środa, 25 grudnia 2024
Miło Cię widzieć!

Bronisław Komorowski u Wojewódzkiego pokazał się z fajnej ludzkiej strony!

Gościem wczorajszego odcinka show Kuby Wojewódzkiego był ubiegający się o reelekcję prezydent.

Bronisław Komorowski bierny jak dotąd w kampanii wyborczej ożywił się dopiero po tym jak się okazało, że musi zmierzyć się w drugiej turze wyborów z Andrzejem Dudą.

 

Wyszedł do ludzi, zaczął prowadzić dialog. Jednak najmocniejszym strzałem okazała się być wizyta w programie Kuby.

Wojewódzki zadał urzędującemu prezydentowi kilka naprawdę niewygodnych pytań, z których polityk wybrnął bez mniejszego kłopotu.

- Kim jest ta pani, która za panem chodzi i mówi: "Pan się uśmiechnie, pan popchnie, pan przytuli". O co tu chodzi?

- Pan też ma słuchawkę w uchu. Panu też ktoś mówi, co zrobić, ile czasu zostało. Każdy ma takie osoby, które jakby kierują ruchem, podpowiadają, co trzeba zrobić - wyjaśnił prezydent.


-Słowo honoru, nikt mi nigdy nie mówił, kiedy mam żonę pocałować, a mojemu konkurentowi się to zdarzyło - odparł wyraźnie rozbawiony Komorowski.

- Może tam coś się wypaliło! Ja na Dudę nie głosuję, bo to jak dać łysemu suszarkę do włosów - powiedział showman.

- Bez sensu. Problem polega na tym, czy ja zagłosuję na pana, czy zostanę w domu. Niech mnie pan przekupi! Niech mi pan coś obieca. Pan podpisał ustawę emerytalną i chce, żebym siedział tutaj do 67. roku życia?

- Pan sam będzie chciał.

- Nie, ja nie potrzebuję tyle hajsu! - zripostował Wojewódzki.

Mimo, iż prowadzący show nieustannie rzucał "piłki" głowie państwa obyło się bez żadnej gafy.

Bronek był wyluzowany, uśmiechnięty, mówił sensownie, nie spinał się, nie pocił i nie obiecywał bajek.

 

Źródło: http://www.celebryci.com.pl/