Wydrukuj tę stronę

Bioetyczny detektyw - innowacyjny projekt Tv Trwam

bioetyczny detektyw3Czy telewizja Trwam kojarzyć się może z innowacyjnością? Część osób na powyższe pytanie odpowiedziałaby z pewnością negatywnie, jednocześnie zwracając uwagę na tradycyjne wartości jakie z zaangażowaniem głosi przywołane medium. Z drugiej jednak strony to właśnie Tv Trwam od pewnego czasu walczy o miejsce na cyfrowym multipleksie, Redaktorzy z Torunia mają z pewnością ogromną świadomość, iż tysiące osób broniących ich statusu w trakcie licznych demonstracji poparcia będzie miało realny dostęp do produkowanych przez nich programów jedynie w chwili korzystania z cyfrowych innowacji, od pewnego jednak czasu zjawisko owej innowacji możemy obserwować w działaniach Tv Trwam odnoszących się bezpośrednio do bioetyki, to bowiem od niespełna sześciu tygodni stacja ta nadaje serial Bioetyczny Detektyw, który zjawisko dylematów moralnych współczesnej biotechnologii i medyczny stara się ukazać w niespotykany do tej pory sposób.

 

Autorem całego „zamieszania” jest w znacznej mierze ks. prof. Paweł Bortkiewicz.Wspomniany poznański kapłan jest uznanym znawcą tematyki bioetycznej. Co istotne należy on do grona tych przedstawicieli świata bioetyki, którzy z całą pewnością są rozpoznawani przez środowisko biotechnologów. To bioetyczny detektywbowiem ks. Bortkiewicz w listopadzie ubiegłego roku był jednym z głównych organizatorów konferencji Dwugłos nauki: Człowiek- od kiedy?, którą także na naszym portalu relacjonowaliśmy w sposób obszerny.

Sam projekt programu Bioetyczny detektyw dla środowiska osób zajmujących się aspektami dylematów moralnych współczesnej biotechnologii stanowił dość duże zaskoczenie. W rozmowie z naszym portalem, odnosząc się do wspomnianego pomysłu  ksiądz profesor zaznacza, że:

„Problematyka bioetyczna jest z jednej strony fascynująca, z drugiej zaś - poddana została w ostatnich latach wyraźnemu upolitycznieniu. Gdy słyszymy hasła "aborcja", "in vitro" - od razu podkładamy pod nie nazwy partii i twarze polityków, A tym jesteśmy zmęczeni. Zmęczeniu towarzyszą emocje i ... mamy problem z rozmową i dyskusją na ważne tematy. Pomysł serialu próbuje odejść od tego schematu i zmęczenia. Chce rzucić nowe światło na niektóre problemy. Jest to spojrzenie nie polityczne, nie doktrynalne, ale spojrzenie zapraszające do wysiłku rozum. Przewodnikiem i inspiracją do serialu stały się bardzo lubiane przeze mnie thrillery medyczne głównie Robina Cooka. To harwardczyk, lekarz, doktor  medycyny, a zarazem poczytny pisarz. Jego pierwsza książka, przeniesiona na ekran ("Coma") zrobiła ogromną karierę. Dotyczyła problemów transplantologii i możliwości nadużyć. To jest literatura sensacji, ale to nie znaczy, że pozbawiona jest podstaw naukowych. Jeden z najciekawszych, moim zdaniem, thrillerów Cooka "Chromosom 6" (o ksenotransplantacji) doczekał się obszernego komentarza w "Nature".

 

Kierując nasze myśli w stronę potencjalnego celu, jaki przyświecał w tworzeniu serialu Bioetyczny detektyw podkreśla, że:

„Głównym celem jest osobisty (autorów i odbiorców) namysł nad problemami etycznymi związanymi ze sferą życia. Wspomniane wyżej powieści sensacyjne są tutaj wyłącznie inspiracją - wywołaniem hasła, które staje się odczytywane poprzez pryzmat różnych faktów. Mówimy np. "in vitro". I jak echo padają argumenty - zwolenników ("rodzice mają prawo do posiadania dziecka", "dobry zamiar to zarazem dobry skutek") i przeciwników ("manipulacja embrionami", "niszczenie nadliczbowych zarodków"). A przecież fertylizacja in vitro to także kwestia dawców, sprawa matek surogatek, wykorzystywania nadliczbowych zarodków, to kwestia neoeugeniki. Niektóre z tych spraw są marginalne, niektóre przemilczane, ale są one konsekwencją głównego problemu. Warto zatem nad nimi pomyśleć. W filmie, w serialu nie padają na ogół argumenty doktrynalne (nauczania Kościoła). Jeżeli jednak ktoś z widzów zauważy zbieżność niektórych racji z treściami nauczania Kościoła, to... Może uda się zobaczyć, że w gruncie rzeczy zasada prawa naturalnego "dobro należy czynić, z zła unikać" jest wspólna wszystkim myślącym, niezależnie od wyznania”.   

 

Fikcja i racja

Już pierwsze chwile spoglądania na omawiany serial powodują, iż interesujący się tematyką odbiorca zwrócić może uwagę na kilka zjawisk. Po pierwsze część filmu przedstawiona zostaje w konwencji komiksu, prezentującego fragmenty historii bohaterów poszczególnych powieści Robina Cooka. W poszczególnych odcinkach spotykamy zatem np. zdolną doktorantkę genetyki badającej na kartach książki „Polisa śmierci” tajniki eksperymentów z użyciem komórek macierzystych. Doświadczyć także można „spotkania” z bohaterami książki „Mutant”, a więc małżeństwem Franków, których syn poczęty metodą In vitro wykazuje się niespotykanym geniuszem.

 

Analizując treści poszczególnych odcinków istotnie, niezwykle trudno odnaleźć odniesienie do katolickiej nauki społecznej, której nota bene ks. Bortkiewicz jest wieloletnim wykładowcą. W trakcie wspomnianego już bioetycznego śledztwa, można rzec (pozostając w konwencji słownictwa kryminologicznego), iż poszukiwanie dowodów odbywa się na gruncie nie teologii, ale przede wszystkim medycyny, biologii, prawa, ekonomii czy polityki. Jak sam zauważa przytaczany już bioetyczny detektyw, Robin Cook jest w każdym z odcinków istotnym świadkiem, a zarazem cennym komentatorem świata dylematów współczesnej biomedycyny, I w zasadzie odniesienie do jego twórczości odgrywa w każdym z odcinków kluczową rolę.

 

bioetyczny detektyw1Oto bowiem już w pierwszym części serialu podjęta zostaje dyskusja dotycząca komórek macierzystych i ich realnego pozytywnego znaczenia dla współczesnej nauki. W przedstawianych (zaczerpniętych wprost z książki) dialogach ukazane zostaje potencjalna możliwość wykorzystania indukowanych, pluripotencjalnych komórek macierzystych w procesie. Ukazując wizje tworzonych dla konkretnej osoby poszczególnych narządów koniecznych w terapii już sam Cook na łamach swojej książki zadaje kilka niezwykle trafnych pytań. Po pierwsze pojawia się wątpliwość, czy wystąpienie możliwości wyhodowania dowolnego organu nie doprowadzi z czasem do stanu, w którym będziemy posiadali techniczną możliwość, w pewnym sensie zbudowania człowieka. Inna obawa, być może bardziej szczegółowa dotyczy pytania odnoszącego się do odtwarzania poszczególnych narządów. Innymi słowy, czy moralnym jest np. zbudowanie odtworzenie mózgu poszczególnej osoby? Tak jak zapowiadał we wstępie ks. Bortkiewicz debata ze świata medycyny przenosi się także do czysto ekonomicznych realiów. Oto bowiem analizując działania firm ubezpieczeniowych dojść można do wniosku, iż rozwój medycyny, w istocie wcale im się…nie opłaca.

 

Także kolejne odcinki prezentowanego serialu stanowią ciekawą dyskusję pomiędzy fikcją literacką, a realiami współczesnej nauki. Przeniesiona w komiksowej scenerii rozmowa pomiędzy państwem Frank, a ich nastoletnim synem Viktorem Jr. w pewnych chwilach mrozi krew w żyłach. Oto bowiem rodzice nagle dowiadują się, ze ich udoskonalony genetycznie syn zdecydował się pozostałe zarodki nie wykorzystane w trakcie procedury In vitro (własnych braci i siostry) poddać dalszym testom, badaniom oraz eksperymentom medycznym. Owe działania wykonywane są w swoistych sztucznych macicach, z których na własnych rodziców patrzą kilkumiesięczne dzieci. Prezentowana futurologiczna wizja zakończona zostaje jednak fundamentalnym dialogiem. Viktor Jr. twierdzi, iż w istocie dzięki swemu potencjałowi stanowi wizję pięknej przyszłości nauki- mówi przyszłość to ja!!. Na argument swojej mamy, lekarza psychiatry, iż nauka wyzbyta moralności staje się zjawiskiem obłąkanym młody eksperymentator zwraca uwagę, iż de facto, to jego własny ojciec udowodnił swoimi działaniami, iż chcąc rozwijać naukę misi omijać konwencjonalne standardy etyczne. Gdzie jednak wspomniane działania doprowadziły rodzinę Fraków?!

 

Ale po co to wszystko?

bioetyczny detektyw2Czy wiedza biotechnologiczna jest nam potrzebna do życia? Na tak postawione pytanie można odpowiedzieć i „tak”, i „nie”. Z jednej strony informacje dostępne biologom, biotechnologom, lekarzom itd. pozwalają na konstruowanie rozwiązań, które w sposób bezpośredni umożliwiają, już nie tylko utrzymanie i przedłużenie życia, ale również dają możliwość powołania do istnienia nowego człowieka. Czy owo „powołanie do istnienia” zawsze posiada uzasadniony moralnie element? By odpowiedzieć na powyższą wątpliwość musimy posiadać bazę informacji, które pozwolą nam na zajęcie określonego stanowiska. Z całą pewnością brak owej bazy nie spowoduje, iż znajdziemy się w stanie zagrożenia dla naszego życia. Stąd zatem choć wiedza etyczno- biotechnologiczna posiada zapewne dla wielu stosunkowo znikome znaczenie, to jednak rozwój nauk biomedycznych powoduje, iż trudno nam przejść zupełnie obojętnie wobec coraz bardziej skomplikowanych zjawisk.
À propos wspomnianego skomplikowania. W 2004r. Wesley J. Smith, prawnik oraz bioetyk związany z Discovery Institute opublikował książkę Consumer's Guide to a Brave New World. Autor we wspomnianej publikacji zwraca uwagę, że dynamika zmian jakie wiążą się z rozwojem biotechnologii powoduje, iż „przeciętny zjadacz chleba” nie jest w stanie wyrobić sobie rzetelnej opinii we wspomnianej kwestii. Przywołany badacz w swej książce formułuje pewne fundamentalne pytania dotyczące takich zjawisk, jak komórki macierzyste, eugenika, klonowanie, wykorzystanie zdobyczy biotechnologii w szeroko pojętym biznesie etc. Smisth słusznie zwraca uwagę, że współczesna bionauka może pełnić rolę klucza do „Nowego Wspaniałego Świata” dającego realne narzędzia poprawiające jakość życia i stan zdrowia ludzi. Z drugiej strony autor zaznacza, że nauka bez refleksji moralnej podważyć może wyjątkowości i znaczeniu ludzkiego życia.

 

Wydaje się, iż program „Bioetyczny detektyw” stanowi polską wersje podobnych edukacyjnych działań. W Polsce bowiem, gdy dyskutujemy o bioetyce, zwłaszcza tej odnoszącej się wprost do innowacyjnych rozwiązań współczesnej biologii spotkać się możemy z dwiema opiniami, które podzielają „wszystkie strony sporu”. Po pierwsze i lewa, i prawa strona debaty zaznacza, że należy uchwalić mądre prawo bioetyczne. Po drugie jednak, znaczna większość ekspertów podkreśla, że poziom polskiej debaty bioetycznej jest niezwykle słaby. Jakie jednak działania podejmowane są by wspomniany smutny stan rzeczy uległ realnej zmianie? Co pewien czas otrzymujemy informacje o badaniach oraz sondażach dotyczących postaw wobec np In vitro, które w pewnym sensie stało się częścią kultury masowej. Być może za pewien czas pojawią się analizy społeczne dotyczące terapii z użyciem komórek macierzystych. Czy jednak respondenci będą wiedzieli czym są owe  komórki macierzyste? Czy będą potrafili wyjaśnić czym jest zjawisko ekspresji genów? Oczywiście można rzec, że terminy te stanowią część wiedzy fachowej, którą otrzymują studenci uczący się na uniwersyteckich wydziałach biologii. Faktem jest jednak, że owa wiedza zostaje coraz bardziej zsocjalizowana, staje się coraz częściej elementem niezwykle szybko przedstawianych w mediach wiadomości. Wydaja się, że projekt Tv Trwam ma na celu nie tyle stawianie pytań, ile poszukiwanie na nie odpowiedzi. Z całą pewnością zaskakującym jest, iż jako pierwszy w serialu odpowiedzi udziela dr Robin Cook, który, jak już wspomniano jest naocznym świadkiem zdarzeń medycznych.

 

Na koniec warto zastanowić się nad jeszcze jednym, w zasadzie fundamentalnym pytaniem: czym w zasadzie jest omawiane śledztwo? Czy jest to jedynie próba atrakcyjniejszego ukazania katolickiej bioetyki? Czy jest to „kolejne straszenie ludzi biotechnologią? ”. A może jest to podjęcie realnych działań ukazujących konieczność dialogu jaki nieustannie musi istnieć pomiędzy nauką i etyką? Być może Tv Trwam, a przede wszystkim bioetyczny detektyw chcą  pokazać, że ludzie zarówno kiedyś, jak i dzisiaj potrafią zarówno pięknie grać na naukowych strunach, ale posiadają również stale pokusy by puścić w obieg niemiły fałsz, który kończy się tragicznie dla konkretnej istoty? Czy śledztwo będzie rozwiązane pomyślnie? Wydaje się, że zależy to nie tylko od naukowców, ale i od odbiorców pięknych odkryć badawczych. By jednak zrozumieć co ma nam do zaoferowania nauka warto poznać zdefiniowane ślady, które coraz jaśniej nam ukażą czy dojdzie do zbrodni, czy też zebrane dowody zaświadczą o pozytywnych intencjach oraz mądrych metodach badawczych naukowych odkrywców.     

 

Błażej Kmieciak
Źródło: http://biotechnologia.pl/

 

Oceń ten artykuł
(3 głosów)