poniedziałek, 23 września 2024
Miło Cię widzieć!

nietrzymanie moczuSzok - to odczucie kobiety, której zdarza się to po raz pierwszy. Potem pojawia się wstyd i ciągły strach, że to się może znowu powtórzyć. W skrajnych przypadkach dochodzi nawet do wycofania z życia społecznego oraz depresji. Nietrzymanie moczu, bo o nim mowa, jest schorzeniem, które powinno się leczyć nie tylko z powodów czysto zdrowotnych, ale również psychologicznych. Niestety, nadal zbyt wiele Polek cierpi na nie w tajemnicy i osamotnieniu zamiast powiedzieć co im dolega swojemu lekarzowi. Okazuje się, że w wielu przypadkach wystarczy kilkunastominutowy, bezbolesny zabieg, żeby skutecznie wyleczyć tę przykrą przypadłość.

 

„Od jakiegoś czasu borykam się z bardzo wstydliwym problemem. Gdy się śmieję, kicham, czy zwyczajnie się poruszam popuszczam i za nic w świecie nie umiem tego powstrzymać. Głupio mi z tego powodu wychodzić z domu” pisze anonimowo Internautka na jednym z kobiecych forów. Tego typu wypowiedzi w sieci jest więcej, a realia są szokujące, bo szacuje się, że problem nietrzymania moczu dotyczy co czwartej kobiety w naszym kraju.

 

Skąd się to bierze i dlaczego mnie dotyczy?

Nasze nerki przez cały czas produkują mocz, który moczowodami nieustannie spływa do pęcherza, napełniając go do momentu, w którym zaczynamy odczuwać potrzebę sikania. Ujściem z pęcherza jest cewka moczowa, która przez cały czas jest naturalnie (i bez udziału naszej woli) zaciskana dzięki ruchom sąsiadujących z nią mięśni. Niestety, bardzo często z różnych powodów mięśnie te przestają ściskać cewkę w tak skuteczny sposób jak wcześniej, czego efektem jest nietrzymanie moczu.

Problem w większości przypadków dotyczy kobiet. Jak tłumaczy doktor Marek Wasiluk z warszawskiego Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium, ma to związek przede wszystkim z naszą budową anatomiczną, gospodarką hormonalną oraz kwestiami związanymi z ciążą i porodem. – Kobieca cewka moczowa jest krótsza i grubsza niż u mężczyzn, co powoduje, że z czasem utrzymywanie moczu może stawać się utrudnione. Poza tym przechodzi ona nad przednią ścianą pochwy, której mięśnie podczas porodu naturalnego są bardzo naciągane, co jest jedną z głównych przyczyn pojawiania się problemu nietrzymania moczu. Kolejnymi powodami może być proces starzenia się, menopauza (i związany z nią zmiany hormonalne) czy stany zapalne pochwy i układu moczowego, będące problemami dotyczącymi głównie kobiet.

Zdaniem specjalisty nietrzymanie moczu jest dolegliwością, z którą większości kobiet prędzej czy później, w różnym stopniu przychodzi się zmagać. I choć problem dotyka częściej pań po 50-tce czy 60-tce, to nie jest on rzadkością nawet w przypadku młodych, aktywnych kobiet.

 

Co mogę zrobić?

Na szczęście istnieją skuteczne metody walki z tą krępującą przypadłością – różne w zależności od stopnia jej natężenia. Kiedy sytuacja nie zdarza się często i jest raczej niefortunnym „wypadkiem przy pracy”, sprawę powinny załatwić popularne ćwiczenia mięśni Kegla, polegające na świadomym i regularnym zaciskaniu pochwy. Metoda choć prosta i nie wymagająca większych poświęceń, powinna być wykonywana systematycznie, najlepiej codziennie, przez ok. 2 – 3 miesiące, aby pojawiły się zauważalne efekty.

Co w przypadku, kiedy problem jest bardziej nasilony? Dawniej kobiety miały do dyspozycji jedynie zabiegi operacyjne – inwazyjne, bolesne i odbywające się pod znieczuleniem ogólnym. – Na szczęście to już przeszłość – uważa doktor Marek Wasiluk z Triclinium. – Od niedawna medycyna estetyczna dysponuje bezinwazyjną i bardzo skuteczną metodą niemalże całkowitego usuwania dolegliwości za pomocą ablacyjnego lasera frakcyjnego odpowiednio dostosowanego pod kątem tego typu zabiegów (dedykowana końcówka i specjalny tryb pracy).

Metoda polega na włożeniu do pochwy lasera, przy pomocy którego powoli naświetla się jej ścianki – od końca aż do ujścia. Podczas zabiegu kobieta nie może być w trakcie miesiączki (lub na kilka dni przed), nie powinna również mieć aktywnego zakażenia grzybiczego. Procedura trwa ok. 10 minut i jest praktycznie całkowicie bezbolesna. Po zabiegu nie należy współżyć przez ok. 2 tygodnie. W tym czasie polecane jest przyjmowanie globulek z kwasem mlekowym, który pozwoli utrzymać odpowiednie PH i zabezpieczy przed ewentualnym zakażeniem. Przez kilka dni z pochwy może wydobywać się różowawa wydzielina, co jest objawem zupełnie normalnym.

– Zazwyczaj potrzebnych jest od jednego do trzech zabiegów – tłumaczy doktor Marek Wasiluk. – Zabiegi powtarza się w około miesięcznych odstępach czasu, a mniej więcej po miesiącu, półtora, zaczyna być widoczna wyraźna poprawa. Działanie tego zabiegu jest naprawdę spektakularne. Dodatkowe korzyści płynące z zabiegu, które mogą być istotne zwłaszcza dla starszych kobiet, to obkurczenie oraz poprawa nawilżenia pochwy.

 


 

Informacje o ekspercie:

 

 

 

Dr Marek Wasiluk - lekarz medycyny estetycznej (absolwent podyplomowych studiów z medycyny estetycznej na Warszawskim UM oraz podyplomowej szkoły Medycyny Estetycznej PTMeiAA). Właściciel warszawskiego Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium (al. KEN 47 lokal 13 www.triclinium.pl). Autor eksperckiego bloga www.marekwasiluk.pl

bhtop

 

Kawior to symbol dobrego gustu, smaku i bogactwa. Nie zawsze jednak tak było. Jego początek był zadziwiający. Był to pokarm biednych. Dawano go niewolnikom. W końcu był to tylko odpad z ryby, który nie wyglądał zbyt zachęcająco. Jakaś taka ciemna galareta, fe. W carskiej Rosji karmili się tym rybacy, ale często zdarzało się, że beczki (tak, tak BECZKI) z kawiorem wystawiono przed sklepem rybnym dla ubogich. Dosłownie za grosze, lub wręcz za darmo. By docenić walory smakowe kawioru potrzeba podobno czasu. Mało kto zachwyci się nim za pierwszym razem. Podobnie było z kawiorem w kosmetyce. Też długo czekał na swój czas. Wszak najpierw musiał być doceniony na stołach.


Kawior w kosmetykach to cała gama drogocennych substancji. Od białek pobudzających i przyspieszających procesy regeneracji, poprzez kompleks witamin A i E chroniących naszą skórę przed starzeniem, fosfolipidy uszczelniające barierę naskórkową i zapobiegające utracie wody, aż do całego mnóstwa mikroelementów odpowiedzialnych między innymi za produkcję kolagenu, wydzielanie sebum i stymulowanie lokalnej odporności.

 

 

Kawior poprzez bogactwo swojego składu ma działanie odmładzające. W końcu kawior to ikra, a ikra to świeżość i młodość.

 

CAVIAR SKIN REGENERATION

Jest preparat Beauty Hills do mezoterapii bezigłowej oraz mikroigłowej. Zawiera ekstrakt z kawioru. Ta esencja kawiorowa pełna jest protein, lipidów i witamin, wspiera mikrokrążenie w skórze i namnażanie nowych komórek, zwiększa zdolność do wiązania wilgoci i wygładza zmarszczki. W mgnieniu oka skóra wygląda bardziej świeżo. Jednocześnie zostaje wzmocniona jej struktura.

 

W efekcie kontury twarzy zostają wymodelowane i ujędrnione. Preparat przeznaczony jest dla wymagającej i dojrzałej cery. Idealna dla skóry z wyraźnymi objawami fotostarzenia tj. wiotkiej, poszarzałej, z pojawiającymi się przebarwieniami. Po kuracji ampułkami z kawiorem skóra wyraźnie się regeneruje, odzyskuje jędrność i blask.

 

JJ

 

boze narodzenieBoże Narodzenie to z jednej strony symbol czasu pokoju i radości, a zarazem jedna z najbardziej tajemniczych historii. Wydaje się iż próżno szukać podobnych dziejowych zdarzeń, które byłyby tak istotne dla dalszych losów ludzkości. Radość i tajemnica to stany, które towarzyszą także znacznej większości chwil, w których kobieta otrzymuje informację, iż jak to śpiewała Beata Kozidrak ,,Więc teraz serca mam dwa". W dobie rozwoju technologi prokreacyjnych pytanie o szczęście i sekret poczęcia nie traci na aktualności. Czy jednak pojawienie się procedury in vitro spowodowało, iż wszelkie tego typu podobne pytania straciły rację bytu? Często usłyszeć można, iż ,,procedura na szkle" to zabawa w Stwórce. Czy jednak osoby zaangażowane w program in vitro całkowicie stracili z oczu metafizyczną rzeczywistość? Czy podejmowane przez nich stwórcze działania dalej posiadają element tajemnicy?

Nie jesteś Bogiem

 

Kontekst Boga w odniesieniu do in vitro pojawia się najczęściej w przypadku wypowiedzi zdeklarowanych przeciwników sztucznej prokreacji. Opinie wyrażane w tej kwestii zarówno przez watykańską Kongregację Nauki Wiary, jak i polski Episkopat ukazać można następujaco; embriolog dokonując w sposób sztuczny zapłodnienia stara się wejść w rolę Boga, chce stworzyć człowieka, stawia się w roli Stwórcy, a więc popada w trudny do porównania z czymkolwiek grzech pychy. Na marginesie warto tutaj dodać, że w mediach przyjaźnie nastawionych wobec in vitro słowo ,,stworzenie" wcale nie jest rzadkie. Najczęściej wymieniane jest zamiennie z pojęciami,: zapłodnione lub poczęte. Katoliccy bioetycy w omawianej perspektywie odwołują się również do pojęcia tajemnicy. Abp Henryk Hoser, w wywiadzie pt ,,Bóg jest większy" ,w rozmowie z Michałem Królikowskim podkreślił, iż zło jakie wiąże się z in vitro obecne będzie nawet w chwili, w której to technologicznie gwarantować będziemy bezpieczeństwo całej procedury. Podobne działanie niszczy bowiem unikalną jedność psychofizyczną kobiety i mężczyzny, działania te dewastują tajemnicę jaką winna być owiana szczególna intymna relacja małżonków. W opinii Hosera: „To właśnie ona (struktura miłości- przyp. BK) manifestuje się w działaniach płciowych. Stanowi rzeczywistość unifikacyjną kobiety i mężczyzny. Z tego głębokiego związku dwóch osób nie tylko umysłów, serc, ale i ciał, rodzi się nowe życie, nowy człowiek. A zatem genetycznie i duchowo poczęcie życia ludzkiego musi być zakorzenione w miłości wzajemnej kobiety i mężczyzny.”- zaznacza szef bioetycznych ekspertów Konferencji Episkopu Polski. Okazuje się jednak, że przesiedzenie kilku wypowiedzi embriologów wykorzystujących w swej praktyce techniki wspomaganego rozrodu zaskakiwać może podejściem....metafizycznym. Oto przykłady.

 

boze narodzenie1Tajemnica?

Kilka lat temu, gdy polskie dzienniki oraz tygodniki zaczęły zajmować się tematem wspomaganej prokreacji do głosu coraz częściej zaczęli być zapraszani biolodzy zajmujący się powyższym zagadnieniem. Jednym z głównych problemów jakie wówczas (a czasami także obecnie) poruszano, był problem postępowania z nadliczbowymi zarodkami. Jako jedna z pierwszych w tej kwestii wypowiedziała się Agnieszka Fiakus, biolog z kliniki leczenia niepłodności „Provita” w Katowicach. W jednym z wywiadów owa badaczka stwierdziła, że „pytanie, czy można je [zarodki- przyp. BK] wyrzucić, oznacza, czy można je... zabić. Od momentu zapłodnienia to nie są już tylko komórki. Wszystko się zmienia, gdy łączą się gamety (…) Wszystko zmienia się z godziny na godzinę. Obserwujemy nowe podziały. To żyje. Czegoś takiego nie można sprzedać czy wyrzucić. To jest ktoś. W tym momencie zaczyna się właśnie człowiek”.

Kilka lat później , w momencie, w którym strony sporu były już mocno ugruntowane w swoich pozycjach, doszło do niespodziewanego spotkania o podobnym charakterze. Prof. Rafał Kurzawa, m.in. szef Sekcji Płodności i Niepłodności Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego zaprosił do swojej kliniki dziennikarzy najbardziej poczytnego w Polsce tygodnika katolickiego, „Gość Niedzielny”. Wywiad, jaki wówczas przeprowadziła z naukowcem dziennikarka Tygodnika, Joanna Bątkiewicz- Brożek jest jak do tej pory jedynym tego typu materiałem, w którym przeciwnicy oraz zwolennicy in vitro, potrafią nawiązać komunikację ukazując prawdy uznawane przez siebie za słuszne. W pewnej chwili redaktorka gazety zapytała profesora: „W laboratorium patrzy Pan na embrion. To dla Pana człowiek?


– Największe wzruszenie, jakie przeżyłem w życiu, to rozumienie faktu, że dziecko, które wydobyłem w czasie cesarskiego cięcia, było tym, które oglądałem pod mikroskopem. Każdy, kto robi in vitro, jest tego świadomy.”


Z drugiej jednak strony pojawiają się w tym kontekście „mniej sympatyczne” głosy. Oto jeden z nich, zaczerpnięty, co interesujące z komentarza zamieszczonego ze strony wymienionego powyżej katolickiego tygodnika: „No i jeszcze komentarz do zimnego szkla. Ono nie jest zimne. W laboratorium stosuje się cieplarki, a embriony zawiesza się w roztworach składniowo identycznych z wnętrzem matki. Nie można porównać "ciepła matki" i "zimna szklą" (…) Z poważaniem - doktor biologii molekularnej, oczekująca swojego pierwszego dziecka poczętego metoda in vitro, po 4 latach starań...”

 

boze narodzenie2Wyssane z natury

Porównywanie warunków jakie posiada zarobek w organizmie swojej matki z tymi, które tworzone są w laboratoryjnej rzeczywistości jest praktyką, którą podejmują jednak przede wszystkim sami embriolodzy. Czym bowiem, w neutralnym filozoficznym sensie jest in vitro? Jest ono próbą odtworzenia naturalnych warunków projekcyjnych. Każda z powyżej przedstawionych wypowiedzi w pewnym sensie odwołuje się do wielkiej tajemnicy na jaką nauka natrafia w kwestii walki ze stanem niepłodności. Biolodzy tworzą człowieka. Ale jak to się dzieje, że ,,wszystko się zmienia"? Widzimy zarobek, by następnie asystować w jego przyjściu na świat. Kto tym wszystkim kieruje? Jak pojawiła się taka precyzja działań? Jak podglądać i kopiować te mechanizmy? Ponadto, jak to się dzieje, że nawet ludzie z doktoratem z biologi molekularnej, także latami czekają na skuteczne poczęcie? Czemu „zwyczajne” połączenie gamet nie wystarcza by osiągnąć reprodukcyjny sukces?


Rzeczywistość laboratoryjna już w sensie metodologicznym niejako odwołuje się do warunków naturalnych. Stąd też być może poetyckie pojęcia ,,kobiecego ciepła" w pewnym momencie przestają być ogólnikami stając się badawczym celem. Zapewne w najbliższych miesiącach usłyszymy o kolejnych spektakularnych dokonaniach w zakresie odkrycia mechanizmów rządzących ludzką płodnością. W in vitro z całą pewnością niezwykle jest , iż nagle otrzymuje się precyzyjną informację kiedy „tworzy się człowiek”. Czy jednak to dobrze, że staramy się odpakować wszystkie biologiczne niespodzianki? Jak czuł się będzie człowiek, gdy wszyto już pozna oraz dozna? Wydaje się, iż tak jak tajemnicze były zdarzenia nocy betlejemskiej, tak tajemnicze pozostaną mechanizmy rządzące momentem poczęcia. Możemy badać, dociekać, analizować, sprawdzać. Możemy chwalić się kolejnymi sukcesami poznania danych mechanizmów. Wiedza ta pozostanie jednak zawsze pewnym elementem niepojętej rzeczywistości jaką jest geniusz stworzenia, tajemniczy geniusz. Ową tajemnicę swego czasu poetycko ukazał Karol Wojtyła stwierdzając:

„A kiedy uczniowie łaknący łuskali ziarna pszenicy, jeszcze głębiej zanurzył się w łan. -Uczcie się, proszę najmilsi, ode mnie tego ukrycia. Ja, gdzie ukryłem się, trwam” .

 

Źródło: http://biotechnologia.pl/

diag chorOtyłość, cukrzyca, dna moczanowa, choroby tarczycy – co łączy te tak odległe jednostki chorobowe? Dlaczego zostały wymienione jednym tchem? Dlatego, bo nie wynikają z zakażenia czy też urazu, jakiemu został poddany organizm. Dlatego, gdyż wszystkie związane są z nieprawidłowościami przemiany materii – wadami metabolizmu. Dlatego, iż ich wspólna, choć bardzo ogólna nazwa brzmi – choroby metaboliczne.

 

Cukrzyca

Stały, podniesiony poziom glukozy w krwi i niebezpieczne dla życia, gwałtowne skoki stężenia glukozy – to cukrzyca, często dramatyczna konsekwencja nadmiernej otyłości i braku aktywności fizycznej. A finał? Uszkodzenia nerek, układu krążenia, wzroku, amputacja nóg z powodu stopy cukrzycowej …

 

Otyłość, cukrzyca, dna moczanowa, choroby tarczycy – co łączy te tak odległe jednostki chorobowe? Dlaczego zostały wymienione jednym tchem? Dlatego, bo nie wynikają z zakażenia czy też urazu, jakiemu został poddany organizm. Dlatego, gdyż wszystkie związane są z nieprawidłowościami przemiany materii – wadami metabolizmu. Dlatego, iż ich wspólna, choć bardzo ogólna nazwa brzmi – choroby metaboliczne.

 

Cukrzyca

Stały, podniesiony poziom glukozy w krwi i niebezpieczne dla życia, gwałtowne skoki stężenia glukozy – to cukrzyca, często dramatyczna konsekwencja nadmiernej otyłości i braku aktywności fizycznej. A finał? Uszkodzenia nerek, układu krążenia, wzroku, amputacja nóg z powodu stopy cukrzycowej …

 

Dna moczanowa

Choroba metaboliczna prowadząca do powstawania złogów kryształów moczanowych uszkadzających stawy – to nic innego jak inna nazwa podagry – opromienionej ponurą sławą choroby dżentelmenów i piratów, która swoje ofiary doprowadzała do szaleństwa nagłymi paroksyzmami bólu. Kretynizm wiążący się z wolem, kiedyś często opisywany u ludzi mieszkających w terenach podgórskich, nadpobudliwi cholerycy z wytrzeszczonymi oczami – to ofiary złego funkcjonowania tarczycy, gruczołu, którego hormony wpływają na metabolizm prawie wszystkich komórek naszego organizmu.

 

Otyłość

To zaburzenie przemiany materii spowodowane między innymi nadmierną podażą energii (kalorii) zawartej w pokarmach w stosunku do zapotrzebowania organizmu. W efekcie dochodzi do zwiększenia magazynowania nadmiaru energii w postaci tkanki tłuszczowej. Zatem zjadając więcej niż potrzebujemy, magazynujemy nadmiar dostarczonych kalorii w postaci tłuszczu. Nie chodzi tu tylko o spożywanie tłustych potraw, ale także produktów wysoce przetworzonych, cukrów prostych, słodyczy i słodkich napojów. Otyłość jest zagrożeniem dla naszego zdrowia i życia, gdyż zwiększa ryzyko nadciśnienia, choroby wieńcowej, żylaków, udaru mózgu, nowotworów, niepłodności, a nawet chorób psychicznych. Badania przeprowadzone przez Światową Organizację Zdrowia pokazały, że problem nadwagi dotyczy 50-75% populacji kobiet i mężczyzn.

 

Jak samemu sprawdzić czy nie jesteśmy już otyli?

Aby uniknąć otyłości lub przynajmniej oceniać jej narastanie należy oprócz regularnej kontroli wagi i stałego pomiaru ciśnienia określać także swój:

  1. Współczynnik masy ciała, BMI (ang. Body Mass Index), który odnosi wzrost do masy ciała. Jest stosunkiem masy ciała w kilogramach do wysokości w metrach podniesionych do kwadratu. Prawidłowa wartość BMI wynosi 18,5-24,9. Wartość 25-29,9 wskazuje na nadwagę, natomiast wartość BMI przekraczająca 30 mówi już o otyłości.
  2. Wskaźnik WHR (ang. waist-hip ratio), stosunek obwodu talii do obwodu bioder, który służy do określenia rozmieszczenia tkanki tłuszczowej i typu otyłości. Otyłość brzuszna to otyłość typu męskiego, androidalna tzw. „jabłuszko”. Towarzyszy jej większe ryzyko wystąpienia zaburzeń metabolicznych, nadciśnienia, choroby wieńcowej, a także cukrzycy i niepłodności u kobiet i mężczyzn. Inną jest otyłość kobieca, gynoidalna tzw. „gruszka”, która polega na zlokalizowaniu tkanki tłuszczowej w okolicy bioder i pośladków. Otyłość typu męskiego stwierdzana jest przy WHR>1.00 u mężczyzn lub WHR>0.80 u kobiet, natomiast otyłość kobieca przy WHR<0.50 u mężczyzn i WHR<0.80 u kobiet.
  3. Poziom tkanki tłuszczowej, który możemy mierzyć w domu za pomocą prostych przyrządów lub bardziej zaawansowanymi aparatami w placówkach służby zdrowia. W warunkach prawidłowych tłuszcz stanowi około 15% masy ciała. O otyłości mówimy wówczas, gdy tkanka tłuszczowa stanowi więcej niż 25% masy ciała u mężczyzn i 30% masy ciała u kobiet.

Cukrzyca

To choroba metaboliczna spowodowana brakiem lub nieprawidłowym działaniem insuliny (hormonu wydzielanego przez trzustkę) z przewlekłym, wysokim stężeniem glukozy we krwi (hiperglikemią). Wykorzystanie glukozy jako źródła energii wymaga odpowiedniej ilości prawidłowo działającej insuliny. Cukrzyca typu 1 wynika ze zniszczenia komórek trzustki wytwarzających insulinę, przez mechanizmy autoimmunizacyjne organizmu (agresję wobec własnych tkanek), co prowadzi do bezwzględnego niedoboru insuliny. Cukrzyca typu 2, która stanowi do 95% wszystkich przypadków cukrzycy, spowodowana jest niewrażliwością organizmu na wytwarzaną przez siebie insulinę, a w mniejszym zakresie niedoborem insuliny.

Objawy, które wskazują na możliwość rozwoju cukrzycy to stałe uczucie pragnienia, częste oddawanie moczu (wielomocz), utrata masy ciała, zwiększony apetyt (napady „wilczego” głodu), senność, ogólne osłabienie, stany zapalne narządów moczowo-płciowych (często odczuwane jako swędzenie w okolicy intymnych okolic ciała), a także zmiany skórne (np. niegojące się nadżerki i pęknięcia śluzówki narządów płciowych).

Trzeba pamiętać, że cukrzyca przyśpiesza miażdżycę, która należy do mechanizmów leżących u podstaw choroby niedokrwiennej serca, jej dramatycznego wariantu w postaci zawału mięśnia sercowego, udaru mózgu i choroby naczyniowej kończyn dolnych. W Polsce zanotowanych jest 2,5 mln chorych na cukrzycę i dwa razy tyle ze stanem przed cukrzycowym, co powoduje, że prawie 8 milionów naszych rodaków dotkniętych jest problemem zaburzeń gospodarki węglowodanowej ustroju. Przyczyną tego stanu rzeczy są znaczne zmiany stylu życia: mniejsza aktywność fizyczna, związana z urbanizacją i nieracjonalne odżywianie się tj. zbyt kaloryczne i zbyt przetworzone z ciągle wzrastającą rolą fast food’u.

 

Badania laboratoryjne dla osób otyłych i potencjalnych cukrzyków

Otyłość połączona z brakiem aktywności fizycznej powoduje oporność organizmu na insulinę. Ta z kolei sprawia, że dochodzi do podwyższonego stężenia insuliny i równocześnie glukozy. Podniesiony poziom glukozy powoduje uszkodzenia wielu narządów (głównie naczyń krwionośnych i nerek), a w konsekwencji powikłania cukrzycy, które prowadzą często do fatalnych skutków (śmierć sercowo-naczyniowa, udary mózgu).

 

1. Badanie poziomu glukozy we krwi na czczo

Powinno być wykonywane przynajmniej raz na 3 lata, a w przypadku osób z tak zwanej grupy ryzyka (m.in. powyżej 45 roku życia, otyłych, z nadciśnieniem, mających członków rodziny chorych na cukrzycę) co roku. Wykonywane jest na czczo, przynajmniej 8 godzin od ostatniego posiłku (optymalnie 12 godzin) z uwzględnieniem soku i kawy. Wyniki mogą wskazywać na brak zaburzeń gospodarki węglowodanowej lub na tzw. stan przed cukrzycowy lub cukrzycę.

 

2. Doustny test tolerancji glukozy

Test zlecany przez lekarza w przypadku, gdy wynik pomiaru stężenia glukozy na czczo, w dwóch różnych dniach, uplasuje się w przedziale 100-125 mg/dl. W dniu testu należy rano zgłosić się na czczo do laboratorium ogólnopolskiej sieci Diagnostyka. Po pierwszym pobraniu krwi na czczo badanemu zalecane jest wypicie 75 g glukozy rozpuszczonej w wodzie. Drugie pobranie krwi dokonywane jest po dwugodzinnym okresie oczekiwania w pozycji siedzącej, w poczekalni punktu pobrań (należy unikać ruchu i wysiłku, a przede wszystkim pozostać na czczo). Badanie polega na monitorowaniu reakcji organizmu na podaną glukozę. Określa się szybkość wydzielania insuliny po podaniu glukozy i jej wpływ na poziom glukozy w krwi badanego. Wynik testu pozwala na stwierdzenie ewentualnej insulino oporności, która jest jedną z przyczyn cukrzycy typu 1 i 2.

 

3. Lipidogram

Lipidogram oznaczany jest w celu stwierdzenia dyslipidemii, zaburzeń (zwykle podwyższonych stężeń) poziomu trójglicerydów i cholesterolu, zarówno całkowitego, jak i dwóch jego frakcji. Frakcja HDL, czyli lipoproteina o wysokiej gęstości, zwana potocznie dobrym cholesterolem, odpowiedzialna jest za transport cholesterolu do wątroby. Z kolei LDL (lipoproteina o niskiej gęstości) to tzw. zły cholesterol, który uczestniczy w powstawaniu blaszek miażdżycowych w ścianach tętnic, co prowadzi do utrudnienia przepływu krwi i zawału serca lub mózgu, w zależności od umiejscowienia zakrzepu.

 

4. Badania biochemiczne wątroby

Wątroba osób spożywających zbyt dużo tłuszczu lub nadużywających alkoholu może ulegać uszkodzeniu. W ocenie stanu komórek wątroby (hepatocytów) pomocne jest ustalenie aktywności tzw. enzymów wątrobowych. W wyniku uszkodzenia hepatocytów (przy niedotlenieniu lub pod wpływem działania toksyn lub wirusów) wzrasta aktywność enzymów wątrobowych uwalnianych z hepatocytów do krwi. Badanie stopnia uszkodzenia komórek wątrobowych polega na zmierzeniu we krwi aktywności ALT (Alat, aminotransferazy alaninowej), AST (Aspat, aminotransferazy asparaginianowej), ALP (fosfatazy zasadowej, inaczej alkalicznej), BIL (Bilirubiny całkowitej) i GGTP (Gamma-glutamylotransferazy). Badania te są objęte historyczną nazwą próby wątrobowe i, gdy są wykonywane łącznie, badany powinien być na czczo.

Kolejne fazy uszkodzenia wątroby mogą prowadzić do włóknienia wątroby i w konsekwencji do marskości wątroby. Diagnostyka dysponuje badaniami biochemicznymi, które pozwalają na nieinwazyjną ocenę stopnia włóknienia wątroby i stopnia aktywności martwiczo-zapalnej o podłożu wirusowym (HCV, HBV). Panel badań przydatnych w diagnostyce tych schorzeń to FibroTest i FibroMax. Fibromax dodatkowo ocenia stopień stłuszczenia wątroby i stopień aktywności martwiczo-zapalnej o podłożu metabolicznym i alkoholowym. Wyniki badań mogą być wskazaniem do wykonania biopsji wątroby będącej badaniem rozstrzygającym.

 

5. Inne badania istotne w diagnostyce i monitorowaniu leczenia cukrzycy to pomiar:

  • stężenia insuliny – badanie zalecane w celu oceny ryzyka miażdżycy, chorób niedokrwiennych serca i nadciśnienia
  • peptydu C – odzwierciedla rzeczywistą ilość insuliny wytwarzanej w organizmie
  • glikowanej hemoglobiny (HbA1c) – odzwierciedla stężenie glukozy w okresie 3-4 miesięcy poprzedzającym badanie, jest retrospektywnym wskaźnikiem glikemii oraz wskaźnikiem rozwoju przewlekłych powikłań cukrzycy
  • fruktozaminy – wykonywany w przypadku chorych na niestabilną cukrzycę
  • ciał ketonowych w moczu – stosowany szczególnie w monitorowaniu leczenia cukrzycy typu 1
  • albuminy w moczu – pozwala na wykrycie minimalnych ilości białka wydalanego z moczem, co jest pierwszym sygnałem uszkodzenia nerek w przebiegu cukrzycy.

diag chor1Dna moczanowa

Jest chorobą, w przebiegu której dochodzi do nieprawidłowego ciągu przemian metabolicznych zasad purynowych, których końcowym produktem przemiany jest kwas moczowy. Kiedyś była postrzegana jako choroba ludzi bogatych i kojarzona z bogatą w mięso, alkohol i tłuszcze dietą. Objawia się nawrotowym zapaleniem i napadami bólu w stawach, głównie śródręczno-paliczkowym palucha, skokowym czy kolanowym.

Objawy są spowodowane wytrącaniem się kwasu moczowego w stawach i strukturach okołostawowych wtedy, gdy we krwi następuje podwyższenie poziomu kwasu. Napady bólu, które trwają od kilkunastu dni do kilku tygodni, najczęściej wywoływane są przez wysiłek fizyczny, alkohol, uraz, niektóre leki oraz zabiegi operacyjne. Kilka lat po pierwszym napadzie rozwija się przewlekłe, wielostawowe zapalenie, w którym w okolicy stawów powstają złogi moczanów tzw. guzki dnawe.

Nadmierny wzrost stężenia kwasu moczowego (hiperurykemia) może mieć charakter pierwotny (rozwija się w wyniku wrodzonych defektów metabolizmu) lub wtórny, który jest konsekwencją m.in. zwiększonej podaży niektórych produktów w diecie. Powikłaniami hiperurykemi może być dna moczanowa i uszkodzenie nerek.

Profilaktyka dny opiera się na unikaniu produktów bogatych w puryny, podrobów (wątróbka), zup gotowanych na mięsnych wywarach czy warzyw strączkowych (groch, soczewica). Warto ograniczyć również picie herbaty i kawy, które mają działanie moczopędne. Nie należy zakwaszać organizmu słodyczami, tłustymi wyrobami czy napojami typu cola. Osobom otyłym w walce z dną pomoże pozbycie się zbędnych kilogramów. W tej sytuacji nie warto jednak działać na własną rękę, gdyż źle dobrany wysiłek fizyczny i dieta mogą pogorszyć stan chorego. Dlatego warto odchudzać się pod okiem reumatologa i dietetyka.

 

Diagnozowanie dny moczanowej

Podstawowym badaniem jest oznaczenie stężenia kwasu moczowego w surowicy krwi, które można wykonać w Diagnostyce. Zalecanym badaniem jest analiza moczu, w której sprawdza się poziom wydalania tego kwasu z organizmu. Alarmujący wynik tych badań może być podstawą do badania płynu stawowego, pobieranego przez lekarza w celu identyfikacji kryształków moczanu sodu. To badanie jest rozstrzygające dla rozpoznania artretyzmu.

 

diag chor2Tarczyca i jej hormony

Tarczyca, gruczoł wydzielania wewnętrznego, umiejscowiona jest płytko pod skórą, w przedniej części szyi. Dzięki temu jej patologiczne powiększenie jest szybko dostrzegane, przez chorego i jego otoczenie. Produkowane przez tarczycę hormony i ich metobolity tj. trójjodotyronina (T3), tyroksyna (T4) oraz ich aktywne formy – wolna T3 (fT3) i wolna T4 (fT4), a także kalcytonina (Ct), wpływają na metabolizm oraz gospodarkę fosforanowo-wapniową organizmu.

Na czynność gruczołu tarczycowego ma wpływ poziom jodu. W przypadku stosowania jodowanej soli kuchennej, nawet w terenach podgórskich, podaż jodu jest wystarczająca. Regulacja działania tarczycy odbywa się w osi podwzgórze-przysadka-tarczyca. Hormony wpływające na aktywności tarczycy to tyreoliberyna (TRH) i hormon tyreotropowy (TSH), które są uwalniane przez znajdujące się w mózgu odpowiednio, podwzgórze i przysadkę. Obydwa hormony pobudzają lub hamują produkcję hormonów tarczycy. W uproszczeniu, spadek stężenia TSH świadczy o nadczynności tarczycy, a wzrost stężenia o jej niedoczynności.

Nadczynność tarczycy (hipertyreoza) oznaczająca nadmierną produkcję hormonów tarczycy, spotykana jest częściej u kobiet niż u mężczyzn. Jej typowymi objawami są: uczucie gorąca, nadmierne pocenie się, utrata masy ciała pomimo zwiększonego apetytu, przyspieszenie tętna i kołatanie serca, powiększenie obwodu szyi, niepokój, drżenie rąk, bezsenność. Niedoczynność tarczycy (hipotyreoza), związana z niedostateczną produkcją hormonów tarczycy, występuje około 5 razy częściej u kobiet niż u mężczyzn, a jej częstość zwiększa się z wiekiem. Objawy niedoczynności to: wzrost masy ciała, osłabienie, senność, uczucie chłodu, obrzęki podskórne, zaparcia, suchość skóry, łamliwość włosów i zwolnienie czynności serca.

 

Oznaczenie poziomu hormonów tarczycy

W sieci Diagnostyka możliwe jest oznaczanie hormonów obrazujących fizjologiczny stan tarczycy. Podstawowe oznaczenia dotyczą TSH oraz FT3 i FT4, czyli tzw. frakcji wolnej hormonów T3 i T4, gdyż tylko one są czynne biologicznie. Oznaczenie wyłącznie TSH ma mała wartość diagnostyczną, gdyż istnieje szereg patologii tarczycy związanych z jej niedoczynnością lub nadczynnością, w których stężenie TSH jest prawidłowe przy ewidentnych odchyleniach wartości hormonów tarczycy: FT4 i FT4. Badanie tarczycy należy do najtańszych oznaczeń immunochemicznych, wykonywanych z jednej próbki krwi. Nie wymaga skierowania lekarza.

Ogólnopolska sieć laboratoriów medycznych Diagnostyka prowadzi kampanię profilaktyczną pt. „Jestem kobietą i dbam…”. Jej przyczyną jest fakt, iż kobiety zwykle dbają o zdrowie nie tylko swoje, ale i całej rodziny. Na wiosnę tego roku zakończył się pierwszy etap poświęcony samym kobietom, natomiast od 1 września do 30 listopada 2014 trwa etap pt. „Jestem kobietą i dbam o partnera” i skierowany jest do mężczyzn, którzy badają się raczej niechętnie.

W ramach obecnie trwającego etapu kobiety mogą uzyskać bon z 70% zniżką na badania dla swojego partnera, np. w kierunku chorób metabolicznych. W tym celu powinny zarejestrować się na stronie kampanii http://www.kobieta.diagnostyka.pl/ i odpowiedzieć na pytanie dlaczego dbają o swojego mężczyznę. Autorka najciekawszej odpowiedzi wygra tygodniowy pobyt w Alpach Włoskich dla dwóch osób, natomiast kolejnych 10 kobiet uda się z partnerem na weekendowy pobyt w SPA. Oprócz tego dla uczestników konkursu przygotowano zestawy balneokosmetyków. Fundatorami nagród jest Biuro Podróży Wygoda Travel, Flora Pro.Activ oraz Balneokosmetyki z Malinowego Zdroju. Kolejne etapy kampanii w 2015 r. skierowane będą do kobiet dbających o dzieci oraz o rodziców.

Choroba metaboliczna prowadząca do powstawania złogów kryształów moczanowych uszkadzających stawy – to nic innego jak inna nazwa podagry – opromienionej ponurą sławą choroby dżentelmenów i piratów, która swoje ofiary doprowadzała do szaleństwa nagłymi paroksyzmami bólu. Kretynizm wiążący się z wolem, kiedyś często opisywany u ludzi mieszkających w terenach podgórskich, nadpobudliwi cholerycy z wytrzeszczonymi oczami – to ofiary złego funkcjonowania tarczycy, gruczołu, którego hormony wpływają na metabolizm prawie wszystkich komórek naszego organizmu.

 

diag chor3Otyłość

To zaburzenie przemiany materii spowodowane między innymi nadmierną podażą energii (kalorii) zawartej w pokarmach w stosunku do zapotrzebowania organizmu. W efekcie dochodzi do zwiększenia magazynowania nadmiaru energii w postaci tkanki tłuszczowej. Zatem zjadając więcej niż potrzebujemy, magazynujemy nadmiar dostarczonych kalorii w postaci tłuszczu. Nie chodzi tu tylko o spożywanie tłustych potraw, ale także produktów wysoce przetworzonych, cukrów prostych, słodyczy i słodkich napojów. Otyłość jest zagrożeniem dla naszego zdrowia i życia, gdyż zwiększa ryzyko nadciśnienia, choroby wieńcowej, żylaków, udaru mózgu, nowotworów, niepłodności, a nawet chorób psychicznych. Badania przeprowadzone przez Światową Organizację Zdrowia pokazały, że problem nadwagi dotyczy 50-75% populacji kobiet i mężczyzn.

 

Jak samemu sprawdzić czy nie jesteśmy już otyli?

Aby uniknąć otyłości lub przynajmniej oceniać jej narastanie należy oprócz regularnej kontroli wagi i stałego pomiaru ciśnienia określać także swój:

1. Współczynnik masy ciała, BMI (ang. Body Mass Index), który odnosi wzrost do masy ciała. Jest stosunkiem masy ciała w kilogramach do wysokości w metrach podniesionych do kwadratu. Prawidłowa wartość BMI wynosi 18,5-24,9. Wartość 25-29,9 wskazuje na nadwagę, natomiast wartość BMI przekraczająca 30 mówi już o otyłości.

2. Wskaźnik WHR (ang. waist-hip ratio), stosunek obwodu talii do obwodu bioder, który służy do określenia rozmieszczenia tkanki tłuszczowej i typu otyłości. Otyłość brzuszna to otyłość typu męskiego, androidalna tzw. „jabłuszko”. Towarzyszy jej większe ryzyko wystąpienia zaburzeń metabolicznych, nadciśnienia, choroby wieńcowej, a także cukrzycy i niepłodności u kobiet i mężczyzn. Inną jest otyłość kobieca, gynoidalna tzw. „gruszka”, która polega na zlokalizowaniu tkanki tłuszczowej w okolicy bioder i pośladków. Otyłość typu męskiego stwierdzana jest przy WHR>1.00 u mężczyzn lub WHR>0.80 u kobiet, natomiast otyłość kobieca przy WHR<0.50 u mężczyzn i WHR<0.80 u kobiet.

3. Poziom tkanki tłuszczowej, który możemy mierzyć w domu za pomocą prostych przyrządów lub bardziej zaawansowanymi aparatami w placówkach służby zdrowia. W warunkach prawidłowych tłuszcz stanowi około 15% masy ciała. O otyłości mówimy wówczas, gdy tkanka tłuszczowa stanowi więcej niż 25% masy ciała u mężczyzn i 30% masy ciała u kobiet.

 

Cukrzyca

To choroba metaboliczna spowodowana brakiem lub nieprawidłowym działaniem insuliny (hormonu wydzielanego przez trzustkę) z przewlekłym, wysokim stężeniem glukozy we krwi (hiperglikemią). Wykorzystanie glukozy jako źródła energii wymaga odpowiedniej ilości prawidłowo działającej insuliny. Cukrzyca typu 1 wynika ze zniszczenia komórek trzustki wytwarzających insulinę, przez mechanizmy autoimmunizacyjne organizmu (agresję wobec własnych tkanek), co prowadzi do bezwzględnego niedoboru insuliny. Cukrzyca typu 2, która stanowi do 95% wszystkich przypadków cukrzycy, spowodowana jest niewrażliwością organizmu na wytwarzaną przez siebie insulinę, a w mniejszym zakresie niedoborem insuliny.

Objawy, które wskazują na możliwość rozwoju cukrzycy to stałe uczucie pragnienia, częste oddawanie moczu (wielomocz), utrata masy ciała, zwiększony apetyt (napady „wilczego” głodu), senność, ogólne osłabienie, stany zapalne narządów moczowo-płciowych (często odczuwane jako swędzenie w okolicy intymnych okolic ciała), a także zmiany skórne (np. niegojące się nadżerki i pęknięcia śluzówki narządów płciowych).

Trzeba pamiętać, że cukrzyca przyśpiesza miażdżycę, która należy do mechanizmów leżących u podstaw choroby niedokrwiennej serca, jej dramatycznego wariantu w postaci zawału mięśnia sercowego, udaru mózgu i choroby naczyniowej kończyn dolnych. W Polsce zanotowanych jest 2,5 mln chorych na cukrzycę i dwa razy tyle ze stanem przed cukrzycowym, co powoduje, że prawie 8 milionów naszych rodaków dotkniętych jest problemem zaburzeń gospodarki węglowodanowej ustroju. Przyczyną tego stanu rzeczy są znaczne zmiany stylu życia: mniejsza aktywność fizyczna, związana z urbanizacją i nieracjonalne odżywianie się tj. zbyt kaloryczne i zbyt przetworzone z ciągle wzrastającą rolą fast food’u.

 

Badania laboratoryjne dla osób otyłych i potencjalnych cukrzyków

Otyłość połączona z brakiem aktywności fizycznej powoduje oporność organizmu na insulinę. Ta z kolei sprawia, że dochodzi do podwyższonego stężenia insuliny i równocześnie glukozy. Podniesiony poziom glukozy powoduje uszkodzenia wielu narządów (głównie naczyń krwionośnych i nerek), a w konsekwencji powikłania cukrzycy, które prowadzą często do fatalnych skutków (śmierć sercowo-naczyniowa, udary mózgu).

 

1. Badanie poziomu glukozy we krwi na czczo

Powinno być wykonywane przynajmniej raz na 3 lata, a w przypadku osób z tak zwanej grupy ryzyka (m.in. powyżej 45 roku życia, otyłych, z nadciśnieniem, mających członków rodziny chorych na cukrzycę) co roku. Wykonywane jest na czczo, przynajmniej 8 godzin od ostatniego posiłku (optymalnie 12 godzin) z uwzględnieniem soku i kawy. Wyniki mogą wskazywać na brak zaburzeń gospodarki węglowodanowej lub na tzw. stan przed cukrzycowy lub cukrzycę.

 

2. Doustny test tolerancji glukozy

Test zlecany przez lekarza w przypadku, gdy wynik pomiaru stężenia glukozy na czczo, w dwóch różnych dniach, uplasuje się w przedziale 100-125 mg/dl. W dniu testu należy rano zgłosić się na czczo do laboratorium ogólnopolskiej sieci Diagnostyka. Po pierwszym pobraniu krwi na czczo badanemu zalecane jest wypicie 75 g glukozy rozpuszczonej w wodzie. Drugie pobranie krwi dokonywane jest po dwugodzinnym okresie oczekiwania w pozycji siedzącej, w poczekalni punktu pobrań (należy unikać ruchu i wysiłku, a przede wszystkim pozostać na czczo). Badanie polega na monitorowaniu reakcji organizmu na podaną glukozę. Określa się szybkość wydzielania insuliny po podaniu glukozy i jej wpływ na poziom glukozy w krwi badanego. Wynik testu pozwala na stwierdzenie ewentualnej insulino oporności, która jest jedną z przyczyn cukrzycy typu 1 i 2.

 

3. Lipidogram

Lipidogram oznaczany jest w celu stwierdzenia dyslipidemii, zaburzeń (zwykle podwyższonych stężeń) poziomu trójglicerydów i cholesterolu, zarówno całkowitego, jak i dwóch jego frakcji. Frakcja HDL, czyli lipoproteina o wysokiej gęstości, zwana potocznie dobrym cholesterolem, odpowiedzialna jest za transport cholesterolu do wątroby. Z kolei LDL (lipoproteina o niskiej gęstości) to tzw. zły cholesterol, który uczestniczy w powstawaniu blaszek miażdżycowych w ścianach tętnic, co prowadzi do utrudnienia przepływu krwi i zawału serca lub mózgu, w zależności od umiejscowienia zakrzepu.

 

4. Badania biochemiczne wątroby

Wątroba osób spożywających zbyt dużo tłuszczu lub nadużywających alkoholu może ulegać uszkodzeniu. W ocenie stanu komórek wątroby (hepatocytów) pomocne jest ustalenie aktywności tzw. enzymów wątrobowych. W wyniku uszkodzenia hepatocytów (przy niedotlenieniu lub pod wpływem działania toksyn lub wirusów) wzrasta aktywność enzymów wątrobowych uwalnianych z hepatocytów do krwi. Badanie stopnia uszkodzenia komórek wątrobowych polega na zmierzeniu we krwi aktywności ALT (Alat, aminotransferazy alaninowej), AST (Aspat, aminotransferazy asparaginianowej), ALP (fosfatazy zasadowej, inaczej alkalicznej), BIL (Bilirubiny całkowitej) i GGTP (Gamma-glutamylotransferazy). Badania te są objęte historyczną nazwą próby wątrobowe i, gdy są wykonywane łącznie, badany powinien być na czczo.

Kolejne fazy uszkodzenia wątroby mogą prowadzić do włóknienia wątroby i w konsekwencji do marskości wątroby. Diagnostyka dysponuje badaniami biochemicznymi, które pozwalają na nieinwazyjną ocenę stopnia włóknienia wątroby i stopnia aktywności martwiczo-zapalnej o podłożu wirusowym (HCV, HBV). Panel badań przydatnych w diagnostyce tych schorzeń to FibroTest i FibroMax. Fibromax dodatkowo ocenia stopień stłuszczenia wątroby i stopień aktywności martwiczo-zapalnej o podłożu metabolicznym i alkoholowym. Wyniki badań mogą być wskazaniem do wykonania biopsji wątroby będącej badaniem rozstrzygającym.

 

5. Inne badania istotne w diagnostyce i monitorowaniu leczenia cukrzycy to pomiar:

  • stężenia insuliny – badanie zalecane w celu oceny ryzyka miażdżycy, chorób niedokrwiennych serca i nadciśnienia
  • peptydu C – odzwierciedla rzeczywistą ilość insuliny wytwarzanej w organizmie
  • glikowanej hemoglobiny (HbA1c) – odzwierciedla stężenie glukozy w okresie 3-4 miesięcy poprzedzającym badanie, jest retrospektywnym wskaźnikiem glikemii oraz wskaźnikiem rozwoju przewlekłych powikłań cukrzycy
  • fruktozaminy – wykonywany w przypadku chorych na niestabilną cukrzycę
  • ciał ketonowych w moczu – stosowany szczególnie w monitorowaniu leczenia cukrzycy typu 1
  • albuminy w moczu – pozwala na wykrycie minimalnych ilości białka wydalanego z moczem, co jest pierwszym sygnałem uszkodzenia nerek w przebiegu cukrzycy.

 

Dna moczanowa

Jest chorobą, w przebiegu której dochodzi do nieprawidłowego ciągu przemian metabolicznych zasad purynowych, których końcowym produktem przemiany jest kwas moczowy. Kiedyś była postrzegana jako choroba ludzi bogatych i kojarzona z bogatą w mięso, alkohol i tłuszcze dietą. Objawia się nawrotowym zapaleniem i napadami bólu w stawach, głównie śródręczno-paliczkowym palucha, skokowym czy kolanowym.

Objawy są spowodowane wytrącaniem się kwasu moczowego w stawach i strukturach okołostawowych wtedy, gdy we krwi następuje podwyższenie poziomu kwasu. Napady bólu, które trwają od kilkunastu dni do kilku tygodni, najczęściej wywoływane są przez wysiłek fizyczny, alkohol, uraz, niektóre leki oraz zabiegi operacyjne. Kilka lat po pierwszym napadzie rozwija się przewlekłe, wielostawowe zapalenie, w którym w okolicy stawów powstają złogi moczanów tzw. guzki dnawe.

Nadmierny wzrost stężenia kwasu moczowego (hiperurykemia) może mieć charakter pierwotny (rozwija się w wyniku wrodzonych defektów metabolizmu) lub wtórny, który jest konsekwencją m.in. zwiększonej podaży niektórych produktów w diecie. Powikłaniami hiperurykemi może być dna moczanowa i uszkodzenie nerek.

Profilaktyka dny opiera się na unikaniu produktów bogatych w puryny, podrobów (wątróbka), zup gotowanych na mięsnych wywarach czy warzyw strączkowych (groch, soczewica). Warto ograniczyć również picie herbaty i kawy, które mają działanie moczopędne. Nie należy zakwaszać organizmu słodyczami, tłustymi wyrobami czy napojami typu cola. Osobom otyłym w walce z dną pomoże pozbycie się zbędnych kilogramów. W tej sytuacji nie warto jednak działać na własną rękę, gdyż źle dobrany wysiłek fizyczny i dieta mogą pogorszyć stan chorego. Dlatego warto odchudzać się pod okiem reumatologa i dietetyka.

 

Diagnozowanie dny moczanowej

Podstawowym badaniem jest oznaczenie stężenia kwasu moczowego w surowicy krwi, które można wykonać w Diagnostyce. Zalecanym badaniem jest analiza moczu, w której sprawdza się poziom wydalania tego kwasu z organizmu. Alarmujący wynik tych badań może być podstawą do badania płynu stawowego, pobieranego przez lekarza w celu identyfikacji kryształków moczanu sodu. To badanie jest rozstrzygające dla rozpoznania artretyzmu.

 

Tarczyca i jej hormony

Tarczyca, gruczoł wydzielania wewnętrznego, umiejscowiona jest płytko pod skórą, w przedniej części szyi. Dzięki temu jej patologiczne powiększenie jest szybko dostrzegane, przez chorego i jego otoczenie. Produkowane przez tarczycę hormony i ich metobolity tj. trójjodotyronina (T3), tyroksyna (T4) oraz ich aktywne formy – wolna T3 (fT3) i wolna T4 (fT4), a także kalcytonina (Ct), wpływają na metabolizm oraz gospodarkę fosforanowo-wapniową organizmu.

Na czynność gruczołu tarczycowego ma wpływ poziom jodu. W przypadku stosowania jodowanej soli kuchennej, nawet w terenach podgórskich, podaż jodu jest wystarczająca. Regulacja działania tarczycy odbywa się w osi podwzgórze-przysadka-tarczyca. Hormony wpływające na aktywności tarczycy to tyreoliberyna (TRH) i hormon tyreotropowy (TSH), które są uwalniane przez znajdujące się w mózgu odpowiednio, podwzgórze i przysadkę. Obydwa hormony pobudzają lub hamują produkcję hormonów tarczycy. W uproszczeniu, spadek stężenia TSH świadczy o nadczynności tarczycy, a wzrost stężenia o jej niedoczynności.

Nadczynność tarczycy (hipertyreoza) oznaczająca nadmierną produkcję hormonów tarczycy, spotykana jest częściej u kobiet niż u mężczyzn. Jej typowymi objawami są: uczucie gorąca, nadmierne pocenie się, utrata masy ciała pomimo zwiększonego apetytu, przyspieszenie tętna i kołatanie serca, powiększenie obwodu szyi, niepokój, drżenie rąk, bezsenność. Niedoczynność tarczycy (hipotyreoza), związana z niedostateczną produkcją hormonów tarczycy, występuje około 5 razy częściej u kobiet niż u mężczyzn, a jej częstość zwiększa się z wiekiem. Objawy niedoczynności to: wzrost masy ciała, osłabienie, senność, uczucie chłodu, obrzęki podskórne, zaparcia, suchość skóry, łamliwość włosów i zwolnienie czynności serca.

 

Oznaczenie poziomu hormonów tarczycy

W sieci Diagnostyka możliwe jest oznaczanie hormonów obrazujących fizjologiczny stan tarczycy. Podstawowe oznaczenia dotyczą TSH oraz FT3 i FT4, czyli tzw. frakcji wolnej hormonów T3 i T4, gdyż tylko one są czynne biologicznie. Oznaczenie wyłącznie TSH ma mała wartość diagnostyczną, gdyż istnieje szereg patologii tarczycy związanych z jej niedoczynnością lub nadczynnością, w których stężenie TSH jest prawidłowe przy ewidentnych odchyleniach wartości hormonów tarczycy: FT4 i FT4. Badanie tarczycy należy do najtańszych oznaczeń immunochemicznych, wykonywanych z jednej próbki krwi. Nie wymaga skierowania lekarza.

Ogólnopolska sieć laboratoriów medycznych Diagnostyka prowadzi kampanię profilaktyczną pt. „Jestem kobietą i dbam…”. Jej przyczyną jest fakt, iż kobiety zwykle dbają o zdrowie nie tylko swoje, ale i całej rodziny. Na wiosnę tego roku zakończył się pierwszy etap poświęcony samym kobietom, natomiast od 1 września do 30 listopada 2014 trwa etap pt. „Jestem kobietą i dbam o partnera” i skierowany jest do mężczyzn, którzy badają się raczej niechętnie.

W ramach obecnie trwającego etapu kobiety mogą uzyskać bon z 70% zniżką na badania dla swojego partnera, np. w kierunku chorób metabolicznych. W tym celu powinny zarejestrować się na stronie kampanii http://www.kobieta.diagnostyka.pl/ i odpowiedzieć na pytanie dlaczego dbają o swojego mężczyznę. Autorka najciekawszej odpowiedzi wygra tygodniowy pobyt w Alpach Włoskich dla dwóch osób, natomiast kolejnych 10 kobiet uda się z partnerem na weekendowy pobyt w SPA. Oprócz tego dla uczestników konkursu przygotowano zestawy balneokosmetyków. Fundatorami nagród jest Biuro Podróży Wygoda Travel, Flora Pro.Activ oraz Balneokosmetyki z Malinowego Zdroju. Kolejne etapy kampanii w 2015 r. skierowane będą do kobiet dbających o dzieci oraz o rodziców.

 

Źródło: http://zdrowieinatura.com.pl/

arganowyProszek arganowy, wykorzystywany na szeroką skalę przez przemysł kosmetyczny w procesie produkcji podkładów, może przyczyniać się rozwoju astmy i innego typu alergii u pracowników fabryki.

 

Najnowsze wyniki, przedstawione na European Respiratory Society ( ERS) Annual Congress w Barcelonie przedstawiły pierwszy dowód potwierdzający niekorzystny wpływ proszku arganowego na zdrowie osób zatrudnionych przy produkcji kosmetyków.


Naukowcy badali wpływ składnika podkładów w trzech różnych formach-  płynnej, proszku i granulatu, na grupę dziewięciu osób z fabryki kosmetycznej we Francji. Każdy z uczestników wypełnił kwestionariusz związany z jego historią medyczną. Poddani oni zostali testom na wydolność płuc i alergicznym oraz zbadana została odpowiedź dróg oddechowych w kontakcie z proszkiem arganowym.


U czterech z dziewięciu pracowników fabryki zaobserwowano objawy astmy oraz nieżytu nosa. Test reakcji dróg oddechowych na proszek arganowy udowodnił, że trzy osoby z czterech uczestników z objawami astmy lub nieżytu nosa, faktycznie miały astmę zawodową.


Ponadto u dwóch osób stwierdzono alergię skórną wywołaną proszkiem arganowym.

"Mimo, że badanie ma charakter wstępny, wyraźnie sugeruje związek między proszkiem arganowym i astmą zawodową. Nasze wstępne ustalenia uzasadniają przeprowadzenie dalszych badań ,  w celu zrozumienia zagrożenia zdrowotnego związanego ze stosowaniem proszku arganowego w produkcji kosmetyków"- mówi dr Emmanuelle Penven, główna autorka badania.


red. Magdalena Bartosiak

 

Źródło: http://biotechnologia.pl/

lysienie plackowateZespół włoskich i izraelskich naukowców opublikował w British Journal of Dermatology wyniki badań dotyczących pozytywnych efektów leczenia łysienia plackowatego z wykorzystaniem osocza bogato płytkowego (PRP). Wg doktora Fabio Rinaldiego i zespołu naukowców osocze bogato płytkowe stymuluje pod skórą komórki macierzyste, które wspomagają wzrost włosów. Dotychczas możliwości leczenia łysienia plackowatego były bardzo ograniczone, brakuje również metod profilaktycznych.

 

Łysienie plackowate (Alopecia) jest chorobą autoimmunologiczną, dotykającą zarówno mężczyzn, kobiety, a także młodzież. Charakteryzuje się wypadaniem włosów, często o niewyjaśnionej etiologii. Schorzenie rozpoczyna się nagłą utratą włosów w pewnych obszarach skóry głowy i może rozwijać się do całkowitego łysienia, a nawet utraty włosów w innych partiach ciała. Ma niekorzystny wpływ na jakość życia pacjentów oraz na ich stan psychiczny.
Aby uzyskać osocze bogatopłytkowe krew pobierana jest od pacjenta i wirowana w wirówce, która oddziela płytki krwi od pozostałych jej składników. Następnie PRP jest wstrzykiwane do łysiny.
W celu oceny skuteczności i bezpieczeństwa stosowania osocza bogatopłytkowego w leczeniu łysienia plackowatego przeprowadzono randomizowane badanie metodą podwójnie ślepej próby z udziałem 45 pacjentów dotkniętych tym schorzeniem. Pacjentów przydzieleni zostali losowo do jednej z trzech grup leczonych odpowiednio osoczem bogatopłytkowym i triamcinolonem. Trzecią grupę stanowiło placebo. Leki wstrzykiwane były w jedną połowę skóry głowy. Pacjenci otrzymywali leki w trzech etapach, a odstępach 1 miesiąca. Obserwacja chorych trwała 1 rok.

U grupy osób leczonej osoczem bogatopłytkowym stwierdzono zwiększony odrost włosów, spadek ich dystrofii, zminimalizowanie uczucia pieczenia i swędzenia w porównaniu z grupą leczoną triamcinolonem i placebo. PRP jest biokompatybilne i bezpieczne. Żaden z uczestników badania nie zgłosił skutków ubocznych.

Badania mogą przyczynić się do wynalezienia nowych terapii łysienia plackowatego, które poprawią jakość życia chorych. Dalsze badania w tym kierunku powinny poszerzyć wiedzę o funkcjonowaniu mieszka włosowego przyczyniając się do wytworzenia nowego podejścia terapeutycznego dla wielu zaburzeń wzrostu włosów.

 

Źródło: http://biotechnologia.pl/

pielegnacja szyiDbając o nasze ciało, przeważnie skupiamy się najbardziej na twarzy, włosach czy dłoniach. Niekiedy wręcz zapominamy, że skóra innych obszarów, jak np. szyi, dekoltu i piersi może również potrzebować szczególnej troski. Warto przyjrzeć się ekstraktom roślinnym oraz preparatom kosmetycznym wykorzystywanym do pielęgnacji tych części ciała.

 

Do pielęgnacji skóry dekoltu i szyi stosuje się kremy nawilżające i odżywcze, które najczęściej zawierają w swoim składzie olej z awokado i kiełków pszenicy, sok z cytryny, a także ekstrakty ze skrzypu, rozmarynu i przywrotnika lekarskiego.

Ziele skrzypu polnego zawiera saponiny sterydowe, flawonoidy, sole krzemu, alkaloidy i kwasy organiczne. Wykazuje działanie bakteriobójcze, przeciwzapalne, uszczelniające i ściągające. Wpływa na elastyczność i odporność naskórka, a także ujędrnia skórę i przyspiesza jej gojenie.

Liście rozmarynu lekarskiego zawierają flawonoidy, olejek eteryczny, związki goryczkowe, alkaloidy, fitosterole, garbniki, kwasy fenolowe i saponiny. Kąpiele w naparze mają działanie pobudzające, odświeżające i dezynfekujące. Olejek rozmarynowy w połączeniu z odpowiednim kremem bardzo skutecznie ujędrnia skórę.

W skład ziela przywrotnika pospolitego wchodzi olejek eteryczny, garbniki, polifenole, saponiny, kwasy organiczne (m.in. elagowy), znaczne ilości witaminy C, karotenoidy, gorycze, żywicę. Przywrotnik działa przeciwzapalnie, ściągająco, ale także odmładzająco i regenerująco na skórę. Zawarte w nim polifenole chronią włókna kolagenu i elastyny, co stymuluje proces gojenia oraz wspomaga leczenie rozstępów.

Wśród nowych form do pielęgnacji skóry szyi i dekoltu oprócz kremów pojawiły się również żele i toniki zawierające opisane ekstrakty. Poniżej przedstawiono przykładowe receptury tych preparatów.

 

Receptura żelu do pielęgnacji szyi i dekoltu

Składnik

Zawartość [%]

karboksymetyloceluloza

2,00

kwas mlekowy

0,10

nipagina M

0,10

ekstrakty skrzypu, rozmarynu lub przywrotnika

5,00

olej awokado

2,00

olej z kiełków pszenicy

2,00

baza zapachowa

0,05

woda destylowana

do 100

 

Receptura toniku do pielęgnacji szyi i dekoltu

Składnik

Zawartość [%]

kwas mlekowy

0,10

nipagina M

0,10

ekstrakt skrzypu, rozmarynu lub przywrotnika

5,00

olej awokado

1,00

olej z kiełków pszenicy

1,00

baza zapachowa

0,05

40 % roztwór etanolu

do 100

 

Ważną rolę w pielęgnacji piersi, poza zabiegami takimi jak ćwiczenia gimnastyczne, odgrywają kosmetyki, najczęściej w formie kremu czy balsamu. W zależności od efektu, jaki chcemy uzyskać, dobiera się odpowiedni ekstrakt. W celu uzyskania jędrnego biustu stosuje się ekstrakty z szałwii, bluszczu, przywrotnika lekarskiego i rzepiku. Na rozwój piersi polecane są preparaty zawierające ekstrakt z żeń-szenia, olej z orzechów laskowych i wosk pszczeli, zaś na ich zmniejszenie - ekstrakty z bluszczu, kupalnika górskiego czy skrzypu. Ponadto niektóre firmy wykorzystują wyciągi z glonów morskich, które wnikają głęboko w tkanki, likwidują miejscowe otłuszczenie i powodują poprawienie kształtu biustu oraz jego ujędrnienie.


Liście szałwii lekarskiej zawierają olejek eteryczny, garbniki katechinowe, flawonoidy i gorycze. Wyciąg z liści i olejek szałwiowy działają przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie, a także zmniejszają przepuszczalność naczyń włosowatych. Poza tym szałwia słynie z redukcji nadmiernej potliwości różnego pochodzenia.


Substancje czynne pozyskiwane z korzenia żeń-szenia właściwego to saponiny triterpenowe, glikozydy, tłuszcze, olejek lotny, witaminy (B1, B2, C), minerały (magnez, żelazo) oraz proteoglikan – panaxans. Ekstrakt z żeń-szenia odznacza się bardzo wysoką aktywnością przeciwstarzeniową (anty-ageing). Wykazuje działanie regenerujące, odmładzające, stymulujące odnowę tkanek i poprawiające ukrwienie skóry.


Szyszki chmielu zwyczajnego zawierają m.in. olejek lotny i gorycze. Mają działanie bakteriobójcze, przeciwzapalne, ściągające. Ponadto obecne w chmielu substancje biologicznie aktywne zwalniają procesy starzenia się skóry, przywracają jej jędrność oraz regulują ilość estrogenów w organizmie (mających wpływ na wielkość biustu).


Kwiaty arniki górskiej zawierają flawonoidy, cholinę, kwasy aromatyczne, związki poliacetylenowe, fitosterole, karotenoidy, terpeny, garbniki i olejek eteryczny. Wyciąg z arniki działa bakteriostatycznie, przeciwzapalnie, przeciwzakrzepowo i przeciwobrzękowo.


Poniżej przedstawiono przykładowe receptury preparatów do pielęgnacji piersi zawierających opisane ekstrakty.


Receptura kremu pojędrniającego biust

Składnik

Zawartość [%]

kwas mlekowy

0,10

nipagina M

0,10

ekstrakt szałwii lub przywrotnika

5,00

baza zapachowa

0,05

baza kremowa

do 100

 

Receptura kremu na rozwój piersi

Składnik

Zawartość [%]

kwas mlekowy

0,10

nipagina M

0,10

ekstrakt żeń-szenia lub chmielu

5,00

olej z orzechów laskowych

5,00

wosk pszczeli

5,00

baza kremowa

do 100

 

Receptura kremu na zmniejszenie i ujędrnienie piersi

Składnik

Zawartość [%]

kwas mlekowy

0,10

nipagina M

0,10

ekstrakt z arniki lub skrzypu

5,00

baza kremowa

do 100

 

Aleksandra Wojciechowska

 

Źródło: http://biotechnologia.pl/

wlosy zimaNaelektryzowane, uklepane, połamane i przetłuszczane – włosy pod czapką nie mają łatwo. Co zrobić, żeby zimą mieć piękną i lśniącą fryzurę, a jednocześnie nie marznąć, doradza Oskar Bachoń, make-up & hair designer.

 

Wiadomo, że latem, zwłaszcza na wakacjach, włosom należy specjalna ochrona przed słońcem, wiatrem i wysoką temperaturą. Często natomiast zapomina się, że także zimą warunki atmosferyczne wystawiają włosy na próbę i trzeba im spieszyć z pomocą. Działanie mrozu jest tak samo szkodliwe dla włosów jak upał.

 

Zabawa w ciepło-zimno

Niekorzystny wpływ na ich stan ma szok temperaturowy. Zimą bardzo często zmieniamy otoczenie: z zimnego parkingu wchodzimy do ogrzewanego biura, marzniemy na przystanku, by wejść do dusznego autobusu, po spacerze i zabawach na śniegu rozgrzewamy się przy kominku. Włosy tego nie lubią! Suche powietrze z kaloryferów i huśtawka temperatur nie są też jest dla nich sprzyjające. Bez głębokiego i kompleksowego odżywiania stracą blask i będą się łamać. Nakładanie odżywki jest więc koniecznością. Kosmetyk ten zamyka łuski włosów sprawia, że są gładkie i chronione przez czynnikami zewnętrznymi.

 

Elektryzujący problem

Włosy sterczące po zdjęciu czapki to bardzo częsty problem zimą. Ze zjawiskiem elektryzowania się włosów można walczyć na kilka sposób, na przykład przy pomocy specjalnych urządzeń do pielęgnacji: suszarki lub prostownicy z funkcją jonizacji. Znajdujący się wewnątrz jonizator wytwarza ujemne ładunki elektryczne zwane jonami ujemnymi, które neutralizują dodatnie ładunki na włosach. Dzięki temu pojedyncze kosmyki zostają wygładzone, lepiej się układają i nie elektryzują, a włosy są gładsze i podatniejsze na układanie oraz zachowują perfekcyjny kształt. Pomaga również regularne nakładanie odżywki po każdy myciu głowy.

 

wlosy zima2Fryzura spod czapki

Kolejny sezonowy problem to włosy spod czapki. Zimą nie możemy oczekiwać, że fryzura będzie idealnie ułożona, a grzywka jak od linijki. Bardzo ważne, zwłaszcza dla krótkich włosów, jest więc dobre strzyżenie. Idealna fryzura spod czapki to taka, kiedy ściągamy nakrycie głowy, poprawiamy włosy rękami i zupełnie nie myślimy o tym jak wyglądamy. Ważna jest również naturalność, która staje się dominującym trendem w strzyżeniach i stylizacji włosów. A więc powinniśmy podkreślać lekkie pofalowania, naturalne wicherki i załamania. Liczy się puszystość i lśniący zdrowy wygląd. Jeśli będziesz mieć dobrą, dość luźną czapkę, żadnej fryzurze jej noszeni nie zaszkodzi.

 

Dużo na głowie

Jaką czapkę więc nosić? Za dużą! Czapki typu oversize są nie tylko modne, ale także najbezpieczniejsza dla włosów. Zbyt ciasne nakrycia głowy wycierają je, sprawiają że się łamią i kruszą. Idealna czapka powinna być zrobiona z naturalnej włóczki, gdyż sztuczne tkaniny nie pozwalają skórze oddychać. Często zapominamy, że skóra na głowie również się poci, więc jeśli będziemy nosić coś co przypomina czepek kąpielowy, włosy bardzo szybko się przetłuszczą.

 

Oskar Bachoń / Hair & Make-up Designer

 

 


 

Informacje o ekspercie:

 

OSKAR BACHOŃ

Żeby przekonać się, jak barwną jest postacią, wystarczy na niego spojrzeć. Ale to wcale nie wygląd, a wyjątkowy charakter najbardziej wyróżnia Oskara Bachonia spośród znanych stylistów fryzur i wizażystów w Polsce. Szczery do bólu, rubasznie dowcipny, piekielnie zdolny i diabelsko inteligentny, mistrzowsko balansuje na granicy pruderii, komentując aktualne zjawiska i trendy we fryzjerstwie i makijażu. Oskar Bachoń to człowiek instytucja. Jak sam o sobie mówi – profesjonalista i artysta. Jego rad w kwestiach wizerunku słucha wierne grono klientek w Krakowie (na strzyżenie u Bachonia trzeba czekać miesiącami). Prowadzi blog (www.oskarbachon.pl/blog), dzieli się także swoją wiedzą jako ekspert w mediach.

f1Zastanawiasz się jak zwiększyć sprzedaż w swoim salonie ?

Pozwól proszę, że przedstawię Ci dziś skuteczne narzędzie do nawiązywania relacji z Twoimi klientami co w konsekwencji prowadzi do zwiększenia sprzedaży.

 

Media społecznościowe stały się dziś tak samo niezbędnym narzędziem biznesowym jak telefon.  Służą do przekazywania treści między ludźmi i ich znajomymi. Przykładem mediów społecznościowych jest Facebook. Portal ten zachowuje łączność ze znajomymi, przeszłością, zainteresowaniami. Z tego też powodu wielu ekspertów prognozuje awansowanie Facebooka do nowej generacji systemu operacyjnego społecznościowego, czegoś w rodzaju Windowsa internetu. Już dziś dla części osób logowanie się na Facebooku stanowi pierwszą czynność po wstaniu z łóżka. Facebook będzie nabierał większego znaczenia wraz z przyrostem użytkowników. Żadna inna sieć społecznościowa nie może się mierzyć z dynamicznym rozwojem Facebooka i jego popularnością. Zachęcam się go otworzenia swojego profilu zawodowego na Facebooku, na którym będziesz umieszczać wszystko to co jest związane z Twoją praca.

Istnieje wiele zalet posiadania firmowego profilu na Facebooku. Najważniejszą z nich to możliwość swobodnego kontaktowania się z klientem i przekazywania mu informacji o nowych usługach, produktach i promocjach. Zapewne wielokrotnie zastanawiałaś się w jaki sposób poinformować klientki o nowościach lub akcji promocyjnej. Czasem dzwoniłaś, czasem wysyłałaś smsy. Wadą tej formy komunikacji jest zwięzłość i ograniczenia czasowe i literkowe. Czasem wogóle nie kontaktowałaś się z klientkami, ponieważ miałaś przekonanie, że to wciskanie i że nie będziesz namolnym sprzedawcą. Doskonale Cię rozumiem.  Dużo osób ma z tym problem. Zastanów się zatem nad założeniem profilu gabinetowego na Facebooku. Będziesz miała możliwość informowania klientek o swojej działalności bez poczucia namolności czy wciskania. Będziesz mogła codziennie napisać coś ciekawego, wstawić jakieś ciekawe zdjęcie, wstawić jakąś piosenkę na dzień dobry. W ten sposób nawiązujesz dobre relacje z klientkami.  Poprzez możliwość lajkowania docierasz do znajomych swoich klientek a co za tym idzie – docierasz do potencjalnych, nowych klientów. Facebook jest doskonałym miejscem na opisanie nowego zabiegu, wstawienie zdjęcia z efektami zabiegu. jest to doskonały sposób na sprzedawanie usług bez sprzedawania. Jest to doskonały sposób na polecanie swoim usług.

Druga ogromną zaletą posiadania firmowego profilu na Facebooku jest kreowanie Twojego wizerunku jako profesjonalisty oraz tworzenie autorytetu. Z pewnością uczestniczysz w różnych szkoleniach kosmetycznych, targach i innych wydarzeniach branżowych. Facebook jest doskonałym miejscem na wstawienie zdjęć z tych szkoleń, na pokazanie Twoim klientkom, że jesteś z każdym dniem coraz lepszym fachowcem. Jak już wcześniej wspomniałam możesz wstawiać zdjęcia z efektami kuracji swoich klientek ( oczywiście najpierw musisz mieć zgodę od swojej klientki na publikację zdjęć). Nie ma lepszego sposobu na sprzedaż usługi jak pokazanie, że ktoś wcześniej już to robił i efekty są zadowalające. Wystarczą dwa zdjęcia – przed i po zabiegu. Zastępują one cały potok słów, który będziesz musiała użyć, aby przekonać potencjalnego klienta o słuszności wyboru danego zabiegu. Możesz nagrywać krótkie filmiki z przebiegiem zabiegu.Im więcej sukcesów zawodowych pokażesz na Facebooku tym większy autorytet zdobywasz wśród swoich klientek. Im większy autorytet zdobywasz tym więcej chętnych osób chce skorzystać z Twoich usług.  Im większa różnorodność form komunikacji na Facebooku tym masz ciekawszy profil a w ślad za tym idzie większa liczba potencjalnych klientów.

Trzecią zaletą prowadzenia profilu zawodowego na Facebooku jest mobilizacja i motywacja do lepszej jakości świadczonych usług. Plusem Facebooka jest możliwość komentowania wstawianych przez Ciebie postów. Podświadomie motywuje Cię to do wyższej jakości. Przecież każdej osobie zależy na jak najlepszych opiniach swoich klientek. I tutaj pojawia się doskonała możliwość wykorzystania opinii Twoich klientek jako sposobu na sprzedaż usług w Twoim salonie. Już od dawna wiadomo, że najlepsza formą reklamy jest marketing szeptany. Nic tak dobrze nie sprzedaje jak pozytywna opinia kogoś, kto skorzystał z Twoich usług. Dlatego też mając świadomość, ze klient może wystawić Ci złą opinię na Twoim profilu starasz się wykonywać swoją pracę jak najskuteczniej co w konsekwencji również prowadzi do zwiększenia liczby klientów korzystających z Twoich usług.

 

Weź kartkę i długopis i zapisz proszę jakie możliwości daje Ci Facebook:

  1. Powiększasz liczbę potencjalnych klientów
  2. Nawiązujesz relacje z obecnymi i potencjalnymi klientami
  3. Dajesz możliwość wyrażenia opinii na temat swoich usług i zabiegów
  4. Łatwo i naturalnie docierasz do swoich klientów.
  5. Kreujesz swój wizerunek
  6. Tworzysz swój autorytet

Jak już zapiszesz to zastanów się czy możesz z tego zrezygnować.

Jestem przekonana, że nie muszę Cię więcej przekonywać co do słuszności prowadzenia profilu na Facebooku. Jedyną wymówką dla Ciebie może być teraz, ze nie wiesz jak zacząć. Poproś kogoś znajomego, to jest naprawdę proste. Nie czekaj, nie zwlekaj. Coraz więcej gabinetów otwiera takie profilu i nawiązuje relacje z klientami. Być może własnie z Twoimi klientami. Życzę Ci wszystkiego dobrego i samych sukcesów.

 

Źródło: http://www.kosmetyki-prestige.pl

www.facebook.com/prestige.kosmetyki