niedziela, 22 września 2024
Miło Cię widzieć!

lacz kolagenOdpowiednia ilość witaminy C ma ogromne znaczenie dla organizmu, ponieważ jej brak prowadzi do zablokowania syntezy kolagenu.

 

O zaletach witaminy C, czyli kwasy askorbinowego, i korzyściach płynących z jej suplementacji wiadomo wiele. Jednak jej główną rolą w organizmie człowieka jest wspomaganie syntezy białek, w tym kolagenu.
Nowe włókno kolagenu może powstać tylko przy obecności naturalnego kwasu askorbinowego. Bierze on czynny udział w zaplataniu warkocza kolagenu. Proces ten, zwany TRÓJHELISĄ, odbywa się naturalnie,w trzech etapach. Jednym z pasm, niezbędnych do zaplatania nowych włókien kolagenu jest właśnie naturalna witamina C.

 

Witamina C - silny sprzymierzeniec kolagenu

Przy odpowiedniej ilości witaminy C organizm jest w stanie sprawnie i efektywnie wytwarzać kolagen. Produkuje wówczas silne wiązania, które przyczyniają się kluczowo do prawidłowej budowy potrójnej helisy kolagenu. Dodatkowo witamina C ma duży wpływ na ostateczny kształt i prawidłową strukturę włókien kolagenowych.

 

Organizm ludzki nie wytwarza i nie magazynuje witaminy C, dlatego konieczne jest jej codzienne pozyskiwanie z zewnątrz. Stąd też niezwykle ważne jest połączenie suplementacji kolagenu z witaminą C.
Obecność kolagenu, a więc i pośrednio kwasu askorbinowego, w niemalże całym naszym organizmie ma niepodważalny, prozdrowotny rezultat. Bez odpowiedniej, codziennej dawki witaminy C nie można mówić o prawidłowej pielęgnacji skóry, gdyż będąc aktywnym antyoksydantem zapewnia bezpośrednią ochronę cząsteczek kolagenu przed działaniem wolnych rodników.

 

Przyczynia się do gojenia ran, złamań, sińców, zapobiega powstawaniu krwotoków i krwawień dziąseł. Dzięki witaminie C komórki w ludzkim ciele stają się odporne na zakażenia i uszkodzenia. Aktywizuje system immunologiczny, wspomagając zwalczanie przeziębienia i grypy.

 

Suplementacja kolagenu i pozytywne skutki jego stosowania w połączeniu z witaminą C dają dodatkowe prozdrowotne korzyści. Przyczynia się ona do uzyskania gładszej i pełnej blasku skóry, wspomaga działanie układu odpornościowego, metabolizmu, zmniejsza uczucie zmęczenia i znużenia, poprawiając ogólne samopoczucie.

 

Źródło: http://kolagen-ncn.pl/

 

dla kolagenMłodość naszego organizmu kończy się jeszcze przed trzydziestym rokiem życia. Jak twierdzą badacze, stopniowy zanik włókien kolagenowych rozpoczyna się nieubłaganie od 25 roku.

Potrzeba uzupełniania kolagenu w organizmie wzrasta wraz z każdym mijającym rokiem. Ubytek kolagenu najszybciej zauważamy na własnej skórze, pogarszającym się stanie zdrowia i spadku sił witalnych.

 

Skutki niedoborów kolagenu
Narastające braki kolagenu w organizmie mogą mieć wpływ na szereg dolegliwości. Z wiekiem włosy stają się łamliwe i matowe, skóra traci jędrność i elastyczność, pojawiają się zmarszczki, odczuwamy bóle stawów i kręgosłupa. Niezwykle groźne dla zdrowia są także zaburzenia w układzie odpornościowym, w którym kolagen odgrywa dość istotną rolę w ograniczaniu ciał patogennych przed wnikaniem i rozprzestrzenianiem się, w tym toksyn środowiskowych i komórek nowotworowych.


Sposobem zatrzymania tego niekorzystnego procesu, bez konieczności stosowania inwazyjnych rozwiązań, może być sięgnięcie po suplement diety zawierający wyłącznie naturalny kolagen. Jednak tylko regularna suplementacja może skutecznie przeciwdziałać i opóźniać występowaniu objawów jego utraty.

 

Dbając o dostarczanie do naszego organizmu kolagenu już w momencie obniżania się jego poziomu, mamy szansę zachować młodość i witalność na dłużej.


Natomiast utrzymywanie jego odpowiedniego poziomu w wieku późniejszym pozwala na odtworzenie jego niedoborów w organizmie i polepszenie kondycji zdrowotnej.


Szerokie spektrum działania kolagenu na najbardziej newralgiczne przyczyny utraty zdrowia i urody, pozwala określić go mianem złotego środka długowieczności.


Należy jednak pamiętać, że jedynie aktywne białko, naturalny kolagen rybi, który jest łatwo przyswajalny przez człowieka, pomoże mu czerpać profity z dobroczynnego wpływu kolagenu na organizm. Znakomicie uzupełnia on niedobór kolagenu w organizmie nie wywołując przy tym skutków ubocznych.

 

Kolagen rybi, zbliżony jest swoją strukturą do ludzkiego DNA, czego skutkiem jest osiągnięcie spektakularnych efektów już w pierwszych tygodniach stosowania. Białko to jest suplementem w pełni bezpiecznym i doskonale wchłanialnym. Jest całkowicie naturalny, nie zawiera sztucznych barwników ani konserwantów.

 

Źródło: http://kolagen-ncn.pl/

 

labioplastyka3Korekta warg sromowych już dawno przestała być fanaberią. Dlaczego kobiety coraz częściej się na nią decydują? Kiedy i dlaczego pomaga? – odpowiada dr Urszula Brumer, lekarz medycyny estetycznej i właścicielka warszawskiej kliniki Medycyna Młodości.

 

Jak nazywa się metoda?

Labioplastyka, czyli korekta warg sromowych mniejszych.

 

Jak to działa?

Jest to precyzyjne chirurgiczne wymodelowanie nadmiaru tkanek warg sromowych mniejszych. Po wykonaniu zabiegu, pacjentka przez chwilę zostaje jeszcze pod obserwacją lekarską. Następnie mamy kontrolną zmianę opatrunku. Jeśli wszystko jest w porządku, tego samego dnia kobieta wraca do domu.

 

Dla kogo ta metoda odmładzania jest przeznaczona?

Zazwyczaj wskazanie do zabiegu jest wtedy, kiedy wargi sromowe mniejsze są na tyle przerośnięte, że utrudniają kobiecie funkcjonowanie. Bywają nawet na tyle duże, że wystają z bielizny. Podczas spacerów, pływania czy jazdy na rowerze

dochodzi więc do otwarć, podrażnień i zakażeń, które mogą prowadzić do dużo poważniejszych skutków. Mam tu na myśli leukoplakię (zmianę przedrakową) lub nawet w ostateczności raka sromu.

 

Jakie odczucia towarzyszą zabiegowi? Czy boli?

Zabieg jest bezbolesny, ponieważ wykonuje się go w znieczuleniu miejscowym.

 

Ile trwa zabieg?

Około godziny.

 

Czy należy wykonywać go w serii?

Nie. Wystarczy jedna wizyta.

 

Po jakim czasie widać efekty?

Efekty widoczne są natychmiast, natomiast szwy zdejmowane są po tygodniu od zabiegu. Pełna regeneracja i powrót do aktywności (tak sportowej, jak i seksualnej), możliwy jest po 3-4 tygodniach.

 

Jak długo utrzymują się rezultaty?

Rezultaty są stałe.

 

Czy istnieją jakieś przeciwwskazania?

Tak: bezwzględnie ciąża, karmienie piersią, poważne choroby immunologiczne, poważne choroby ogólnoustrojowe.

 

Czy istnieje ryzyko powikłań?

Bardzo często pacjentki obawiają się, że labioplastyka naruszy cieniutkie struktury czuciowe warg sromowych. A to sprawi, że po zabiegu nie będą mogły w pełni odczuwać satysfakcji seksualnej. Nic bardziej mylnego. Chirurgiczne cięcia przeprowadzane są z dala od struktur czuciowych, bez obawy o ich uszkodzenie.

 

Chirurgiczne modelowanie skutkuje małymi bliznami, więc do powikłań po tym zabiegu z reguły nie dochodzi. Możliwe jest za to odczuwanie niewielkich dolegliwości bólowych i pieczenia w pierwszych dniach rekonwalescencji. Zaleca się więc wtedy umiarkowany styl życia – unikanie współżycia, wysiłkowych treningów lub długiej jazdy samochodem. Konieczny jest częsty prysznic, stosowanie preparatów do higieny intymnej oraz noszenie wkładek higienicznych chroniących przed otarciami. Należy jednak bardzo ostrożnie wybierać lekarza, bo nie wszyscy wykonujący ten zabieg robią to poprawnie.

 

Ile kosztuje labioplastyka?

Ok. 3 600 PLN.

 


 

Informacje o ekspercie:

 

ubrumer

 

Dr Urszula Brumer - lekarz medycyny estetycznej, autorka bloga www.urszulabrumer.pl oraz wielu artykułów prasowych dot. medycyny estetycznej. Właścicielka kliniki specjalizującej się w zakresie zabiegów preparatami autologicznymi „Dr Urszula Brumer Medycyna Młodości” – www.drbrumer.pl. To pierwsza w Polsce klinika stosująca własne komórki regenerujące i macierzyste pacjenta w odmładzaniu.Szkoleniowiec w Aesthetic Medicine Educational Center Youvena www.youvena.com

 

 

 

plasmageMedycyna estetyczna radzi sobie dziś z większością urodowych problemów. Bywa jednak tak, że i ona rozkłada bezsilnie ręce, aż… nadchodzi nowe rozwiązanie. Takim krokiem milowym, którego właśnie jesteśmy świadkiem, jest zastosowanie nowej technologii, PLAZMY, w urządzeniu PlasmAGE. O najnowszej technologii, która może zrewolucjonizować medycynę estetyczną, opowiada dr Urszula Brumer z kliniki Medycyna Młodości.

 

Blefaroplastyka BEZ skalpela

Jedną z największych bolączek moich pacjentek jest nadmiar skóry na powiekach. Wskutek utraty elastyczności oraz procesu grawitacji jej nadmiar opada w nieestetyczny sposób, zmniejszając oko, tworząc tzw. mopsiki, uniemożliwiając wykonanie makijażu. Do pewnego momentu daje się ten proces powstrzymać robiąc peelingi lub zakładając nici liftingujące w okolice skroni i powiek dolnych, potem jednak pacjenci z nadmiernie opadającymi powiekami trafiają do chirurga plastycznego, który ten nadmiar skóry wycina. A raczej… trafiali, bo dziś już możemy mówić o tym w czasie przeszłym. Właśnie nastała era korekcji powiek górnych i dolnych (czyli blefaroplastyki) bez skalpela.

 

Powiedzmy szczerze, nie każdy chce poddawać się zabiegom chirurgicznym, które są inwazyjne. Szczególnie, że plastyka powiek nie rozwiązuje problemu na zawsze. Po 5 latach należy ją powtórzyć. A że jest zalecana nie więcej niż 3 razy w ciągu całego życia, więc nawet jeśli skalpel nam nie straszny, to im bardziej odsuniemy taki zabieg w czasie, tym dla nas korzystniej. Co w zamian? PlasmAGE, czyli… czwarty stan skupienia materii.

 

PLAZMA – czwarty stan skupienia materii

Urządzenie PlasmAGE wytwarza plazmę, nazywaną (obok gazu, cieczy i stałej materii) czwartym stanem skupienia. Jest to zjonizowana materia, przypominająca gaz, powstająca w obszarze łuku elektrycznego, pomiędzy igłą urządzenia, emitującą impulsy elektryczne, a powierzchnią skóry. Jej efektem jest miejscowo wysoka temperatura, prowadząca do odparowania nadmiaru skóry.

 

Zabieg wykonuje się urządzeniem zakończonym głowicą z igłą, ale nie wbija się jej w skórę, ani nawet nie dotyka się nią skóry, tylko trzyma nad jej powierzchnią. Głowica emituje impulsy elektryczne prowadzące do mikrowyładowań. Można to porównać do burzy… na skórze, kiedy bowiem w naturze dochodzi do wyładowań elektrycznych, wyzwala się energia, której główna część tworzy kanał plazmy w powietrzu.

 

Plazma działa punktowo, dokładnie w leczonym miejscu, bez oddziaływania na inne zdrowe tkanki i bez naruszania głębszych warstw skóry. Efekt zabiegu jest widoczny od razu. Oczywiście wymagana jest rekonwalescencja, ponieważ wskutek wysokiej temperatury w miejscu poddanym działaniu plazmy tworzą się brązowe strupki. Muszą one same odpaść, co trwa około tygodnia. Potem trzeba jeszcze dbać o powstałe pod nimi zaczerwienienia, chronić je przed promieniowaniem słonecznym. I to wszystko. Zabieg można za jakiś czas powtórzyć, w większości przypadków jeden lub dwa zabiegi wystarczą, by usunąć nadmiar skóry z opadających powiek.

 

Nadmiar skóry to problem nie tylko powiek. Równie kłopotliwe jest zwijanie się skóry w bocznej części twarzy, w okolicach uszu. Tutaj też PlazmAGE idealnie ją odparuje. Ta technologia świetnie się sprawdzi również przy zmarszczkach palacza, czyli pionowych zmarszczkach nad ustami. Stosowałam na nie już wiele metod i żadna z nich nie dawała tak szybkich i tak dobrych rezultatów jak plazma. Plazma znajduje zastosowanie w wielu zabiegach, m.in. anti-ageing, leczeniu trądziku czy usuwaniu włókniaków, brodawek, znamion i plam soczewicowych. Pozytywne efekty zaobserwowałam przy użyciu plazmy na zmarszczki na szyi. Ponieważ szyja to duża powierzchnia stosuje się w tym zabiegu inne parametry niż np. przy zabiegach na powieki.

 

Zabiegi wykonywane są w znieczuleniu miejscowym. Można też podać znieczulenie iniekcyjne, gdyby ktoś miał wyjątkowo niski próg bólu. Jednak tego rozwiązania nie polecam, gdyż przy takim znieczuleniu skóra się wygładza i trudniej jest precyzyjnie wykonać zabieg dokładnie w tych miejscach, które go potrzebują.

 

Przyjazna technologia

PlasmAGE to aktualnie najnowocześniejsze i najbardziej przyjazne urządzenie stosujące plazmę w medycynie estetycznej. Pracuje w oparciu o prąd stały, co daje największą kontrolę nad generowaną plazmą i nie emituje żadnych dodatkowych energii. Ma wielostopniową regulację impulsów i możliwość stosowania wielu parametrów, które dopasowują urządzenie do indywidualnych potrzeb. Jako jedyne na rynku ma opatentowane rozwiązanie, niewymagające używania przez pacjenta tzw. elektrody neutralnej, dzięki czemu prąd w ogóle nie przepływa przez ciało. W porównaniu z innymi urządzeniami w PlasmAGE czas zabiegu i okres rekonwalescencji jest krótszy, a efekty lepsze. Przyjazna jest też cena zabiegu dla pacjenta, w tej chwili najniższa na rynku.

 

Technologia zastosowana w PlasmAGE to prawdziwy krok milowy w medycynie estetycznej.

 


 

Informacje o ekspercie:

 

ubrumer

 

 

Dr Urszula Brumer - lekarz medycyny estetycznej, autorka bloga www.urszulabrumer.pl oraz wielu artykułów prasowych dot. medycyny estetycznej. Właścicielka kliniki specjalizującej się w zakresie zabiegów preparatami autologicznymi „Dr Urszula Brumer Medycyna Młodości” – www.drbrumer.pl. To pierwsza w Polsce klinika stosująca własne komórki regenerujące i macierzyste pacjenta w odmładzaniu.Szkoleniowiec w Aesthetic Medicine Educational Center Youvena www.youvena.com

 

 

karboksyterapiaWykorzystywanie dwutlenku węgla w medycynie ma długą tradycję. Stosowany od bardzo dawna, zaczął być wykorzystywany w leczeniu wielu chorób i przypadków klinicznych. Przez przez wiele lat publikowano bardzo dużo opracowań i sposobów zastosowania klinicznego CO2 w wielu dziedzinach medycyny – od ortopedii, przez fizjoterapię, neurologię, ginekologię, aż po urologię, dermatologię i dermatologię estetyczną. Obecnie zabiegi oraz terapie z wykorzystaniem medycznego CO2 w dermatologii estetycznej są topowe i zajmują wysoką pozycję na oferowanych przez gabiety.

 

Karboksyterapia odkrywa coraz nowsze możliwości jej stosowania w zabiegach, mających na celu odmłodzenie, niwelowanie mankametów ciała, m.in. worków tłuszczowych, cellulitu, minimalizowanie nierówności po lipolizie, rozstępów, blizn itd. Najbardziej spektakularne efekty zabiegów na okolice twarzy i dekoltu to: odmłodzenie, wygładzenie delikatnych i wyraźniejszych zmarszczek, redukcja cieni pod oczami, worków tłuszczowych itp. W zależności od wskazania i okolicy ciała stosuje się różne techniki aplikacji.

 

Zabieg karboksyterapii w dermatologii estetycznej zapewnia wiele korzyści. Na pierwszym miejscu należy wymienić jego minimalną inwazyjność i bezpieczeństwo metody. Z perspektywy transportu w komórkach ciała zabieg jest zasadniczo  fizjologiczny i ma szerokie działanie terapeutyczne. Jest selektywny, a jego niska cena w porównaniu z innymi zabiegami nie pozostaje bez znaczenia dla pacjenta. Po zabiegu pacjent nie musi ograniczać się w wykonywaniu codziennych czynności.

 

Techniki aplikacji
Do aplikacji dwutlenku węgla wykorzystywane są różne aparaty. Ich zasada działania jest taka sama, jednak w zależności od aplikacji parametry powinny być wybierane indywidualnie.

Karboksyterapia w dermatologii estetycznej, poza pewnymi wyjątkami, przeprowadzana jest w pozycji ółleżącej. Nakłucia są płytkie, śródskórne i głębsze podskórne. Przy aplikacji widać przenikanie CO2, dochodzi do natychmiastowego podniesienia tkanki – kontrola wzrokowa. Możliwe jest również połączenie obu technik (śródskórnej i podskórnej). Częste są pytania i dyskusje pomiędzy lekarzami o liczbę nakłuć, na przykład na twarzy. Bardziej korzystne jest wykonanie mniejszej liczby nakłuć, aby uniknąć zbytniej traumatyzacji skóry. W przypadku rozstępów zabieg jest warunkowany ich strukturą i wielkością.

 

  • Śródskórna – płytka aplikacja CO2 Osiągnięcie widocznego uniesienia tkanki, głównie przy aplikacji na nierównościach skóry. Kąt nachylenia igły wynosi 15-30o. „Popcorn aplikacja śródskórna” – CO2 aplikacja w kierunku od góry na dół, w miejscu aplikacji tworzy się widoczne, małe, półkoliste uniesienie skóry (pączek). Przy aplikacji liniowej CO2 jest aplikowany retrogradacyjnie – widoczne małe, wężowate rozszerzenie.
  • Podskórna – głębsza aplikacja CO2 Kąt nachylenia igły 45o. CO2 jest aplikowany z góry w dół. Niektóre zabiegi są wykonywane poprzez połączenie różnych technik aplikacyjnych, np. aplikacje śródskórne – popcorn i podskórne.

Ustawienie przyrządu
Ustawienie przepływu CO2 w dermatologii estetycznej powinno uwzględniać indywidualną wrażliwości pacjenta (5 ml, 10 ml, 15 ml). Ważna jest możliwość wyboru ciśnienia gazu 1 bara (100 000 Pa, 750 torów) oraz płynna regulacja. Panel sterowania  powinien być pozbawiony mechanicznych elementów łączeniowych, a proces regulacji odbywać się dotykowo, co znacząco wpływa na eliminację możliwej awarii i poprawę warunków higienicznych powierzchni.

 

Karboksyterapia na wybranych obszarach twarzy
Przy każdym zabiegu konieczne jest wyjaśnienie pacjentowi, jaki efekt finalny jest oczekiwany. Pierwszy zabieg zarówno dla operatora, jak i pacjenta stanowi swoiste rozpoznanie.

 

  • Górna i dolna powieka  Zabieg odmładzający i unoszący tkankę skórną. Wypełnienie obszaru górnej, a czasami również dolnej powieki jest bardzo szybkie. Pacjent pomimo widocznej opuchlizny nie odczuwa bólu. Dla pacjentek z tzw. porcelanową cerą należy ustawić mniejszy przepływ.
  • Zabieg na czoło i gładziznę Wkłucie musi być prowadzone bardzo płytko pod niewielkim kątem nachylenia igły 15-30o

 

Zabieg na policzki
Podobnie jak w zabiegu na gładziznę, wkłucie musi być prowadzone bardzo płytko.

 

Zabieg na cienie pod oczami
Wkłucie powinno być prowadzone płytko w obszarze jarzmowym powieki dolnej. Niezależnie od techniki zabiegu, staramy się ograniczyć ilość wkłuć, minimalizując możliwość traumatyzacji rozrzedzonej tkanki w obszarze.

 

Terapie łączone
W internecie można znaleźć wiele polecanych łączonych zabiegów estetycznych. Jednak nie dla każdej osoby są one odpowiednie. Do obowiązków lekarza stosującego karboksyterapię należy poinformowanie o tym pacjenta i, jeśli dana kombinacja jest możliwa, ułożenie planu terapii. Należy jednak zdefiniować, która metoda zabiegu jest metodą główną, a które zabiegi są w ustanowionym planie terapii dodatkowe, podkreślające efekt finalny.

 

Lekarz jest zobowiązany, dla osiągnięcia dobrego efektu końcowego przy połączeniu technik, mieć dokładną wiedzę na temat mechanizmu działania zastosowanych zabiegów, a także optymalizować czynnik czasu dla wybranych kombinacji. Należy
również zwrócić uwagę na odpowiednią pielęgnację w domu.

 

Karboksyterpia rozwija nowe możliwości łączenia jej z: peelingami chemicznymi, lipolizą iniekcyjną, mezoterapią, wypełniaczami, botoksem, endermologią, krioterapia, nićmi, mikroneedlingiem, osoczem bogatopłytkowym PRP (Platelet Rich Plasma). Najbardziej perspektywiczne wydaje się połącznie karboksyterapii i wypełniaczy lub PRP.

 

Bibliografia
1. Karboksyterapia, MUDr. Hana Zelenková, Ph.D., Svidník 2015

 

 

Źródło: NAJWSPANIALSZE, nr 2/2016  http://najwspanialsze.pl/

 

asertywnoscW codziennym kontakcie z klientami nie sposób uniknąć sytuacji, które nie powodowałyby konfliktów i nieporozumień.

Jak radzić sobie w sytuacjach trudnych, niezręcznych? Czy powinniśmy odnosić się do słynnego powiedzenia „klient nasz pan” i niezależnie od wydarzeń przyznawać klientowi rację? Nie. Dzięki odpowiednim technikom asertywnym, nie tylko poradzisz sobie, ale również zjednasz sobie klientów zdenerwowanych, wzburzonych jak i zgłaszających reklamację.


Asertywność to postawa, której warto się nauczyć. Wiele osób myli tego rodzaju zachowanie z agresywnym czy aroganckim, jednak sama asertywność nie jest nacechowana negatywnymi czynnikami. Wręcz przeciwnie. Oznacza postępowanie zgodnie ze swoimi poglądami oraz wyrażanie swojego zdania z zachowaniem poszanowania uczuć, postaw oraz opinii zarówno swoich, jak i drugiej osoby. Asertywność ułatwia komunikację interpersonalną, tworzy relacje oparte na szacunku, uczciwości i wzajemnej współpracy.


A oto kilka najczęściej wykorzystywanych technik asertywnych, które warto stosować podczas sytuacji trudnych z klientem.

Klientka ma niemożliwe do spełnienia oczekiwania, a ty musisz jej odmówić. Chciałaby np. wykonać zabieg w czasie, kiedy masz umówionych innych klientów Zastosuj technikę zdartej płyty.

Technika zdartej płyty polega na powtarzaniu jednej i tej samej argumentacji, niezależnie od tego, jak bardzo klient próbuje wymusić na nas uległość i zmianę zdania. Stosując tę technikę nie musimy zmieniać nawet szyku zdania i intonacji. Na każdą wypowiedź klienta odpowiada się wciąż tak samo, jak za pierwszym razem. Dzięki tej technice, rozmówca w końcu rozumie, że nie uda mu się nic wskórać.

 

Przykład:
Czy może mnie Pani zapisać na 13:30 na zabieg?
- nie mam takiej możliwości, zabieg trwa około godziny, a ja mam tylko 30 minut pomiędzy klientkami;
- to nic nie szkodzi. Ta Pani z 14:00 może przecież chwilę poczekać.

To co zapisze mnie Pani? Zależy mi na tym zabiegu;
- tak jak mówiłam, nie mam takiej możliwości, zabieg trwa około godziny, a ja mam tylko 30 minut pomiędzy klientkami;
- żaden inny termin nie pasuje mi, muszę mieć to zrobione jutro do godziny 15:00, później wyjeżdżam;
- tak jak mówiłam.

 

Technika zdartej płyty zastosowana bez innych elementów może klientkę zirytować. Dlatego można podczas rozmowy:
- parafrazować klientkę: „rozumiem, że zależy Pani na tym zabiegu, ale tak jak mówiłam...” (pokazujemy w ten sposób empatię i zrozumienie);
- poprosić o zaproponowanie jakiegoś alternatywnego rozwiązania. „Jak mogę Pani inaczej pomóc?” (w ten sposób dajemy klientce odczuć, że zależy nam na rozwiązaniu problemu).

 

Klientka jest wulgarna, obraża i zachowuje się lekceważąco. Zastosuj technikę asertywne stawianie granic.

Technika ta pozwoli Ci poradzić sobie w kontaktach z agresywnymi klientami. Jeśli klient narusza granice dobrego wychowania, powiedz mu, aby tego nie robił. Ważne jest, aby krytykowanie drugiej osoby, zamienić na mówienie o swoich uczuciach związanych z krzywdzącym komunikatem np.: „Utrudnia mi Pani pracę. To jest przykre, kiedy Pan/Pani w ten sposób do mnie mówi”, albo „nie życzę sobie, aby Pani mówiła do mnie w ten sposób”.Kiedy wyznaczenie granic nie przynosi skutku przejdź do etapu zapowiedzi sankcji: „Jeśli będzie Pani w ten sposób do mnie mówiła – odłożę słuchawkę”. Należy jednak pamiętać o tym, że zapowiedziana sankcja powinna być przemyślana tak, żebyśmy mogli ją wykonać w sytuacji, kiedy uciążliwy klient wciąż nie zmienia swojego zachowania. „Jest mi bardzo przykro, nie godzę się na obrażanie mnie. Do widzenia”.

 

Kiedy klient przychodzi z reklamacją i okazuje się, że popełniłeś błąd

Gdy na przykład usługa została źle wykonana, często próbujemy się tłumaczyć i szukać racjonalnych argumentów. To nie jest najlepszy sposób. Pamiętaj, że dobrze załatwiona reklamacja to jeden z najlepszych sposobów na zjednywanie i lojalizowanie klienta. Jak najlepiej przyjąć reklamację? Po pierwsze, wysłuchaj uważnie klienta nie przerywając. W sytuacji, kiedy jest zdenerwowany, okaż, że go rozumiesz i przeproś (w imieniu swoim bądź firmy). A następnie spróbuj wspólnie z klientem ustalić sposób naprawienia błędu. Najlepiej jeśli nie będziemy narzucać swoich propozycji rozwiązania problemu, ale zapytamy klienta jaka rekompensata by go satysfakcjonowała.

 

Choć może się to wydawać nieracjonalne, warto na koniec podziękować za zgłoszenie błędu, mówiąc np. „Dziękuję, że zwróciła mi Pani na to uwagę, taka informacja pomoże uniknąć tego typu reklamacji w przyszłości”.

 

Kiedy klient krytykuje używając ogólników Postaraj się dowiedzieć, jakie czynniki konkretnie wpłynęły na jego negatywne uczucia. Jeśli mówi np. „Wasza obsługa pozostawia wiele do życzenia”, dopytaj się o szczegóły, mówiąc np. „A co konkretnie
w ramach naszej obsługi pozostawia wiele do życzenia?”. W ten sposób będziemy mogli dowiedzieć się, gdzie konkretnie zawiniliśmy i dużo łatwiej będzie naprawić swój błąd. Pamiętaj, że z asertywnością nikt się nie rodzi – uczymy się jej przez
całe życie. To kwestia ćwiczeń i praktyki, dlatego zacznij już dziś!

 

Małgorzata Wiatr
Ukończyła Szkołę Wyższą Psychologii
Społecznej (SWPS) na kierunku Psychologia
Społeczna oraz studia podyplomowe
Zarządzanie Marką
w Szkole Głównej Handlowej.
Właścicielka firmy marketingowej Brigatta,
specjalizującej się w marketingu
marek lokalnych,
również w branży beauty.

 

Źródło: NAJWSPANIALSZE, nr 1/2016  http://najwspanialsze.pl/

 

 

eliksyr zyciaZdrowie i czas to dwa cenne skarby, których nie rozpoznajemy i nie doceniamy dopóki się nie wyczerpią.

W poprzednich wydaniach kwartalnika NAJWSPANIALSZE nr 3-4/2015 pisaliśmy, jaki wpływ na Państwa zdrowie mają przekonania, nawyki i wiedza. Dzisiaj przedstawiamy rozwiązanie, które sprawi, że poprawimy parametry zdrowia aż o UWAGA 50-60%. Co ma tak znaczący wpływ na dobrostan? Co jest kluczem do zdrowia?

 

Tym kluczem do zdrowia i długowieczności jest WODA. Już bardzo dawno temu, bo za czasów starożytnych Egipcjan, Greków i Rzymian, a później w średniowieczu stosowano do leczenia wodę. Jako środek leczniczy stosowali wodę również Chińczycy, Hindusi, Japończycy, a Persowie, Turcy, Rosjanie i Finowie rozwinęli sauny. Tak więc nie chodzi o cudowny eliksir, ale o jedną z najprostszych prawd, czyli zrozumienie, jaką tajemnicę kryje w sobie WODA. Ta substancja nieodłącznie związana z prozą codziennego ludzkiego życia jest równocześnie niezwykle intrygująca dla naukowców, warunkuje ona egzystencję każdej żywej istoty na Ziemi.

 

Wiemy, że nasz organizm składa się z 60-70% wody, a nowo narodzonego dziecka przekracza 90%, ale czy zdajemy sobie sprawę, ile to jest litrów? Przykład: osoba ważąca 75 kg nosi w sobie około 50 litrów wody. Z tego około 2/3 znajduje się w komórkach. Mózg zbudowany jest w 90% z wody, krew w 85%, płuca w 83%, nerki w 79%, serce w 73%, a mięśnie w 72%. Reszta przypada na tkanki i limfę. Jesteśmy chodzącym akwarium. Procesy biochemiczne w nas zachodzą w wodzie. Żeby przebiegały prawidłowo, nasz organizm musi mieć codziennie  dostarczone 30 ml wody na każdy kilogram wagi naszego ciała. Co dzieje się w naszym organizmie jeżeli nie wypijemy dziennie tyle wody? Żeby przebiegały prawidłowo, nasz organizm musi mieć codziennie dostarczone 30 ml wody na każdy kilogram wagi naszego ciała. Co dzieje się w naszym organizmie jeżeli nie wypijemy dziennie tyle wody?

 

Nie zastanawiamy się nad tym, skąd biorą się migreny, bóle głowy, zaparcia, nadciśnienie, problemy skórne, zwyrodnienia i bóle stawów, bóle kręgosłupa, zmęczenie, rozdrażnienie i wiele, wiele innych dolegliwości. Pamiętajmy, że każda dolegliwość czy choroba ma swoją przyczynę. Czy zastanawiamy się z czego one wynikają? Jeden prosty nawyk może nas od wielu tych problemów uwolnić. Wypijanie wody o odpowiedniej jakości i w odpowiedniej ilości. Tak więc prezentuję Wam kochani klucz do zdrowia: nasze komórki (a więc i my) żyjemy dlatego, że organizm dba o odpowiednie parametry wody, którą ma w sobie. Sporo go to kosztuje, ale robi wszystko, aby zapewnić komórkom wodę o odpowiednich parametrach.

 

Woda taka ma:
Odpowiednie pH. Aby nasz organizm mógł prawidłowo funkcjonować, musi w nim być zachowana równowaga kwasowo-zasadowa (homeostaza). Wiadomo, że pH krwi wynosi 7,35-7,43. Kiedy spada ono z poziomu 7,43 do 7,1 następuje niewydolność
krążenia. Wynika to z faktu, że przy zakwaszeniu czerwone krwinki, które transportują tlen, zaczynają się sklejać i nie przenoszą odpowiedniej ilości tlenu.

 

Odpowiedni Redox.

Wspólnym  mianownikiem dla wszystkich cudownych miejsc z wodami uzdrawiającymi jest aktywny wodór, który ma zdolność redukcji wolnych rodników. Redox to międzynarodowa nazwa dla potencjału regenerująco-utleniającego wody (i innych płynów). Im wyższy wskaźnik Redox (minusowy) tym większe właściwości regenerujące. Im wyższy wskaźnik (dodatni), tym właściwości wody są bardziej utleniające.

 

Odpowiednie napięcie powierzchniowe.
Napięcie powierzchniowe płynów, które pijemy, wpływa na zdolność naszych komórek do absorbcji wody. Napięcie powierzchniowe błony komórkowej erytrocytów wynosi 43 din/cm sześcienny. Składa się ona między innymi z lipidów. Należy o tym pamiętać przy wyborze wody do picia, ponieważ jeżeli napięcie powierzchniowe jest wyższe, warstwa tłuszczu w błonie komórkowej nie pozwoli na pobranie wody z płynu międzykomórkowego.

 

Odpowiednia struktura.

Woda znajdująca się w naszym organizmie jest wodą strukturalną. Woda taka zawiera w sobie informację. Pod wpływem tej informacji cząsteczki wody układają się w klastery, tworząc kryształy. Informacja ta może być pozytywna lub negatywna, przez co wpływa na nasz organizm. Przy temperaturze 0°C woda traci informację w niej zawartą.

 

eliksyr zycia1

Woda o tych parametrach pilnuje w nas równowagi kwasowo-zasadowej, czyli naszego dobrego stanu zdrowia. Jest jak miotła, która każdego dnia sprząta dom. Woda czyni cuda, to eliksir życia. Woda to życie i każdy się z tym zgodzi. Woda jest bardzo ważna. Więc dlaczego dzisiaj zamiast wody matka daje dziecku nieśmiertelny „soczek” z marketu? A kwiatki w ogrodzie podlewa wodą. Nasze komórki są zbudowane z wody i składników odżywczych, mieszkają w wodzie, nasz organizm przez noc bardzo poważnie się odwadnia. Więc dlaczego jak rano wstajesz, drogi czytelniku, to pijesz kawę? Twoje komórki potrzebują WODY. Przecież jesteśmy chodzącym akwarium. Pamiętasz?

 

Woda o ujemnie naładowanym ładunku jest mocnym oksydantem, bo ma dużo atomów z wolnym wodorem. Woda jest nam bardzo potrzebna, bez niej nasz organizm staje się wyczerpany, ponieważ wszystkie reakcje zachodzące w organizmie przebiegają wyłącznie przy udziale wody. Nie licząc tlenu, żadna inna substancja odżywcza nie sygnalizuje tak szybko swojego braku jak WODA. Jest ona niezbędna, aby uchronić tkankę organizmu przed wyschnięciem i obumieraniem. Gdy człowiek jest zmuszony obyć się bez wody to już po kilku godzinach czuje się osłabiony, zmęczony i wycieńczony. Bez dostarczenia wody nie przeżyje dłużej niż 3 doby. Bez jedzenia wytrzyma przez kilka tygodni.

 

Woda jako główne źródło zdrowego życia ma czynny udział jako środek transportu i rozpuszczalnik licznych substancji znajdujących się w komórkach, reguluje temperaturę ciała, daje zdrową i nawodnioną skórę, działa przeciwbólowo, wpływa na dobre trawienie oraz mocne stawy i mięśnie, kontroluje wagę. Regularne picie czystej wody aktywuje cały organizm. Płyn w naszych organizmach zapewnia pobieranie, transport i rozprowadzanie składników odżywczych oraz wydalanie zbędnych produktów przemiany materii, oczyszczanie z toksyn.

 

Woda to nie tylko życie dla żywej istoty ale również wielka tajemnica. Już rozpoczęliśmy trzecie tysiąclecie nowej ery i mamy za sobą kilka starej, a tak mało wiemy o wodzie. Woda jako jedyna materia ma kilka stanów skupienia, jest bioinformacyjna, zapamiętuje informacje i przekazuje je do centrum naszego osobistego dowodzenia, na podstawie tej informacji nasz mózg i nasze komórki funkcjonują albo nie, bo ich życie zależy od wibracji, które przekazuje woda. Woda to szczotka i wodospad w jednym sprząta i przepłukuje nasze organizmy. Bez wody nic się w nas nie wydarzy, bo w wodzie rozpuszcza się 80% witamin (składników odżywczych). Na skutek czynności życiowych naszego organizmu powstają toksyny wewnętrzne, 80% z nich rozpuszcza się w wodzie! Zatem dostarczając do organizmu wodę o odpowiednich parametrach, stwarzamy warunki do rozpuszczenia tych toksyn. Należy pamiętać, że 80% toksyn znajduje się w komórkach i płynie międzykomórkowym.

 

Najważniejsze narządy wewnętrzne potrzebują stałego dostarczenia wody o odpowiedniej jakości. Woda w naszym organizmie to: 20% płyn międzykomórkowy, 10% krew i chłonka, ale 80% składu naszej krwi to woda! 35% to płyn wewnątrzkomórkowy. 5% tkanki nieprzepuszczalne. Więc drogi czytelniku już wiesz gdzie tkwi początek choroby? W braku odpowiedniej WODY.

 

O tym jakie choroby i stany przewlekłe biorą się z odwodnienia organizmu, bo niestety jesteśmy odwodnieni na „potęgę” w dzisiejszych czasach, powiem Wam drodzy czytelnicy w kolejnym wydaniu magazynu NAJWSPANIALSZE. Zapraszam
do kontaktu.

 

P.S. Lekarz przyszłości nie będzie dawał leków, lecz poinstruuje swojego pacjenta w kwestii odpowiedniego stylu życia, żywienia i zapobiegania chorobom.

 

hzareba

Halina Zaremba
Zajmuje się profilaktyką,
doradza każdej zainteresowanej osobie
co i jak ma robić aby wrócić do zdrowia
lub utrzymać dobry stan zdrowia.
Organizuje szkolenia, spotkania, wykłady
w Polsce, Austrii, Wielkiej Brytanii.
www.zdrowiepomistrzowsku.pl

 

Źródło: NAJWSPANIALSZE, nr 1/2016 http://najwspanialsze.pl/

 

uroz dietaDetoks to ostatnio niemalże moda, sposób na życie.
Przeprowadzany jest samodzielnie w domu, na obozach wyjazdowych, a nawet w ośrodkach leczniczych. Idea tego typu diet jest ściśle powiązana z postem, który jest obecny w wielu religiach. Stosowany jest w celu wyciszenia umysłu, jak i oczyszczenie ciała z toksyn np. przed nadchodzącą wiosną.

 

Głodówka to zazwyczaj całkowite zaprzestanie jedzenia od kilku do kilkunastu dni. Bardzo popularne oczyszczanie jednodniowe wydaje się być po prostu odpokutowaniem i rozgrzeszeniem samego siebie – dla organizmu jednak nie niesie pozytywnych zmian.

 

Samo oczyszczanie organizmu powinno nazywać się oczyszczaniem naszej diety, to dobra praktyka, ale nie ma sensu sama w sobie – powinna bowiem być jedynie po czątkiem do dalszych pozytywnych zmian żywieniowych i dobrze by było, aby wiązała się również ze zmianą stylu życia. Dlatego przystępując do takiej diety musimy uświadomić sobie w jakim celu ją zaczynamy. Warto sobie uzmysłowić, że odchudzanie się poprzez głodowanie jest poważnym błędem i może prowadzić do niebezpiecznych skutków. Żaden nawet najbardziej restrykcyjny detoks czy głodówka nie zniwelują skutków codziennych zaniedbań i błędów żywieniowych popełnianych przez lata. Jednodniowym oczyszczaniem organizmu nie zrzucimy także zbędnych kilku czy kilkunastu kilogramów. Do wyrobienia nawyku organizmu potrzebuje minimum 3 tygodnie. Jeśli więc chcemy wyeliminować ze swojej diety cukier, sól, kawę czy fast foody – musimy wytrwać w tym postanowieniu przynajmniej 21 dni.

 

Inną kwestią powiązaną z tematem detoksów jest dość często przytaczany problem akumulowania toksycznych ilości szkodliwych związków przez nasz organizm. To mit. Gdyby taki proces faktycznie miał miejsce, nieustannie czulibyśmy się chorzy i co kilka dni potrzebowalibyśmy wizyty u lekarza i gruntownego oczyszczania. Od codziennego oczyszczania mamy wątrobę oraz nerki, i to o nich musimy myśleć zabierając się za wiosenny detoks.

 

Co zatem zrobić?

Wyeliminuj my produkty działające niekorzystnie na nasz organizm – już samo to spowoduje, ze wstąpi w nas energia i poczujemy się „oczyszczeni”. Niech w odstawkę pójdą: dania tłuste i smażone – mięso czy ryby smażone w panierce, frytki, placki, pączki czy inne smażone ciastka, wszelkie tłuste sosy, majonezy, dania instant – zupy, sosy w proszku, sosy gotowe w butelkach, alkohol, cukier i wszelkie kupne słodycze słodzone cukrem czy syropem glukozowo-fruktozowym, słodkie napoje, wody smakowe i soki w kartonach, owocowe jogurty i napoje mleczne, serki homogenizowane smakowe oraz niepotrzebne leki czy suplementy.

 

W to miejsce włączmy większą porcję warzyw i owoców – także strączkowych, orzechy, zioła np. herbatę z pokrzywy, mniszka czy napar z karczocha, wody mineralne, przyprawy naturalne np. ostropest, czarnuszka.

 

A co z głodówką?

Według medycyny, głodówka to każda dieta, której kaloryczność jest niższa niż 800 kcal. Zdecydowany minus jest taki, że głodzenie organizmu powoduje wyrzut ketonów. Podwyższone stężenie tych związków w organizmie powoduje np. biegunkę – co kojarzy nam się z „oczyszczaniem” czyli... dieta „działa”! Nie do końca jednak tak jest, bo razem z biegunką przychodzi odwodnienie, osłabienie spadek nastroju. Im dłuższy czas głodówki, tym większy katabolizm, czyli samozniszczenie mięśni, a także obniżenie odporności organizmu – przeciwciała czyli cząsteczki gwarantujące nam odporność to białka, skoro nie dostarczamy białek z dietą – odporność spada drastycznie.

 

Dużą popularność przeżywają też liczne odmiany monodiet. Polegają one na jedzeniu np. wybranych owoców i warzyw albo tylko kaszy jaglanej. Jednak żaden produkt, nawet ten bardzo wartościowy, wybitnie zdrowy czy ekologiczny nie zawiera wszystkich niezbędnych do życia składników odżywczych. Różnorodność to podstawa zdrowej i zbilansowanej diety, tylko zdrowo urozmaicona dieta zapewni nam prawidłowe funkcjonowanie i przebieg wszystkich procesów biochemicznych.

 

Jeśli chcielibyśmy zdecydować się na taką dietę przyjrzyjmy się najpierw samokrytycznie swoim dotychczasowym nawykom żywieniowym. Anemia, choroby układu krążenia, problemy z pęcherzykiem żółciowym, cukrzyca, a nawet gorączka czy ogólne osłabienie organizmu po chorobie, także ciąża i okres karmienia wykluczają wszelkiego rodzaju restrykcyjne detoksy czy głodówki. Chcąc jednak zdecydować się na głodówkę, zróbmy to z głową, pamiętajmy, że nasz stan zdrowia powinien być bez zarzutów i najlepiej przeprowadzić ją pod okiem lekarza np. na sprawdzonym obozie oczyszczającym. Decydując się na taki krok pamiętajmy też, że niezbędnym jej elementem jest przygotowanie organizmu, w celu obniżenia poziomu metabolizmu – czyli stopniowe eliminowanie ciężkostrawnych pokarmów.

 

mgr Justyna
Marszałkowska-Jakubik
Dietetyk, wykładowca,
właścicielka poradni dietetycznej.
Autorka bloga: Zdrowo Najedzeni.
https://zdrowonajedzeni.wordpress.com/
Miłośniczka kulinariów i jazdy na rowerze.

 

 

Źródło: NAJWSPANIALSZE, nr 1/2016 http://najwspanialsze.pl/

 

czy szczepicSzczepić się czy nie? Kwestia mająca zarówno rzeszę zwolenników, jak i przeciwników. Wokół szczepionek krąży wiele mitów, jak na przykład to, że są niebezpieczne, gdyż zawierają rtęć czy powodują autyzm. Tymczasem w ostatnim raporcie opublikowanym na łamach "The Review on Antimicrobial Resistance" możemy przeczytać, że szczepionki to obecnie także nowa broń w walce z bakteriami opornymi na antybiotyki.

 

Nie ma co ukrywać, szczepionka to wynalazek, za sprawą którego ocalały na świecie miliony istnień. Podczas ukłucia do organizmu pacjenta wprowadzany jest materiał biologiczny w postaci osłabionych mikroorganizmów, ich fragmentów czy jak w przypadku nowoczesnych szczepionek - tylko adiuwant, czyli element odpowiedzialny za poszczepienne pobudzenie układu immunologicznego do wytworzenia przeciwciał na dany antygen. Wbrew wszelkim pogłoskom, szczepionki są uznawane za najbezpieczniejsze ,,leki’’, oczywiście w przypadku, kiedy organizm pacjenta jest w pełni sprawny i gotowy do stoczenia walki z intruzami, które wtargnęły na jego teren.

 

Obecnie wiele uwagi poświęca się mikroorganizmom opornym na antybiotyki. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) jest to aktualnie jedno z największych zagrożeń dla ludzkiego zdrowia. Problem wciąż przybiera na sile, a co więcej, może nawet prowadzić do uwstecznienie medycyny. Lekooporność bakterii powodowana jest przede wszystkim zbyt częstym lub nieodpowiednim przyjmowaniem antybiotyków przez ludzi, a także dodawaniem ich do pasz, aby zwiększyć tempo przybierania masy przez zwierzęta hodowlane. Stworzenie nowych antybiotyków jest procesem niezwykle długim. Zwykle potrzeba więcej niż 10 lat, aby nowy preparat pojawił się na półkach w aptekach. 

 

W nawiązaniu do panującego na całym świecie kryzysu związanego z lekoopornymi szczepami mikroorganizmów, w ostatnich dnia w Wielkiej Brytanii wydany został oficjalny raport nawołujący do szerszego wykorzystania istniejących szczepionek oraz do wspierania badań nad nowymi preparatami. Jest to bowiem niezwykle ważne narzędzie w walce z mikroorganizmami, na które nie działają dostępne antybiotyki. Dzięki szczepieniom przeciwko bakteriom możemy zapobiec wystąpieniu choroby, a tym samym zmniejszyć ryzyko konieczności przyjmowania antybiotyków. Jako przykład można podać drobnoustrój jakim jest Streptococcus pneumoniae. Szczep ten wywołuje zapalenie opon mózgowych oraz zapalenie płuc. Szacuje się ze rocznie na świecie umiera ponad 800 tys. dzieci poniżej 5 roku życia w wyniku infekcji wspomnianym mikroorganizmem. Należy podkreślić, że szczepionka przeciwko tym bakteriom jest już dostępna i jeśli każde dziecko zostałoby zaszczepione, to liczba dni gdy dzieci w wieku poniżej 5 lat przyjmują antybiotyki zmniejszyłaby się niemalże o połowę!

 

Jak zatem widać, w szczepionkach drzemie ogromny potencjał. Niestety wciąż istnieje wiele patogennych mikroorganizmów, na które nie udało się dotychczas stworzyć skuteczniej broni. Do najbardziej niepokojących należą te, które wykazują oporność względem karbapenemów. Należą do nich m.in. oporne szczepy E. coli, C. difficile czy rzeżączki.

 

 

 

 

 

Źródło: http://biotechnologia.pl/

 

aborcja mezTegoroczne wydarzenia odbywające się wokół międzynarodowego Dnia Kobiet są jego totalnym zaprzeczeniem i kpiną z pierwowzoru tego święta – obchodzonych w starożytnym Rzymie Matronalii, uroczystości ku czci macierzyństwa i płodności. Jako kobieta, czuję się poniżona. Jako bioetyk wiem, że nie można nie napisać o budzących kontrowersje: Manifie, odbywającej się pod hasłem „Aborcja w obronie życia” oraz postulacie szwedzkiej młodzieżówki Ludowej Partii Liberalnej dotyczącym przyznania prawa do aborcji… Mężczyznom (!).

Prawo do aborcji. Aborcja dla życia.

 

6 marca w Warszawie odbył się, organizowany każdego roku, marsz środowisk feministycznych tzw. Manifa. Tegoroczne, przewrotne hasło marszu brzmiało: „Aborcja w obronie życia”. Wzbudziło ono mnóstwo kontrowersji już na kilka dni przed rozpoczęciem marszu.

 

Wśród niesionych transparentów znajdował się równie ciekawy co hasło przewodnie: „Żądamy legalnej, bezpłatnej aborcji, bezpłatnych żłobków i przedszkoli”. Któż odgadnie poco feministkom żłobki i przedszkola dla ich aportowanych dzieci? Aczkolwiek matki, które zdecydowały się na urodzenie dziecka, matki, które łączą wiele ról społecznych z pewnością zgodzą się z drugą częścią postulatu.

 

Organizatorki marszu, jak same stwierdzają w wywiadach udzielonych m.in. dziennikarzom TVN i Wprost – hasło manify może wydawać się niektórym absurdalne. Według organizatorek aborcja chroni życie kobiet i dzieci, ponieważ wiele z ich pada ofiarom nielegalnie i niebezpiecznie przeprowadzanych zabiegów w tzw. podziemiu aborcyjnym.  Jest to jedyny argument podnoszony w związku z tym kontrowersyjnym hasłem demonstracji. Z przykrością należy odnotować, że ten argument został już obalony przez dr inż. Antoniego Ziębę (materiały na ten temat znajdują się na stronie: http://blog.pro-life.pl/opracowania/podziemie-aborcyjne). Wydaje się, że tym samym głoszone hasło-postulat (?) stało się w ustach samych organizatorek tym, czym było od początku – oksymoronem.

 

No i cóż że ze Szwecji?

W Polsce prawnie dopuszczalne są wyłącznie trzy sytuacje dokonania zabiegu aborcji na ludzkim życiu. Przypomnijmy, są to: a) sytuacja, w której ciąża zagraża zdrowiu lub życiu kobiety, b) przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, c) zachodzi podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. W Szwecji natomiast, sytuacja wygląda zgoła inaczej. Tam, zabieg aborcji jest dopuszczalny, bez podania przyczyny, do 18 tygodnia ciąży. Osoby ubezpieczone nie ponoszą żadnych kosztów takich zabiegów.

 

Aborcja i prawo do niej kojarzone jest przede wszystkim z prawem kobiety do tzw. decyzji o własnym ciele. Z kobietą bo to ona nosi w swoim łonie rozwijające się nowe życie. Jednak przedstawiciele szwedzkiej młodzieżówki Ludowej Partii Liberalnej (LUF) doszli do wniosku, że prawo do aborcji, zgodnie z prawem do równouprawnienia powinni mieć także mężczyźni. Pokrętna logika wskazuje im na same korzyści takiej sytuacji: uwolnienie mężczyzny z obowiązków (m.in. alimentacyjny) i praw wynikających z ojcostwa (prawo rodzicielskie), kobieta uzyskuje jednoznaczną deklarację o zaangażowaniu mężczyzny w wychowanie i utrzymanie dziecka po jego urodzeniu. Istotnie, fala „korzyści” podtopiła zdrowy rozsądek i człowieczeństwo. Oczywiście, według tej przewrotnej logiki całość argumentacji posiada jakiś sens i jest spójna ze światopoglądem tego zamożnego kraju (579,7 mld USD w 2013 r.) – problemem jest posiadanie dzieci.

 

Cóż, wydaje się, że jeżeli bieżąca sytuacja nie ulegnie natychmiastowej i diametralnej zmianie – problem dzietności w tym kraju nie będzie stanowił problemu, ponieważ… Ludność muzułmańska prezentuje zupełnie odmienny światopogląd, nie znający problemu zastępowalności pokoleń. Jednak z tego co donoszą media, Szwecja zaostrzyła kontrole na granicach i usiłuje powstrzymać napierającą falę imigrantów.

 

Bez kontroli i bez jakichkolwiek zahamowań są natomiast pozostałe pomysły młodzieżówki LUF – „kreatywna” młodzież zgłosiła postulat zniesienia zakazu kazirodztwa i nekrofilii. Wezwanie „spoczywaj w pokoju” powoli chyba traci swoje znaczenie…

 

Zofia Szafrańska-Czajka

redaktor naczelna działu Bioetyka

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

Źródło: http://biotechnologia.pl/

 

Strona 75 z 346