sobota, 21 września 2024
Miło Cię widzieć!

usta kalafioryW ubiegłym tygodniu pojawił się w Newsweeku artykuł „Kalafiory zamiast ust”, który potwierdza to, co piszę od dawna, że nastąpił ogromny wysyp pacjentów z powikłaniami po zabiegach medycyny estetycznej wykonanych przez kosmetyczki

 

Artykuł traktuje o przypadkach drastycznych powikłań, poważnych infekcji, poparzeń, martwicy skóry. O szkoleniach wykonywanych przez przedstawicieli hurtowni z produktami, a nie lekarzy. O przykładach totalnej ignorancji w podstawowym zakresie wiedzy anatomicznej. Może jest przerysowany i utrzymany w tonie straszenia, jednak rzeczywiście dzieją się na rynku zabiegów rzeczy, które kiedyś były nie do pomyślenia. Kiedy piszę o tym na blogu czy facebooku, jestem atakowana, że lekarze nie chcą, by kosmetyczki wykonywały zabiegi, bo dbają o swój finansowy interes.

 

Prawda jest taka, że lekarz przez kilka lat studiów ma kodowane, jak bardzo trzeba uważać, jak trzeba mieć z tyłu głowy, że coś się może wydarzyć. Dziś kupiłam preparat z witaminą C od innego producenta niż zwykle i podając ją pacjentce co chwilę upewniałam się czy wszystko jest w porządku, bo to nowy preparat. Lepiej mieć ograniczone zaufanie niż zrobić pacjentowi krzywdę. Czasem naprawdę nie wiem, jak to możliwe, jak dochodzi do pewnych powikłań i jak potem pomóc pacjentom. Na przykład w ostatnim czasie miałam aż dwie pacjentki z powikłaniami po mezoterapii takimi, że przez pół roku utrzymywał im się obrzęk i ślady po wkłuciach.
Jest to problem wynikający zarówno z niekompetencji osób wykonujących zabiegi, jak i jakości preparatów. Istnieją portale, gdzie każdy może kupić preparat do mezoterapii czy kwas hialuronowy w takiej cenie, że doświadczony lekarz wie, że nie ma szansy, by utrzymał on podstawowe parametry bezpieczeństwa.

 

Ze stwierdzeniem w artykule, że nie ma żadnych uregulowań prawnych rozgraniczających kompetencje kosmetyczek i lekarzy nie zgadzam się. Istnieje definicja kosmetologii, że zajmuje się tym, co na zewnątrz. Dla mnie jest jasne, że np. osocze bogatopłytkowe podaje lekarz w gabinecie lekarskim, a nie kosmetyczka. W zabiegach medycyny estetycznej zarezerwowanych dla lekarzy nie chodzi jedynie o przerwanie ciągłości skóry, ale o to, co podajemy, bo preparaty choćby najbezpieczniejsze, zawsze mogą w indywidualnych przypadkach wywołać niepożądaną reakcję.
Dodam, że wymogi zostały mocno złagodzone w porównaniu z tym, co było jeszcze parę lat temu, kiedy lekarz nie mógł wykonywać zabiegu medycyny estetycznej w gabinecie kosmetycznym.

 

Są przypadki, że kosmetyczki podejmują się wstrzykiwania preparatów w piersi. Znam lekarzy, którym nie przyszłoby to do głowy, bo mają świadomość delikatnej materii takich zabiegów. Kosmetyczki nie mają świadomości produktowej, nie wiedzą np. że kwas hialuronowy jest polisacharydem, a więc cukrem, stanowi zatem doskonała pożywkę dla bakterii. W artykule są opisane przypadki pacjentów, u których ewidentnie rozwijało się zakażenie, a kosmetyczka odsyłała ich do domu mówiąc, że wszystko jest w porządku, że się „rozejdzie”. Inny przykład. Słyszałam o kosmetyczce, wykonującej u swoich klientów zabiegi medycyny estetycznej, która poszła do lekarza medycyny estetycznej z prośbą o powiększenie ust hydroksyapatytem wapnia. Jeśli wpadła na coś takiego oznacza to, że może takie absurdalne pomysły realizować u swoich klientek.

 

W artykule dużo pisze się o powiększaniu piersi aquafillingiem. I jeśli o ten zabieg chodzi to moim zdaniem jest on po prostu nie trafiony i że to firma, która go wprowadziła powinna ponieść konsekwencje, gdyż jest za dużo powikłań. Może to wina preparatu, może samego pomysłu na zabieg.

 

Na koniec refleksja. Byłam niedawno na gali, gdzie była młoda dziewczyna, z lekkim naturalnym makijażem i twarzą nie skażoną żadnymi sztucznymi zabiegami upiększającymi. Wyglądała tak ładnie, że nie mogłam się na nią napatrzeć. Na tej samej imprezie były też kobiety „zrobione”. Trzy albo cztery były takie, że nie mogłam ich zapamiętać i odróżnić, bo wyglądały tak samo.
Czy to nie jest dziwne, że idąc gdzieś na galę kobiety nie chcą mieć takich samych kreacji, jak inne, ale nie przeszkadza im, że mają takie same twarze?

 

Źródło: http://urszulabrumer.pl/

 

nos korektaMoje klientki wiedzą, że mam dobrą rękę do ust, modeluję je w taki sposób, że zachowują naturalne piękno. Ostatnie zabiegi skłoniły mnie do stwierdzenia, że podobny talent mam do… nosów. Miałam w tym tygodniu troje pacjentów, którym metodami medycyny estetycznej poprawiłam wygląd nosa w taki sposób, że wyszli z mojego gabinetu z szerokim uśmiechem zadowolenia na twarzy.

 

Wiem, jak ważny jest nos. Stanowi centralny punkt twarzy, skupia swoją uwagę. I jest źródłem wielu kompleksów, bo za duży (pacjenta, któremu przeszkadzałby za mały nos, jeszcze nie miałam), za krzywy, zbyt garbaty, zbyt skręcony w jedną stronę lub zapadnięty. Pacjenci, którzy do mnie trafiają mają często asymetrię nosa po operacjach przegrody nosowej lub po urazach z dzieciństwa. Dla mnie w dzieciństwie nos także był źródłem utrapień i dopiero operacja plastyczna sprawiła, że go zaakceptowałam. Ale nie każdy nos wymaga operacji plastycznej i nie każdy pacjent się na nią decyduje, zarówno ze względów finansowych, jak i z powodu lęku. Są sytuacje, w których delikatna ingerencja lekarza medycyny estetycznej jest wystarczająca i nie jest potrzebny chirurg plastyczny. Ja nosy moich pacjentów poprawiam kwasem hialuronowym oraz nićmi PDO. I przyznam, że często sama jestem zaskoczona, jak dużo można zdziałać tak prostymi metodami. Pamiętajmy bowiem, że niewielkie zmiany w obrębie twarzy sprawiają kolosalną zmianę w jej odbiorze.

 

Kwas hialuronowy służy do wyrównania asymetrii nosa lub likwidacji garbu. Podaję niewielkie ilości preparatu, tyle ile trzeba by wymodelować piękny, symetryczny nos. Nie robię rzymskich nosów, czyli ciągnących się niemal od czoła, bo i takie przypadki widziałam. Wiadomo oczywiście, że po zabiegu nos zwiększa nieco swoją objętość, jednak trochę większy, ale symetryczny nos jest o wiele atrakcyjniejszy od mniejszego nosa lecz nierównego czy zakrzywionego. W odbiorze piękna chodzi bowiem najbardziej o symetrię i proporcje. To co jest proporcjonalne podoba się najbardziej.

 

Nici PDO stosuję w innych przypadkach. One służą mi głównie do wyszczuplania nosa, delikatnego zawężania jego dziurek i unoszenia końcówki. Stosuję na ogół w tych zabiegach proste, różnej długości nici PDO, które podaje się pod skórę.

 

Zarówno zabiegi z kwasem hialuronowym, jak i nićmi PDO nie są trwałe. Oba te preparaty rozkładają się w skórze i po około 2 latach trzeba zabieg powtórzyć. Są za to bezpieczne i komfortowe. Wykonuje się je w znieczuleniu miejscowym, więc są bezbolesne.

 

Źródło: http://urszulabrumer.pl/

 

plasmaMedycyna estetyczna radzi sobie dziś z większością urodowych problemów. Bywa jednak tak, że i ona rozkłada bezsilnie ręce, aż… nadchodzi nowe rozwiązanie. Takim krokiem milowym, którego właśnie jesteśmy świadkiem, jest zastosowanie nowej technologii, PLAZMY, w urządzeniu PlasmAGE

 

Blefaroplastyka BEZ skalpela

Jedną z największych bolączek moich pacjentek jest nadmiar skóry na powiekach. Wskutek utraty elastyczności oraz procesu grawitacji jej nadmiar opada w nieestetyczny sposób, zmniejszając oko, tworząc tzw. mopsiki, uniemożliwiając wykonanie makijażu. Do pewnego momentu daje się ten proces powstrzymać robiąc peelingi lub zakładając nici liftingujące w okolice skroni i powiek dolnych, potem jednak pacjenci z nadmiernie opadającymi powiekami trafiają do chirurga plastycznego, który ten nadmiar skóry wycina. A raczej… trafiali, bo dziś już możemy mówić o tym w czasie przeszłym. Właśnie nastała era korekcji powiek górnych i dolnych (czyli blefaroplastyki) bez skalpela.

 

Powiedzmy szczerze, nie każdy chce poddawać się zabiegom chirurgicznym, które są inwazyjne. Szczególnie, że plastyka powiek nie rozwiązuje problemu na zawsze. Po 5 latach należy ją powtórzyć. A że jest zalecana nie więcej niż 3 razy w ciągu całego życia, więc nawet jeśli skalpel nam nie straszny, to im bardziej odsuniemy taki zabieg w czasie, tym dla nas korzystniej. Co w zamian? PlasmAGE, czyli… czwarty stan skupienia materii.

 

PLAZMA – czwarty stan skupienia materii

Urządzenie PlasmAGE wytwarza plazmę, nazywaną (obok gazu, cieczy i stałej materii) czwartym stanem skupienia. Jest to zjonizowana materia, przypominająca gaz, powstająca w obszarze łuku elektrycznego, pomiędzy igłą urządzenia, emitującą impulsy elektryczne, a powierzchnią skóry. Jej efektem jest miejscowo wysoka temperatura, prowadząca do odparowania nadmiaru skóry.

 

Plazma działa punktowo, dokładnie w leczonym miejscu, bez oddziaływania na inne zdrowe tkanki i bez naruszania głębszych warstw skóry. Efekt zabiegu jest widoczny od razu. Oczywiście wymagana jest rekonwalescencja, ponieważ wskutek wysokiej temperatury w miejscu poddanym działaniu plazmy tworzą się brązowe strupki. Muszą one same odpaść, co trwa około tygodnia. Potem trzeba jeszcze dbać o powstałe pod nimi zaczerwienienia, chronić je przed promieniowaniem słonecznym. I to wszystko. Zabieg można za jakiś czas powtórzyć, w większości przypadków jeden lub dwa zabiegi wystarczą, by usunąć nadmiar skóry z opadających powiek.

 

Nadmiar skóry to problem nie tylko powiek. Równie kłopotliwe jest zwijanie się skóry w bocznej części twarzy, w okolicach uszu. Tutaj też PlazmAGE idealnie ją odparuje. Ta technologia świetnie się sprawdzi również przy zmarszczkach palacza, czyli pionowych zmarszczkach nad ustami. Stosowałam na nie już wiele metod i żadna z nich nie dawała tak szybkich i tak dobrych rezultatów jak plazma. Plazma znajduje zastosowanie w wielu zabiegach, m.in. anti-ageing, leczeniu trądziku czy usuwaniu włókniaków, brodawek, znamion. Pozytywne efekty zaobserwowałam przy użyciu plazmy na zmarszczki na szyi. Ponieważ szyja to duża powierzchnia stosuje się w tym zabiegu inne parametry niż np. przy zabiegach na powieki.

 

Przyjazna technologia

PlasmAGE to aktualnie najnowocześniejsze i najbardziej przyjazne urządzenie stosujące plazmę w medycynie estetycznej. Pracuje w oparciu o prąd stały, co daje największą kontrolę nad generowaną plazmą i nie emituje żadnych dodatkowych energii. Ma wielostopniową regulację impulsów i możliwość stosowania wielu parametrów, które dopasowują urządzenie do indywidualnych potrzeb. Jako jedyne na rynku ma opatentowane rozwiązanie nie wymagające używania przez pacjenta tzw. elektrody neutralnej, dzięki czemu prąd w ogóle nie przepływa przez ciało.

Technologia zastosowana w PlasmAGE to prawdziwy krok milowy w medycynie estetycznej.

 

Źródło: http://urszulabrumer.pl/

 

fitokosmetykiŚwiat roślin stanowi bogate i nieustannie odkrywane na nowo zaplecze związków biologicznie czynnych o działaniu pielęgnacyjnym i leczniczym. Ponieważ głównym trendem branży kosmetologicznej od dłuższego czasu jest produkcja kosmetyków naturalnych, surowce te cieszą się ogromną popularnością.

 

Grupą kosmetyków, których receptura opiera się na łagodnych dla skóry surowcach pochodzenia roślinnego, są fitokosmetyki. W artykule przedstawiona zostanie krótka charakterystyka otrzymywania tego rodzaju kosmetyków, składniki aktywne zawarte w surowcach roślinnych oraz przykłady roślin najczęściej wykorzystywanych w fitokosmetykach.


Długa droga pozyskania fitokosmetyku
Surowcami stosowanymi do produkcji substancji, która będzie zastosowana jako składnik receptury kosmetycznej, mogą być różne części rośliny. Najczęściej są to: kwiaty, owoce, nasiona, liście, kory, korzenie lub całe rośliny – świeże lub suszone. Pierwszym etapem jest rozdrobienie surowca roślinnego, co ma na celu ułatwienie pozyskania odpowiedniego składu półproduktu. Następnie tak przygotowany surowiec poddaje się odpowiednim procesom, w zależności od tego, jakiego rodzaju preparatu ma zostać pozyskany. Do tego celu bardzo często wykorzystuje się proces ekstrakcji, dzięki któremu pożądane składniki biologicznie czynne zostaną przeniesione do ekstraktu, który następnie zostanie wykorzystany do produkcji kosmetyku. W zależności od zastosowanego czynnika ekstrakcyjnego, wyróżniamy ekstrakty wodne, wodno-glikolowe, glikolowe, olejowe, alkoholowe. Najbardziej pożądane są jednak te, które nie wymagają zastosowania rozpuszczalnika organicznego oraz wysokich temperatur. Innymi formami przetworzenia surowca są procesy: wytłaczania, destylacji z parą wodną, maceracji, naparzania. Przygotowany półprodukt jest gotowy do produkcji kosmetyku. Po uwzględnieniu pozostałych składników receptury kosmetycznej, rozpoczyna się proces technologiczny, który jest różny w zależności od rodzaju produktu.
Krótka charakterystyka wybranych związków bioaktywnych


Glikozydy
Do tej grupy związków należą flawonoidy, saponiny, związki fenolowe i antrachinowe. Działają korzystnie na układ krwionośny, poprawiają ukrwienie skóry i wzmacniają ściany naczyń krwionośnych. Są też naturalnymi antyoksydantami. Skutecznie sprawdzają się zatem w pielęgnacji skóry ze skłonnością do powstawania teleangiektazji oraz w pielęgnacji cery z pierwszymi oznakami starzenia się skóry. Bogatymi w te związki roślinami są: ruta, czarna porzeczka, borówka czarna, fiołek trójbarwny.

Garbniki
Ta grupa substancji roślinnych wykazuje działanie przeciwzapalne, przeciwbakteryjne, silnie ściągające, antywirusowe. Pod względem chemicznym są to bezazotowe związki polifenolowe o zdolności do rozpuszczania się w wodzie. Dzielą się na garbniki hydrolizujące i skondensowane. Bogatym źródłem garbników są m.in.: herbata, kora dębu, szałwia, borówka. Kosmetyki zawierające garbniki skutecznie sprawdzą się w pielęgnacji cery trądzikowej oraz ze skłonnością do nadmiernego wydzielania sebum.


Śluzy
Śluzy wykazują działanie ochronne, dzięki zdolności tworzenia filmu okluzyjnego na powierzchni skóry. Poza tym zmiękczają i nawilżają naskórek, łagodzą podrażnienia i nadmierną suchość skóry. Śluzy są mieszaniną różnych związków pektynowych. Dzięki właściwościom fizykochemicznym, stosowane są one także jako czynniki konsystencjotwórcze kosmetyków. Śluzy zawarte są w surowcach roślinnych, takich jak: korzeń prawoślazu i żywokostu, nasiona lnu i kozieradki, kwiaty i liście ślazu.


Olejki eteryczne
Są to mieszaniny lotnych węglowodorów aromatycznych i alifatycznych. Odpowiadają za zapach surowca, z którego zostały pozyskane. W przypadku tej grupy związków chemicznych, poszczególne olejki działają w odmienny sposób. Olejek z drzewa herbacianego, olejek pichtowy czy goździkowy działają przeciwbakteryjnie; olejek pozyskiwany z rumianku i krwawnika działa przeciwzapalnie, olejki walerianowy i melisowy działają rozkurczowo i uspokajająco. Odpowiadają one za zapach powstałego produktu kosmetycznego oraz popra­wiają atrakcyjność kosmetyku.

 

Związki krzemu

Dość dobrze znane związki tego pierwiastka wspomagają proces regeneracji naskórka, zapobiegają problemom z pa­znokciami i wypadaniu włosów. Związki krzemowe popra­wiają grubość i jędrność skóry, wspomagają leczenie blizn i wykazują działanie anti-aging. Podnoszą odporność skóry i korzystnie wpływają na naczynia krwionośne. Bogatymi w te związki roślinami są: skrzyp polny, pokrzywa, kozieradka.

 

Bogactwo składników bioaktywnych w świe­cie roślin

Działanie surowców roślinnych zastosowanych w kosme­tykach jest wszechstronne. Najważniejsze jest jednak to, że są to składniki w zupełności naturalne i łagodne dla skóry. Stosowanie fitokosmetyków jest bezpieczne dla osób z cerą wrażliwą i alergiczną. Bogactwo i różnorodność świata roślinnego czyni go niewyczerpalnym źródłem do pozy­skiwania cennych surowców kosmetycznych.

 

Źródło: http://biotechnologia.pl/

 

usuwanie wodyObrzęki, wahania wagi, uczucie ciężkich nóg, zmęczenie czy rozdrażnienie. To wszystko objawy, które wiążą się z zatrzymaniem wody w organizmie. Popularność preparatów, które wspierają usuwanie jej nadmiaru wskazuje, że ten problem dotyka coraz większą liczbę kobiet.

 

O tym, że problem zatrzymania wody w organizmie jest istotny dla wielu kobiet świadczy choćby zwycięstwo preparatu Hydrodren firmy Noble Health w prestiżowym konkursie magazynu Glamour. Preparat został doceniony w kategorii „Najlepszy kosmetyk apteczny”, a zwycięzcę wybrali konsumenci w głosowaniu.

 

- Oczywiście cieszy nas zwycięstwo w tak prestiżowym konkursie, ale jeszcze bardziej cieszy nas świadomość tego, że nasz preparat pomógł tylu kobietom – mówi Agnieszka Owczarek, prezes firmy Noble Health. - Zawsze staramy się reagować na potrzeby kobiet, a niestety zatrzymanie wody w organizmie staje się coraz powszechniejszym problemem np. ze względu na źle zbilansowaną dietę, bogatą w sól, a ubogą w płyny. Zatrzymanie wody w organizmie może być również efektem zmian hormonalnych lub chorób.

 

W składzie preparatu znalazły się takie składniki, jak pokrzywa i mniszek, które uczestniczą w procesach wydalania wody z organizmu czy korzeń pietruszki wpływający na prawidłową pracę nerek. Dla kobiet znaczenie będzie mieć również to, że ziele skrzypu polnego wspomaga utrzymanie prawidłowej kondycji skóry, włosów i paznokci.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Źródło: www.noblehealth.com

 

antyoksydantyWiosna już jest z nami, dlatego warto dobrze przygotować się na ten czas. Po zimie brakuje Ci witalności, czujesz się ciągle zmęczona i nie masz energii? Przyczyną może być stres oksydacyjny. Sprawdź, co pomoże Ci wrócić do formy.

Stres oksydacyjny to nic innego jak stan zakłóconej równowagi między wolnymi rodnikami, a antyoksydantami. Organizm funkcjonuje prawidłowo, dopóki zachodzi między nimi równowaga. Kiedy Twój organizm nie potrafi poradzić sobie ze zbyt dużą ilością utleniaczy w komórkach, zaczynasz czuć się ospała, brakuje Ci energii i najchętniej nie wychodziłabyś rano z łóżka. Za oknem robi się coraz cieplej, dlatego warto po zimie na nowo obudzić się do życia!

 

Wolne rodniki – jak z nimi walczyć?

Wolne rodniki, czyli cząsteczki posiadające brakujący elektron, powstają w organizmie na skutek procesów metabolicznych. Aby uzupełnić brakujący element, łączą się najczęściej z białkami i cząsteczkami DNA. Połączenie wolnego rodnika z inną komórką powoduje, że staje się ona również wolnym rodnikiem, a stres oksydacyjny w dłuższej perspektywie prowadzi do mutowania się komórek. W efekcie pogarsza się Twoje zdrowie oraz kondycja skóry. Wolne rodniki powodują osłabienie włókiem kolagenowych, dlatego są powodem powstawania zmarszczek, cellulitu czy problemów kostnych, ale to nie wszystko... Utlenianie złego cholesterolu LDL przez wolne rodniki przyczynia się do zmian miażdżycowych, choroby wieńcowej, nadciśnienia, a nawet zawału! Choć z pewnością zdajesz sobie sprawę z tego, że powinnaś unikać alkoholu i innych używek, przetworzonej żywności i stresu, na co dzień wcale nie jest to łatwe do zrealizowania.

 

Rozwiązanie na zimowe przesilenie

Na szczęście marka LAB ONE znalazła sprawdzone remedium na stres oksydacyjny i jego negatywne skutki, wprowadzając na rynek produkt N°1 Antioxidant Max, który zawiera witaminę C oraz dwa najsilniejsze znane nauce antyoksydanty. To astaksantyna i resweratrol. Suplement diety w kapsułkach pomaga walczyć z wolnymi rodnikami i jest świetnym sposobem na to, aby poradzić sobie z zimowym przesileniem i spadkiem energii.

 

Remedium antyoksydacyjne

Jeżeli zauważyłaś u siebie oznaki zmęczenia lub po prostu chcesz spowolnić upływający czas i poczuć się lepiej we własnym ciele, nie zwlekaj i zacznij walczyć z wolnymi rodnikami. N°1 Antioxidant Max pomoże Ci powrócić do formy. Jak działają jego poszczególne składniki? Witamina C pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu układu nerwowego, odpornościowego, chroni kości i komórki przed stresem oksydacyjnym. Astaksantyna nazywana jest królową antyoksydantów. Żadna inna substancja naturalnego pochodzenia nie ma tyle dobroczynnego wpływu na organizm jak ona. Naukowcy dowiedli, że jest znacznie silniejsza od alfa-tokoferolu, beta-karotenu, luteiny i likopenu, ponieważ posiada właściwości usuwania wolnych rodników z organizmu, a dodatkowo zabezpiecza komórki, tkanki i organy przed uszkodzeniem oraz ma właściwości przeciwzapalne. Aby zapewnić organizmowi działanie antyoksydacyjne należy przyjmować odpowiednie dawki tego składnika. Astaksantynę można pozyskać tylko z alg i zwierząt, które się nimi żywią (krewetki, łosoś, małże), dlatego tak ważne jest uzupełnianie jej niedoborów. Resweratrol to drugi antyoksydant, który niweluje wolne rodniki. Dodatkowo obniża we krwi poziom złego cholesterolu, ma działanie przeciwzakrzepowe i chroni organizm przed chorobami układu krążenia. Oprócz tego dba o naczynia krwionośne oka i poprawia widzenie. To naturalny filtr ochronny, który unieszkodliwia wolne rodniki, powstające pod wpływem szkodliwego promieniowania UV.

 

Nie czekaj dłużej i poznaj wszystkie zalety N°1Antioxidant Max. Tej wiosny postaw na najwyższą jakość i skuteczność działania!

 

Źródło: https://system.lab1.com/

 

 

 

kiedy spiszChcesz wyglądać młodo, marzysz o jędrnej, promiennej skórze twarzy bez zmarszczek i świeżym wyglądzie zaraz po wstaniu z łóżka? Od dzisiaj możesz spać spokojnie! Znamy sprawdzony sposób, który sprawi, że odejmiesz sobie lat.

Czy wiesz, że podczas snu Twoja skóra ciężko pracuje? Okazuje się, że w nocy organizm regeneruje komórki, a w skórze przebiega mnóstwo ważnych procesów. Cera jest oczyszczana z toksyn, a tym samym staje się bardziej ukrwiona i napięta. Choć organizm potrafi sam świetnie zregenerować cerę nawet po ciężkim dniu, warto czasami sięgnąć po sprawdzony, rewitalizujący krem na noc.


Nawyki, które pogarszają kondycję skóry

Twoja skóra każdego dnia narażona jest na szkodliwe działanie toksyn, które pochodzą z jedzenia i powietrza. Latem jest nadmiernie przesuszana i uszkadzana przez promienie UV. Zimą musi pokonać wahania temperatur oraz szczypiący w policzki mróz. Bardzo często nawet nie zdajesz sobie sprawy, że sama przyczyniasz się do powstawania zmarszczek, zapominając o regularnym nawilżaniu cery czy demakijażu. Na dodatek, zamiast enzymatycznego peelingu sięgasz po gruboziarnisty kosmetyk, który tylko niepotrzebnie podrażnia skórę. Jeżeli do wszystkiego dodasz jeszcze stres i uwarunkowania genetyczne, pojawienie się zmarszczek masz zagwarantowane! Na szczęście organizm potrafi zregenerować część powstałych uszkodzeń.

 

Oczyszczanie skóry w nocy krok po kroku

Jak się okazuje, skóra jest najbardziej podatna na regenerację przed północą. To dlatego warto wcześniej położyć się do łóżka, aby po pierwsze wyspać się, a po drugie – dać cerze więcej czasu na odbudowanie zniszczonych komórek skóry. W tym czasie należy zadbać również o odpowiednią pielęgnację twarzy, ponieważ substancje aktywne szybciej wnikną w głąb skóry i odżywią ją. Po północy organizm przechodzi w tryb oczyszczania z toksyn nagromadzonych w ciągu dnia, które wyrzucane są do układu limfatycznego, a później usuwane z organizmu. Temperatura ciała rośnie, tkanki są dotlenione, stają się bardziej elastyczne, a podział komórkowy w skórze przyspiesza. Mikrouszkodzenia cery zostają zregenerowane, a skóra zostaje odpowiednio nawilżona i przygotowana na nowy dzień poprzez zgromadzoną wodę i substancje odżywcze. Przed godziną 7 rano wszystkie procesy ulegają zatrzymaniu. Teraz już wiesz, dlaczego 7- 8 godzin snu jest podstawą dla zachowania młodego wyglądu na dłużej.

 

Krem do zadań specjalnych

Aby nieco pomóc skórze w regeneracji, warto zastosować odpowiednie kosmetyki, które poprawią wygląd i kondycję cery, odpowiednio ją nawilżą i zapobiegną powstawaniu zmarszczek. Najlepiej sprawdzi się odżywczy krem do twarzy, dobrany do problemów skórnych. Pamiętaj, że skóra zaopatrzona tuż przed snem we właściwe substancje odżywcze, pracuje zdecydowanie lepiej, szybciej regeneruje się i jest po prostu wypoczęta, dlatego wybierz długotrwale i głęboko rewitalizujący krem na noc N°1 Hydration Night od LAB ONE. Kosmetyk przeznaczony jest do regularnej pielęgnacji skóry suchej, odwodnionej, pozbawionej blasku i elastyczności. N°1 Hydration Night rewitalizuje skórę, sprawiając że staje się ona gładka, zdrowa i widocznie młodsza.

 

Technologia jutra o sprawdzonym działaniu

Wyjątkowa receptura produktu chroni skórę przed negatywnym wpływem środowiska i działaniem wolnych rodników, łagodzi podrażnienia, wzmacnia barierę ochronną, zapewniając skórze prawidłowe funkcjonowanie. Co najważniejsze, technologia NanoFuture Technology, która pozwoliła stworzyć krem na bazie wody o pojedynczych cząsteczkach wielkości zaledwie 1 nanometra, przyspiesza wchłanianie substancji aktywnych w głąb skóry. Skład N°1 Hydration Night został uzupełniony naturalnymi olejami oraz emolientami, które uzupełniają niedobory lipidów w naskórku, odżywiają skórę i przynoszą jej miękkość oraz gładkość. Lekka formuła kremu idealnie i szybko wchłania się, nie pozostawiając tłustej warstwy na powierzchni skóry. Jak działają składniki N°1 Hydration Night? Mocznik przeciwdziała utracie wody z naskórka. Zielona herbata chroni skórę przed niszczeniem komórek wywołanym przez promieniowanie słoneczne. Dodatkowo nawilża i łagodzi podrażnienia, a także hamuje aktywność enzymów odpowiedzialnych za nasilenie pracy gruczołów łojowych. Oliwa z oliwek wspomaga regenerację skóry, opóźnia objawy starzenia i wygładza zmarszczki. Skwalen pełni funkcję naturalnego nawilżacza i emolientu. Niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT) mają doskonałe działanie pielęgnujące, odżywiające oraz odmładzające skórę. Witamina E zapobiega powstawaniu stanów zapalnych, podrażnień i uszkodzeń komórek. Dodatkowo zapobiega starzeniu i wygładza skórę. Polifenole zabezpieczają przed przedwczesnym powstawaniem zmarszczek i starzeniem się skóry.

 

Źródło: https://system.lab1.com/

 

odmladzanieStarzenie się skóry polega na zmniejszeniu biologicznej aktywności komórek organizmu, na znacznym obniżeniu zdolności adaptacyjnych ustroju oraz spowolnieniu tych procesów. Zniszczeniu ulegają włókna kolagenowe i elastynowe, nawodnienie skóry spada, wskutek czego traci ona jędrność, a w lustrze dostrzegamy zmiany. Mówi się, że w życiu są tylko dwie pewne rzeczy – śmierć i podatki, o zmarszczkach nie ma ani słowa. Nie chcemy przekonywać cię do tego, że podążysz za losem bohaterek „Ze śmiercią jej do twarzy” i za sprawą magicznego eliksiru ubędzie ci lat. Podamy za to na tacy listę zabiegów, po których w zaskakująco szybkim czasie zauważysz efekty. Zwłaszcza, że sezon wiosenno-letni sprzyja poszukiwaniu rozwiązań „last minute”.

 

3 zabiegowe hity, po których od razu zauważysz różnicę (ranking stworzony we współpracy z ekspertami Kliniki Medycyna Młodości):

-Komórki regeneracyjne i macierzyste: krok milowy w terapiach anty aging, przywracających młodość, zdrowie i urodę. Mowa oczywiście o własnych komórkach pacjenta pobranych z krwi lub tkanki tłuszczowej. To komórki, które dzięki swoim unikalnym właściwościom inicjują procesy regeneracyjne tkanek, do których są podane. Posiadają zdolność komunikowania się z innymi komórkami tkanek i dlatego rozpoznająnieprawidłowości w nich zachodzące, by wdrożyć procesy naprawcze i odbudowujące.Warto dodać, że synergia zabiegów z użyciem komórek macierzystych i nici PDO daje najlepsze rezultaty.
WIDOCZNY EFEKT: już po jednym zabiegu. REKONWALESCENCJA: tydzień

-Plasmage: plazma medyczna to innowacyjna metoda użycia plazmy fizycznej w zabiegach medycznych. Zabieg z użyciem plazmy medycznej stosujemy przede wszystkim w celu usunięcia nadmiaru wiotkiej, cienkiej skóry. Polega on na odparowaniu skóry w obszarze naskórka za pomocą plazmy wygenerowanej pomiędzy końcówką igły, a skórą pacjenta. Najbardziej cenią go kobiety, chcące pozbyć się nadmiaru skóry w okolicach powiek, ale znajduje on też zastosowanie na szyi, zwłaszcza w usuwaniu podłużnych warstw zgromadzonej skóry.
WIDOCZNY EFEKT: już po jednym zabiegu. REKONWALESCENCJA: do tygodnia

-Thermi Tight: to innowacyjna radiofrekwencja iniekcyjna ijedyna metoda podgrzewania skóry w stopniu inicjującym stymulację produkcji nowego kolagenu.Skóra podgrzewana jest od środka dzięki wprowadzeniu specjalnej kaniuli z końcówką grzejącą.Jej głównym zadaniem jest napięcie i  obkurczenie wiotkiej skóry. Szczególnie polecany osobom po 40 roku życia. Zabieg bije rekordy popularności wśród chcących się odmłodzić, jak i tych, którzy pragną pozbyć się namiaru skóry np. po odchudzaniu czy ciąży.
WIDOCZNY EFEKT: już po jednym zabiegu (rozwija się do 2 lat). REKONWALESCENCJA: 3 dni

 

Starzenie się organizmu to wieloletni proces i ciężko podczas jednej wizyty w klinice piękna poradzić sobie ze wszystkim co zrobił z nami czas. Powyższa lista zabiegów to nadzieja dla tych pań, które nie mają czasu lub cierpliwości i oczekują natychmiastowego odmłodzenia mimo że zmiany związane z procesem starzenia pojawiały się stopniowo latami. W medycynie estetycznej drzemie ogromna siła i warto o tym pamiętać, kiedy pojawią się myśli, że „nic już nie da się zrobić”.

 

Źródło: https://drbrumer.prowly.com/a

 

suchy szamponPrzetłuszczone włosy to spory problem estetyczny. Mycie, suszenie i modelowanie włosów zajmuje mnóstwo czasu, są też w życiu sytuacje kiedy nie zawsze możemy sobie na to pozwolić tj. brak bieżącej wody, pobyt w szpitalu, brak czasu, długa podróż, upał. Rozwiązaniem na tego typu problemy jest suchy szampon. Dzięki niemu w kilka chwil włosy będą się prezentować dobrze.

 

Czym jest suchy szampon?

Suchy szampon to szampon w sprayu, a więc preparat kosmetyczny w formie aerozolu, dzięki któremu w kilka minut poprawimy stan naszych włosów bez wcześniejszego mycia ich wodą. Są też dostępne na rynku preparaty w postaci pudru.

Suchy szampon w sprayu jest podręczny, łatwiejszy i wygodniejszy w używaniu. Opakowanie chroni zawartość przed działaniem warunków atmosferycznych, sklejaniem i rozsypywaniem się. Ze względu na zawarty w nim alkohol dość mocno wysusza włosy. Suchy szampon w pudrze alkoholu nie zawiera, za to jest trudniejszy w dozowaniu i nakładaniu. Zastosowanie suchego szamponu  przedłuża świeżość włosów, ale ich nie oczyszcza.

 

Jak działa suchy szampon?

Nadmiar sebum na włosach sprawia, że wyglądają one jak przyklapnięte i nieładnie pachną. Suchy szampon absorbuje nadmiar sebum, usuwa nieprzyjemny zapach, odświeża włosy i nadaje im puszystość i blask. W swoim składzie zawiera zatem pudry absorbujące sebum oraz wyciągi roślinne zmiękczające włosy. Rolę substancji absorbującej sebum pełni najczęściej skrobia ryżowa, kukurydziana lub ziemniaczana. Suchy szampon unosi włosy u nasady, nadając efekt „push up”.

 

Jak prawidłowo stosować suchy szampon?

Suchy szampon jest przeznaczony do stosowania okazjonalnego, a nie regularnego, w przysłowiowych tzw. sytuacjach podbramkowych. Przy częstym stosowaniu należy używać odżywek lub olejków pielęgnacyjnych. Zbyt częste stosowanie tego typu produktów powoduje wysuszenie i podrażnienie zarówno skóry głowy, jak i cebulek włosów, co przyczynia się do ich zniszczenia, osłabienia i wypadnięcia. Jest to spowodowane tym, iż w dużej mierze preparaty te oparte są na alkoholu i skrobi, które nie są przyjazne dla skóry głowy.

 

Dobór suchego szamponu podobnie jak szamponu normalnego zależy od indywidualnych preferencji. Poleca się dobrać szampon do rodzaju włosów np. zwrócić uwagę na to czy są cienkie czy oklapnięte. Gdy włosy się nadmiernie przetłuszczają można użyć szamponu suchego dla włosów skłonnych do łojotoku.

 

W celu użycia suchego szamponu (w postaci aerozolu) powinno się dokładnie wyszczotkować włosy grzebieniem lub szczotką, następnie wstrząsnąć pojemnikiem, a kosmetyk rozpylić (krótkimi seriami) w odległości od 20 do 30 cm od włosów, odczekać chwilę i dokładnie wyszczotkować włosy. Pozwoli to na usunięcie nadmiaru produktu. Następnie włosy można dowolnie ułożyć.

 

Czas działania suchego szamponu zależy od stopnia przetłuszczenia się włosów. W skrajnych przypadkach odświeżenie odczuwalne jest zaledwie kilka godzin.

 

Ile kosztuje suchy szampon?

Cena suchego szamponu zawiera się w przedziale od 10-100zł. Na jej wysokość ma wpływ marka, popularność (czy jest powszechnie reklamowany w mediach) i składniki. Dodatek do szamponu ekstraktów owocowych czy wyciągów z pokrzywy lub owsa podnosi koszt produktu.

 

Źródło: http://biotechnologia.pl/

 

Pierwszy krem, tak zwany „cold cream”, został stworzony przez rzymskiego lekarza Galena. Jest to pierwszy wymyślony i opracowany przez ludzkość krem do twarzy i posiada on bardzo długą historię. Wiele prób, powodzeń i porażek prowadziło do wprowadzania określonych zmian w recepturze, aż powstał krem o odpowiedniej stabilności fizykochemicznej i pożądanych właściwościach.

 

Pierwszy prymitywny krem miał powstać przez intensywne mieszanie wody z roztopionym woskiem pszczelim i oliwą z oliwek. Proces powstawania takiej emulsji był bardzo pracochłonny, wymagał długiego i żmudnego mieszania, a powstały krem wykazywał tendencję do rozwarstwiania się.

 

W późniejszych kompozycjach, olej ze słodkich migdałów zastępuje oliwę z oliwek. Powstała kompozycja opierała się na kilku składnikach dobranych w odpowiednich proporcjach: oleju migdałowego, białego wosku, wody różanej. Receptura przedstawiała się następująco:

  • 4 uncje olejku migdałowego,
  • 1 ¼ uncji białego wosku,
  • 2 uncje rozcieńczonej wody różanej,
  • kilka kropli czystego olejku różanego.

Pierwsze powstające kremy miały bardzo krótki okres przydatności, ponieważ oleje roślinne szybciej ulegały zepsuciu po wymieszaniu z wodą. Dlatego też kremy były kupowane w niewielkich ilościach przez klientów i sporządzane przez aptekarzy/chemików na bieżąco. Zdarzało się jednak, że takie kremy były sprzedawane już zjełczałe, na skutek czego były one bardziej drażniące niż kojące dla skóry.

 

W kolejnych latach, wraz ze wzrostem świadomości powstała kolejna receptura, która przedstawiała się następująco:

  • 1 uncja oleju wielorybiego,
  • 1 uncja białego wosku,
  • 1 uncja tzw. „smalcu benzoesowego”,
  • 2 uncje olejku migdałowego,
  • ¼ uncji gumy kamforowej.

Pierwszym etapem przygotowania kremu jest rozpuszczenie gumy kamforowej w oleju, po czym ogrzewając należy dodawać pozostałe składniki. Po stopieniu należy chłodzić mieszaninę cały czas mieszając, do czasu aż krem będzie zimny, a jego konsystencja jednolita i kremowa. Powinien być wolny od jakichkolwiek zanieczyszczeń i kurzu. Tak przygotowany krem gotowy był do stosowania na skórę twarzy i szyi. Może być również stosowany w celu nabłyszczenia powierzchni mebli.

 

Druga połowa XIX wieku przyniosła wprowadzenie produkcji przemysłowej cold creamu dzięki zastosowaniu dwóch zmian. Jedną z nich była wymiana oleju migdałowego na wazelinę i olej mineralny, natomiast drugą było wprowadzenie boraksu do kompozycji. Wazelina miała dłuższą trwałość niż olej migdałowy oraz była tańsza. Boraks natomiast przedłużał trwalość gotowego kremu.

 

W momencie ulepszenia receptury przez dodanie boraksu oraz zamianę oleju migdałowego na wazelinę i olej mineralny, wprowadzono produkcję przemysłową cold creamu. Wytworzone produkty były bardziej stabilne, tańsze i miały dłuższy okres przydatności, a przykladowa receptura takiego kremu przedstawia się następująco:

Biały wosk pszczeli

22,0%

Olej mineralny biały

50,8%

Woda destylowana

26,0%

Boraks

0,8%

Substancja zapachowa

0,4%

Produkowane kremy miały również oczyszczać skórę twarzy z kurzy, zanieczyszczeń i coraz częściej stosowanych wówczas produktów do makijażu bez podrażnienia i wysuszenia skóry.

W roku 1920 do receptury wprowadzono lanolinę, która miała zwiększyć właściwości regeneracyjne i odżywcze.

Cold cream dziś

Mimo iż na rynku obecnych jest wiele kremów o unowocześnionych kompozycjach, produkty oparte na recepturze cold creamu nadal są dostępne w sprzedaży. Boraks został zastąpiony innymi substancjami o podobnym działaniu, a wprowadzenie konserwantów o lepszym działaniu przedłużającym trwałość kosmetyku pozwoliło na zamianę nielubianego przez konsumentów oleju parafinowego olejami naturalnymi. Tego typu kremy warto stosować na noc w celu maksymalnego nawilżenia i zmiękczenia skóry, do oczyszczania twarzy, demakijażu oczu, jako maska na twarz, a także w pielęgnacji obszarów skóry szczególnie przesuszonych.

 

Źródło: http://biotechnologia.pl/

 

Strona 64 z 346