sobota, 28 grudnia 2024
Miło Cię widzieć!

Leki na przeziębienie – co działa, a co nie?

drugAspiryna, witamina C czy może raczej Oscillococcinum na przeziębienie lub grypę? Wielu próbuje odeprzeć atak choroby używając popularnych leków sprzedawanych bez recepty. Tymczasem aspiryna nie może być stosowana u dzieci, witamina C nie stanowi magicznej bariery przed zarazkami, a Oscillococcinum jest tylko bardzo drogo sprzedawanym cukrem.


Każdy z nas niejeden raz doświadczył przeziębienia lub grypy. Statystyki podają, że przeciętny człowiek choruje na nie od dwóch do trzech razy w roku. Nieprzyjemne objawy w postaci gorączki, kataru, kaszlu, kichania czy bólu gardła oraz bólu mięśni potrafią położyć do łóżka nawet największych twardzieli.


Symptomy charakterystyczne dla przeziębienia lub grypy mogą być wywoływane przez szereg wirusów. Należą do nich przede wszystkim rhinowirusy, które odpowiedzialne są za połowę infekcji górnych dróg oddechowych, a także koronawirusy, adenowirusy, RSV i wiele innych patogenów. Ogromna różnorodność czynników etiologicznych oznacza, że leczenie ogranicza się w zasadzie tylko do zwalczania objawów, a nie przyczyn choroby. I tak na półkach w aptece możemy znaleźć leki na kaszel, na katar, na ból gardła, obniżające gorączkę, a także preparaty łączące w sobie kilka z tych właściwości. Warto jednak wiedzieć, że skuteczność i bezpieczeństwo tych lekarstw często pozostawia wiele do życzenia. Zatem które leki wybierać gdy dopadnie nas przeziębienie lub grypa?

 

Leki, które działają

Podstawą wszelkich preparatów mających nas wyleczyć z przeziębienia lub grypy są specyfiki z grupy niesteroidowych leków przeciwzapalnych (NLPZ). Aspiryna, ibuprofen czy paracetamol są znane każdemu pacjentowi. Ich skuteczność w zmniejszaniu gorączki, bólu gardła i mięśni jest znana od wielu lat. Przy wyborze konkretnego leku warto jednak pamiętać o kilku ważnych sprawach.


Aspiryna, czyli kwas acetylosalicylowy ma zdecydowanie najgorszy profil bezpieczeństwa, szczególnie wśród dzieci. Rodzice powinni wiedzieć, żeby nie podawać tego leku dzieciom poniżej 12. roku życia. Jest to spowodowane ryzykiem wystąpienia zespołu Reye'a - potencjalnie śmiertelnej encefalopatii wątrobowej. Z doświadczenia wynika, że to przeciwwskazanie wielokrotnie nie jest przestrzegane i spora część młodych pacjentów otrzymuje aspirynę na grypowe dolegliwości. U osób dorosłych przy długotrwałym stosowaniu aspiryna zwiększa ryzyko wystąpienia wrzodów i krwawień z przewodu pokarmowego.


Ibuprofen jest bardzo rozsądnym wyborem w większości przypadków. Jeśli chodzi o dzieci, kilka badań klinicznych ustaliło jego wyraźną przewagę w zwalczaniu symptomów nad standardowo stosowanym paracetamolem. Co więcej, ibuprofen uchodzi za jeden z najbezpieczniejszych środków przeciwbólowych.


Podobnie jak ibuprofen, paracetamol także wykazuje dobry profil bezpieczeństwa. W zalecanych dawkach nie stwarza żadnego zagrożenia dla dzieci oraz kobiet w ciąży. Jednak przedawkowanie, które często jest wynikiem pomyłki w przeliczaniu dawki dla dziecka, może doprowadzić do poważnego uszkodzenia wątroby. Jest one spowodowane nagromadzeniem toksycznego metabolitu w wątrobie, którego objawy mogą pojawić się nawet po wielu godzinach od zażycia.


Leki z grupy NLPZ powinny być stosowane doraźnie, gdy pacjent odczuwa wyraźny dyskomfort związany z symptomami. Objawy przeziębienia i grypy, szczególnie wysoka temperatura ciała, stanowią mechanizm obronny organizmu. Nadmierne i niepotrzebnie podawanie tych leków może więc potencjalnie przedłużyć czas leczenia, na przykład poprzez zmniejszenie wytwarzania przeciwciał.


Drugim skutecznym orężem w walce z przeziębieniem są tzw. leki na katar. Mamy tutaj do dyspozycji lekarstwa w postaci tabletek, sprayu do nosa, przy czym podanie miejscowe jest zdecydowanie efektywniejsze. Najczęściej stosowanymi substancjami leczniczymi są ksylometazolina i fenylefryna, które poprzez zwężenie naczyń krwionośnych w jamie nosowej powodują zmniejszenie objętości wysięku. Należy pamiętać, że aerozole donosowe zawierające wyżej wymienione leki nie mogą być podawane dłużej niż kilka dni, ponieważ mogą powodować silne wysychanie błony śluzowej nosa. W handlu dostępne są także spraye pozbawione jakichkolwiek aktywnych składników, a zawierające za to roztwory soli fizjologicznej lub morskiej. Te preparaty są bezpieczniejszą alternatywą dla najmłodszych pacjentów.


W wielu produktach łączonych możemy znaleźć także dodatkowe substancje lecznicze. Najczęściej należą do nich leki przeciwhistaminowe pierwszej generacji takie jak feniramina, stosowane przede wszystkim w leczeniu różnego rodzaju alergii. Jednak ich efektywność w uśmierzaniu objawów przeziębienia jest niewielka. Substancje tego typu ze względu na ich łagodne działanie nasenne mogą za to pomóc w spokojnym przespaniu nocy gdy męczy nas choroba.


W preparatach wieloskładnikowych głównym aktywnym składnikiem sprawiajacym, że czujemy się lepiej są wcześniej wspomniane NLPZ-y. Pozostałe substancje prawdopodobnie niewiele wnoszą do poprawy samopoczucia, dlatego warto zastanowić się czy ich stosowanie jest konieczne. Dodatkowo większa ilość leków oznacza zwiększenie ryzyka działań niepożądanych lub interakcji, gdy pacjent przyjmuje także inne lekarstwa.


W przeciwieństwie do przeziębienia, w przypadku grypy mamy dwa związki działające stricte przyczynowo. Są nimi oseltamiwir i zanamiwir. Niestety są one dostępne jedynie na receptę. Ponieważ objawy choroby pojawiają się na długo po rozpoczęciu replikacji wirusa, ich skuteczność jest ograniczona. Badania kliniczne wskazują jednak, że potrafią one skrócić o jeden dzień czas trwania grypy i zmniejszyć niektóre jej objawy. Oseltamivir, czyli słynne Tamiflu, jest używany głównie w szpitalach w celu leczenia ciężkich przypadków choroby. Wysoka cena i niewielka korzyść powodują, że nie jest on często przepisywany w codziennej praktyce lekarskiej.


Niektórym osobom w walce z objawami przeziębienia pomagają bardziej tradycyjne sposoby. Należą do nich między innymi maści z olejkami eterycznymi, picie gorących napojów oraz mleka z miodem. Warto te metody wypróbować zanim wytoczymy cięższą artylerię


Leki, które nie działają

Wielu czytelników może zadziwić ilość leków, które znajdują się w tej kategorii. Część może poczuć się wręcz urażona, że ich „sprawdzone lekarstwo” zostało tutaj zaliczone. Jednak biorąc pod uwagę obecny stan wiedzy nie można stwierdzić, że leki te są skuteczniejsze od placebo w leczeniu przeziębień i grypy.


Wśród niezwykle popularnych preparatów zarówno zapobiegających, jak i leczących przeziębienia jedno z pierwszych miejsc należy do witaminy C. Choć niezaprzeczalnie związek ten jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu, to jednak wbrew obiegowej opinii nie stanowi on magicznej bariery przed zarazkami. Analiza podsumowująca badania kliniczne z zastosowaniem witaminy C nie znalazła żadnych dowodów na jej skuteczność w leczeniu przeziębienia, jednak może mieć ona pewne niewielkie znaczenie w zapobieganiu jego wystąpieniu. Popularność witaminy C z pewnością należy przypisywać tradycyjnemu stosowaniu, silnej wierze w dobroczynny wpływ suplementacji witaminami na każdą sferę zdrowia oraz błędnym przypisywaniu interwencji medycznej sukcesu, tylko dlatego że poprawa nastąpiła po zażyciu lekarstwa. Jak wiadomo, przeziębienie i tak przechodzi po kilku dniach.


Do nieskutecznych, lecz szeroko reklamowanych leków należą preparaty przeciwkaszlowe. W aptece dostępnych jest wiele syropów rzekomo wykazujących to działanie. Słynny Acodin (dekstrometorfan) znalazł większe zastosowanie jako środek odurzający i halucynogenny wśród uczniów gimnazjów i liceów. Tak zwane Aco-lotnictwo stanowi coraz większy problem społeczny, który mógłby zostać wyeliminowany przez umieszczenie Acodinu na liście leków na receptę. Inne popularne preparaty stosowane na kaszel mokry zawierają gwajafenezynę. Choć jej działanie rozrzedzające śluz w drogach oddechowych jest udowodnione, substancja ta nie obniża częstości odruchu kaszlowego.


Bardzo często spotyka się pacjentów chorych na przeziębienie bądź grypę, którzy proszą farmaceutów o wydanie antybiotyku. Przedstawiciele służby zdrowia powinni cierpliwie wyjaśniać, że ta grupa leków zarezerwowana jest tylko dla infekcji o etiologii bakteryjnej i nie przyniesie ona żadnej korzyści w typowej wirusówce. Niepotrzebne, nieuzasadnione używanie antybiotyków zwiększa ryzyko działań niepożądanych i powoduje powstawanie opornych szczepów bakteryjnych.


Na rynku farmaceutycznym można spotkać wiele produktów z kategorii medycyny alternatywnej, których skuteczność jest albo bardzo słaba albo niedostatecznie udowodniona. Do popularnych remediów (szczególnie na Zachodzie) należy ziele jeżówki. Choć w badaniach in vitro ekstrakt z tej rośliny wykazywał działanie przeciwwirusowe, to próby przeprowadzone na pacjentach nie potwierdziły skuteczności tego środka w zwalczaniu przeziębienia.


Do nieefektywnych, całkowicie pozbawionych sensu metod leczenia należy oczywiście homeopatia na czele z często reklamowanym Oscillococcinum. Jako, że „lek” ten nie zawiera żadnej substancji czynnej i jest niczym więcej tylko bardzo drogo sprzedawanym cukrem, kupowanie go nie jest rozsądnym pomysłem.


Coraz większe uznanie zdobywa stosowanie probiotyków. Wedle dzisiejszej wiedzy zażywanie liofilizowanych szczepów bakteryjnych może skrócić czas choroby i ograniczyć jej objawy. Jednak skuteczność tej metody może się różnić w zależności od zastosowanych gatunków bakterii - nie jest pewne które i w jakich okolicznościach okażą się efektywne.


Lepiej zapobiegać niż leczyć

Prawda jest taka, że mimo postępów współczesnej medycyny, wciąż nie dysponujemy skutecznym lekiem na przeziębienie. Firmy farmaceutyczne jakiś czas temu pracowały nad substancją potrafiącą działać przyczynowo, tj. interferującą z replikacją rhinowirusów odpowiedzialnych za infekcję górnych dróg oddechowych. Lek ten występujący pod nazwą plekonaril nie został jednak zarejestrowany ze względu na nieprzyjemne działania niepożądane. Na razie pacjenci zdani są na leczenie czysto objawowe. Choć nie skraca ono trwania choroby, czyni ją zdecydowanie łatwiejszą do zniesienia.

W przypadku infekcji górnych dróg oddechowych obowiązuje zatem stara zasada „lepiej zapobiegać niż leczyć”. Częste mycie rąk, unikanie kontaktu z chorymi, szczepienia na grypę – właśnie na to powinniśmy postawić, chcąc uniknąć tych chorób.

 

Źródło: http://biotechnologia.pl/

Oceń ten artykuł
(8 głosów)