Sezon na owoce leśne w pełni a my uwielbiamy je zjadać często prosto z krzaka. Nie wiemy jednak jakie to może przynieść tragiczne następstwa dla naszego zdrowia i życia. W naszych lasach znacznie zwiększyła się populacja lisów ,które są nosicielami bąblowicy. Sprawcą choroby jest larwa maleńkiego, niespełna trzy milimetrowego tasiemca, bytującego w jelitach lisów. Zarażamy się bąblowicą zajadając jaja pasożyta mogące być praktycznie wszędzie.
W stawach leśnych,trawie na owocach czy sierści psów ,które przebywały w miejscach zanieczyszczonych odchodami lisów. Jednak najczęściej trafiają do naszego organizmu wraz z owocami: jagodami, poziomkami, borówkami czy jeżynami .Kiedy larwa dostanie się do naszego przewodu pokarmowego ,uwalnia się w jelicie cienkim i wędruje przez układ krwionośny szukając odpowiedniego miejsca do zagnieżdżenia .Najczęściej są to płuca ,wątroba ,mózg. Wokół pasożyta powstaje wypełniona płynem torbiel, osiągająca średnicę nawet 30 centymetrów.

Umiejscawiając się w płucach, wywołuje kaszel, duszność, bóle w klatce piersiowej czy plucie krwią. Gdy zagnieżdzi się w mózgu objawia się bólami głowy i zaburzeniami psychicznymi.

Najtragiczniejsze konsekwencje wiążą się z zagnieżdżeniem larwy w wątrobie. Taka postać bąblowicy wyniszcza organizm i często przypomina nowotwór. Dziewięciu na dziesięciu chorych umiera. Jak w każdym przypadku tak ciężkich chorób ,liczy się wczesna i trafna diagnoza. Niestety na tym polu nasi lekarze mają słabe doświadczenie .Problemem jest również to że choroba może się rozwijać praktycznie bezobjawowo nawet przez 15-lat. A kiedy choroba jest diagnozowana ,często następuje pomyłka w je rozpoznaniu jako że jest mylona z rakiem. Tak naprawdę najskuteczniejszym sposobem leczenia bąblowicy jest zabieg chirurgiczny .W przypadku zaatakowanej przez bąblowca wątroby jedynym ratunkiem jest jej przeszczep. Musimy wiedzieć że jest to okrutna i z reguły śmiertelna choroba ,której możemy uniknąć myjąc dokładnie owoce leśne.
Tym bardziej że nie jest to jedyny pasożyt czyhający na nas .Jest jeszcze toksokaroza , wywołana glistą bytującą głównie w psach i kotach, ale również w lisach. A także toksoplazmoza.
Myjmy więc dokładnie to co wkładamy do ust .A najlepszym sposobem uniknięcia zakażeń będzie poddanie owoców obróbce termicznej. Jest to pełna gwarancja uniknięcia chorób ,niestety kosztem przyjemności jakie daje jedzenie świeżych zebranych owoców.
Red.Port.