piątek, 03 maja 2024
Miło Cię widzieć!

Płatki śniadaniowe - Wiesz co jesz?

54_-_Fot._ArchiwumReklama na temat korzystnego wpływu codziennego spożywania różnego rodzaju płatków śniadaniowych, musli, czy nawet ostatnio batoników, które rzekomo mogą zastąpić nam śniadanie, jest dość agresywna i coraz więcej osób daje się jej skusić.

 

Płatki więc podajemy dzieciom; jemy sami, gdy chcemy schudnąć; jemy je też wierząc, że (jak głosi reklama) jest to najzdrowszy możliwy posiłek na start aktywnego dnia.

Czy rzeczywiście, ten tak intensywnie reklamowany produkt jest dla nas zdrowy? Ile z tego o czym mówi reklama możemy uznać za fakt, a ile za fikcję?

 

Często zamiast sięgnąć, po produkt z działu słodycze wybieramy jako przekąskę batonik typu musli. Czy zatem taki baton ma mniej cukru niż zwykły batonik czekoladowy?

 

Niestety, nie: Wielu na pewno zszokuje fakt, że jest dokładnie odwrotnie, batoniki zrobione z prasowanego musli z dodatkiem dużej ilości orzechów mają nie tylko większą zawartość cukru, ale i często tłuszczu, przewyższając kalorycznością batoniki czekoladowe. Jeśli więc decydujemy się na taką batonową przyjemność, to myślmy o niej raczej jako o silnie skondensowanej porcji energii po ciężkim wysiłku, niż o usprawiedliwionej zdrowymi wartościami niewinnej przekąsce, która mogłaby zastąpić nam pełny, dobrze zbilansowany posiłek.

 

Osoby pragnące zrzucić zbędne kilogramy, nierzadko ulegając reklamie wybierają na śniadanie mieszanki musli lub płatki śniadaniowe. Czy to rzeczywiście słuszny wybór?

 

Niestety, nie: Jak wiadomo, w diecie redukcyjnej nic co ma wysoki indeks glikemiczny nie może być słusznym wyborem. Niestety, zarówno płatki kukurydziane, jak i tym bardziej mieszanka musli obfitująca w suszone owoce, przegrywają ze zwykłą kanapką z pełnoziarnistego chleba z chudym serkiem, czy wędliną. Sytuacja jeszcze bardziej się pogarsza, gdy płatki są wysoko przetworzone i zawierają dodatkowo cukier, czy nawet „miód”. Po takim śniadaniu i po szybkim, ale krótkim „piku” glukozowym, poziom cukru we krwi raptownie spada, co owocuje stosunkowo szybkim atakiem głodu. Taka sytuacja nigdy nie będzie pomocna w trakcie procesu odchudzania.

 

W sklepach możemy znaleźć ogromną różnorodność płatków śniadaniowych i musli w formie różnego rodzaju kuleczek, poduszeczek, kostek itp. Niektóre z nich zawierają suszone owoce, miód, a nawet jogurt. Czy te zawsze będą zdrowsze od zwykłych płatków?

 

Niestety, nie: Zacznijmy od suszonych owoców. Otóż w procesie suszenia owoce tracą niemalże całą zawartość witaminy C jak również część innych witamin i mikroelementów. Rośnie także ich kaloryczność i wcześniej wspomniany indeks glikemiczny. Niekiedy także takie owoce są dodatkowo słodzone cukrem w procesie suszenia, a cukier jest ostatnim z produktów, którego pragnęlibyśmy w naszej diecie.

 

Miód z kolei jest cenny i wartościowy tylko wtedy, gdy jest to prawdziwy miód pszczeli i gdy go spożywamy w surowej formie. Najważniejsze w miodzie wcale nie są mikroelementy, czy witaminy (choć i te nie są bez znaczenia) – ale enzymy. Niestety, mimo często widniejącej na opakowaniu pszczółki, niewiele produktów typu musli, czy batonów z płatków deklaruje dodatek prawdziwego miodu pszczelego. Ponadto pamiętajmy dolewając mleko do płatków miodowych, że enzymy są związkami niezwykle wrażliwymi na czynniki zewnętrzne, zwłaszcza temperaturę, a niestety po zniszczeniu enzymów miód jest niewiele więcej wart niż zwykły cukier.

 

Sprawa jogurtu jest bardzo podobna do tej dotyczącej miodu. Jak wiadomo jogurt cieszy się tak dobrą sławą wśród produktów spożywczych głównie dzięki zawartości żywych kultur bakterii. Jaką zatem wartość zdrowotną będzie miał produkt, do którego dodano jogurt, a następnie poddano go obróbce termicznej w czasie produkcji?

 

Czy zatem zrezygnować z reklamowanych płatków, batonów i innych wyrobów z szerokiej gamy produktów typu musli?

 

Wymieniona wysoka zawartość cukru, tłuszczu i wysoki indeks glikemiczny, to nie wszystko co możemy zarzucić tego typu wyrobom. Wiele z nich dodatkowo ma w swoim składzie konserwanty, spulchniacze i inne nie do końca „zdrowe” związki opatrzone symbolem „E”. Najważniejsza więc w tym przypadku jest pełna świadomość naszych wyborów. Spożywanie raz na jakiś czas batonika z ziarnami i „miodem”, czy musli (nawet bogatego w cukier i tłuszcze) na pewno nie zrujnuje naszego zdrowia. Jednak jedząc codziennie tego typu śniadanie nie oszukujmy się, że robimy to dla naszego dobra.

 

Niepokojąca jest również nowa moda na podawanie tego typu produktów małym dzieciom codziennie zamiast śniadania, a nawet jako drugie śniadanie do szkoły. W ten sposób niestety nie wyrabiamy u dzieci zdrowych nawyków żywieniowych, a wręcz przeciwnie, zachęcamy dzieci do jedzenia słodkich wyrobów, zwiększamy ryzyko powstawania próchnicy, jak i otyłości. Jako największą zaletę płatków podaje się dużą zawartość w nich błonnika. Owszem, błonnik to niezwykle cenny składnik naszej diety, jednak może on pochodzić z wielu różnych źródeł, i nie musi mu towarzyszyć tak dużo cukru i tłuszczu. Ponadto płatki płatkom nierówne, i jeśli wciąż chcemy, by gościły na naszym stole, czytajmy dokładnie skład i wybierajmy te, które zawierają najmniej szkodliwych dodatków.

 

Katarzyrzyna Skoropada

mgr inż. żywności człowieka, dietetyk i mikrobiolog.

 

 

Źródło:

http://www.solarium.net.pl/

"SOLARIUM & Fitness" nr 3/2012, str. 54-55

Oceń ten artykuł
(11 głosów)