sobota, 23 listopada 2024
Miło Cię widzieć!

TRAGICZNY BILANS DŁUGIEGO WEEKENDU

77 osób zabitych, 949 rannych, 4500 nietrzeżwych kierowców. To skłania do głębszych refleksji. Jak do tej pory na zmniejszenie rozmiaru tragedii na drogach nie mają wpływu gęsto rozstawione radary ani policyjne posterunki kontrolne. Nadal nie potrafimy sobie odpowiedzieć na pytanie - dlaczego? W ciągu jednej dekady ginie na drogach populacja wielkości średniego polskiego miasta. Ranni to już liczba odpowiadająca liczbie mieszkańców dużego miasta. Pieniądze na likwidacje skutków wypadków idą w miliardy, a na poprawę statystyk nie mamy co liczyć. Wszechobecna brawura kierowców szczególnie tych młodych i niedoświadczonych, zły stan dróg, przydrożne drzewa i jazda po alkoholu. To są główne przyczyny najcięższych wypadków. Nie pojawił się nadal konkretny projekt, który mógłby wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa użytkowników dróg. Rządy walcząc o przetrwanie starają się nie dostrzegać problemu w szerszej skali. Dorażne działania w postaci wzmożonej kontroli na drogach czy ustawiania coraz większej ilości fotoradarów, nie są rozwiązaniem. Dowodem tego są przerażające statystyki ostatniego weekendu.