Polska Kosmetologia i Kosmetyka to najszybciej rozwijający się portal branżowy w Polsce. Istniejemy na rynku mediów internetowych już od 10 lat i posiadamy ugruntowaną pozycję w kategoriach związanych z branżą Beauty. W naszym portalu znajdą Państwo tysiące ciekawych artykułów związanych z branżą kosmetyczną, medycyną estetyczną oraz spa. Prezentowane przez nas materiały pełnią funkcje edukacyjną i doradczą. PKIK24.pl to doskonałe miejsce na prezentację Państwa marki a także na reklamowanie oferowanych produktów.
Takie urządzenia jak; lasery, eReFy, głowice ścierające naskórek, pompy wacum, itp. są dziś standardowym wyposażeniem nowoczesnych salonów urody. Korzystający z usług gabinetów kosmetycznych są epatowani reklamami w stylu "urządzenie nr.1 na świecie", "ultra nowoczesne", "czyniące cuda" i tak dalej i tak dalej A jak jest naprawdę? Posłużę się przykładem urządzenia, sprzedawanego przez jednego z bardziej znanych dystrybutorów z północy polski.
Urządzenie ma zadanie powiększać biust(o co najmniej dwa rozmiary)ujędrniać pośladki, likwidować cellulit. To miał być hit. W kolejce do gabinetów wyposażonych w tą "cudowną" maszynę, ustawiały się panie, które chciały wyleczyć swoje kompleksy wynikające z płaskiej pupy czy małych piersi. Lecz pomimo odbytych serii zabiegów oraz wydanych na nie niemałych pieniędzy, nadal patrzyły z rozczarowaniem na swoje ciało, w którym nic się nie zmieniło. A przecież producent i dystrybutor zapewniali jednym głosem że efekty będą widoczne już po pięciu- sześciu zabiegach. Koszt urządzenia? Dwadzieścia parę tysięcy.
Właściciele gabinetów nierzadko tracąc rozgoryczone brakiem efektów klientki, próbują nadal rozmaitymi sztuczkami marketingowymi odzyskać zainwestowane w ten sprzęt pieniądze. A przecież 70 procent urządzeń używanych w kosmetyce, jest niczym innym jak tylko nic nie wartymi "cud-wynalazkami". Ba przedstawiane są jako urządzenia, które mogą nawet zastąpić prace chirurga plastycznego. Powiedzmy sobie otwarcie. Nie wynaleziono jeszcze takich urządzeń, które działając nie inwazyjnie na tkankę sprawią, że optycznie ubędzie nam na przykład pięć - dziesięć lat. Owszem, nie ustają prace nad wynalezieniem urządzeń mających sprawić wreszcie ten trwały "cud odmłodzenia", do którego ludzkość dąży od zarania dziejów. Zawsze poszukiwaliśmy eliksiru wiecznej młodości i będziemy go niestrudzenie szukać nadal. Jesteśmy gotowi oddać majątek za to, aby powstrzymać dla siebie upływ czasu a przynajmniej go spowolnić. I dlatego nie zrezygnujemy z żadnej szansy, która się pojawi na rynku kosmetycznym. Podchodzimy jednak do tego z pewną rozwagą. Są w kosmetyce sprawdzone urządzenia, co prawda nie oferujące "cudów", ale w istotny sposób wspomagające zabiegi kosmetyczne. Może i wizualnie nie ubędzie nam tych kilku lat, ale przynajmniej w mniejszym lub większym stopniu poprawi nam samopoczucie co prawda mniej "spektakularnym" efektem lecz za to w miarę trwałym. A na razie przed wydaniem niemałych kwot na kolejny "wyjątkowy i unikalny" zabieg; na kolejnym" wyjątkowym, unikalnym" urządzeniu; zapytajmy się o rzeczywiste jego oddziaływanie na nasze ciało. Poprośmy o jakąś gwarancje na wykonywany nim zabieg. Mamy do tego pełne prawo. I nie zadawalajmy się wymijającymi odpowiedziami typu; efekt uzależniony jest od typu skóry, sposobu odżywiania czy ilości używek jakie sobie fundujemy. Albo te "cudowne maszyny" tworzą "cuda" na miarę naszych oczekiwań przedstawianych nam w szumnych reklamach albo żądajmy zwrotu poniesionych kosztów za chwilowy miraż, który zmienia się zawsze w wielkie rozczarowanie.