Polska Kosmetologia i Kosmetyka to najszybciej rozwijający się portal branżowy w Polsce. Istniejemy na rynku mediów internetowych już od 10 lat i posiadamy ugruntowaną pozycję w kategoriach związanych z branżą Beauty. W naszym portalu znajdą Państwo tysiące ciekawych artykułów związanych z branżą kosmetyczną, medycyną estetyczną oraz spa. Prezentowane przez nas materiały pełnią funkcje edukacyjną i doradczą. PKIK24.pl to doskonałe miejsce na prezentację Państwa marki a także na reklamowanie oferowanych produktów.
Jednak zostały wychodowane w szklarniach, a nie na gruncie ogrzanym słońcem. Brak słońca wynagradza się im solidną dawką nawozów azotowych. Natomiast warzywa, które przybyły do nas z ciepłych krajów konserwuje się środkami grzybo-i bakteriobójczymi, ponieważ zbiera się je niedojrzałe, a droga długa do klienta docelowego. Dlatego wszystko co jest silnie nawożone, opryskane środkami konserwującymi i wymuszającymi dojrzewanie nie jest dobre dla naszego zdrowia, pomimo złudzenia, że wiosna niesie z sobą ogrom witamin zawartych w młodziutkich warzywach. Opryski zawierają mnóstwo azotanów, czyli takich związków, które przekształcają się w rakotwórcze dla naszego organizmu azotyny. Przemiana ta może częściowo zachodzić w samych warzywach, np. gdy szybko dojrzewają zapakowane w folię. Jednak najwięcej tych związków wydziela się w naszym organizmie po zjedzeniu tz. nowalijek, warzyw wczesnej wiosny, nie mających nic wspólnego ze swobodnym wzrostem w pełnym słońcu. Dlatego warto ograniczyć ten proces . Nadmiar azotanu może być przyczyną zatrucia, a dostarczany na dłuższą metę skutkować rakiem żołądka. Warzywa liściaste gromadzą najwięcej azotu w głąbie, a korzeniowe w skórce. By zmniejszyć wchłanianie szkodliwych substancji, warto wzbogacić dietę o witaminę C, która jest przeciwutleniaczem, więc ogranicza przemianę azotanów w azotyny. Można też zwiększyć spożywanie nabiału, takiego, który zawiera żywe kultury bakterii. Wspomoże to trawienie i tym samym nie pozwoli na zbyt długie zaleganie azotynów w jelitach. Młode warzywa i owoce są bardzo podatne na wchłanianie metali ciężkich. Mogą zawierać kadm i ołów, które przenikają do nich z gleby. Gdy w naszym menu jest zbyt wiele nowalijek zawierających owe pierwiastki możemy zacząć odczuwać bóle brzucha ,głowy oraz nudności. Najwięcej metali( w tym tych ciężkich) gromadzi się w warzywach liściastych i korzeniowych, takich jak: sałata, rzodkiewka, marchew czy pietruszka. Na szczęście te szkodliwe substancje można łatwo w większej części wyeliminować za pomocą dokładnego mycia. Najlepszym sposobem będzie moczenie przez kilka minut w zimnej wodzie np. marchewki, później dokładne jej opłukanie. Obieranie też jest bezpiecznym wyjściem.
Wraz z nadejściem wiosny mamy większą ochotę na warzywa i owoce, nowalijki jednak traktujmy jako dodatek do potraw. Szczypiorek czy rzodkiewka wkrojona do twarożku raczej nikomu nie zaszkodzą. Jednak główną rolę w jadłospisie powinny odgrywać mrożonki. Fasola szparagowa, brokuły, groszek i inne warzywa są zdrowsze od tego co świeżutkie i pachnące na straganie wczesną wiosną. Mrożone warzywa mają tą przewagę, że zostały zebrane i zakonserwowane w niskiej temperaturze w pełni sezonu. Zawierają mnóstwo witamin i cennych składników, bo dojrzały w swoim tempie, w promieniach słońca. Dobrym zastępstwem dla nowalijek są również kiszonki. Kiszone ogórki i kapusta to ogromne zródło witaminy C i bakterii probiotycznych. Wspomagają one odporność i ułatwiają trawienie. Smaczne i bardzo zdrowe, pełne cennych składników są kiełki.
Młoda sałata łatwo gromadzi szkodliwe substancje, ale nie trzeba z niej całkiem rezygnować. Nie należy tylko używać zewnętrznych liści i głąba oraz spożywać ją w niewielkich ilościach. Młodziutkie warzywa i owoce nie są szkodliwe jeśli jemy te które wyrosły na wolnym powietrzu, a te ze szklarni są dobrze umyte, obrane i nienadużywane w codziennej diecie. Nowalijki są niskokaloryczne, ponieważ w dużej mierze składają się z wody. Dostarczają sporą dawkę witamin z grupy B, kwasy foliowego i błonnika. Są doskonałym źródłem beta-karotenu, który chroni przed rakiem i miażdżycą. SAŁATA - ma tylko 14 kalorii i dużo beta-karotenu oraz kwasu foliowego . RZODKIEWKA –dostarcza witaminy A i C oraz B, a także żelazo, fosfor i cynk. Dzięki związkom siarki chroni przed nowotworami. SZCZYPIOREK – to zródło błonnika, witamin A i C, żelaza, potasu oraz fosforu i wapnia. Ułatwia trawienie i ma właściwości bakteriobójcze. Zapobiega zakrzepom, miażdżycy i zakażeniom. OGÓREK - ma niewiele kalorii za to sporo potasu i trochę witaminy A. Nie zaleca się łączenia ogórka z pomidorem - obecne w ogórkach enzymy rozkładają wit. C. BOTWINKA – jest bogata w beta-karoten, witaminy: A, C, PP, B1, B2. POMIDOR - zawiera sporo wit. C oraz trochę wit. E, K i PP. Zawiera też dużo potasu, obniżjącego ciśnienie krwi. Ale najważniejszy jest likopen - antyutleniacz z grupy karotenoidów. Zapobiega on wielu chorobom m.in. zawałowi serca i miażdżycy, rakowi szyjki macicy, piersi i prostaty. NATKA PIETRUSZKI - ma bardzo dużo witaminy C. Działa moczopędnie - zalecana w zaburzeniach pracy nerek. Neutralizuje rakotwórcze związki znajdujące się w dymie papierosowym - ważna w diecie palaczy. Nie należy jeść jej przed wizytą w solarium lub ekspozycją na słońce - uwrażliwia skórę na promieniowanie UV i może być przyczyną przebarwień.
Bez wątpienia najzdrowsze są warzywa gruntowe i na nie warto poczekać. Nic nie zastąpi młodej marchewki prosto „z pola”. Alternatywa dla nowalijek? Własna uprawa kiełków. Nie ma nic bardziej ekologicznego niż kiełki brokuły, słonecznika czy rzodkiewki, wyhodowane na własnym parapecie. A do tego potrzeba jedynie ligniny i nasion. Jakże prawdziwe wówczas staje się powiedzenie „Wiem, co jem”.
Red. Port.