czwartek, 26 grudnia 2024
Miło Cię widzieć!

KOMU SŁOŃCE, KOMU ŚNIEG?

slonce_pk.jpgW naszym kraju ponad połowa ludzi, jak wykazują badania, jest wrażliwa na zmiany pogody. Skutki pogarszania się samopoczucia podczas zmiany aury są znane prawie każdemu, natomiast co do poprawy nastroju, sprawa jest bardziej skomplikowana i nie ma na to jednoznacznych ustaleń. Najlepiej udokumentowany jest wpływ temperatury na agresję. Pojawia się ona znacznie częściej w dni gorące niż chłodne i w pomieszczeniach przegrzanych niż niedogrzanych, choć w obu czujemy się niekomfortowo.

Pomimo tego iż większość ludzi twierdzi, że nie lubi zimy i z utęsknieniem wyczekuje lata, to silne słońce bardziej nas męczy niż siarczysty mróz. Jest tak dlatego, że nasz organizm ma mniej możliwości schładzania się niż ogrzewania. Gdy jest nam zimno, możemy wiele zrobić, aby się rozgrzać, np. zwiększyć aktywność mięśni po przez wysiłek fizyczny( dreszcze, które nami wstrząsają też są rodzajem rozgrzewki mięśni jaką wymusza na naszym organizmie niska temperatura), organizm może wycofać krew z obwodów ciała i wtłoczyć ją w głąb (takie działanie objawia się dobrze nam znaną gęsią skórką), możemy tulić się do innych ludzi albo cieplej się ubrać.  Ochłodzić organizm jest o wiele trudniej. Gdy już zdejmiemy całą odzież, pozostaje nam pocenie się i dyszenie, ewentualnie wejście do wody, która z reguły ma niższą temperaturę niż powietrze i nasze ciało. Brak wiatru, parność i wilgotność powietrza sprawia, że organizm nie ma możliwości skutecznego ochładzania się. Jak bardzo jest to męczące, wiedzą ci, którzy środek lata spędzili np. w Turcji, Egipcie, Maroku czy na Majorce.

 

Wpływ ciśnienia atmosferycznego na nasze samopoczucie jest dobrze znany i potwierdzony szeregiem badań.  Gwałtowne zmiany ciśnienia w atmosferze są niekorzystne, a nawet niebezpieczne dla zdrowia, zwłaszcza gdy ciśnienie spada. Badania wykazują, że w takie dni więcej jest zawałów i przypadków migotań przedsionków. Spadki ciśnienia idą też w parze z większą ilością kłótni małżeńskich, destrukcyjnych zachowań, a nawet samobójstw. Dzieje się tak ponieważ, przy niskim ciśnieniu atmosferycznym tlen z trudem przenika przez pęcherzyki płucne do krwi, przez co ludzie głębiej oddychają, aby uzupełnić deficyt tlenu, a serce musi wydajniej pracować, co znacznie obciąża organizm. U mężczyzn  przy niskim ciśnieniu w atmosferze znacznie spada ilość testosteronu we krwi i zmniejsza się produkcja spermy. Niedobór testosteronu wpływa zaś na stany depresyjne u panów lub podwyższoną irytację. Kobietom najczęściej spada libido i pojawia się uporczywy ból głowy.

 

149057_droga_przez_las_zima.jpgDelikatny, orzeźwiający wiaterek w upalny dzień to przyjemne uczucie, generalnie jednak wiatry nasilają stres i wywołują wiele „dziwnych” zmian w zachowaniu. Wietrzna aura obniża zdolność koncentracji uwagi, obniża poziom zdolności do wykonywania nawet rutynowych zadań. W czasie trwania silnych wiatrów znacznie nasila się neurotyzm . Stajemy się o wiele bardziej niż zwykle wybuchowi, nerwowi, poirytowani, mamy trudności z wyciszeniem się i właściwym przeżywaniem pozytywnych emocji. Negatywny wpływ wiatrów na samopoczucie jest na tyle znaczący, że w niektórych krajach np. Szwajcarii czy Argentynie sądy  traktują wiatr jako okoliczność łagodzącą wymierzając niższą karę nawet jeśli jest to sprawa o zabójstwo. Wiatry pogarszają samopoczucie nie tylko ze względu na swoją uciążliwość, ale też dlatego, że jonizują powietrze. Zły wpływ na nas mają przede wszystkim wiatry niosące jony dodatnie( nasz kochany Halny w Tatrach). Gdy powietrze jest dodatnio zjonizowane i nasycenie jonów w powietrzu przekracza zwyczajową normę odnotowuje się wiele niepokojących zjawisk np. rośnie liczba osób przyjmowanych na oddziały szpitali psychiatrycznych, pojawia się więcej oznak depresji, nerwowości, bólów głowy, irytacji, jak również odnotowuje się wzrost wypadków samochodowych i ogólnego pesymizmu.  Jony ujemne, wytwarzane np. przez drzewa iglaste, wpływają pozytywnie na interakcje społeczne i nasz osobisty nastrój. A jak wiadomo - z uśmiechem do ludzi wychodzisz, z uśmiechem ludzi do domu wracasz ! Generalnie jonizacja powietrza nie jest korzystnym zjawiskiem. Burze, sieci elektryczne, kserokopiarki, wszystko co naładowuje nasze otoczenie przesytem jonów ma negatywny wpływ na organizm ludzki( zwierząt to też nie omija).

 

Około 49% naszego społeczeństwa wierzy, że fazy księżyca mają olbrzymie znaczenie dla naszego funkcjonowania. Wiara ta wywodzi się z medycyny ludowej, tak powszechnej wśród „nowo świadomego”,  cywilizowanego ludu. Podczas pierwszych, raczkujących wiele lat temu badań psychologów wykazano, że fazy księżyca maja faktyczny wpływ na zachowania ludzi. Pod niektóre pełnie księżyca podpięto występowanie takich przestępstw jak: rabunki, gwałty, pobicia , włamania. Wraz z upływem lat i postępu,  gdy metody badawcze stały się bardziej wyrafinowane , okazało się, że wpływ owy  występuje, ale tylko podczas tych pełni , które przypadają na weekendy. Jednak większość badań dociekliwych, współczesnych naukowców  mówi o tym, że wpływ faz księżyca na samopoczucie lub zachowania jest tylko pozorny.

 

Wpływ pogody na samopoczucie człowieka jest naprawdę nieznaczny. Aura raczej nasila stany  emcjonalne, które od dawna w nas tkwią, a nie wywołuje ich. Stres, konflikty społeczne i rodzinne, choroby – to wszystko już istnieje zanim pojawi się niesprzyjająca pogoda. Jej wpływ na nasze samopoczucie jest wiec jak wpływ „słomki, która łamie grzbiet przeciążonego konia”.

 

Red. Port.

Oceń ten artykuł
(17 głosów)