sobota, 18 maja 2024
Miło Cię widzieć!

Kosmetolog, kosmetyczka czy lekarz kto może ?

kosmetolog kosmetyczka1Mija dwadzieścia lat od kiedy  lekarze przebojem „wdarli” się do gabinetów kosmetycznych . Cóż można by dyskutować o etyce zawodu lekarza, który zamiast leczyć-upiększa ,szczególnie w odniesieniu do tekstu poniżej:


 „Przyjmuję z szacunkiem i wdzięcznością dla moich Mistrzów nadany mi tytuł lekarza i w pełni świadomy związanych z nim obowiązków przyrzekam:

obowiązki te sumiennie spełniać;
służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu;
według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek;
nie nadużywać ich zaufania i dochować tajemnicy lekarskiej nawet po śmierci chorego;
strzec godności stanu lekarskiego i niczym jej nie splamić, a do kolegów lekarzy odnosić się z należną im życzliwością, nie podważając zaufania do nich, jednak postępując bezstronnie i mając na względzie dobro chorych;
stale poszerzać swą wiedzę lekarską i podawać do wiadomości świata lekarskiego wszystko to, co uda mi się wynaleźć i udoskonalić".

 

Przyrzekam to uroczyście!

Trwa nieustanny spór o to kto może wykonywać zabiegi kosmetyczne typu mezoterapia igłowa , podstrzykniecia czy też aplikację poprzez iniekcję np. Botoksu. Kosmetolodzy twierdzą (całkiem słusznie) że do zawodu przygotowywani są przez 5-lat. Program studiów obejmuje ( z dużym naciskiem) naukę anatomii a także min. wiedzę o substancjach wchodzących w skład kosmetyków czy wszelkiego typu zagrożeniach wynikłych z nieumiejętnie wykonanego zabiegu itp. Kosmetolodzy muszą także odbyć obowiązkowe praktyki .Można byłoby się pokusić o zapytanie gdzie tkwi różnica w edukacji lekarza a kosmetologa w praktycznych umiejętnościach jakie są niezbędne w gabinecie kosmetycznym. Czy osoba kończąca szkołę pielęgniarską a pracująca jako kosmetyczka nie ma prawa do stosowania iniekcji skoro te umiejętności są podstawą jej edukacji A co z ratownikami medycznymi czy choćby weterynarzami.,oni także muszą znać anatomię i posiadać umiejętność robienia zastrzyków. Należy chyba bardzo dobitnie zadać pytanie w tej kwestii choćby Ministerstwu Edukacji ,które pisze w swoim rozporządzeniu:

„Kosmetyczka jako  technik usług kosmetycznych nie ma prawa do wykonywania świadczeń opieki zdrowotnej w podmiotach leczniczych. Podstawa programowa w kształceniu kosmetyczki zawarta jest w rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej z dnia 7 lutego 2012 r. w sprawie podstawy programowej kształcenia w zawodach (Dz. U. z dnia 17 lutego 2012 r.)

Zadania zawodowe takiej osoby związane są ze stosowaniem zabiegów z zakresu kosmetyki pielęgnacyjnej, upiększającej, jak również z udzielaniem porad z zakresu kosmetyki zachowawczej i zdobniczej. Kosmetolog to osoba, która ukończyła studia wyższe pierwszego i drugiego stopnia na kierunku kosmetologia. Kosmetolodzy mogą współpracować z lekarzami w zakresie zleconych im zabiegów, ale pod ich kierunkiem. Oba wyżej wymienione zawody nie są przygotowane do udzielania świadczeń medycznych. Lekarze absolwenci studiów lekarskich i lekarsko-dentystycznych w  zakresie swoich umiejętności  posiadają umiejętność wykonywania wstrzyknięć dożylnych, domięśniowych i podskórnych”


W myśl powyższego rozporządzenia ,nikt poza lekarzem nie ma prawa do „kłucia igłami”


Nasza redakcja kilkakrotnie zajmowała się tym „gorącym” tematem. Wielokrotnie w różnorakich mediach ukazywały się programy i artykuły „piętnujące” kosmetyczki czy kosmetologów za to że wykonują zabiegi w gabinetach kosmetycznych ,do których prawo mają wyłącznie lekarze. I tu pojawia się pewna sprzeczność polegająca na tym że jak polska długa i szeroka organizowane są szkolenia dla tych „piętnowanych' z zakresu: mezoterapii igłowej, ostrzyknięć ,podstrzyknięć a zdarza się że i iniekcji botoksem . Wydawane są przy tym certyfikaty uprawniające do samodzielnego wykonywania zabiegów przez kosmetyczki i kosmetologów. Kto łamie w tym przypadku prawo?

I kto tak naprawdę to prawo stanowi, bo nadal przepisy są nieprecyzyjne w tym zakresie. A może jest tak że lekarze będący bardzo solidarną grupą zawodową wykorzystali tą solidarność do skutecznego lobbowania na swoją korzyść , bo. gra toczy się o ogromne pieniądze liczone w setkach milionów złotych rocznie. Ukończenie studiów medycznych nie oznacza przecież tego że lekarz posiadł umiejętności praktyczne ,które to jak sama nazwa wskazuje nabywa się praktyką a nie teorią. Zastanawia więc „uprzywilejowanie” lekarza ,który zamiast leczyć upiększa .”zawłaszczając” przy tym od ponad dwudziestu lat obszary będące przypisane zupełnie innej grupie zawodowej. Więc kto może?

kosmetolog kosmetyczka

 

Red. Port

 

Oceń ten artykuł
(7 głosów)