środa, 06 listopada 2024
Miło Cię widzieć!
Redakcja Portalu - PKIK24.PL

Chcesz stracić na wadze, ale nie możesz dobrać odpowiedniej dla siebie diety odchudzającej? Podpowiadamy, jak zrzucić zbędne kilogramy, kierując się tylko kilkoma prostymi zasadami!

W trakcie policyjnej kontroli w miejscowości Kaczki Średnie (woj. wielkopolskie) zatrzymano kompletnie pijanego 35-letniego księdza mieszkańca powiatu Radziejewskiego.. Miał blisko trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu a samochodem na dodatek wiózł czteroletnią dziewczynkę. Za popełniony czyn duchownemu może grozić kara pozbawienia wolności do lat trzech. Mężczyzna oprócz wykroczenia, jazdy pod wpływem alkoholu, naraził także dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Lato to czas, w którym większość z nas zwraca szczególną uwagę na swój wygląd. O ile jednak na zrzucenie zbędnych kilogramów czy pozbycie się cellulitu przed nadchodzącym wyjściem na plażę może być już nieco za późno, o tyle o piękną twarz możemy zadbać w każdym momencie! Choć nawet w tym przypadku nie możemy pozwolić sobie na wszystkie zabiegi pielęgnacyjne. Jedną z metod idealnych na każdą porę roku jest zabieg toksyną botulinową. Najwyższy czas dowiedzieć się o niej wszystkiego!

 

Lato nie jest sprzymierzeńcem zabiegów medycyny estetycznej. Bardzo silne promieniowanie słoneczne praktycznie wyklucza wykonywanie zabiegów laserowych, przez co o pozbyciu się tą metodą niedoskonałości urody możemy na razie zapomnieć. Nie ma natomiast żadnych przeciwwskazań do wykonywania botoksu, dlatego warto wziąć go w tym momencie pod uwagę.

 

ostrzykiwanie_botulinowaPopularny... mało znany!

Teoretycznie zabieg toksyną botulinową jest jedną z najbardziej znanych metod medycyny estetycznej. Tylko teoretycznie. - W rzeczywistości wiedza większości ludzi na ten temat jest błędna, a w najlepszym wypadku niepełna – tłumaczy doktor Marek Wasiluk z warszawskiego Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium. - Ludzie kojarzą botoks z zabiegiem, z którym gwiazdy pierwszych stron kolorowych pism lubią czasem przesadzić. Dodatkowo sporo osób nieprawidłowo utożsamia tę substancję z wypełniaczami. Na tym najczęściej wiedza się kończy. W rzeczywistości jest to paralizator działający na mięśnie, a nie bezpośrednio na skórę.

 

Specjalista tłumaczy, że błędne podejście pojawia się już na etapie samego nazewnictwa. - Nazwa botoks w potocznym użyciu jest raczej umowna. Ludziom używającym tego określenia chodzi tak naprawdę o toksynę botulinową (inaczej jad kiełbasiany) występującą na rynku pod postacią trzech różnych marek – Azzalure, Bocouture i Botox (ten ostatni był pierwszym preparatem tego typu, co tłumaczy upowszechnienie jego nazwy). Choć wszystkie środki bazują na tym samym składniku, to trochę różnią się od siebie. Przykładowo Azzalure, którego używam w swojej klinice, charakteryzuje się największym zasięgiem penetracji w tkance, przez co dla uzyskania pożądanego efektu wystarczy mniej wkłuć, niż w przypadku dwóch pozostałych preparatów. Ma to znaczący wpływ na komfort pacjenta w trakcie zabiegu. Efekt działania tych trzech preparatów jest jednak taki sam, a zależy w głównej mierze od wiedzy oraz umiejętności lekarza.

 

toksyna_botulinowaJak to działa?

Skuteczność zabiegu zależy od ilości botuliny, jej stężenia oraz sposobu podania. Jeśli zabieg okazał się mało skuteczny, oznacza to najprawdopodobniej, że lekarz po prostu podał za mało preparatu. Nie ma jednego obowiązującego schematu, według którego wstrzykuje się botulinę – decydujący jest układ i sposób pracy mięśni, a ten u różnych osób jest odmienny. Dlatego nawet jeśli założymy, że „zrobienie” czoła wymaga dziesięciu wkłuć, nie oznacza to automatycznie, że mają być one robione symetrycznie – po pięć z każdej strony. Dlatego zabieg powinna poprzedzić obserwacja, dzięki której lekarz dowiaduje się, jak pracują mięśnie pacjenta, i w których dokładnie miejscach ma być zrobiona iniekcja.

 

Najbardziej popularnym wskazaniem do zabiegu w medycynie estetycznej są zmarszczki mimiczne czoła, np. tzw. lwia zmarszczka. Toksynę podaje się bezpośrednio w mięsień, który następnie jest paraliżowany. W ten sposób skóra przyczepiona do niego rozprostowuje się. Z kolei w okresie letnim warto zdecydować się na botoks zwłaszcza w okolicach oczu – ze względu na ich częstsze marszczenie, które może pogłębiać tzw. „kurze łapki” powstające w tych rejonach twarzy. Zabieg jest bardzo krótki, typowo „lunchowy”.

 

- Pełny efekt pojawia się do dwóch tygodni i utrzymuje przez około pół roku – tłumaczy dr Marek Wasiluk z Triclinium. - Czas działania preparatu zależy jednak w dużej mierze od cech pacjenta, od tego, jak zachowuje się po zabiegu i jaki tryb życia prowadzi. Im szybszy metabolizm, tym krótszy efekt – i trzeba się z tym liczyć. Choć nie namawiam do całkowitego zaprzestania aktywności fizycznej po zabiegu toksyną botulinową, to przez kilka dni, dopóki preparat w pełni nie zadziała, radziłbym nie podejmować dużego wysiłku fizycznego, ale też unikać sauny czy picia alkoholu.

 

Również z wiekiem oraz wraz z kolejnymi zabiegami czas działania toksyny botulinowej może się skrócić (aczkolwiek nie jest to regułą). Istnieje bowiem możliwość wykształcenia się w organizmie przeciwciał i szybszej eliminacji botuliny. Dr Marek Wasiluk twierdzi, że aby temu przeciwdziałać, należy podawać minimalną ilość preparatu potrzebną do otrzymania efektu, wykonywać zabieg tak rzadko, jak tylko się da i absolutnie nie dostrzykiwać preparatu pomiędzy zabiegami.

 

Nie tylko dla urody

Inne, mniej popularne urodowo zastosowania toksyny botulinowej, to m.in. wyszczuplanie twarzy (preparat podawany jest w mięśnie żuchwy), unoszenie kącików ust, niwelowanie uśmiechu dziąsłowego lub pręg na szyi oraz powiększanie oczu (preparat wstrzykiwany jest w mięsień okrężny oka znajdujący się w górnej powiece). Poza tym toksyna bardzo dobrze radzi sobie w przypadku leczenia bruksizmu (zgrzytania zębami), migreny i nadpotliwości.

 


Informacje o ekspercie:

Dr Marek Wasiluk – lekarz medycyny estetycznej, lekarz stomatolog, audytor standardów ISO. Specjalista w dziedzinie laseroterapii. Absolwent podyplomowych studiów z medycyny estetycznej na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym oraz Podyplomowej Szkoły Medycyny Estetycznej PTMeiAA. Pasjonat laseroterapii i innych nowoczesnych technologii. Jako pierwszy w Polsce wprowadził do praktyki szereg innowacyjnych rozwiązań, m.in. nowatorskie protokoły zabiegowe laserem bromkowo-miedziowym oraz opracował pierwszą skuteczną metodę niwelacji rozstępów urządzeniem frakcyjnej RF mikroigłowej. Był pierwszą osobą w Polsce stosującą mikronici w zabiegach estetycznych. Jest członkiem Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Anti-Aging. Brał udział w opracowywaniu przez Towarzystwo programu certyfikacji lekarzy medycyny estetycznej. Od 2008 roku współpracuje z Centrum Kształcenia Podyplomowego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego będąc wykładowcą na podyplomowych studiach. Jest współwłaścicielem warszawskiego Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium – www.triclinium.pl, które powstało z chęci stworzenia miejsca zajmującego się kompleksowo problemami estetycznymi. Jest również autorem eksperckiego bloga „Medycyna estetyczna bez tajemnic”  –  www.marekwasiluk.pl

 

Dodatkowych informacji udziela:

Joanna Siemińska
PR Specialist
Media Kobiet
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

tel. 503 744 399

 

nici_PDO_fot._Fotolia.com

Wydawać by się mogło, że współczesna medycyna estetyczna jest dziedziną na tyle rozwiniętą, że obecnie już raczej ciężko spodziewać się po niej odkrywania jakichś nowych, rewolucyjnych metod czy narzędzi. Tymczasem na rynku nici liftingujących całkiem niedawno pojawiła się nowość, której zdecydowanie warto poświęcić uwagę – polidioksanonowe nici PDO II generacji.

 

System nici First Lift PDO powstał pięć lat temu w Korei Południowej. Produkt szybko zyskał uznanie specjalistów i obecnie wykorzystywany jest w wielu krajach świata, m.in. w USA, Brazylii, Japonii, Rosji, a także w Europie Zachodniej. Drugą generację koreańskich nici, zapoczątkowaną przez serię Art Lift, cechuje jeszcze większa niż wcześniej skuteczność oraz bezpieczeństwo zabiegu.

 

Nici dobre na...

Na większość problemów dotykających naszą skórę (głównie twarzy) po 40 roku życia. Zacierający się owal policzków, bruzdy nosowo-wargowe, fałd podbródkowy, zmarszczki palacza – nici liftingujące PDO radzą sobie z tymi przypadłościami na dwa sposoby. - Z jednej strony mechanicznie, ponieważ już w momencie ich wprowadzania skóra podciąga się i sprawia wrażenie bardziej napiętej – tłumaczy dr Magdalena Tyc-Tyka, właścicielka krakowskiej kliniki MTTEstetica i ekspert w dziedzinie wchłanialnych nici liftingujących. - Z drugiej strony mamy do czynienia z działaniem długotrwałym związanym ze stymulacją komórek do produkcji nowego kolagenu. Choć same nici wchłaniają się w przeciągu kilku miesięcy, to „rusztowanie” zbudowane z kolagenu wytworzonego przez fibroblasty skóry gwarantuje pacjentowi naturalny efekt liftingu utrzymujący się nawet do 2 lat.

A wszystko to w efekcie zabiegu nie wymagającego skalpela ani długiego czasu rekonwalescencji. Zabieg odbywa się przy miejscowym znieczuleniu i polega na precyzyjnym wprowadzaniu nici w skórę lub tkankę podskórną pacjenta za pomocą igły. Następnie igła jest wycofywana, a nić pozostaje w tkance, rozpoczynając swoje dobroczynne działanie.

 

Co nowego?

Nici PDO drugiej generacji noszą nazwę Art Lift i pod kilkoma względami znacząco odróżniają się od poprzedniej wersji zabiegu. Na uwagę zasługują już same igły do podawania nici, które charakteryzują się wielokrotnie szlifowanym ostrzem oraz niezwykłą cienkością, dzięki czemu zabieg jest znacznie bardziej komfortowy, mniej bolesny i wywołuje o wiele mniej skutków ubocznych w postaci obrzęków pozabiegowych czy krwawień. Nową jakość stanowią oczywiście także same nici. Udoskonalono ich budowę, dzięki czemu właściwości stymulujące produkcję nowego kolagenu stały się bardziej efektywne, a proces rozkładu nici – znacznie szybszy.

Oprócz podstawowej formy nici PDO stosowanych do korekty twarzy i ciała, wprowadzono także kilka nowych, bardziej zróżnicowanych i wyspecjalizowanych propozycji. - Na szczególną uwagę zasługuje zabieg nićmi Art Lift Multi, który stymuluje skórę do produkcji kolagenu w niezwykle skuteczny sposób – tłumaczy dr Magdalena Tyc-Tyka. - Unikatowość nowej technologii polega na połączeniu dwudziestu cienkich włókien i skręceniu ich do postaci jednej nici, która wewnątrz tkanki ulega samorozprężeniu i w efekcie unosi powierzchnię zapadniętej skóry. Obserwacje klinicznie potwierdziły wysoką skuteczność działania tej metody, porównywalną z działaniem wypełniaczy.

Specjalistka zwraca uwagę również na Art Lift Combi – nić haczykową II generacji, przeznaczoną do liftingu wiotkiej skóry i konturowania owalu twarzy. W porównaniu do poprzedniej wersji, nowe nici charakteryzują się głębszymi, grubszymi i mocniejszymi haczykami oraz regularnymi przerwami między nimi. Nici są obecnie znacznie sztywniejsze, co zapewnia odpowiednie zagnieżdżanie się haczyków w korygowanych warstwach oraz zapobiega wyginaniu się haczyków w trakcie wprowadzania nici. Zmodyfikowana została również grubość samej nici, która jest obecnie 2, 3-krotnie większa w porównaniu z pozostałymi nićmi haczykowymi, co gwarantuje uzyskanie lepszych i długotrwałych efektów oraz skuteczniej pobudza do produkcji nowego kolagenu.

Coraz większa skuteczność wykonywanych zabiegów, minimalizacja inwazyjności i powikłań – to główne cechy charakteryzujące nici PDO II generacji. Można się więc spodziewać, że popularność tej innowacyjnej metody liftingującej będzie stale wzrastać, także w naszym kraju.

 

Źródło: www.mediakobiet.pl

 

Nawet 12 -lat więzienia grozi warszawskiemu taksówkarzowi, który zgwałcił jedną z pasażerek, natomiast wobec innej dopuścił się tzw. innej czynności seksualnej. Dodatkowo okradał swoje ofiary. Warszawscy policjanci otrzymali zgłoszenie o przestępstwach na tle seksualnym popełnionych w podobny sposób. Ofiarami były kobiety, które w nocy zamówiły taksówkę. Jedną z nich kierowca zgwałcił, a następnie okradł. Wobec następnej pasażerki dopuścił się tzw. innej czynności seksualnej, i także dopuścił się kradzieży.

Funkcjonariusze ustalili, że za przestępstwami stoi ten sam taksówkarz.. Zatrzymano go przed jednym z pubów w Śródmieściu. 42-letni Sławomir W. trafił do policyjnego aresztu. W jego aucie znaleziono przedmioty ukradzione ofiarom.

cytologiaCytologia jest prostym, bezbolesnym badaniem. Jednak zrobiona prawidłowo i regularnie powtarzana może nawet uratować życie.  

 

 

 

Cały czas Polki nie zdają sobie sprawy, jak ważne jest coroczne powtarzanie cytologii. Taka postawa jest jedną z głównych przyczyn wysokiej zachorowalności kobiet w naszym kraju na raka szyjki macicy. Pod tym względem zajmujemy drugie miejsce w Europie.  

 

Podstawowe informacje

Cytologia jest badaniem, które ma służyć wykryciu wszelkich zmian w szyjce macicy. Pobrania próbek dokonuje się specjalną szczoteczką. Dotychczas w wielu gabinetach ginekologicznych używano także wacików lub szpatułek, jednak zgodnie z dyrektywą Komisji Europejskiej odstąpiono od tego, ponieważ wyniki badania mogły być niewiarygodne. Zalecane jest wykonanie pierwszej cytologii pomiędzy 20. a 25. rokiem życia. Pobranie wymazu może odbyć się podczas rutynowej kontroli ginekologicznej. Najbardziej wiarygodny wynik dają próbki pobrane 4 – 5 dni po zakończeniu miesiączki. Należy pamiętać o tym, by na ok. 3 dni przed badaniem nie stosować leków dopochwowych. Pożądana jest także, w czasie tych 3 dni, wstrzemięźliwość seksualna. Niewskazane jest także zapisywanie się na cytologię w przypadku jakiegolowiek stanu zapalnego narządów rodnych.  Aby wyniki badania zostały właściwie zinterpretowane, u kobiet starszych należy czasem zastosować specjalne globulki z estrogenem.  

 

Czemu służy cytologia?

Cytologia służy przede wszystkim profilaktyce raka szyjki macicy. W większości przypadków stan przednowotworowy i wczesne stadium nowotworu jest stosunkowo niegroźne dla organizmu kobiety. Jednak dzięki wykonaniu badania, można wykryć także obecność wirusa HPV. Wirus ten jest w 90% przypadków odpowiedzialny za rozwój raka szyjki macicy. Dzięki temu badaniu można również wykryć wiele stanów zapalnych w drogach płciowych kobiety.  

 

Są wyniki - i co dalej?

Do niedawna wynik badania podawany był w pięciostopniowej skali  Papanicolau. Skalę tę zamieniono na system Bethesda. Jest to system opisowy, a ponieważ nie jest on jeszcze dobrze znany w naszym kraju, można spotkać się z sytuacją, gdzie przychodnie ginekologiczne podają wyniki cytologii zarówno w jednej, jak i drugiej skali. W systemie Bethesda zawarte są trzy informacje. Przede wszystkim ocena jakości rozmazu, czyli informacja, że została pobrana odpowiednia ilość komórek. Następnie ocena prawidłowości obrazu cytologicznego. Ostatnia informacja zawiera opis zmian. Znajdziemy tam dane odnośnie rodzaju zakżenia oraz zmian w komórkach nabłonka. Należy zawsze pamiętać o tym, że nasze wyniki bezwzględnie pownien zobaczyć ginekolog. Badanie należy powtarzać corocznie, a w wielu przychodniach jest ono bezpłatne.

 

Źródło: http://www.vitalogy.pl/

bazyliaBazylia jest rośliną znaną od starożytności. Uważano, że ma cudowne właściwości i w wielu regionach używana była jako ziele ochronne przed „złymi mocami”, zapewniająca dobrobyt, bogactwo i miłość. Wierzono, że po zmartwychwstaniu Chrystusa wyrosła ona dookoła grobu, w którym był pochowany, a w greckim kościele prawosławnym do dziś dnia jest używana do przygotowywania wody święconej.

 

Obecne badania wskazują, że bazylia jest rośliną leczniczą. Jej działanie może zmniejszyć obrzęk i stan zapalny stawów nawet o 73%, co jest porównywalne z wynikami uzyskanymi dzięki podawaniu leków na to schorzenie. Naukowcy, którzy przedstawili te wyniki na Brytyjskiej Konferencji Farmakologii (The British Pharmacology Conference), podkreślili, że prowadzone są dalsze badania nad jej składnikami, które mogą mieć bardzo szerokie i pozytywne zastosowanie w farmakologii.

 

Działanie bazylii

Bazylia wykazuje silne działanie antybakteryjne i może chronić również przed wieloma patogenami odpornymi na antybiotyki. Może również zapobiec uszkodzeniom powstającym pod wpływem działania wolnych rodników.

 

Czy cierpimy na artretyzm, czy też nie, każdy z nas może prowadzić we własnym domu czy ogródku ekologiczną uprawę tej rośliny i korzystać z jej dobrodziejstw i właściwości leczniczych. W ten sposób można zapobiec wydawaniu często zupełnie niepotrzebnie pieniędzy na leki.

 

Bazylia zawiera enzymy hamujące powstawanie stanów zapalnych

W bazylii znajdują się te same składniki przeciwzapalne, które można znaleźć na przykład w Ibuprofenie czy Tylenolu – typowych lekach przeciwbólowych i przeciwzapalnych. Jedyną różnicą jest to, że bazylii nie można przedawkować jak leków, w wyniku czego można byłoby nawet umrzeć. Do tego właśnie może prowadzić przedawkowanie Tylenolu, co zostało niedawno podane do wiadomości publicznej. Mamy więc wybór czy stosować niebezpieczne dla naszego zdrowia a nawet życia lekarstwa, czy używać bazylii.

 

Bazylia poprawia również trawienie i ułatwia przyswajanie pokarmów, działa przeciwskurczowo, pobudza wydzielanie soku żołądkowego, działa wiatropędnie. Powszechnie uważa się, że działa także antydepresyjnie, poprawia nastrój i dodaje sił. Stosuje się ją w łagodnych zaburzeniach trawiennych, wzdęciach oraz przy niedoborze soku żołądkowego.

 

Jest to także roślina przyprawowa, niezastąpiony składnik prawie wszystkich włoskich dań, wspaniale komponuje się z pomidorami, jest głównym składnikiem Pesto. Najlepiej dodawać ją do sałatek i zup lub duszonych warzyw.

 

Propozycja przepisu dla jednej osoby

Wlać łyżkę oleju kokosowego lub oliwy z oliwek do garnka ze stali nierdzewnej lub szkła. Następnie pokroić dwa duże pomidory, średniej wielkości czerwoną cebulę i dodać do tego dwa ząbki czosnku. Warzywa gotować przez około minutę, po czym dolać ¼ szklanki wody i pozostawić na średnim ogniu przez około 10 minut. Następnie rozgnieść pomidory widelcem. Pod koniec gotowania dodać garść bazylii i zielonej pietruszki, delikatnie posolić, dodać jeszcze odrobinę oleju kokosowego lub oliwy z oliwek, wycisnąć trochę soku z cytryny i zupa pomidorowa gotowa. Jeśli chcemy uzyskać sos, po prostu trochę dłużej gotujemy składniki.

 

Smacznego!

 

Źródło: http://zdrowieinatura.com.pl/


wlosy7 grzechów głównych w pielęgnacji włosów wg Oskara Bachonia

Nie ma zmiłuj moja droga! Żeby mieć piękne włosy, trzeba odpowiednio o nie zadbać. I żadne tam – „brak mi czasu” albo „raz nic się nie stanie”. Są rzeczy, które o pielęgnacji musisz wiedzieć i kosmetyki, które musisz stosować, inaczej płacz i zgrzytanie zębami. Grzeszyć możesz w sypialni, a nie przeciwko swoim włosom. Oto 7 grzechów głównych, które popełniają nawet grzeczne dziewczynki. Wstyd.

 

1. PUCU PUCU, CHLAP CHLAP

Pranie włosów, tarmoszenie i wykręcanie jak tetrowej pieluchy powinno być karalne. Włosy traktowane w ten sposób łamią się i kruszą. Jak zatem prawidłowo myć włosy? W letniej wodzie, kosmetykami dobrej jakości, masując skórę głowy opuszkami palców. Pamiętajcie – szamponem myje się tylko skórę, włosom wystarczy, że spłynie po nich piana.

 

2. ZAPARZANIE WŁOSÓW

Włosy nie lubią jak jest mokro i ciepło. Fundowanie im gorącej kąpieli, a potem trzymanie ich, wciąż mokrych, przyciśniętych całą noc do poduszki, to grzech śmiertelny. Ja nazywam takie praktyki zaparzaniem włosów. W odwecie włosy puszą się i matowieją. Tak samo z noszeniem cały wieczór ręcznika zawiniętego na mokrych włosach – to jakby trzymać stopy w mokrych skarpetach przez tydzień – nie kończy się to dobrze.

 

3. ZANIECHANIE ODŻYWIANIA

Stosowanie odżywki jest równie ważne jak stosowanie dezodorantu pod pachami – bez tego ani rusz i każda współczesna kobieta musi to wiedzieć. Jeśli po myciu włosów nie nałożysz maski lub odżywki, struktura włosów pozostanie otwarta. Pamiętaj, włos jest jak ryba – jest pokryty łuskami – i tylko dzięki zastosowaniu odżywki łuski będą do siebie przylegać, a włos będzie lśniący. Kiedy już stosujecie odżywkę – róbcie to porządnie i nie nakładajcie jej bezpośrednio na skórę głowy. Włos jest żywy na długości ok. 7 cm. od skóry i tam nawilża go naturalne sebum. Odżywki potrzebuje pozostała część włosa – martwa, zrogowaciała substancja białkowa. Jeśli jej nie zabalsamujesz – pokruszy się. Jeśli masz mało czasu, polecam odżywki bez spłukiwania. Nakładaj je na same końcówki włosów.

 

4. STRACH PRZED SZCZOTKOWANIEM

Jakiś czas temu zapanowała moda na czesanie włosów wiatrem lub palcami i wszystkie pozapominałyście o szczotkowaniu, a to jest superważne! Dlaczego? By skóra głowy była lepiej ukrwiona a cebulki – zdrowe. Wiem, wiem, boicie się, że częste szczotkowanie sprawi, że włosy będą tłuste. Tymczasem chodzi właśnie o to, by na całej długości włosa rozprowadzić naturalne sebum, które je nawilży. Jeśli myjesz włosy codziennie, w ogóle nie masz się co obawiać, że się przetłuszczą. Wyszczotkuj je porządnie miękką, absolutnie nie metalową, szczotką tuż przed myciem, a będą mięciutkie jak kaczuszka.

 

5. ZBRODNIA NA WAKACJACH

Słona woda morska podobnie jak odchody gołębi były w starożytnym Egipcie stosowane do rozjaśniania włosów. Jak się więc domyślacie – sól sieje zniszczenie i trzeba temu zapobiegać. Jest cała masa kosmetyków chroniących włosy przed negatywnymi skutkami promieniowania UV oraz morską wodą. Korzystajcie z nich.

 

6. ZŁAPANA NA GORĄCYM UCZYNKU

Zapamiętaj sobie raz na zawsze bo inaczej się pogniewamy – prostownicy i lokówki używa się wyłącznie na całkowicie suchych włosach, spryskanych dodatkowo kosmetykami chroniącymi je przed działaniem wysokiej temperatury. Temperatura 230 st. C., możliwa do uzyskania na większości urządzeń, jest za wysoka dla cienkich włosów. Susząc włosy suszarką, gorącego powietrza nie kieruj pod włos, bo otwierają się łuski włosów i mamy efekt wkurzonej wiedźmy. Nie przyciskaj też bezpośrednio suszarki do kosmyków. Włosy nie lubią jak parzy.

 

7. PUSZCZANIE FARBY

Jeśli jesteś tak naiwna, by wierzyć, że sklepowa farba nie niszczy włosów albo co więcej, je pielęgnuje, to równie dobrze możesz uwierzyć facetowi, który mówi „wcale nie wyglądasz grubo w tej sukience, pączuszku”. To bzdury i nie daj się nabrać. I ani waż się brać do ręki jakichś grzebyczków czy innych wynalazków do domowych pasemek, ombre czy cudacznych kolorowanek. Wyjdzie ci na głowie koszmar. Za karę.

 

Oskar Bachoń / Hair & Make-up Designer




 

Informacje o ekspercie:oskar_bachon

 

OSKAR BACHOŃ

Żeby przekonać się, jak barwną jest postacią, wystarczy na niego spojrzeć. Ale to wcale nie wygląd, a wyjątkowy charakter najbardziej wyróżnia Oskara Bachonia spośród znanych stylistów fryzur i wizażystów w Polsce. Szczery do bólu, rubasznie dowcipny, piekielnie zdolny i diabelsko inteligentny, mistrzowsko balansuje na granicy pruderii, komentując aktualne zjawiska i trendy we fryzjerstwie i makijażu.

 

Oskar Bachoń to człowiek instytucja. Jak sam o sobie mówi – profesjonalista i artysta. Jego rad w kwestiach wizerunku słucha wierne grono klientek w Krakowie (na strzyżenie u Bachonia trzeba czekać miesiącami). Prowadzi blog (www.oskarbachon.pl/blog), dzieli się także swoją wiedzą jako ekspert w mediach. I chwała mu za to. Ktoś powiedziałaby – Bachoń spadł nam z nieba. Owszem. Ale to bynajmniej nie aniołek.

Nie jest to żart w „sezonie ogórkowym” . W miejscowości w gminie Zadzim chłopczyk wyciągną kluczyki do samochodu z torebki swojej mamy po czym wszedł do aut i je uruchomił. Na jego drodze pojawił się 2-letni brat. Doszło do potrącenia chłopca. Malec doznał złamania uda i został przewieziony do szpitala

Na pokładzie samolotu ,który runął na ziemię było 12-ludzi. Samolot należał do prywatnej szkoły spadochronowej Omega. Po zderzeniu z ziemią samochód się zapalił. Jedna osoba przeżyła wypadek i stanie ciężkim znajduje się w szpitalu. Nie znane są przyczyny katastrofy .Służby ratunkowe podkreślają, że jest to najtragiczniejsza katastrofa samolotu cywilnego, do której doszło w Polsce od wielu lat. Ostatnia miała miejsce 13 listopada 2011 r. w lesie w dzielnicy Miasteczka Śląskiego - Żyglinie, rozbił się wtedy samolot Cirrus SR22, zginęły wszystkie wówczas cztery osoby - dwie kobiety i dwóch mężczyzn.