Polska Kosmetologia i Kosmetyka to najszybciej rozwijający się portal branżowy w Polsce. Istniejemy na rynku mediów internetowych już od 10 lat i posiadamy ugruntowaną pozycję w kategoriach związanych z branżą Beauty. W naszym portalu znajdą Państwo tysiące ciekawych artykułów związanych z branżą kosmetyczną, medycyną estetyczną oraz spa. Prezentowane przez nas materiały pełnią funkcje edukacyjną i doradczą. PKIK24.pl to doskonałe miejsce na prezentację Państwa marki a także na reklamowanie oferowanych produktów.
PIĘKNA I STRASZNA
Angelina Felchner
Wyrachowana, tajemnicza domina. Drapieżna, seksowna, niebezpieczna – oto jej najczęstsze określenia. Kim właściwie jest Femme Fatale? Kobiety widzą w niej rywalkę, mężczyźni – kuszącą obietnicę niepowtarzalnych uniesień w sypialni. Artyści uwielbiają bezwarunkowo. Bo kobieta fatalna ma w sobie magię. Rozpala umysł równie gorąco jak ciało.
Fot: Michał Dembiński
Samowystarczalna (nie)piękność
Rozróżnijmy dwa pojęcia – piękna i fatalna. Kobieta fatalna wcale nie musi być piękna i najczęściej taka nie jest. Prosty sekret femme fatale tkwi w głębokim przekonaniu, że to nie krótkie nogi czy za duży nos czyni kobietę nieatrakcyjną. Co zatem? Brak pewności siebie. Nie ma więc sensu gniewać się na los i obrażać na własne niedoskonałości. Wygląd nie ma przecież kluczowego znaczenia i femme fatale to rozumie. Jest kobietą zmysłową, która nosi w sobie pierwiastek zła. Często bywa inspiracją dla artystów, filmowców i pisarzy. Świadomość słabych stron pozwala jej sprytnie je tuszować, a wydobywać na światło dnia te, które są jej niekwestionowanym atutem. Femme fatale nie emanuje pustą seksualnością. To zbyt oczywiste i w konsekwencji odpychające. Femme fatale jest inteligentna, zdobywa swój cel krok po kroku, cierpliwie. A triumf osiąga wtedy, gdy doprowadza mężczyznę do totalnej ruiny, wyniszcza go nie tylko fizycznie, ale także psychicznie.
Fot: Michał Dembiński
Kobieta-tortura
Atrybuty femme fatale to coś więcej niż eleganckie futro, kapelusz, czerwone usta i pończochy, choć to skojarzenie nie bez przyczyny utrwaliło się w naszych umysłach. W filmie twarze kobiety fatalnej przyjmowały takie aktorki jak Rita Hayworth, Marlena Dietrich czy Greta Garbo. Grane przez nich bohaterki doprowadzały mężczyzn do zguby, były magnetyzujące i bardzo zmysłowe. Budziły pożądanie. Bo kobieta fatalna to wamp. Wcielonym wampem była np. aktorka Theda Bara, która zawsze dbała o to, by publicznie pokazywać się w ostrym makijażu oczu i brwi. Jej postać legenda osnuła już za życia. Mówiono, że Bara jest zafascynowana śmiercią, że w mieszkaniu ma sarkofag i narzędzia tortur. Utożsamiano ją z wyuzdaną erotyką. W filmie „Był sobie głupiec” Theda totalnie rujnuje zapowiadającego się na świetnego dyplomatę mężczyznę, niszczy go zarówno materialnie jak i moralnie. Oczywiście zaraz po tym opuszcza go bez słowa. A w chwili,gdy łaskawa żona już chce mu wybaczyć i przyjąć z powrotem pod swój dach, kobieta – wamp powraca ze słowami: „Pocałuj mnie, mój głupcze.” Co robi on? Wraca w jej ramiona. Skończone zwycięstwo kobiety nad mężczyzną. Ekstremalna zmysłowość i niebezpieczeństwo – cechy, które na stałe wpisały się w obraz kobiety fatalnej.
Wamp czy wampir?
Kobietę wamp wiele też łączy z… upiorem. Maria Janion opisuje, jakie uczucia budzą w mężczyznach kobiety fatalne. Według niej, stanowią one odpowiedź na męskie mroczne pragnienia i lęki. Wielu z nich utożsamia wampa z wampirem, który – podobnie jak kobieta fatalna – wysysa krew z ludzi. Edward Munch kobietę wampira zobrazował na jednym ze swych dzieł. Mowa o obrazie „Wampir” z 1893 roku, na którym kobieta zdominowała mężczyznę i wysysa z niego krew. Pięknie opisuje to dzieło Przybyszewski: „Wgryzła się w kark mężczyzny ostrymi zębami, oblała twarz jego krwią swych czerwonych włosów, objęła głowę jego silną ręką rozszalałej chuci i dusi, i gryzie – gryzie. Takiej kobiety mężczyźni z jednej strony boją się, a z drugiej strony nie potrafią i nie chcą bez niej żyć…”
Angelina Felchner
Artykuł z portalu Ona Ona Ona (http://www.onaonaona.com/)