środa, 15 stycznia 2025
Miło Cię widzieć!
Redakcja Portalu - PKIK24.PL

Współczesna medycyna estetyczna traci na wiarygodności. Dlaczego tak się dzieje? Powody są co najmniej dwa: chęć łatwego zarobku ze strony „ekspertów” oraz wykonania zabiegu w atrakcyjnej cenie ze strony pacjentów

Kosmetyczki coraz chętniej wykonują zabiegi medyczne zarezerwowane tylko dla osób z wykształceniem medycznym. Wykazują się tym samym dużą odwagą i brakiem wyobraźni. Jest to na rękę zarówno firmom szkoleniowym, jak i producentom i dystrybutorom preparatów, którzy znajdują nowe rynki zbytu. Trwa więc stałe podsycanie tego trendu, mimo oczywistych przeciwwskazań.

Powinno być oczywiste, że ktoś kto nie ma wykształcenia medycznego nie powinien wykonywać tego typu zabiegów, dlatego, że w razie komplikacji nie będzie potrafił odpowiednio zareagować. Mam u siebie wiele pacjentek, które zostały oszpecone przez kosmetyczki wykonujące zabiegi medycyny estetycznej.

Kiedy podczas wykładu na jednym z kongresów kosmetycznych poruszyłam ten temat, wstała moja znajoma, która jest szkoleniowcem kosmetyczek i zapytała mnie na forum, co się takiego może wydarzyć przy wykonywaniu mezoterapii. Otóż może. Spotkałam się pewnego razu ze znajomym i jego koleżanką, która pokazała mi „pamiątki” po mezoterapii wykonanej przez kosmetyczkę. Kobieta ma całą twarz w bliznach. Powiedziała mi, że po zabiegu pojawił jej się stan zapalny w każdym nakłutym miejscu. Została oczywiście pozostawiona sama sobie z tym problemem. 


W rozważaniach na temat rozdziału kompetencji między kosmetyczkami/kosmetologami, a lekarzami medycyny estetycznej pojawia się kwestia przerywania ciągłości skóry. Tutaj następuje nie tylko przerwanie ciągłości skóry, ale też podanie jakiegoś preparatu do skóry, który wchodzi z nią w reakcję, i wzięcie za to odpowiedzialności. Dlatego głośno mówię, że kosmetyczki nie mają świadomości tego co robią. Nie zdają sobie sprawy o co chodzi w tych zabiegach, bo nie nie maja do tego odpowiedniej wiedzy. Żadne studia kosmetyczne, czy kosmetologiczne nie są nawet namiastką studiów medycznych. Wiedza z fizjologii, patofizjologii, morfologii i patomorfologii, że o immunologii nie wspomnę, jest jest dla kosmetyczek czy kosmetologów nie odkrytą krainą. 

Kolejny przypadek, z jakim miałam do czynienia, to nietypowe powikłanie po zabiegu mezoterapii osoczem bogatopłytkowym. Przyszła do mnie pacjentka z obrzękami w okolicy oczu, które pozostały jej po jednym zabiegu osoczem bogatopłytkowym, jaki wykonała parę miesięcy wcześniej w gabinecie kosmetycznym.

Podkreślam, że kosmetyczki mają wyraźny zakaz wykonywania zabiegów autologicznych!Sama wykonuję ten zabieg od wielu lat i w żaden sposób nie mogę zrozumieć, jak mogły pojawić się po nim trwałe torbiele. Owszem bezpośrednio po zabiegu jest obrzęk, czasami utrzymuje się kilka dni. Ale to wszystko. Generalnie osoczem leczy się problemy obrzęków, a nie je prowokuje.

Najgorsze, moim zdaniem, jest podawanie przez kosmetyczki kwasu hialuronowego w usta. Przyszła do mnie pacjentka, której kosmetyczka podała w usta preparat – podobno kwas hialuronowy, jednak kosmetyczka odmówiła podania nazwy preparatu. Pani po zabiegu wygląda strasznie. Usta są ogromne, brzydkie i twarde. Mówienie i picie płynów sprawia jej problem. Pacjentka jest przerażona, nie ma możliwości ukrycia tego oszpecenia. Ale to nie koniec historii.

Trudno jest w takiej sytuacji pomóc. Można spróbować podania hialuronidazy, która rozpuszcza kwas hialuronowy. Hialuronidaza rozpuszcza nie tylko kwas hialuronowy, ale i nasze tkanki i bardzo trudno jest je potem zregenerować. Staram się tej pani pomóc jak mogę, ale nie jest to proste.

Reasumując, drogie pacjentki, warto czasami wybrać nieco droższy zabieg u wykwalifikowanego specjalisty, niż później miesiącami naprawiać błędy.

https://drbrumer.prowly.com/

 

Botoks: jeden z popularniejszych zabiegów, z którego chętnie korzystają zarówno pacjenci, jak i celebrytki. Trudno zakwestionować jego akuteczność w walce z oznakami starzenia. Jednak istanieje szereg innych zastosowań botoksu, o których nie wszyscy wiedzą. Poznajcie je!



Botoks na bruksizm: bruksizm to schorzenie, które objawia się zgrzytaniem zębami, prowadzącym do ich ścierania. Nie jest ono kontrolowane przez człowieka i występuje głównie nocą, podczas snu. Spowodowane jest bolesnym napięciem mięśni żuchwy. W przypadku bruksizmu botoks wstrzykuje się właśnie w te mięśnie, co prowadzi do redukcji ich siły. Według specjalistów najlepsze efekty przynosi wstrzykiwanie toksyny botulinowej co pół roku przez okres dwóch lat. Po pewnym czasie lekarz może ocenić, czy konieczne są kolejne serie zabiegu, czy osiągnięty już został pożądany efekt.

Botoks na nadpotliwość: Najmniej znanym zastosowaniem botoksu jest leczenie nadmiernej potliwości. To częsta przypadłość, zwłaszcza wśród osób prowadzących stresujący styl życia. Leczy się ją stosując farmakoterapię, odpowiednie kosmetyki ograniczające wydzielanie potu, ale uzyskany efekt nie zawsze jest satysfakcjonujący, a przede wszystkim pozostaje nietrwały. Toksyna botulinowa umożliwia zablokowanie połączeń nerwowo-mięśniowych, co prowadzi do zatrzymania wydzielania potu przez zlokalizowane tam gruczoły potowe. Takie zastosowanie botoksu cieszy się dużą popularnością zwłaszcza wśród osób pracujących na wysokich stanowiskach lub w grupie, gdzie liczy się profesjonalny wygląd. Co ważne, wykonywany jest w znieczuleniu ze względu na bolesność (zwłaszcza wewnętrznych stron dłoni).

Botoks na migrenę: Choć pewnie niewielu z Was o tym słyszało, od kilku lat skutecznym sposobem leczenia migreny przewlekłej jest zastosowanie botoksu. Tę właściwość toksyny botulinowej odkryli lekarze medycyny estetycznej dosłownie przypadkowo w trakcie zabiegów odmładzających. Podaje się malutkie dawki toksyny podskórnie, w ustalone miejsca na głowie. To rozwiązanie trwalsze od stosowania niezdrowych dla naszego żołądka tabletek i skuteczne.

Artykuł napisany we współpracy z dr Urszulą Brumer, lekarką medycyny estetycznej, właścicielką Kliniki Medycyna Młodości.

https://drbrumer.prowly.com/

 

peseta

 

Profesjonalne pęsety przeznaczone do stylizacji rzęs.

Wykonane ze stali nierdzewnej, pokryte powłoką antystatyczną.

Perfekcyjnie wyważone, o idealnie precyzyjnym styku. 

Bardzo lekkie, wygodne i komfortowe podczas użytkowania.

 

 

 

Więcej na: https://crystallashes.pl/

 

rzesy extreme cl

Wysokiej jakości rzęsy premium przeznaczone do profesjonalnej stylizacji rzęs. 

Ręcznie wykonane z najwyższej klasy włókien jedwabiu koreańskiego. 

Intensywny, głęboki odcień czerni rzęs i krystalicznie białe tło paletki tworzą kontrast, dzięki któremu separowanie rzęs staje się przyjemnością.

Wyróżniają się łatwością aplikacji. Bardzo precyzyjnie schodzą z paska, a tworzenie za ich pomocą kępek jest zdecydowania prostsze. 

Niesamowicie delikatne i miękkie w dotyku i jeszcze przyjemniejsze w użytkowaniu

Dostępne w najpopularniejszych grubościach - odpowiednie do każdej metody przedłużania rzęs. 

16 pasków w opakowaniu. 100 % Hand Made.

 

Więcej na: https://crystallashes.pl/

 

rzesy extreme cl

Wysokiej jakości rzęsy premium przeznaczone do profesjonalnej stylizacji rzęs. 

Ręcznie wykonane z najwyższej klasy włókien jedwabiu koreańskiego. 

Intensywny, głęboki odcień czerni rzęs i krystalicznie białe tło paletki tworzą kontrast, dzięki któremu separowanie rzęs staje się przyjemnością.

Wyróżniają się łatwością aplikacji. Bardzo precyzyjnie schodzą z paska, a tworzenie za ich pomocą kępek jest zdecydowania prostsze. 

Niesamowicie delikatne i miękkie w dotyku i jeszcze przyjemniejsze w użytkowaniu

Dostępne w najpopularniejszych grubościach - odpowiednie do każdej metody przedłużania rzęs. 

16 pasków w opakowaniu. 100 % Hand Made.

 

Więcej na: https://crystallashes.pl/

 

rzesy extreme cl

Wysokiej jakości rzęsy premium przeznaczone do profesjonalnej stylizacji rzęs. 

Ręcznie wykonane z najwyższej klasy włókien jedwabiu koreańskiego. 

Intensywny, głęboki odcień czerni rzęs i krystalicznie białe tło paletki tworzą kontrast, dzięki któremu separowanie rzęs staje się przyjemnością.

Wyróżniają się łatwością aplikacji. Bardzo precyzyjnie schodzą z paska, a tworzenie za ich pomocą kępek jest zdecydowania prostsze. 

Niesamowicie delikatne i miękkie w dotyku i jeszcze przyjemniejsze w użytkowaniu

Dostępne w najpopularniejszych grubościach - odpowiednie do każdej metody przedłużania rzęs. 

16 pasków w opakowaniu. 100 % Hand Made.

 

Więcej na: https://crystallashes.pl/

 

Atopowe zapalenie skóry: co na to medycyna estetyczna?

 

 

Atopowe zapalenie skóry, znane jako AZS czy egzema, to przewlekła, zapalna choroba skóry. Zaczerwienienie, silny świąd to jej znaki rozpoznawcze. Przyczyny występowania schorzenia nie są w pełni poznane, ale składają się na nie zależności pomiędzy czynnikami genetycznymi, środowiskowymi i immunologicznymi. Odpowiednia pielęgnacja i unikanie intensyfikujących objawy czynników mogą znacznie złagodzić przebieg choroby, ale nie zniwelują całkowicie szpecących śladów. Co na to medycyna estetyczna?

Medycyna estetyczna nie jest pomocna – jak niektórzy sądzą – tylko rozkapryszonym, chcącym zmienić kształt nosa czy powiększyć usta. Jej rozwiązania okazują się także złotym środkiem dla tych, którzy przez różne stany chorobowe nie mogą czuć się w pełni atrakcyjni. Ciężko bowiem pokazać się bez stresu, mając na ciele widoczną wysypkę, rumień i wyraźne przesuszenia. Zwłaszcza, gdy choroba jest w fazie zaostrzenia. 

Jakie są najskuteczniejsze zabiegi na walkę z nieestetycznymi objawami egzemy? Jest ich wiele, jednak moim faworytem jest nowość na rynku, jak i w naszej Klinice, lampa plazmowa FSL. Po raz pierwszy od dłuższego czasu pojawiło się na rynku nowe urządzenie, z którego działania jestem autentycznie zadowolona. O plazmie pisałam do tej pory wielokrotnie w kontekście zabiegów wykorzystujących plazmę medyczną w urządzeniu Plasmage. Przypomnę, że w Plasmage dochodziło do wyładowania elektrycznego pomiędzy igłą urządzenia i skórą. Łuk elektryczny, o bardzo wysokiej temperaturze, doprowadzał do odparowania nadmiaru skóry z poddawanego zabiegowi obszaru. Metoda ta najlepiej sprawdzała się w zabiegach podnoszenia opadających powiek. Jednak lampa plazmowa FSL to zupełnie inny rodzaj plazmy i jej zastosowania. 

przedpo

Jedna z moich pacjentek choruje na AZS. Niedawno trafiła do mnie, ponieważ miała rzut choroby wywołany składnikiem szamponu. Skóra głowy, szyja oraz górna część pleców była zaczerwieniona, z wyraźnie zaznaczonymi plamami. Zaczęła się łuszczyć, a pod spodem tworzyły się ropne ranki. Zastosowałam lampę FSL. Skóra była naświetlana codziennie przez 15 minut, stosując arki A+B (kolor zielony o działaniu najbardziej ogólnym oraz kolor niebieski nastawiony jest na stymulację układu immunologicznego). Ustępowało swędzenie podrażnionych miejsc. Ropne ranki zaczęły podsychać. Już po tygodniu w miejscu ran została sama łuszcząca się skóra, która nie bolała przy dotyku. Warto dodać, że nie stosowano żadnych środków farmakologicznych, jedynie naświetlanie. Po kolejnym tygodniu naświetlania nie było już śladu po problemie. 

 

Lek. med. Urszula Brumer

o ekspercie: lek. med. Urszula Brumer– lekarka medycyny estetycznej, autorka bloga oraz wielu artykułów prasowych dot. medycyny estetycznej. Właścicielka kliniki specjalizującej się w zakresie zabiegów preparatami autologicznymi, Medycyna Młodości.

 

żródło : https://drbrumer.prowly.com/

Jakość czy oszczędność? Wybierz rozsądnie

 

 

Ogromna konkurencja na rynku medycyny estetycznej i kosmetologii powoduje, że pacjenci są nieco zmieszani i mają ogromny problem z wyborem odpowiedniego specjalisty. Przemierzając ulice Warszawy lub innego dużego miasta co rusz mija się gabinety medycyny estetycznej, salony kosmetyczne oferujące usługi z tej dziedziny, ale i inne, mniejsze miejsca, w których na przykład wraz z paznokciami zrobicie sobie zabieg powiększania ust

Pacjentka opowiedziała mi ostatnio o lekarzu chirurgu, który wykonuje zabiegi medycyny estetycznej bez rejestracji działalności, w domu, i można do niego trafić tylko z polecenia. Co gorsza, ma on sporo klientek, bo ceny są niższe niż w gabinetach. Co oczywiste, takie postępowanie psuje rynek, ale przede wszystkim naraża pacjentów, bo tanio nie musi oznaczać dobrze, a tym bardziej bezpiecznie. Z jakiegoś powodu osoby prowadzące gabinety medycyny estetycznej są zobowiązane przestrzegać wymogów, choćby Sanepidu. W gabinetach musimy mieć np. płaskie łatwo zmywalne powierzchnie, a odpowiednie preparaty do ich zmywania i dezynfekcji. Inwestujemy w odpowiedni sprzęt, kupujemy fotele, aby pacjentka i lekarz mieli podczas zabiegu jak najwyższy komfort. Nie wykonamy dobrze zabiegu, nie mając do pacjentki swobodnego dostępu. Co można zrobić, sadzając pacjentkę na krześle lub kanapie? 

Ponadto, wielokrotnie zastanawiałam się, jakim sposobem można tak drastycznie obniżyć ceny niektórych zabiegów. Wywołuje to u mnie wątpliwości co do pochodzenia i jakości preparatów, jakie stosują. Usta za 400 czy 500 złotych? Ok, ale wątpię, by ci specjaliści zrzekali się własnego zarobku. Podejrzane, zamawiane gdzieś w sieci preparaty również wzbudzają mój lęk. 

Gra tutaj toczy się o naprawdę wiele: o nasz wygląd, finanse i bezpieczeństwo. Z tego powodu należy wybrać rozsądnie i postawić na jakość. Co jeszcze może być ryzykiem dla pacjenta? Udanie się do osoby, która nie jest specjalistą z odpowiednim wykształceniem. Kosmetyczki coraz chętniej i w coraz szerszym zakresie wykonują zabiegi, które są zabiegami medycznymi, wykonywanymi z użyciem preparatów medycznych lub autologicznych pochodzących od pacjenta, które zarezerwowane są tylko i wyłącznie dla osób z wykształceniem medycznym. Dla mnie jest oczywiste, że ktoś kto nie ma wykształcenia medycznego nie powinien wykonywać pewnych zabiegów, dlatego, że w razie komplikacji nie będzie umiał odpowiednio zareagować. Zbyt wiele mam u siebie pacjentek na potwierdzenie tej tezy, które zostały oszpecone przez kosmetyczki wykonujące zabiegi medycyny estetycznej.

Reasumując, drogie Panie, warto postawić na jakość i dobrze przemyśleć decyzję o tym, dokąd udajemy się na zabieg, ponieważ konsekwencje złych wyborów mogą pozostać na naszych twarzach i ciałach przez całe życie. 

Lek. med. Urszula Brumer

o ekspercie: lek. med. Urszula Brumer– lekarka medycyny estetycznej, autorka bloga oraz wielu artykułów prasowych dot. medycyny estetycznej. Właścicielka kliniki specjalizującej się w zakresie zabiegów preparatami autologicznymi, Medycyna Młodości.

 

żródło: https://drbrumer.prowly.com/

 


Gorący trend czy niebezpieczna moda? O powiększaniu pośladków 

Świat celebrytów wydaje się bezlitosny dla poczucia wartości przeciętnych kobiet. Nie wystarczy już perfekcyjnie wystylizowana fryzura, ani make up by dostosować się do obowiązujących trendów. Nawet powiększone do niebotycznych rozmiarów piersi nie spełniają już oczekiwań. Dzięki popularności takich gwiazd, jak siostry Kardashian, Nicki Minaj czy choćby cała fala gwiazdek Instagrama, z miesiąca na miesiąc coraz modniejsze staje się powiększanie pośladków. Kobiety oszalały na punkcie brazylijskiej pupy i często decydują się na zabiegi mające dodać ich pośladkom objętości. Niestety, nierzadko jest to bardzo ryzykowne... 

Nie da się ukryć, że pełne, kobiece kształty są wyznacznikiem atrakcyjności. Pełny biust, szerokie biodra i obfite pośladki kojarzą się z seksapilem i zawsze zwracają uwagę. Jednak współczesna moda zrobiła z kobiecości swego rodzaju karykaturę. Figury rodem z kreskówek, gdzie nic więcej nie rzuca się w oczy oprócz nadmiernie wyeksponowanych kształtów wydają się być symbolem piękna. Ale czy tak jest naprawdę? Niedawno odwiedziła nas pacjentka, która miała wykonany zabieg implantacji pośladków. Naprawdę ładna, młoda dziewczyna. Niestety, jej drobna fizyczność i delikatna aparycja zupełnie nie współgrały z mocno wypełnionymi pośladkami, a całość prezentowała się sztucznie i drastycznie zaburzała jej proporcje. Oczywiście, to wybór każdej z pań, jak chcą wyglądać, ale wierzę w coś takiego, jak uniwersalne poczucie estetyki i harmonię, a tutaj zabrakło tej ostatniej. Fakt, ludzie spoglądają na ulicy, ale czy na pewno ze względu na to, że taka figura jest ładna? Wątpię. 

Mniejsza jednak o estetykę. Tak jak wspomniałam, tutaj każdy podejmuje świadomą decyzję i żyje z jej konsekwencjami. O wiele istotniejsze są tutaj względy zdrowotne i ryzyko powikłań, jakie niosą za sobą tak inwazyjne zabiegi. Warto także na wstępie dodać pewną oczywistość: pośladki są... od siedzenia. I nie byłoby w tym niczego dziwnego, gdyby nie to, że właśnie ta „aktywność" jest najbardziej problematyczna jeżeli mamy w pośladkach jakiekolwiek ciała obce bądź wypełniacze. Narażając je wciąż na podrażnienia i przemieszczenia. Nie wspominając o tym, że powoduje to niebywały dyskomfort. Po drugie, nierzadko takie zabiegi kończą się poważnymi chorobami. Weźmy na przykład najbardziej popularny na zachodzie zabieg BBL, czyli przeszczep tłuszczu. Jedna z popularniejszych metod pozwalających uzyskać efekt brazylijskiej pupy. Przeszczep musi być odpowiednio odżywiony, dlatego umieszcza się go w silnie ukrwionym miejscu. Tłuszcz przeszczepia się tam, gdzie już najczęściej ta tkanka jest, ale tu pojawia się problem – bo może zostać aż w 90% wchłonięta przez starą tkankę. Dlatego skuteczniejsze są przeszczepy domięśniowe i tutaj pojawia się ryzyko. Owszem, tkanka jest tam gdzie chcemy i odpowiednio zbita, jednak jeśli chirurg popełni błąd może dośjć do zablokowania naczyń krwionośnych i wejścia tkanki w krwiobieg. Przeprowadzone w 2017 roku badanie wśród 692 chirurgów z całego świata badanie pokazało, że z powodu nieudanych zabiegów BBL doszło do 103 powikłań i 32 zgonów. Zdarza się nawet, że u pacjentek specjalnie lekarze hodują tłuszcz tylko po to, by móc go przeszczepić. Brzmi okropnie, prawda? 


poC59Bladki2Cfot fotolia

Jeżeli natomiast chodzi o wszelkiego rodzaju kwasy i w ogóle wypełniacze, to tutaj z kolei ryzykiem jest spore rozciągnięcie skóry po tym, kiedy preparat się wchłonie. Pośladki będą wówczas wyglądać znacznie gorzej niż przed zabiegiem lub będzie trzeba bardzo często ten zabieg powtarzać. Co więcej, istnieje ryzyko zakrzepicy. 


Jak zatem bezpiecznie poprawić wygląd swoich pośladków nie ryzykując zdrowia? Najprostszym i najlepszym rozwiązaniem są ćwiczenia. Dobrze dobrany trening z obciążeniami, pod okiem trenera w kilka miesięcy powinien dać wymarzony efekt. Jesteś zbyt leniwa? Wątpisz, że zbudowanie masy mięśniowej będzie w stanie zlikwidować nadmiar luźnej skóry? Masz racje. Ćwiczenia siłowe poprawią kształt pupy, ale mogą zostać bezradne wobec braku jędrności czy cellulitu. Z pomocą wówczas jak zawsze przychodzi medycyna estetyczna. Najskuteczniejszymi zabiegami, które poradzą sobie z kłopotem są: karboksyterapia, nici liftingujące PDO oraz HIFU. Karboksyterapia polega na wstrzykiwaniu dwutlenku węgla (CO2) w poszczególne partie skóry. Gaz ten stymuluje procesy regeneracyjne i naprawcze w tkance – dochodzi do eliminacji toksyn, które w dużej mierze odpowiadają za powstawanie cellulitu, a skóra po zabiegu staje się odświeżona i napięta, zanika efekt „pomarańczowej skórki" i powraca zdrowy koloryt. Zabieg jest całkowicie bezpieczny i pozbawiony działań niepożądanych. Z kolei zabieg nićmi liftingującymi pozwala na kompleksowe ujędrnienie skóry w wybranej partii ciała. Nici budują tzw. „rusztowanie" skóry i podnoszą te partie, gdzie ewidentnie jest to konieczne. Jeśli chodzi natomiast o HIFU, to sprawdza się ono najlepiej w urządzeniu Ulverin – konturuje ciało i przywraca mu wymarzony kształt. 


Drogie Panie, ślepe podążanie za modą i ryzykowanie tym samym swojego zdrowia nie jest dobrym pomysłem. Włożenie odrobiny pracy w swój wygląd i zaufanie medycynie estetycznej może spełnić wasze marzenia. Wybór należy do Was. 

 




lek. med. Urszula Brumer

Informacje o ekspertce: Urszula Brumer jest lekarką medycyny estetycznej, właścicielką kliniki Medycyna Młodości, która kocha swój zawód. Po drugie kobietą, która doskonale rozumie inne kobiety oraz ich potrzeby. Jest autorką  wielu artykułów prasowych dot. medycyny estetycznej. Jej klinika specjalizuje się w zakresie zabiegów preparatami autologicznymi. To pierwsza w Polsce klinika stosująca własne komórki regenerujące i macierzyste pacjenta w odmładzaniu. 

 

żródło: https://drbrumer.prowly.com/

 

mlodosc fot fotoliaSkuteczne rozwiązanie na bruzdy nosowo - wargowe 


Proces starzenia się twarzy jest nieubłagany. Jedni starzeją się brzydko, dla innych natura i czas są nieco łaskawsze. Dziś będzie o bruzdach, a akurat te nie omijają prawie nikogo. Co ciekawe, stają się widoczne już u młodych osób. Powszechnie uważa się, że wszelkie ubytki skórne można uzupełnić kwasem hialuronowym i pozbyć się kłopotu na dobre, ale czy w tym przypadku na pewno? 


Bruzdy to trwałe zmiany w strukturze skóry twarzy, które są wynikiem naturalnych procesów starzenia. Bruzdy nosowo – wargowe pojawiają się między 20 a 40 rokiem życia. U niektórych są jednak mocniej widoczne. Mylnie bywają nazywane zmarszczkami. Do bruzd zaliczamy przede wszystkim bruzdy nosowo-wargowe, bruzdy marionetki i dolinę łez. Ich wyrazistość i głębokość jest zależna przede wszystkim od uwarunkowań genetycznych, ale wpływ może mieć także prowadzony styl życia i to, jak dbamy o pielęgnację twarzy.


Niektóre zmarszczki są mniej, inne bardziej widoczne. Niestety, bruzdy nosowo- wargowe zaliczają się do tej drugiej grupy oznak starzenia. Bez pardonu zdradzają nasz wiek. Rozciągające się od skrzydełek nosa aż po kąciki ust zagłębienia mogą pojawić się już u 25 – latki. Co więcej, ze względu na naciągniętą skórę, to także przypadłość kobiet, które lubią zabieg wypełniania ust.


Likwidować wspomniany rodzaj zmarszczek można przy pomocy substancji wypełniających. Zastosowanie znajduje w tym celu wiele preparatów, przykładem mogą być różne wypełniacze, zawierające związki kwasu hialuronowego. Poza gotowymi produktami, do usuwania bruzd nosowo-wargowych używać można też materiału pochodzącego bezpośrednio od danego pacjenta - mowa tutaj o likwidacji bruzd nosowo-wargowych własną tkanką tłuszczową pacjenta. Usuwanie bruzd nosowo-wargowych przy pomocy wymienionych powyżej środków bazuje na wypełnieniu tych struktur, dzięki czemu ulegają one spłyceniu. Ponieważ zarówno kwas hialuronowy jak i tłuszcz z czasem się wchłaniaja zabiegi trzeba powtarzać lub rozważyć inne zabiegi.


Niestety... wspomniane rozwiązania – wbrew powszechnej opinii – nie należą do najskuteczniejszych i nie są odpowiednie dla każdego rodzaju twarzy. Można z nich skorzystać, ale w naszej Klinice Medycyna Młodości staramy się tego nie robić. Dlaczego?


Bruzdy nosowo-wargowe nie są bowiem typowymi zmarszczkami do wypełnienia, ale powstają wskutek zwisania skóry na policzkach. Lepiej zatem pracować z bruzdami tak, aby poprawić kondycję skóry i policzki się podniosły (np. zabieg z wykorzystaniem technologii HIFU: Ulverin) lub wprowadzając wypełnienie kwasem hialuronowym w policzki, a nie w bruzdę. Kwas hialuronowy wprowadzony w bruzdę ma niestety skłonność do przesuwania się w kierunku policzków albo tworzenia wałka, co nie wygląda estetycznie. Tak naprawdę istnieje bardzo określony typ urody (płaskie policzki), przy których wypełnienie tych bruzd się sprawdza.


Co więc jest najskuteczniejszym rozwiązaniem? Warto postawić na absolutną nowość. Na pewno słyszałaś wiele o zabiegu z użyciem nici liftingujących PDO. Jednak równie pewnie nie są one jeszcze popularne w zakresie wypełniania zmarszczek i skórnych ubytków. Nici In Tube to specjalnej generacji, nowe na rynku nici PDO dedykowane właśnie bruzdom nosowo wargowym i marionetkom. Czym nici In Tube różnią się od pozostałych? Po pierwsze są dostępne tylko u nas, składają się z wielu drobniutkich nici, które rozkładają się jak miotełka i wypełniają swoją objętością bruzdę. Co więcej, prócz tuszowania ubytku, mają one także działanie profilaktyczne i poprawiające ogólną kondycję skóry: przebudowują skórę, zwiększają objętość tkanki i stymulują produkcję nowych włókien kolagenowych, co pozwala nam zachować młodość na dłużej.


Jest to także bardzo bezpieczny zabieg, podczas którego nie istnieje ryzyko wkłucia się w naczynie. Wykonuje się go w znieczuleniu, więc wszelki dyskomfort zostaje zminimalizowany. Efekt widoczny jest od razu, poprawia do 3 miesięcy, a utrzymuje się on aż półtora roku. Po wspomnianym okresie warto zabieg powtórzyć.

 




lek. med. Urszula Brumer

Informacje o ekspercie: Urszula Brumer jest lekarką medycyny estetycznej, właścicielką kliniki Medycyna Młodości, która kocha swój zawód. Po drugie kobietą, która doskonale rozumie inne kobiety oraz ich potrzeby. Jest autorką  wielu artykułów prasowych dot. medycyny estetycznej. Jej klinika specjalizuje się w zakresie zabiegów preparatami autologicznymi. To pierwsza w Polsce klinika stosująca własne komórki regenerujące i macierzyste pacjenta w odmładzaniu. 

żródło : https://drbrumer.prowly.com/

 

Strona 40 z 345