Wydrukuj tę stronę

Niechirurgiczna korekta nosa

nos korektaMoje klientki wiedzą, że mam dobrą rękę do ust, modeluję je w taki sposób, że zachowują naturalne piękno. Ostatnie zabiegi skłoniły mnie do stwierdzenia, że podobny talent mam do… nosów. Miałam w tym tygodniu troje pacjentów, którym metodami medycyny estetycznej poprawiłam wygląd nosa w taki sposób, że wyszli z mojego gabinetu z szerokim uśmiechem zadowolenia na twarzy.

 

Wiem, jak ważny jest nos. Stanowi centralny punkt twarzy, skupia swoją uwagę. I jest źródłem wielu kompleksów, bo za duży (pacjenta, któremu przeszkadzałby za mały nos, jeszcze nie miałam), za krzywy, zbyt garbaty, zbyt skręcony w jedną stronę lub zapadnięty. Pacjenci, którzy do mnie trafiają mają często asymetrię nosa po operacjach przegrody nosowej lub po urazach z dzieciństwa. Dla mnie w dzieciństwie nos także był źródłem utrapień i dopiero operacja plastyczna sprawiła, że go zaakceptowałam. Ale nie każdy nos wymaga operacji plastycznej i nie każdy pacjent się na nią decyduje, zarówno ze względów finansowych, jak i z powodu lęku. Są sytuacje, w których delikatna ingerencja lekarza medycyny estetycznej jest wystarczająca i nie jest potrzebny chirurg plastyczny. Ja nosy moich pacjentów poprawiam kwasem hialuronowym oraz nićmi PDO. I przyznam, że często sama jestem zaskoczona, jak dużo można zdziałać tak prostymi metodami. Pamiętajmy bowiem, że niewielkie zmiany w obrębie twarzy sprawiają kolosalną zmianę w jej odbiorze.

 

Kwas hialuronowy służy do wyrównania asymetrii nosa lub likwidacji garbu. Podaję niewielkie ilości preparatu, tyle ile trzeba by wymodelować piękny, symetryczny nos. Nie robię rzymskich nosów, czyli ciągnących się niemal od czoła, bo i takie przypadki widziałam. Wiadomo oczywiście, że po zabiegu nos zwiększa nieco swoją objętość, jednak trochę większy, ale symetryczny nos jest o wiele atrakcyjniejszy od mniejszego nosa lecz nierównego czy zakrzywionego. W odbiorze piękna chodzi bowiem najbardziej o symetrię i proporcje. To co jest proporcjonalne podoba się najbardziej.

 

Nici PDO stosuję w innych przypadkach. One służą mi głównie do wyszczuplania nosa, delikatnego zawężania jego dziurek i unoszenia końcówki. Stosuję na ogół w tych zabiegach proste, różnej długości nici PDO, które podaje się pod skórę.

 

Zarówno zabiegi z kwasem hialuronowym, jak i nićmi PDO nie są trwałe. Oba te preparaty rozkładają się w skórze i po około 2 latach trzeba zabieg powtórzyć. Są za to bezpieczne i komfortowe. Wykonuje się je w znieczuleniu miejscowym, więc są bezbolesne.

 

Źródło: http://urszulabrumer.pl/

 

Oceń ten artykuł
(5 głosów)