Idealny owal twarzy to marzenie wielu osób. Oprócz zgrabnego nosa, czy pięknie wymodelowanych kości policzkowych na całościowy wygląd naszej twarzy wpływa także kształt brody i zarys żuchwy. Wielkość i kształt brody są odpowiedzialne w dużej mierze za zachowanie proporcji twarzy i ładnego konturu. Niestety, nie wszyscy mogą cieszyć się symetryczną, ładnie zarysowaną brodą, stanowiącą dopełnienie twarzy. Wiele pacjentów cierpi z powodu małobródkowości lub/i nadmiaru skóry czy tkanki tłuszczowej w okolicy podbródkowej i podrzuchwowej. Można temu zaradzić
Zbyt mała, cofnięta broda, lub tak zwany „podwójny podbródek” może w sposób wyraźny deformować kształt twarzy i zaburzać jej proporcje. A piękno, to nie tylko wypełnione zmarszczki, czy powiększone usta. Na twarz należy spojrzeć holistycznie i zadbać przede wszystkim o jej proporcje. Broda często jest tutaj pomijana i pacjenci nierzadko nie wiedzą w czym tak naprawdę leży problem i dlaczego nie akceptują swojego wyglądu. Piękna twarz, to przede wszystkim twarz harmonijna i proporcjonalna, warto więc zadbać o każdą z jej części.
Przyczyny niesatysfakcjonującego wyglądu brody mogą być trzy: anatomiczna (kiedy natura obdarzyła nas małą bródką, co jest bardzo częstą przypadłością Słowian), związana ze starzeniem się (opadanie tkanek, zmiany kostne, układu mięśni i struktury tłuszczowej, które zachodzą w obrębie twarzy. Broda się cofa, zawija - skraca się tym samym odległość od ust, a linia żuchwy staje się nieregularna.), czy też związana z nadmiarem tkanki tłuszczowej i skóry w okolicy podbródkowej.
Bardzo często do mojego gabinetu trafiają pacjenci, załamani swoim podwójnym podbródkiem, sądząc, że za taki stan rzeczy odpowiedzialna jest nadmierna ilość tkanki tłuszczowej. Co ciekawe, zwykle są to osoby szczupłe, które przebyły szereg zabiegów niwelujących zbędny tłuszczyk i wróciły do mojego gabinetu z wciąż nierozwiązanym problemem. O co chodzi? O to, że w ich przypadku nie chodzi o tkankę tłuszczową i podwójny podbródek: jest to „rzekomy” podwójny podbródek, czyli w rzeczywistości cofnięta żuchwa, zwana małobródkowością. Na nic rozpuszczanie tłuszczu, skoro go nie ma. Wystarczy zobaczyć osoby, które mają tę przypadłość, są to często młodzi i szczupli ludzie (zarówno mężczyźni, jak i kobiety), gdzie nie ma mowy o nadmiarze tłuszczu. Jest to często występująca cecha u Słowian.
Nasza twarz jest podzielona na trzy części: od czoła do oczu, od oczu do ust i od ust do końcówki brody. Jeśli żuchwa jest cofnięta, ta ostatnia część twarzy jest mniejsza i zaburzenie tej proporcji odbieramy jako coś mniej atrakcyjnego. Do tego, cofnięta żuchwa sprawia, że skóra jest inaczej przyczepiona – do końca brody, a nie pod nią, 2-3 cm dalej w kierunku szyi. Inaczej się więc układa, tworząc ten dodatkowy podbródek. Na tym polega małobródkowość, z czego pacjenci nie zdają sobie sprawy.
Jak zatem walczyć z problemem? Trzeba po prostu zająć się brodą – podać wypełniacz, wymodelować ją, powiększyć. Czyli zmienić jej optykę, przywracając twarzy właściwe proporcje tak, aby każda z jej wymienionych wcześniej części stanowiła równą 1/3 powierzchni. Do tego zabiegu zwykle stosuje się kwas hialuronowy lub hydroksyapatyt wapnia (ten nawet lepiej, ponieważ ma właściwości regenerujące, nie wiąże wody, przez co jest ciężki). Dodatkowo, zabiegiem tym uzyskuje się (lub mocniej podkreśla dotychczasowy) kształt twarzy w formie odwróconego trójkąta, a więc ten, który jest postrzegany jako najbardziej atrakcyjny. Podany wypełniacz utrzymuje się aż 2 lata, więc zabieg jest trwały, a co istotne, wykonany w znieczuleniu, bezbolesny.
Jeśli mowa o podwójnych podbródkach, tych prawdziwych, które pojawiają się ze względu na nadmiar tkanki tłuszczowej, dobrym rozwiązaniem jest zabieg lipolizy, która ją rozpuści. Pamiętać jednak należy o tym, że usuwa on tkankę tłuszczową, ale nie poprawia gęstości skóry, więc warto skorzystać później z ujędrniających zabiegów, takich jak na przykład nici liftingujące czy HIFU.
Reasumując, w walce z mało atrakcyjną brodą najważniejsza jest odpowiednia diagnostyka. Rozpoznanie prawdziwej przyczyny pozwoli obrać najlepszą metodę walki z problemem i w efekcie pozbycie się go. Na szczęście, niesymetryczna, czy zbyt mała broda jest do skorygowania w mało inwazyjny sposób, narzędziami medycyny estetycznej i wcale nie jest powiedziane, że pójście pod nóż to jedyne rozwiązanie.
Informacje o ekspercie: Urszula Brumer jest lekarką medycyny estetycznej, właścicielką kliniki Medycyna Młodości, która kocha swój zawód. Prowadzi bloga www.urszulabrumer.pl, jest też autorką wielu artykułów prasowych dot. medycyny estetycznej. Jej klinika specjalizuje się w zakresie zabiegów preparatami autologicznymi. To pierwsza w Polsce klinika stosująca własne komórki regenerujące i macierzyste pacjenta w odmładzaniu.
Źródło: https://drbrumer.prowly.com/