Wydrukuj tę stronę

Zdrowie i libido – jak jednocześnie zadbać o obydwa?

zdrowie libidoSeks idzie w parze ze zdrowiem. Zdrowi ludzi mają większą ochotę na seks, a ten z kolei pozytywnie wpływa na zdrowie. Jeśli masz problem z jednym, prawdopodobnie z drugim też coś jest nie tak.

 

To, czy mamy ochotę na seks jest często uzależnione od czynników zdrowotnych. I o ile osłabiająca grypa pozbawia nas chęci na cokolwiek zaledwie przez tydzień, to już ogólnie kiepski stan zdrowia ma długofalowy wpływ na spadek libido. Czy da się za sprawą tych samych działań jednocześnie wpłynąć na poprawę zarówno zdrowia, jak i libido? Oczywiście.  

Dieta odchudzająca  

Osoby otyłe rzadziej uprawiają seks, niż ludzie z odpowiednią masą ciała i wysportowani. Wynika to w dużej mierze z psychiki. Nadwaga najczęściej pociąga za sobą kompleksy i zahamowania. Otyli wstydzą się swojego wyglądu i tracą pewność siebie, co na gruncie seksualnym skutkuje niską aktywnością oraz stresem. Problemy z nadwagą wiążą się również z zaburzeniami gospodarki hormonalnej – spada poziom testosteronu i estrogenu, które stymulują popęd płciowy. Wraz z otyłością pojawia się zresztą zagrożenie wystąpienia innych chorób. Przejście na racjonalną dietę odchudzającą oraz rozpoczęcie aktywnego trybu życia powinno służyć przede wszystkim uchronieniu się przed schorzeniami. Dodatkowym efektem będzie powrót do formy, także seksualnej.   

Ograniczenie spożycia alkoholu  

Lampka wina „na odwagę” raczej nie zaszkodzi seksualnym doznaniom. Niewielka ilość alkoholu zwolni hamulce i wprawi nas w przyjemny stan odprężenia i euforii, dzięki czemu pozbędziemy się stresu towarzyszącego intymnym chwilom. To niewątpliwie wpłynie pozytywnie na czas spędzony z partnerem w łóżku. Co innego, gdy stracimy kontrolę nad ilością wypitego alkoholu. Jego nadmiar prędzej wpędzi nas w objęcia Morfeusza niż naszego partnera. Pomijając jednak pojedyncze, mocno zakrapiane alhokolem wieczory, o wiele niebezpieczniejsze dla libido oraz dla zdrowia jest regularne i częste picie alkoholu. Z czasem zmniejsza ono możliwości seksualne zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Alkohol jest szczególnym zagrożeniem dla wątroby, która bierze udział w metabolizmie testosteronu. Jeśli mężczyzna zaczyna cierpieć na niewydolność wątroby, następuje spadek poziomu testosteronu, a w dalszej kolejności impotencja i zanik libido. Regularne picie, po czasie zaburza zresztą funkcjonowanie wielu układów w naszym organizmie, a impotencja jest tylko jedną z dolegliwości temu towarzyszących.   


Pokonanie stresu  

Stres, natłok obowiązków i brak czasu często sprawiają po prostu, że przestajemy myśleć o seksie. A nawet, jeśli już dochodzi do "sytuacji seksualnej", trudno jest nam się odprężyć, zapomnieć o nurtujących nas sprawach i skoncentrować tylko i wyłącznie na bliskości z drugą osobą. Stale utrzymujący się poziom adrenaliny oraz kortyzolu – tzw. hormonu stresu, nie pozwala na rozluźnienie. W konsekwencji dochodzi do spadku libido, a nieustające napięcie wpływa negatywnie na całokształt naszego zdrowia i samopoczucia. Rozwiązaniem jest wyeliminowanie źródła stresu, pokonanie go lub przynajmniej obniżenie. Świetny sposób na odstresowanie to… udany stosunek seksualny, jednak by mogło do niego dojść, trzeba już wcześniej opanować nerwy.   


Dbanie o zdrowy sen  

Nieustanne zarywanie nocy i niedosypianie jest powodem wielu problemów w codziennym funkcjonowaniu. Ponieważ nie dajemy naszemu organizmowi czasu na odpoczynek i regenerację, w rezultacie jesteśmy przemęczeni, mamy problemy z koncentracją, pogarsza się nastrój i towarzyszy nam ogólnie złe samopoczucie. Przy okazji spada też poziom testosteronu i estrogenu, co, jak już wiemy, zabija popęd seksualny. Ale już samo przemęczenie wystarczy, aby łóżku kojarzyło nam się wyłącznie z potrzebą odespania. Zdrowy i wystarczająco długi sen rozwiąże te problemy, ale pamiętajmy o tym, że nie można wyspać się na zapas – trzeba więc dbać na bieżąco o odpowiednią ilość snu.   


Leczenie chorób   

Choroby układu krążenia, takie jak zaburzenia ciśnienia, niewydolność serca czy miażdżyca blokują swobodny przepływ krwi, a tym samym uniemożliwiają odpowiednie ukrwienie poszczególnych narządów. Także problemy z tarczycą – jej nadczynność lub niedoczynność - zasadniczo zaburzają gospodarkę hormonalną, co również wpływa na obniżenie libido. Niestety, wszystkie te schorzenia są bardzo często przez nas ignorowane. Możemy nawet nie zdawać sobie sprawy z faktu, że na nie cierpimy. Dlatego tak ważna jest profilaktyka chorób układu krążenia, nie ignorowanie niepokojących sygnałów i podjęcie odpowiedniego leczenia w razie konieczności. Jeśli tego zaniechamy, czekają nas konsekwencje, z których brak ochoty na seks będzie najmniej istotną.   


Poprawa stanu psychicznego  

Seks zaczyna się w głowie. Dlatego nawet, jeżeli fizycznie nic nam nie dolega, możemy nie mieć udanego życia seksualnego – bo mamy niską samooceną, która wpędza nas w nieuzasadnione kompleksy, kłócimy się z partnerem lub nie potrafimy rozmawiać z nim o swoich potrzebach. Zainteresowanie seksem tracą też osoby chore na depresję, która w dodatku wiążę się z objawami fizycznymi. Tutaj potrzebne jest specjalistyczne leczenie – psychiatryczne lub farmakologiczne. W przypadku niskiej samooceny warto również spotkać się z psychologiem. Jeśli problem dotyczy relacji między partnerami, może się okazać, że wystarczy szczera rozmowa i nabranie odwagi w poruszaniu tematu potrzeb seksualnych. Pary mogą skorzystać także z pomocy terapeuty.

 

Źródło: http://www.vitalogy.pl/

 

Seks idzie w parze ze zdrowiem. Zdrowi ludzi mają większą ochotę na seks, a ten z kolei pozytywnie wpływa na zdrowie. Jeśli masz problem z jednym, prawdopodobnie z drugim też coś jest nie tak.

 

To, czy mamy ochotę na seks jest często uzależnione od czynników zdrowotnych. I o ile osłabiająca grypa pozbawia nas chęci na cokolwiek zaledwie przez tydzień, to już ogólnie kiepski stan zdrowia ma długofalowy wpływ na spadek libido. Czy da się za sprawą tych samych działań jednocześnie wpłynąć na poprawę zarówno zdrowia, jak i libido? Oczywiście.  

 

Dieta odchudzająca  

Osoby otyłe rzadziej uprawiają seks, niż ludzie z odpowiednią masą ciała i wysportowani. Wynika to w dużej mierze z psychiki. Nadwaga najczęściej pociąga za sobą kompleksy i zahamowania. Otyli wstydzą się swojego wyglądu i tracą pewność siebie, co na gruncie seksualnym skutkuje niską aktywnością oraz stresem. Problemy z nadwagą wiążą się również z zaburzeniami gospodarki hormonalnej – spada poziom testosteronu i estrogenu, które stymulują popęd płciowy. Wraz z otyłością pojawia się zresztą zagrożenie wystąpienia innych chorób. Przejście na racjonalną dietę odchudzającą oraz rozpoczęcie aktywnego trybu życia powinno służyć przede wszystkim uchronieniu się przed schorzeniami. Dodatkowym efektem będzie powrót do formy, także seksualnej.   

 

Ograniczenie spożycia alkoholu  

Lampka wina „na odwagę” raczej nie zaszkodzi seksualnym doznaniom. Niewielka ilość alkoholu zwolni hamulce i wprawi nas w przyjemny stan odprężenia i euforii, dzięki czemu pozbędziemy się stresu towarzyszącego intymnym chwilom. To niewątpliwie wpłynie pozytywnie na czas spędzony z partnerem w łóżku. Co innego, gdy stracimy kontrolę nad ilością wypitego alkoholu. Jego nadmiar prędzej wpędzi nas w objęcia Morfeusza niż naszego partnera. Pomijając jednak pojedyncze, mocno zakrapiane alhokolem wieczory, o wiele niebezpieczniejsze dla libido oraz dla zdrowia jest regularne i częste picie alkoholu. Z czasem zmniejsza ono możliwości seksualne zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Alkohol jest szczególnym zagrożeniem dla wątroby, która bierze udział w metabolizmie testosteronu. Jeśli mężczyzna zaczyna cierpieć na niewydolność wątroby, następuje spadek poziomu testosteronu, a w dalszej kolejności impotencja i zanik libido. Regularne picie, po czasie zaburza zresztą funkcjonowanie wielu układów w naszym organizmie, a impotencja jest tylko jedną z dolegliwości temu towarzyszących.   

 

Pokonanie stresu  

Stres, natłok obowiązków i brak czasu często sprawiają po prostu, że przestajemy myśleć o seksie. A nawet, jeśli już dochodzi do "sytuacji seksualnej", trudno jest nam się odprężyć, zapomnieć o nurtujących nas sprawach i skoncentrować tylko i wyłącznie na bliskości z drugą osobą. Stale utrzymujący się poziom adrenaliny oraz kortyzolu – tzw. hormonu stresu, nie pozwala na rozluźnienie. W konsekwencji dochodzi do spadku libido, a nieustające napięcie wpływa negatywnie na całokształt naszego zdrowia i samopoczucia. Rozwiązaniem jest wyeliminowanie źródła stresu, pokonanie go lub przynajmniej obniżenie. Świetny sposób na odstresowanie to… udany stosunek seksualny, jednak by mogło do niego dojść, trzeba już wcześniej opanować nerwy.   

 

Dbanie o zdrowy sen  

Nieustanne zarywanie nocy i niedosypianie jest powodem wielu problemów w codziennym funkcjonowaniu. Ponieważ nie dajemy naszemu organizmowi czasu na odpoczynek i regenerację, w rezultacie jesteśmy przemęczeni, mamy problemy z koncentracją, pogarsza się nastrój i towarzyszy nam ogólnie złe samopoczucie. Przy okazji spada też poziom testosteronu i estrogenu, co, jak już wiemy, zabija popęd seksualny. Ale już samo przemęczenie wystarczy, aby łóżku kojarzyło nam się wyłącznie z potrzebą odespania. Zdrowy i wystarczająco długi sen rozwiąże te problemy, ale pamiętajmy o tym, że nie można wyspać się na zapas – trzeba więc dbać na bieżąco o odpowiednią ilość snu.   

 

Leczenie chorób   

Choroby układu krążenia, takie jak zaburzenia ciśnienia, niewydolność serca czy miażdżyca blokują swobodny przepływ krwi, a tym samym uniemożliwiają odpowiednie ukrwienie poszczególnych narządów. Także problemy z tarczycą – jej nadczynność lub niedoczynność - zasadniczo zaburzają gospodarkę hormonalną, co również wpływa na obniżenie libido. Niestety, wszystkie te schorzenia są bardzo często przez nas ignorowane. Możemy nawet nie zdawać sobie sprawy z faktu, że na nie cierpimy. Dlatego tak ważna jest profilaktyka chorób układu krążenia, nie ignorowanie niepokojących sygnałów i podjęcie odpowiedniego leczenia w razie konieczności. Jeśli tego zaniechamy, czekają nas konsekwencje, z których brak ochoty na seks będzie najmniej istotną.   

 

Poprawa stanu psychicznego  

Seks zaczyna się w głowie. Dlatego nawet, jeżeli fizycznie nic nam nie dolega, możemy nie mieć udanego życia seksualnego – bo mamy niską samooceną, która wpędza nas w nieuzasadnione kompleksy, kłócimy się z partnerem lub nie potrafimy rozmawiać z nim o swoich potrzebach. Zainteresowanie seksem tracą też osoby chore na depresję, która w dodatku wiążę się z objawami fizycznymi. Tutaj potrzebne jest specjalistyczne leczenie – psychiatryczne lub farmakologiczne. W przypadku niskiej samooceny warto również spotkać się z psychologiem. Jeśli problem dotyczy relacji między partnerami, może się okazać, że wystarczy szczera rozmowa i nabranie odwagi w poruszaniu tematu potrzeb seksualnych. Pary mogą skorzystać także z pomocy terapeuty.

Oceń ten artykuł
(3 głosów)