niedziela, 22 września 2024
Miło Cię widzieć!

cudny jodNa waszą prośbę odpowiemy dziś na zadane nam pytania odnośnie Nascent Iodine, jodu w kropelkach i jego stosowania w codziennej suplementacji. Zachęcamy tym samym do zadawania pytań dotyczących naszych suplementów.

Mój lekarz powiedział mi, że moja tarczyca wyprodukuje tyle jodu ile potrzebuję, dlaczego miałabym/miałbym przyjmować jeszcze Nascent Iodine?

Jod jest jednym ze 118 podstawowych pierwiastków elementarnych, które tworzą świat wokół nas. Są to podstawowe budulce całego wszechświata. Jod jest jednym z takich pierwiastków, podobnie jak tlen, wodór, złoto, srebro, magnez, miedź. Pierwiastki te powstały na samym początku formowania świata. Mogą się ze sobą łączyć, w ten sposób tworząc inne substancje. Jedną z pierwszych, która przychodzi nam na myśl jest woda (2 cząsteczki wodoru i jedna tlenu) znana jako H2O. Cały tlen, tak nam niezbędny też powstał na początku formowania się wszechświata.  Nie do końca zostało Pani wyjaśnione, że jod pochodzi z jedzenia i jest utylizowany przez naszą tarczycę do produkcji ważnych hormonów odpowiedzialnych za wykonywanie wielu czynności wewnątrz naszego ciała. Powinna Pani zostać poinformowana również, że do aktywacji jodu potrzebny jest inny ważny element: selen.


Do czego jest mi potrzebny jod?

Tarczyna potrzebuje jodu do produkcji niezbędnych hormonów (które wykorzystywane są do innych funkcji w obrębie naszego ciała), a jod jest elementem niezbędnym zarówno w przypadku kobiet jak i mężczyzn. U kobiet jod stosowany jest w celu zapobiegania jak i leczenia różnych schorzeń: tarczycy, chorób piersi, macicy, zapalenia pochwy, przy problemach policystycznych jajników, endometriozie, nowotworach piersi i jajników, niepłodności, czy przy problemach rozwoju mózgu u noworodków. Mężczyźni potrzebują jodu dla zdrowia prostaty i mimo, że problemy z tarczycą to nie tak częsta przypadłość wśród mężczyzn, to mogą jej potrzebować, zwłaszcza jeśli mowa o organach wewnętrznych. Jod można znaleźć w zdrowych białych krwinkach, w szpiku kostnym, nadnerczach, gruczołach ślinowych, grasicy, trzustce, skórze, włosach, żołądku, mózgu i w płynie rdzeniowym. Zdrowe ciało posiada około 1,500,000mcg jodu w organach wymienionych wyżej, a bez właściwego poziomu jodu te organy mogą nie funkcjonować już tak sprawnie. Zdrowa tarczyca zawiera jedynie 50,000mcg jodu, a jest to tylko ilość podstawowa, niezbędna dla zachowania zdrowej równowagi hormonalnej, czy chociażby ochrony przed promieniowaniem.


Czy to wszystko czego potrzebuję dla zachowania zdrowej tarczycy?

Oprócz selenu, który potrzebny jest do aktywowania jodu, niezwykle ważna jest też dieta ograniczająca spożywanie cukru, a jak wiadomo poprzez przyjmowanie wyższych dawek insuliny (potrzebnej do radzenia sobie z wysokim stężeniem cukru) może nastąpić zakłócenie funkcjonowania tarczycy czy hormonów. Powinno się także unikać innych substancji, które zakłócają działanie jodu, takich jak fluor w wodzie pitnej i paście do zębów, bromku, który znajduje się w pestycydach, np. tych, którymi pryskane są truskawki, bromu, używanego do produkcji pieczywa, czy też chloru, dodawanego do wody pitnej i na basenach.


Jem dość zdrowo i czuję się dobrze, czy też powinnam/powinienem przyjmować jod?

Jod to pierwiastek śladowy lub dietetyczny pierwiastek śladowy, potrzebny w minimalnych ilościach do prawidłowego wzrostu, rozwoju i fizjologii naszego organizmu. Nasze ciało pobiera jod z roślin, których korzenie, pobierają jod z gleby w postaci soli mineralnych, zamieniając je w minerały organiczne, czyli takie, które nasze ciało potrafi absorbować. Niestety nadmierna eksploatacja gleby powoduje, że soli mineralnych w glebie jest coraz mniej, zdarza się też, że są wypłukiwane z gleby z deszczem, do pobliskich rzek czy morza. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), rekomenduje suplementację jodem, wśród osób, żyjących tam, gdzie jodu w glebie jest mało, zwłaszcza wśród kobiet, w wieku rozrodczym. Najlepszym źródłem jodu jest spożywanie wodorostów morskich (3 kubki) i kombu, codziennie. To dość sporo, dlatego my rekomendujemy najlepszy z dostępnych suplementów, czyli Nascent Idoine (atomowy, bądź koloidalny jod), który jest suplementem najbardziej zbliżonym do pokarmowej postaci jodu, takiego jaki występuje w roślinach.


Stosuje jodynę Lugola, którą wsmarowuje w skórę, tak, żeby została wchłonięta, nie wypijam jej z wodą. Czy tak jest dobrze?

Jodyna Lugola to jod w postaci jodku potasu. Jest to ta sama forma jodu, którą znaleźć można w soli stołowej, suplementach w tabletkach i która podawana jest zwierzętom hodowlanym, aby były zdrowe. Jest to jod elementarny (nie jest to jod organiczny) i musi być połączony z potasem, w celu poprawienia jego wchłanialności. To nie nadaje mu stanu zbliżonego do pokarmowego i dlatego nie jest zbyt zdrowy jako suplement. Można smarować jodynę Lugola na skórze, w celach dezynfekcyjnych, w ten sposób była stosowana przez wiele lat, ale nie ma ona możliwości przedostać się do krwiobiegu, czy też być rozpoznana przez organizm jako jod organiczny. Dla ścisłości suplement Nascent Idoine to jod w postaci najbliższej do stanu pokarmowego, a jeśli trzeba to można go także zastosować jako środek antyseptyczny na skórę.


Czy znane są jakieś skutki uboczne przyjmowania jodu?

Według informacji medycznych, w które wielu specjalistów uważa, że powinniśmy bezwzględnie wierzyć, porcje powyżej 400mcg jodu uważa się za zbyt duże, ale odnosi się to do jodu w postaci jodku potasu, a nie jodu organicznego. Wydaje nam się, że establishment medyczny myli się co do jodu w stanie zbliżonym do tego pokarmowego, ale mogą mieć rację w kwestii jodków. Najzdrowsi i najdłużej żyjący ludzie na świecie, mieszkają na wyspie Okinawa i codziennie spożywają około 3000mcg organicznego jodu (ze zjadanymi wodorostami i przyjmowanym pokarmem). Znamy osoby, które opierają swoją suplementację na tych właśnie porcjach, niż na rekomendowanych przez establishment medyczny.


Podsumowując… Nauka stoi w sprzeczności z tym czego uczyli się lekarze na studiach medycznych, a my jesteśmy zdania, że to jednak nauka ma rację i że 3000mcg organicznego jodu w diecie zdrowych mieszkańców Okinawy wydaje się być właściwym kierunkiem aby cieszyć się w przyszłości pełnym i długim zdrowiem.

 

Źródło: http://www.naturalnesuplementy.com.pl/cudowny-jod-w-kropelkach/

 

rakNapiszemy dziś jak zapobiegać, bo można, żeby obniżyć ryzyko wystąpienia choroby nowotworowej. Istnieje wiele czynników, które mogą pobudzić do rozwoju raka, ale główna przyczyna choroby została odkryta w 1931 roku przez Dr. Otto Warburga z Instytutu Maxa Planc w Berlinie. Otrzymał nagrodę Nobla za badania, które pokazały, że rak powstaje w wyniku dysfunkcji komórek/tlenu, spowodowanych nadmiarem glukozy. Spożywanie Cukru można więc niesmacznie porównać do Spożywania Raka, bo cukier to glukoza. Okazuje się jednak, że komórki rakowe to komórki stanowiące część naszego układu immunologicznego. Są to bardzo słabe komórki w porównaniu z normalnymi komórkami. Zdrowy organizm potrafi je wychwytywać i niszczyć za pomocą naszych dzielnych strażników immunologicznych, zwanych makrofagami. Pisząc precyzyjniej udaje się zniszczyć zmienione komórki rakowe w normalnych warunków, ale gdy w organizmie jest mało tlenu, a dużo glukozy komórki rakowe wymykają się spod kontroli i przyjmują stan ‚grzybko-podobny’. Oczywiście, wymagają dalszego pokarmu w postaci glukozy, aby powielać się dalej, bo nie są to normalne komórki.


Jak możemy więc zapobiegać lub pomóc oczyścić nasz organizm z tych anormalnych komórek? Istnieje kilka sposobów:
1. Dieta Ketogeniczna – zero cukru, głównym źródłem energii staje się tłuszcz, ale powinien to być zdrowy tłuszcz, a nie stricte odzwierzęcy; czyli dieta bogata w tłuszcze, a że komórki rakowe żywią się głównie glukozą to w przypadku diety ketogenicznej szybciej są w stanie obumierać.
2. Przyjmowanie minerałów, których coraz mniej trafia do naszych pokarmów, bo gleba jest w nie uboższa: chodzi tutaj o takie minerały jak: selen, czy jod (znane z właściwości naturalnie wzmacniających układ odpornościowy)
3. Uwaga: wprowadzenie do diety Kurkuminu, tak aby układ odpornościowy przypomniał sobie jak należy eliminować komórki rakowe.
4. Warto także poznać techniki głębokiego i spokojnego oddychania, które pomogą zaopatrzyć nasz organizm w więcej tlenu (codzienne spacery też są bardzo korzystne)
5. Warto poprawić także przepływ krwi w całym ciele (jeśli nie poprzez ćwiczenia, to także codzienne spacery)
6. Należny też wspierać układ odpornościowy, wprowadzając do diety więcej Witaminy D3, czy Beata Glukany

Nie od dziś wiadomo, że łatwiej zapobiegać niż leczyć. Warto poczytać o Immunoterapii, czyli Terapii Odpornościowej, bo wiele ze znanych nowotworów pojawia się w wyniku dysfunkcji naszego układu odpornościowego, w wyniku naszych złych nawyków żywieniowych, czy też niezdrowego stylu życia. Immunoterapia może być swojego rodzaju działaniem antynowotworowym, ponieważ pobudza do pracy i walki z komórkami rakowymi wewnętrzne pokłady i ukryte siły naszego układu odpornościowego. Ze względu na niezwykłe właściwości naszego układu odpornościowego terapia immunologiczna może nieść ze sobą o wiele większy potencjał niż konwencjonalne metody leczenia, a dodatkowo warto podkreślić, że nie pociąga za sobą tak drastycznych skutków ubocznych i może być stosowana u wielu pacjentów, chorujących na różne rodzaje raka. Większość z obecnie dostępnych lekarstw, które poddawane są testom i badaniom kosztują $100,000 dolarów rocznie lub więcej i mają za zadanie pobudzić do pracy właśnie makrofagi, czyli nasze komórki odpornościowe, dlaczego więc nie można wspierać naszego układu odpornościowego do właściwego funkcjonowania innymi metodami, które mogą być równie skuteczne, ale mniej szkodliwe… Łatwo więc dostrzec dlaczego, tak ważne jest wzmocnienie i regularne wzmacnianie naszego układu odpornościowego, zanim pojawią się pierwsze sygnały o problemach.

 

Źródło: http://www.naturalnesuplementy.com.pl/

 

planowanie czasuW prowadzeniu działalności salonu bardzo ważnym elementem jest umiejętność prawidłowego planowania działań i zarządzania swoim czasem. Jest tyle zadań i tyle tematów, które wymagają osobistego zaangażowania i stałej kontroli. Łatwo o czymś zapomnieć, albo z czymś nie zdążyć.


Umiejętne zarządzanie czasem to przede wszystkim kwestia właściwego planowania oraz systematyczności. Warto też przyswoić sobie kilka prostych technik oraz wykorzystywać narzędzia, które usprawnią naszeplanowanie czasu1 działania.


Od czego zacząć? Jak ustalić priorytety oraz jak zwiększyć efektywność działań, a tym samym wydajność biznesową? Na te pytania znajdziesz odpowiada Agnieszka Kühl – w nowej lekcji Akademii Versum.


Zajrzyj koniecznie: http://www.akademiaversum.pl/planowanie-czasu-w-salonie/


Zapisz się do newslettera Akademii Versum, żeby na bieżąco otrzymywać informację o kolejnych materiałach szkoleniowych.

 

olejowanie wlosowW pielęgnacji włosów oleje roślinne stosowane są od dawna. W składzie szeregu szamponów czy innych produktów pielęgnacyjnych znajdziemy różnorodne surowce z tej grupy od oleju otrzymywanego z nasion słonecznika po bardziej egzotyczne dla naszej strefy klimatycznej, np. olej kokosowy czy arganowy. Zaletą tych surowców jest ich bogaty skład, szczególnie jeśli stosujemy oleje zimnotłoczone, nierafinowane.

 

Obok triglicerydów kwasów tłuszczowych oleje zawierają rozpuszczalne w tłuszczach witaminy, fosfolipidy oraz fitosterole. Działanie olejów na włosy to przede wszystkim natłuszczanie ich powierzchni, zamykanie łusek osłonki, co przekłada się na wzrost ich połysku oraz ogólną poprawę kondycji. Dodatkowo substancje aktywne, takie jak np. witamina E działają przeciwrodnikowo, a inne wnikają do wnętrza włosa i wzmacniają jego strukturę.

 

olejowanie wlosow1Obecnie obserwuje się wzrost popularności stosowania olejów na włosy w formie czystej przed ich myciem, zabieg ten określany jest mianem „olejowania” włosów. Na różnorodnych formach internetowych i w tzw. czasopismach kobiecych możemy przeczytać szereg porad i sugestii dotyczących stosowania olejów w pielęgnacji włosów. Celem takich kuracji jest poprawa kondycji włosów, ich połysku oraz ograniczenie rozdwajania się końcówek. Internautki wymieniają zalety stosowania oleju na włosy na 15 minut przed ich myciem, niektóre sugerują również przetrzymanie oleju na włosach przez całą noc i umycie włosów dopiero rano. Doniesienia te stały się inspiracją do poszukiwania informacji potwierdzających działanie olejów na włosy w literaturze źródłowej. Ponadto wybrano kilka najczęściej polecanych w Internecie surowców i w ramach realizowanych w Wyższej Szkole Zawodowej Kosmetyki i Pielęgnacji Zdrowia w Warszawie prac magisterskich sprawdzono w warunkach laboratoryjnych efektywność ich działania. Poddano odpowiednio przygotowane treski włosów zniszczonych „olejowaniu”, efekty ich działania oceniano instrumentalnie oraz na podstawie odpowiednio przygotowanej oceny sensorycznej, prowadzonej zarówno na włosach suchych, jak i mokrych. Uzyskane przez studentkę wyniki są bardzo obiecujące i już niedługo będziemy mogli zaprezentować wam wnioski z niej płynące.


Analizując literaturę źródłową można stwierdzić, że nie ma wielu badań potwierdzających efektywność „olejowania” włosów. Publikowane prace skupiają się wokół nielicznych olejów, głównie kokosowego, rzadziej słonecznikowego. Zdolność wnikania do wnętrza włosów została potwierdzono dla obu wyżej wymienionych surowców. Związane jest to prawdopodobnie z budową kwasów tłuszczowych wchodzących w ich skład. W publikacji zwracano również uwagę na wagę powinowactwa składników olejów do cementu międzykomórkowego włosów.

olejowanie wlosow2
Wnioskować można również, że efektywność stosowania olejów przed myciem włosów wynika z ich zdolności do penetracji. Obecność oleju wewnątrz, jak i na powierzchni włosów skuteczniej zmniejsza ich pęcznienie podczas mycia wynikające z możliwości chłonięcia pewnej objętości wody. Zabieg „olejowania” zmniejsza również prawdopodobieństwo powstawania uszkodzeń podczas czesania włosów – łatwiejsze rozczesywanie. Autorzy publikowanych prac zwracają również uwagę, że jednorazowe zastosowanie olejów nie wpływa znacząco na poprawę stanu warstwy korowej. Zatem częstotliwość tego zabiegu, jak również czas ekspozycji oleju na włosach musi być dobrany w zależności od stopnia zniszczenia włosów.

 

dr inż. Karolina Leleń-Kamińska (wykładowca WSZKiPZ)
dr inż. Beata W. Domagalska (wykładowca WSZKiPZ)

 

Źródło: http://biotechnologia.pl/

 

W ataku na muzeum w Tunisie zginęło 19 osób,17-tu z nich to turyści wśród ofiar śmiertelnych są Polacy, Hiszpanie, Włosi ,Niemcy i Tunezyjczycy. Trzech naszych rodaków jest rannych. Według relacji szefa tunezyjskiego rządu, napastnicy otworzyli ogień do turystów, gdy ci wysiadali z autokarów. Potem pobiegli za nimi, gdy próbowali się schronić w muzeum. Rzeczniczka parlamentu, przy którym mieści się muzeum, podała, że podczas operacji sił specjalnych zabito dwóch napastników a dwaj inni zostali ujęci . Biuro Itaka odwołało wszystkie wyjazdy do Tunezji.

 

mlodsza 10latNici, wypełniacze, botoks, lasery – różnorodność zabiegów medycyny estetycznej może zdziwić, dlatego my postanowiliśmy zapytać, które z nich są obecnie nie tylko modne, ale i dają realne efekty. Oto, co polecili nam eksperci!

 

Nici z haczykami

Biowchłanialne nici ze stożkami cieszą się popularnością wśród kobiet i mężczyzn na całym świecie. Będąc alternatywą dla chirurgicznego liftingu, zabieg ten zyskał uznanie wśród osób, które pragną widocznego uniesienia policzków, poprawy owalu twarzy czy subtelnego uniesienia brwi bez użycia skalpela. U kogo wprowadzenie nici przynosi najlepsze rezultaty?
- Nici ze stożkami najlepiej sprawdzają się u osób systematycznie dbających o kondycję swojej skóry, korzystających z zabiegów mezoterapii, wypełnień lub zabiegów laserowych. Takich, którym zależy na poprawieniu wyglądu, ale które wcześniej poddawały się innym zabiegom medycyny estetycznej w celu zagęszczenia skóry. Wcześniejsze korzystanie z zabiegów jest w tym przypadku bardzo ważne, ponieważ pozwala wzmocnić skórę i dostarczyć jej odpowiednich składników, które będą zaczepem dla stożków – wyjaśnia dr Iwona Stajkowska z Gabinetu Dermatologii Estetycznej Mediwa Dermestetica w Poznaniu.
- Swoim pacjentom szczególnie polecam zastosowanie do tego zabiegu nici Silhouette Soft, które po wprowadzeniu unoszą tkanki, jednocześnie pobudzając zawarty w skórze kolagen do odnowy. W batalii o jędrną skórę nici Silhouette Soft świetnie sprawdzą się w połączeniu z zabiegami z wykorzystaniem kwasu hialuronowego lub toksyny botulinowej – poprzez stworzenie korygującego szkieletu dla skóry tworzą doskonałe narzędzie do walki z upływającym czasem i grawitacją – dodaje dr Stajkowska. Nici Silhouette Soft ulegają rozpuszczeniu po mniej więcej roku, pozostawiając po sobie specjalne tunele, które naturalnie wypełniają się komórkami kolagenowymi. W wyniku zabiegu skóra wygląda na dużo młodszą i zdrowszą.


Redensity znaczy „odbudowa”

Spośród zabiegów o silnie odmładzającym działaniu dr Monika Nunberg-Sawicka z Gabinetu Dermatologii Leczniczej i Estetycznej w Warszawie poleca natomiast zastrzyki kwasu hialuronowego w okolicę oka.
- U pacjentów często daje się zauważyć pewien dysonans – przy bardzo zadbanej skórze twarzy, wyraźnie zaznaczonej linii żuchwy i pełnych ustach, patrzą na nas „stare”, zdradzające wiek oczy. Skóra w tym miejscu jest bardzo delikatna, cienka, pozbawiona gruczołów łojowych, przez co starzeje się szybciej niż reszta twarzy. Efekt smutnej, zmęczonej twarzy potęgują dodatkowo zapadnięte doliny łez, które mogą pojawić się nawet w młodym wieku. Mój sprawdzony sposób na walkę z tymi bruzdkami pod oczami to Teosyal Redensity II
– preparat dedykowany leczeniu okolicy podkrążonego oka. Najbardziej lubię podawać go kaniulą, czyli tępo zakończoną igłą, ponieważ redukuje ona ryzyko pojawienia się siniaków. Zabieg wykonany wprawną ręką jest prawie bezbolesny, a efekty są widoczne niemal natychmiast i utrzymują się od 6 do 10 miesięcy. Jeśli chcemy je wydłużyć, można podtrzymująco, co 4 – 8 tygodni, wykonać zabieg mezoterapii – wyjaśnia ekspert.

 

 

krzemkoloidalnyKrzem koloidalny – pierwiastek śladowy dla zdrowia, urody i młodości oraz dla wzmocnienia układu odpornościowego.

W dzisiejszych czasach wirusy łatwo mutują i bardzo często nie reagują na leczenie konwencjonalnymi lekarstwami. Uderzające jest to, że wiele osób ma kłopot z odzyskaniem całkowitego powrotu do zdrowia po przebytej infekcji. Można zauważyć również, że często w takich sytuacjach pojawiają się różne powikłania. Jest to przykładowo ciągły kaszel, zapalenie płuc, powracający reumatyzm, a nawet zapalenie mięśnia sercowego.

W tym kontekście warto byłoby przypomnieć o krzemie koloidalnym, który potrafi tak silnie wspierać układ odpornościowy, że każda walka z patogenami kończy się szybkim i dokładnym zwycięstwem. Polecany jest przez wielu terapeutów, którzy zamawiają go dla swoich pacjentów w niewyobrażalnie dużych ilościach.


Ogromny efekt krzemu koloidalnego został potwierdzony już kilka lat temu dzięki immunologicznym testom czynnościowym krwi. Badania czynnościowe systemu odpornościowego zostały opracowane przez Niemieckie Towarzystwo Immunologii. Pokazują one między innymi, jak reaguje układ odpornościowy człowieka w kontakcie z różnymi patogenami (wirusy grypy, grzyby Candida, opryszczka, borelioza, wirus zapalenia wątroby…). Pokazują one jak wrażliwy jest układ odpornościowy na krzem koloidalny i jak szybko dzięki niemu reaguje. Przeprowadzone post – testy po sześciu tygodniach kuracji krzemem, wskazują jak skutecznie i konsekwentnie został pobudzony układ immunologiczny do walki z zarazkami.

Podczas przeprowadzanych testów w 80% przypadków krzem koloidalny był najbardziej zrównoważonym czynnikiem aktywującym, który wielokrotnie przewyższył działanie innych substancji. Porównywano wówczas minerał wulkaniczny, który ma w swoim składzie krzem oraz kurkumę, na którą wiele osób również reagowało pozytywnie.

Ważne jednak jest, aby odpowiednio dozować dawki krzemu. Należy rozpuścić w wodzie dwie duże łyżki płynu, zamiast zalecanych dwóch do trzech łyżeczek dziennie. Taką terapię należy stosować, aż infekcja minie całkowicie i nie pozostawia po sobie żadnych objawów. Przyjemnym efektem ubocznym działania krzemu jest to, że jest on bardzo wskazany przy schorzeniach płucnych i nawet drażniący i suchy kaszel ustępuje całkowicie.

Źródło: http://zdrowieinatura.com.pl/

dieta postemWywiad z dr n. med. Ewą Dąbrowską – rozmawia Elżbieta Ryszka

Nie wszyscy wiedzą, że w Polsce problem niepłodności dotyczy 14 proc. par w wieku rozrodczym. Oznacza to, że na ok. 38 mln mieszkańców naszego kraju ma go aż 1,26 mln par małżeńskich. Gdzie szukać jego rozwiązania? Jaki program uzdrowicielski należałoby wdrożyć? Z dr n. med. Ewą Dąbrowską – autorką nowoczesnej dietoterapii, opartej na oryginalnej kuracji oczyszczająco-odtruwającej, a dokładniej: na diecie warzywno-owocowej – rozmawia Elżbieta Ryszka

 

ELŻBIETA RYSZKA: – Pani Doktor, z badań wiadomo, że problem niepłodności w zasadzie nie dotyka mieszkańców Afryki czy Ameryki Południowej, natomiast dotyczy głównie krajów zamożnych i najczęściej ma związek z nieodpowiednim żywieniem. Wpływa ono na rozwój chorób cywilizacyjnych, w tym właśnie na niepłodność.

 

DR EWA DĄBROWSKA: – To prawda. Problem płodności rodziców, a także zdrowia dziecka od chwili poczęcia ma związek z toksemią, a więc pośrednio z wadliwym stylem żywienia rodziców, dlatego naglącą potrzebą jest uruchomienie specjalnych programów żywieniowych dla par małżeńskich planujących potomstwo oraz edukacja zdrowotna dotycząca zasad zdrowego żywienia. Uważam, że detoksykacja, czyli odtrucie organizmu za pomocą diety warzywno-owocowej, stanowi nową koncepcję leczenia zarówno niepłodności, jak i innych chorób cywilizacyjnych.

 

– Wiem, że pierwszy turnus dla par małżeńskich, które mają problemy z niepłodnością, został już zorganizowany w Ośrodku Rehabilitacyjno-Wczasowym „Sofra” w Karpaczu. Jakieś wnioski?

– Mamy już 30-letnie doświadczenie w leczeniu chorób dietą warzywno-owocową i zaobserwowaliśmy, że kilkutygodniowa kuracja tą dietą przywróciła płodność, a mówiąc konkretnie – wyrównała zaburzenia układu hormonalnego, immunologicznego i neurologicznego.

 

– Pani Doktor, padło wcześniej słowo „detoksykacja”, nie dla każdego jest ono zrozumiałe. Proszę przybliżyć tę kwestię.

– Problemy związane z żywieniem i z niepłodnością wiążą się najczęściej z nadmiarem cukru rafinowanego oraz białej mąki w diecie, z czym przyczynowo może się wiązać występowanie drożdżycy („Candida albicans”). Pod wpływem toksyn drożdżycy może dojść do „przeciekających jelit”, czyli nieszczelności nabłonków jelitowych, i przedostawania się do krwi antygenów, którymi są niestrawione cząsteczki białek pokarmowych (nietolerancje pokarmowe); ponieważ takie białka są rozpoznawane jako obce, łączą się z przeciwciałami do postaci kompleksów immunologicznych, które są dla organizmu toksyną. Właśnie te kompleksy mogą zaburzać główne systemy regulacyjne: układ hormonalny, immunologiczny i nerwowy. Pod wpływem nadmiernego spożycia cukru dochodzi do wzrostu insuliny, która wywołuje otyłość, zwłaszcza trzewną; w takim przypadku tłuszcz trzewny staje się producentem szeregu hormonów i przekaźników zwanych adipokinami, które mają związek nie tylko z cukrzycą i opornością na insulinę, ale także z powstawaniem zaburzeń hormonalnych, wywołujących m.in. policystyczne jajniki, torbiele jajników, zarost u kobiet i wiele innych patologii.

 

– Przeczytałam w jednym z Pani opracowań, że wspomniana „Candida albicans” to okrągły drożdżak, który normalnie przebywa w jelicie grubym w postaci nieczynnej. Pod wpływem cukru przybiera postać nitkowatej grzybni i produkuje wtedy ok. 50 toksyn, dziurawi ścianę jelit, a w konsekwencji doprowadza do wspomnianego zespołu „przeciekających jelit”.

– Dokładnie tak. To właśnie toksyny „Candida” mogą wywoływać wiele zaburzeń hormonalnych, głównie niedobór progesteronu i nadmiar estrogenów, z czym mogą wiązać się: niepłodność, mięśniaki macicy, zaburzenia miesiączkowania, zespół napięcia przedmiesiączkowego, mastopatia, pojawienie się nowotworów, niedobór hormonów tarczycy (to także przyczyna niepłodności), nadmiar prolaktyny, co może być przyczyną trudności w utrzymaniu ciąży. Ale to nie wszystko. W przypadku nadmiaru cukru w diecie, tłuszczów zwierzęcych, margaryn, ale również w przypadku stresu może dojść do zahamowania jednego z ważniejszych enzymów – desaturazy, niezbędnego do produkcji kwasów tłuszczowych omega-3 (rybne), z których powstają korzystne eikozanoidy, mające właściwości m.in. przeciwporonne, przeciwzakrzepowe i przeciwzapalne, przeciwmiażdżycowe itp. Wówczas kobieta może mieć problemy nie tylko z utrzymaniem ciąży, ale w ogóle z zajściem w ciążę.

 

Pani własne badania dotyczące wpływu diety warzywno-owocowej na przemiany kwasów tłuszczowych wykazały możliwość zwiększenia aktywności nieczynnego enzymu desaturazy.

– Nie tylko desaturazy, ale również i innych nieczynnych enzymów, ponieważ dieta nasza jest bardzo restrykcyjna kalorycznie, stanowi odmianę postu, który zmienia wszystkie szlaki przemian w kierunku ich normalizacji, a dzieje się to na najniższym poziomie dotyczącym samych genów. Ponieważ z zahamowaniem aktywności enzymów wiąże się zahamowanie aktywności genów, dzięki którym powstają enzymy, dlatego restrykcje kaloryczne są w stanie przywrócić równowagę przemian, czyli zdrowie, a nawet być metodą wydłużania życia. Pod wpływem stresu obniża się też inny ważny hormon, zwany DHEA, który jest odpowiedzialny za utrzymywanie równowagi w organizmie w zakresie m.in. immunologii czy endokrynologii, który może wywołać owulację u niepłodnych kobiet. Stąd niedawne odkrycia naukowe dotyczące zwiększenia aktywności DHEA pod wpływem restrykcji kalorycznych pozwalają zrozumieć korzystne efekty tego typu diet bardzo niskokalorycznych w przywracaniu płodności.
Badania Richarda Weindrucha dotyczące możliwości naprawy materiału genetycznego pod wpływem restrykcji kalorycznych upewniły nas w przekonaniu, że przed poczęciem warto zastosować u rodziców taką dietę, również w celu uniknięcia wad wrodzonych u dzieci. Dzieci urodzone przez matki wcześniej stosujące naszą dietę wykazują się dużą inteligencją. Wiąże się to z dostarczeniem kwasu omega-3, który buduje mózg dziecka.

 

– Czy Pani Doktor może przytoczyć jakieś przykłady efektów stosowania diety warzywno-owocowej?

– Przykładów, a właściwie dowodów na to, że restrykcyjna kalorycznie dieta warzywno-owocowa może przywrócić płodność, a także być skuteczną metodą leczenia chorób ginekologicznych, mamy szereg. Jedna z moich pacjentek, od 8 lat niepłodna, która przebyła w tym czasie kilkanaście poronień samoistnych, traciła ciąże nawet 4-miesięczne, po 6-tygodniowej diecie donosiła bez problemów ciążę i urodziła zdrowego synka w 35. roku życia. Inna kobieta, od 15 lat niepłodna, dzięki 6-tygodniowej diecie urodziła zdrowego synka, który obecnie ma już 8 lat. To bardzo inteligentny chłopiec. Jeszcze inna kobieta, z zespołem policystycznych jajników i chorobą Hashimoto, niepłodna, po 6-tygodniowej diecie i eliminacji nietolerancji pokarmowych zaszła w ciążę i urodziła zdrowe dziecko. Podobnie kobieta niepłodna od 15 lat, z zespołem policystycznych jajników, otyłością i cukrzycą, od 9 lat nieskutecznie leczona z powodu niepłodności, dopiero gdy zastosowała 6-tygodniową dietę, poczęła i urodziła dziecko. Także niepłodny mężczyzna, u którego stwierdzono, że 98 proc. jego plemników było nieruchomych, został wyleczony dietą. Wystarczyło zaledwie 2 razy po 2 tygodnie diety, aby poczęło się dziecko. Mieliśmy 20-letnią studentkę medycyny, która miała torbiel jajnika o średnicy 4,5 x 5 cm i była już zakwalifikowana do zabiegu operacyjnego. Po zastosowaniu kuracji dietą warzywno-owocową pojawiły się krótkotrwałe bóle w okolicy podbrzusza, a po 5 tygodniach diety torbiel zniknęła i dziewczyna mogła urodzić dziecko; obecnie ma już ich troje.

 

– Dziękując Pani Doktor za rozmowę, dopowiem, że w proponowanej kuracji warzywno-owocowej ujęła mnie szczególnie sprawa naprawy materiału genetycznego komórek rozrodczych rodziców planujących poczęcie dziecka. To niezwykle ważny czynnik profilaktyki wad genetycznych u dzieci.

– Właśnie w ośrodku „Sofra” w Karpaczu apelowałam do małżonków, aby przed poczęciem dziecka rozważyli oczyszczenie organizmu z toksyn za pomocą diety warzywno-owocowej, jak również wykluczyli nietolerowane pokarmy, które mogą, jako toksyna immunologiczna (antygen, przeciwciało), zaburzać równowagę sieci: endokrynologia – immunologia – neurologia, co może nawet zapobiec powstawaniu nowotworów u dzieci.

 

Źródło: http://zdrowieinatura.com.pl/

 

holistyczny swiat„Naukowo jest dowiedzione…“, że większość ludzi uważa naukę za gwaranta postępu. Pomija się przy tym fakt, że nauka ma wybiórczy stosunek do natury i rzeczywistości. Nawet jeżeli wiara w naukę w wielu warstwach społeczeństwa jest wciąż niezłomna, to mimo wszystko zarysowuje się już łagodna zmiana.

 

Najważniejsze przyczyny są oczywiste: nauka nie była jak dotąd w stanie rozwiązać palących problemów ani w sferze społecznej, ani medycznej, ani w zakresie rolnictwa czy ekologii. Naukowy ogląd świata hamuje proces rozwiązywania tych problemów, ponieważ koncentruje się na wyizolowanych elementach życia. Tymczasem przyjęcie holistycznego poglądu na świat zdecydowanie pomogłoby w trwałym rozwiązaniu naszych zmartwień. 

 

Szczególnie widoczne jest to w medycynie…

…prawie każdy organ ma swojego specjalistę. Przez to zatraca się ogląd całościowy. Oprócz tego istnieje tendencja do zaprzeczania faktom, których nie da się wytłumaczyć, bo przecież jeżeli coś nie może istnieć, to nie istnieje.

Klasyczny przykład to wiara w „moc genów”. Geny znajdują się we wnętrzu każdej komórki naszego ciała. Postrzega się je jako „mózg” komórki, który decyduje o zdrowiu bądź chorobie. Struktura DNA została określona w latach 50-tych przez naukowców Waltsona i Cricka. Potem nastąpił wyścig wielkich koncernów zmierzający do całkowitego odkodowania genomu, co przecież można by opatentować i zarobić mnóstwo pieniędzy!

 

Natura pokrzyżowała badaczom szyki…

…ponieważ wiemy, że nasz organizm potrzebuje do funkcjonowania ok. 125 000 różnych białek. Oznaczałoby to, że potrzebuje również 125 000 genów. Jakież było zdziwienie naukowców, gdy okazało się, że odkryto ich tylko 25 000. Tym samym dotychczasowe przekonania na temat genów utknęły w ślepej uliczce. Dalej odkryto, że komórka zdolna jest do życia nawet wówczas, gdy pozbawi się ją jądra. Wprawdzie nie może się już dzielić, ale funkcjonuje nadal. Jednak ponieważ ta wiedza nie utorowała sobie drogi do  programów nauczania na uniwersytetach, młoda kadra naukowa jest nadal konfrontowana z przestarzałymi faktami, hipotezami i modelami, a co za tym idzie, chcąc nie chcąc uznaje je za obowiązujące.

 

Nie jesteś ofiarą genów

Dla „zwykłego obywatela” oznacza to, że nie jesteśmy ofiarami genów i nie musimy wiecznie żyć w strachu, że zapadniemy na te same choroby, na które cierpieli nasi przodkowie. Oznacza to, że jesteśmy wolni i nie potrzebujemy ratunku ze strony badaczy genów. Odpowiedź na pytanie, co kieruje genami, brzmi: otoczenie, środowisko otaczające komórkę. Środowisko, z którego komórka pobiera pokarm (witaminy, substancje mineralne itd.) i w którym uwalnia końcowe produkty przemiany materii. Oprócz tego istotne znaczenie mają także nasze uczucia i myśli, które znacząco wpływają na produkcję neuroprzekaźników i hormonów. Znany fizyk, prof. dr Herbert Pietschmann z Uniwersytetu w Wiedniu, twierdzi: „Obawiam się, że biologia ma przed sobą jeszcze długą drogę, ponieważ wyobrażenie, jakie ma na temat genów, opiera się wciąż na ładnych obrazkach, które można narysować lub skonstruować. Tymczasem w fizyce już wiadomo, że nie jest to zgodne z rzeczywistością”.

Znane powiedzenie mówi: Dzisiejsze fakty to jutrzejsze mity.

I jest to o tyle w porządku, o ile będziemy iść przez świat z otwartymi oczami i uszami i nie pozwolimy sobie wmusić rzeczywistości kreowanej przez lobby przeróżnych koncernów.

 

Źródło: http://zdrowieinatura.com.pl/

 

Obywatel Francji usiłował przemycić swoją żonę w walizce. Para podróżowała pociągiem relacji Moskwa-Nicea. Aby uniknąć zatrzymania na granicy żony, która jest Rosjanką i nie ma wizy uprawniającej jej do wjazdu na teren UE, jej mąż wpadł na pomysł ukrycia kobiety w walizce. Nie mieli szczęścia w czasie kontroli na granicy w Terespolu. Francuzowi został postawiony zarzut usiłowania nielegalnego przekroczenia granicy. Para został zwolniona i wróciła na Białoruś.