niedziela, 22 grudnia 2024
Miło Cię widzieć!

CUDA NA KIJU?

Artykuł z portalu Ona Ona Ona (http://www.onaonaona.com/)

Joanna i Dariusz Brzezińscy


Lubimy wierzyć w magiczne sposoby na sukces związany z odchudzaniem albo dobrą kondycją. Niestety – zabierając się za pracę nad ciałem trzeba się pogodzić z faktem, że w tej dziedzinie cudów nie ma. Więc jaki jest plan? Działamy z głową, pilnujemy kalendarza i angażujemy się w trening całym sercem.

 

 

 


Ten dzień jest dziś


Chętnie sięgamy po suplementy diety, które w łatwy sposób mają dać efekt płaskiego brzucha, szczuplejszych ud i jędrnych pośladków. Czas się obudzić, bo wiara w niemożliwe skutecznie ogranicza nasze efekty. Odsuwa je o kolejne lata, w obszar postanowień typu: „Od pierwszego stycznia…”. „Po trzydziestce…”, „Po urlopie…” A przecież tak niewiele potrzeba, by rozpocząć proces pozytywnych zmian bez specjalnej okazji. Naprawdę wystarczy powiedzieć sobie: „Zaczynam dzisiaj! Pierwszy etap kończę za miesiąc i zobaczę, co mi ten miesiąc przyniesie”. A potem stosować najskuteczniejszy plan:  SYSTEMATYCZNY trening. Uwierzcie, to jedyny sposób na ładne, zadbane, zgrabne i zdrowe ciało.

 


Bezpiecznie do celu


Dobrze by było wymierzyć, strzelić i odnieść sukces w zaplanowanym miejscu, prawda? Ale cóż, ćwiczenia i dieta nie działają „punktowo”, nie ma sposobów na zrzucenie tłuszczu np. wyłącznie z obszarów dolnych części ciała. Bezcelowe są również zajęcia typu ABT, obciążające wyłącznie dolne grupy mięśniowe, czyli brzuch, nogi i pośladki. I choć zwiększona masa mięśniowa, (której dzięki takim treningom nabywamy) sprzyja spalaniu tkanki tłuszczowej, to aby nasza praca miała sens, musi być wykonywana w precyzyjnie określony sposób. Cel, który chcemy osiągnąć,  powinien być wyznaczony rozważnie i realnie, w zależności od naszych predyspozycji i możliwości, a metoda dobrana tak, by organizm pozostawał bezpieczny. Tak – bezpieczny, bo zagrożony, np. niejedzeniem  lub zbyt ciężkimi treningami, bez odpowiedniego odżywiania (czyli paliwa), zamiast spalać tkankę tłuszczową, organizm będzie ją magazynował na gorsze czasy.

 


Dziś: Nordycki Spacer


Tym razem wyjaśnię modną metodę, polegającą na ćwiczeniach doskonale spalających tłuszcz – mam na myśli Nordic Walking. Z przyjemnością wspomnę, że propagatora tego sportu poznałam osobiście podczas jednego ze szkoleń. Do Nordic Walking potrzebujemy specjalnych kijów – przy ich wyborze należy uważać, aby nie były to kije do trekkingu (różnią się znacznie rączką). Warto wyposażyć się w zegarek z tętnomierzem, zaraz wyjaśnię dlaczego. NW możemy uprawiać sami lub z przyjaciółmi. Najważniejsze, by mieć silną motywację i ćwiczyć systematycznie – 3 razy w tygodniu.


Fot.Shutterstock

 

 

Silne ramię


Pewnie coraz częściej zauważacie ludzi chodzących „z kijkami”. Niestety, bardzo nieliczni potrafią robić to dobrze. Istotna uwaga: kije używane w tej dyscyplinie nie zostały stworzone do podpierania się, tylko do aktywnego zaangażowania ramion w czasie marszu. Nordic Walking to początkowo dość trudna technika, uruchamiająca intensywnie zarówno dolne jak i górne części ciała. Dzięki zaangażowaniu ramion, odciążamy kręgosłup (problem z nim ma aż 85% z nas). Dobry trening to 3 godziny wysiłku z profesjonalnym trenerem, który dopilnuje prawidłowego ruchu i skoordynowania pracy ramion i nóg. Kluczem jest właśnie wykorzystanie ramion, które poprzez mocne odwodzenie kijów w tył nadają marszowi dynamikę i znacznie zwiększają prędkość naszego chodzenia – do 6,5km/h.

 


Rachunek zysków


Nordic Walking jest techniką doskonale nadającą się do zrzucania zbędnych kilogramów – prędkość, którą osiągamy w marszu jest wystarczająca, aby wypracować tętno odpowiednie dla spalania tkanki tłuszczowej. I tu dochodzimy do najważniejszego – tłuszcz spala się w warunkach możliwie bezpiecznych dla organizmu. Do ich ustalenia przyda nam się tętnomierz, który ustawiamy na poziomie: „tętno średnie”. Obliczamy je określając dwie skrajne wartości:

(220-wiek) x 0,65 oraz : (220-wiek) x 0,75

W przedziale zawartym między nimi wykonujemy wysiłek cardio, spalający tłuszcz. Oto cala tajemnica. Serdecznie polecam technikę Nornic Walking, tym bardziej teraz, kiedy pogoda zachęca do wyjścia na świeże powietrze. I przypominam zasady, których warto się trzymać, by praca nad ciałem była przyjemna i skuteczna:

1. Wysiłek fizyczny to część Twojego stylu życia, tak jak dieta. Tylko magiczne połączenie tych dwóch czynników da efekt, na którym Ci zależy.

2. Wybierając technikę ćwiczeń, dobrze się z nią zapoznaj, aby nie tracić czasu na bezmyślne udawanie, że coś dla siebie robisz.

3. Kwadrans czy 20 minut to za mało, żeby spalić tłuszcz – organizm musi być w ciągłym, stałym ruchu powyżej pół godziny.

Pozdrawiamy i jesteśmy do Waszej dyspozycji na forum Strażnicy Diety.


Joanna i Dariusz Brzezińscy

Artykuł z portalu Ona Ona Ona (http://www.onaonaona.com/)

Oceń ten artykuł
(4 głosów)