Jak donosi gazeta Fakt, ten znany tancerz został zatrzymany przez policję za znieważenie funkcjonariusza na służbie. Był razem ze swoim kolegą na tyle agresywny, że policjanci musieli użyć gazu. Został przez nich zatrzymany do wytrzeżwienia. Nie pierwszy to incydent z udziałem tancerza. Ma na swoim kącie zniszczenie blokady kół, podejrzenie o pobicie kobiety. No cóż, jak pisaliśmy w artykule „I ty możesz zostać celebrytą”, celebryta o dziwo, może pozawalać sobie na wyjątkową bezkarność lub pobłażliwość sądów. Rowerzyści, których nie stać na adwokata wsadzani są do więzienia, kierowcy celebryci, zawsze mogą liczyć na niewysoki wymiar kary i to zawsze w zawieszeniu. Nie możemy się zgodzić z tym, że w naszym społeczeństwie funkcjonują „równi i równiejsi”. Nagminne łamanie przez nich przepisów drogowych, pijackie burdy, oszustwa finansowe są starannie zamiatane „pod dywan”.
Celebryta jeżdżący po pijaku w kilka dni po tym nagłośnionym zdarzeniu prowadzi konferansjerkę w ogólnopolskiej imprezie. Za grosz pokory czy wstydu. Celebrycie wolno? Nie wolno! Bo jest osobą publiczną, bo za cenę wielu przywilejów, które są niedostępne przeciętnym Kowalskim, ma przestrzegać prawa i obowiązujących zasad moralnych. W praworządnym państwie nie ma miejsca dla ŚWIĘTYCH KRÓW.