środa, 27 listopada 2024
Miło Cię widzieć!

zlikwi celulitPodczas wyczekiwanego urlopu każda z nas chce idealnie prezentować się w bikini, a do wakacji nie zostało już wiele czasu. Nigdy nie jest za późno na racjonalne odżywianie się i wprowadzenie aktywności fizycznej do naszej codzienności, natomiast jeżeli oczekujemy natychmiastowego  i spektakularnego efektu, warto udać się po pomoc do specjalistów. Kliniki chirurgii plastycznej  i gabinety medycyny estetycznej prześcigają się w promocjach na pakiety wysmuklające  i ujędrniające sylwetkę. Jak w gąszczu zabiegów wybrać te, które przyniosą oczekiwany efekt i nie zrujnują naszego portfela?

 

Problem z nierównomiernie rozkładającą się tkanką tłuszczową oraz ze skórką pomarańczową dotyka coraz więcej kobiet, nawet w młodym wieku. Według najnowszych badań ponad 90 proc. mieszkanek krajów cywilizowanych ma cellulit. Nieestetyczny wygląd tkanki tłuszczowej powstaje już w okresie dojrzewania na skutek zaburzonego mikrokrążenia oraz zmian hormonalnych, czego efektem jest nadmiar toksyn i ubocznych produktów przemiany materii. Z trudem wydalane przez organizm, odkładają się w postaci fałd, grudek i zgrubień widocznych na powierzchni skóry.

 

Elektrogimnastyka

Elektrostymulacja to coraz popularniejszy zabieg, którym przy pomocy impulsów prądu wywołujemy u pacjenta delikatne skurcze mięśni podobne do tych wywoływanych przez ćwiczenia fizyczne. Podczas jednego, trwającego 45 minut zabiegu, bez praktycznie żadnego wysiłku, uzyskujemy efekt podobny do trzygodzinnego intensywnego treningu aerobowego. Elektrogimnastyka pełni funkcje zbliżone do intensywnego masażu ciała, a to sprzyja różnym procesom, które są korzystne nie tylko dla samych mięśni. Poprawia się napięcie tkanki łącznej, krążenie krwi i płynów tkankowych. Większe dotlenienie krwi sprzyja szybszemu spalaniu tłuszczu. To wszystko ma bardzo korzystny wpływ na jędrność skóry - poprawia jejkoloryt i elastyczność, ale przede wszystkim zauważalnie zmniejszacellulit. Ale to nie koniec korzyści wynikających z zabiegu, ma on bowiem wpływ na poprawę przemiany materii, zwiększenie metabolizmu, pobudzenie produkcji kolagenu oraz usunięcie z organizmu szkodliwych toksyn.Olbrzymie znaczenie ma indywidualny dobór parametrów elektrostymulacji i zastosowanych podczas zabiegu sekwencji. Najszybciej działanie terapii widać na pośladkach i brzuchu, gdzie szczególnie ciężko zrzucić nadprogramowe centymetry. Najlepsze efekty osiąga się dzięki zabiegom wykonywanym w serii od 10 do 20 (codziennie lub co drugi dzień). Co ciekawe, terapia prądem ma działanie antystresowe, przeciwbólowe i powoduje wytwarzanie endorfin, czyli podobnie jak intensywny wysiłek fizyczny, dodaje sił i pozytywnej energii.

 

Na dobrej fali

Fale radiowe RFR (Termolipoliza) to nowość na rynku medycyny estetycznej, zabiegi z ich użyciem są stosowane do redukcji zmarszczek i likwidacji uporczywej skórki pomarańczowej. Przez wielu lekarzy zabieg uważany jest za najskuteczniejszą metodę walki z upływającym czasem i zwiotczałą skórą. Zabieg jest całkowicie bezinwazyjny i bezbolesny dla pacjenta, podczas zabiegu odczuwa się przyjemne ciepło.

- Fala ogrzewa komórki tkanki tłuszczowej, co w efekcie prowadzi do zwiększenia ich metabolizmu i kurczenia. Rozbite tkanki zamieniają się  w płynny tłuszcz absorbowany przez układ limfatyczny i transportowane są do wątroby, gdzie ulegają procesowi trawienia i wydalania przez nerki i układ trawienny. Dodatkowo poprzez napinanie włókien kolagenu i elastyny wspomaga redukcję uporczywego cellulitu – mówi lek. med. estetycznej Magdalena Tyc-Tyka.

Głowica aparatu rozgrzewa skórę do odpowiedniej temperatury, po czym okrężnymi ruchami wykonywany jest delikatny masaż. Termolipolizadziała na nasz organizm aż do 48 godzin po zabiegu, zwiększając wchłanialność kosmetyków stosowanych samodzielnie. Pierwsze efekty widać już po pierwszym zabiegu, skóra jest widocznie gładsza i jędrniejsza, najbardziej optymalne jest wykonywanie jej 2 razy w tygodniu. Zabieg jest dostępny w renomowanych gabinetach medycyny estetycznej.

 

Kawitacja ultradźwiękowa

Kolejnym nieinwazyjnym i całkowicie bezbolesnym zabiegiem, przynoszącym szybkie i widoczne efekty, jest kawitacja ultradźwiękowa. Zabieg jest doskonałą alternatywą dla liposukcji. Działanie ultradźwiękami powoduje powstanie zjawiska kawitacji. Wytworzona w tym procesie energia uszkadza komórkę tłuszczową i jej rozbicie. Uwolniony w ten sposób tłuszcz jest transportowany do wątroby, gdzie ulega przemianie materii i jest wydalany
z organizmu.

- Bardzo ważne jest przygotowanie przed zabiegiem. Co najmniej na kilka dni przed rozpoczęciem terapii należy zwiększyć przyjmowanie płynów u pacjenta nawet o 1-1,5 litra dziennie, dzięki czemu tkanka jest nawodniona, a zabieg przynosi oczekiwany efekt. O zwiększonym zapotrzebowaniu na płyny należy też pamiętać przez cały czas trwania terapii, kiedy organizm intensywnie oczyszcza się z toksyn – tłumaczy Magdalena Tyc-Tyka.

Kawitacja ultradźwiękowa nie wymaga praktycznie żadnej rekonwalescencji, ponieważ powierzchnia skóry pozostaje nienaruszona.Efekty widoczne są już po pierwszym zabiegu, skóra staje się jędrniejsza, bardziej elastyczna i, co najważniejsze, widać znaczną redukcję tkanki tłuszczowej w tych obszarach ciała, gdzie był on wykonywany. Jeden zabieg trwa maksymalnie do 30 minut i można go wykonywać 1-2 razy w tygodniu. Długość trwania całej procedury dostosowana jest indywidualnie do potrzeb i oczekiwań pacjenta.

Jak widać, dostępne zabiegi wspomagające redukcję tkanki tłuszczowej i cellulitu wcale nie muszą być uciążliwe i bolesne. Dobrze dobrana terapia pozwala wysmuklić sylwetkę, ujędrnić skórę, zniwelować jej nierówności, a nawet poprawić koloryt. Należy jednak pamiętać, że wyłącznie od nas zależy jak długo będą się utrzymywały jej efekty. Utracone centymetry i nieestetyczna skórka pomarańczowa niestety powrócą, jeżeli nie zmienimy złych nawyków żywieniowych i nie wprowadzimy w życie aktywności fizycznej.

 

wyp konkW związku z tym, że mam ponad 5 letnie doświadczenie w sprzedaży, promocji i rozwoju biznesu w branży urodowej chętnie podejmuję się doradztwa również w pokrewnych dziedzinach piękna. Współpracowałam kiedyś z jedną z firm, której doradzałam. Po kilku miesiącach działania na rynku Polskim wałaściciele pytają mnie: "co jest nie tak? Dlaczego nasz biznes nie rozwija się tak jak chcemy?"

Wymieniłam wówczas konkretnie, co i w jaki sposób należy zmienić. Odpowiedź wprawiła mnie w ogromne osłupienie: "To co napisała Pani to już wiem. Jeżeli wszystko byłoby idealnie, to rozkręcenie tego mogłaby zrobić i moja 80-letnia ciocia." W tym momencie mogę jedynie wyrazić moje zdziwienie. Firma wie, co jest nie tak i nic z tym nie robi?!

Ciężko jest rozkręcać firmę, jeśli Państwo (kiedy podpowiadam, co zmienić) zawsze mają swoją odpowiedź na moje porady, swoje wytłumaczenie sytuacji.

Doradzam, proszę o wprowadzenie zmian. A w odpowiedzi słyszę: "Ja to wiem...." W tym momencie patrzę z osłupieniem. No jak to wiesz i nie stosujesz zmian? Nie działasz, żeby to zmienić? Nie sztuką jest posiadać wiedzę co powinieneś zrobić, aby polepszyć działanie twojej firmy, zwiększyć sprzedaż, przyciągnąć więcej klientów....

Szefie, Prezesie, Właścicielu firmy kosmetycznej, sztuką jest posłuchać rad i dokonać koniecznych niezbędnych zmian, tak aby Twoja firma lepiej prosperowała!

Niestety jeśli ja wymieniam sprawy, które należy usprawnić, a w odpowiedzi słyszę: "nie ma budżetu" to myślę sobie: "a skąd ma być?" Jeśli nie chcą Państwo wprowadzić prostych rozwiązań, które przyniosą widoczny efekt.

Zależy mi na rozwoju każdej firmy i marki, z którą podejmuję współpracę. Chciałabym, aby właśnie, zarząd, managerowie firm, z którymi pracuję odnosiły sukcesy dlatego nie stoję w miejscu tylko staram się ciągle doskonalić moje umiejętności i mój warsztat.

Toteż  jeśli już obdarzą mnie Państwo zaufaniem dlaczego nie wprowadzają Państwo zmian, które proponuję? Doradztwo w branży piękna, spa, kosmetyki, medycyny estetycznej, stomatologii daje wielkie rezultaty! Tylko trzeba poświęcić troszkę czasu na wprowadzenie koniecznych zmian.

 

autor: Renata Zielezińska
Redakcja portalu TrustedCosmetics.pl

 

regene stawowProblemy ze stawami mogą mieć co najmniej dwa źródła: zwyrodnienia lub urazy (czyli naciągnięcie lub naderwanie ścięgien lub wiązadeł). Kiedy dochodzi do procesu zapalnego w stawach, odczuwamy znaczny ból, uniemożliwiający ruchliwość, a to z kolei może prowadzić do przykurczu mięśni. Do tej pory doraźnym antidotum na tego typu schorzenia były zastrzyki, blokady lub stenty. Niestety, skutki tego typu kuracji nie zawsze były zadowalające…

Zmiany w stawach postępują powoli i stopniowo doprowadzając do ich zwyrodnienia. Mimo że w tej chwili można już taki staw wymienić, to i tak nie daje to 100% szansy wyleczenia, ponieważ rehabilitacja jest długotrwała, i nie gwarantuje ustąpienia dolegliwości bólowych. Bywa nawet, że sztuczny staw trzeba wymieniać za kolejne 15 lat.

Nowoczesna medycyna regeneracyjna proponuje coraz bardziej skuteczne rozwiązania, w tym: zabiegi z komórkami macierzystymi lub tzw. terapie łączone wykorzystujące kwas hialuronowy i terapie biologiczne. Na czym one polegają i w jakich przypadkach pomagają pacjentom?

 

Komórki macierzyste – na urazy stawów
Komórki macierzyste określane są przez lekarzy „matkami wszystkich tkanek i narządów”. To sformułowanie zawdzięczają swoim zdolnościom do nieograniczonego różnicowania się. Inaczej mówiąc, nasze własne komórki macierzyste (specjalnie pozyskane podczas zabiegu za pomocą bardzo nowoczesnej i sterylnej metody), a następnie znów podane pacjentowi w chorą tkankę, są w stanie ją bardzo mocno zregenerować. W przypadkach urazów stawów sprawdzają się wprost rewelacyjnie. Przykładem może być skuteczna terapia przeprowadzona kilka lat temu na Mariuszu Pudzianowskim.

 

Komórki macierzyste – na zwyrodnienia stawów

Komórki macierzyste sprawdzają się także w przypadku zwyrodnienia stawów. Regenerują powierzchnie stawowe, zapewniając im lepsze ukrwienie i wyleczenie stanów zapalnych, ponieważ posiadają zdolność rozpoznawania tego, co się dzieje w organizmie i naprawy tego, co jest nieprawidłowe.

Po terapii komórkami macierzystymi ból mija bardzo szybko. Pacjenci zaczynają chodzić, bez problemu schylają się, wiążą sobie sznurówki. Podobnie jak w przypadku innych schorzeń, im szybciej rozpocznie się kurację, tym mamy większe szanse na szybsze efekty. Po podaniu komórek macierzystych stawy szybko się zregenerują, ale pod warunkiem, że jest co regenerować. Terapie te są najskuteczniejsze w przypadkach zwyrodnień 1 lub 2 stopnia. Niestety, najczęściej pacjenci zgłaszają się do lekarza już w zbyt zaawansowanym stadium zwyrodnienia. Pytanie tylko, po co czekać  na ostatnią chwilę i niszczyć swoje zdrowie?

 

Terapia łączona (kwas hialuronowy + preparaty autologiczne)

Pacjentom, których nie stać na zabieg z komórkami macierzystymi, lub w przypadku dużych zmian zwyrodnieniowych możemy zaproponować terapię zmniejszającą bolesność i poprawiającą komfort życia.

Jest to terapia sekwencyjna polegająca na podawaniu kwasu hialuronowego i preparatów autologicznych, czyli materiałów pobranych bezpośrednio od pacjenta. Należy do nich np. osocze bogatopłytkowe, które pozyskiwane jest z krwi pacjenta. Taka terapia łączona ma na celu ograniczenie stanów zapalnych oraz wdrożenie procesów naprawczych w zniszczonych stawach. Pacjent przestaje odczuwać bolesność, co wpływa na usprawnienie ruchu i poprawę komfortu funkcjonowania.

 

Źródło: http://urszulabrumer.pl/

 

idealny podbrodekPodwójny podbródek, opadające policzki czy cofnięta żuchwa nie dodają nikomu uroku. Dodają za to lat i kilogramów. Jak się ich pozbyć i uzyskać subtelniejsze rysy twarzy podpowiadam na łamach najnowszego wydania „Miasta Kobiet”. A dla Czytelników bloga zamieszczam cały wywiad poniżej.


Z jakimi problemami urodowymi w obrębie podbródka najczęściej się Pani spotyka?

Zdecydowanie najczęściej z podwójnym podbródkiem. Nadmiar skóry i tłuszczu pod brodą, a co za tym idzie brak zarysowania wyraźnej linii żuchwy, pojawia się u pacjentów bez względu na wiek. Natomiast u osób po czterdziestym roku życia, zaczynają się tworzyć tzw. „chomiki”, czyli opadające pod wpływem czasu i grawitacji boczne części policzków na skutek zaniku tkanki podskórnej, stanowiącej rusztowanie dla skóry. Poza tym skóra staje się wiotka i „opada”. W efekcie dotąd idealny owal twarzy zaczyna przypominać kwadrat, a opadająca skóra tworzy kolejny podbródek. Innym kompleksem, z jakim się często spotykam u pacjentów, jest cofnięta żuchwa, potocznie nazywana „cofniętą bródką”, który to defekt pacjentki postrzegają jako zbyt duży podbródek.


Zacznijmy od podwójnego podbródka. Czy mamy wpływ na jego powstanie?

I tak, i nie. Dużą rolę odgrywają oczywiście złe nawyki żywieniowe, spanie w niewłaściwej pozycji z wysoko uniesioną głową oraz częste garbienie się. Ale w większości przypadków skłonność do drugiego podbródka po prostu dziedziczymy.


W jaki sposób się go pozbyć?

Pomóc może lipoliza, kawitacja ultradźwiękowa (Cavi Lipo), karboksyterapia lub nawet masaże. Lipoliza jest nowoczesną nieoperacyjną metodą usuwania tłuszczu z różnych partii ciała, z których nie da się go usunąć za pomocą ćwiczeń. Polega na wstrzyknięciu w newralgiczne miejsca preparatu, który rozpuszcza komórki tłuszczowe. Moim zdaniem najbardziej komfortowym jest preparat z peptydami, gdyż jest bardzo skuteczny, a nie daje nadmiernego i nieestetycznego obrzęku. Najlepsze efekty uzyskuje się w terapii skojarzonej lipolizy z kawitacją ultradżwiekową. Już po pierwszym zabiegu widać znaczną poprawę. Jeśli jest ona niewystarczająca, zabieg powtarza się po dwóch tygodniach. Najczęściej już dwa zabiegi są wystarczające do uzyskania satysfakcjonującego efektu.


Czy są one bolesne?

Raczej nie. Lekarz wykonuje dwa lub trzy wkłucia, a następnie rozprowadza preparat wachlarzowo pod skórą. Równomiernie rozprowadzona substancja powoduje, że komórki tłuszczowe pękają, tłuszcz jest uwalniany i następnie transportowany naczyniami limfatycznymi do wątroby, skąd zostaje usunięty podczas procesów metabolicznych. Zatem lipoliza jest nie tylko bezbolesna, ale i bezpieczna dla organizmu. Aby uzyskać jeszcze lepszy rezultat, łączona jest niekiedy z Cavi Lipo lub karboksyterapią.


Na czym polegają te zabiegi?

Cavi Lipo to terapia falami ultradźwiękowymi. Pod ich wpływem, komórki tłuszczowe zmieniają swoją objętość i pękają, uwalniając nagromadzony tłuszcz, który następnie zostaje usunięty drogami limfatycznymi. Żeby jak najszybciej odprowadzić tłuszcz z organizmu zalecam także masaże w domu. Z kolei karboksyterapia to zabieg polegający na podawaniu dwutlenku węgla (CO2). Działa on przede wszystkim na poprawę napięcia i elastyczności skóry, ale również zwiększa metabolizm komórek tłuszczowych w wyniku czego tłuszcz jest spalany. Karboksyterapia jest zalecana w przypadku “podbródków” powstających na skutek opadania skóry twarzy. Jak więc widać, rozwiązań jest wiele, dlatego najczęściej stosuje się terapię skojarzoną, dobraną indywidualnie do potrzeb danej osoby. Tak, aby optymalnie jej pomóc.


A jeśli problemem są opadające policzki? Szczególnie kobiety cierpią, kiedy do zmarszczek mimicznych dochodzi jeszcze wiotkość i „opadanie” twarzy.

To racja, bardzo wiele pacjentek narzeka na wiotczenie bocznych części policzków („chomiki”). Pojawiają się one pomiędzy 40. a 50. rokiem życie na skutek zaniku tkanki podskórnej oraz działania grawitacji. W takich przypadkach sprawdzają się nici liftingujące. Kiedy zostają zaaplikowane pod skórę pacjenta, stanowią rusztowanie dla skóry oraz stymulują fibroblasty do podziałów i wytwarzania kolagenu oraz elastyny. Uzyskujemy wyraźny, młodzieńczy owal twarzy, a efekty utrzymują się długo, bo nawet dwa lata.


Wspomniała Pani jeszcze o problemie „cofniętej bródki”…

I tu ważne jest indywidualne podejście do pacjenta. Najczęściej wskazana jest operacja wydłużająca żuchwę. Zazwyczaj pacjentki nie chcą tak drastycznych metod, dlatego można wykonać zabieg, który wpłynie na optyczna zmianę. Najczęściej jest to podanie wypełniacza w celu wymodelowania brody, czasami również zarysu żuchwy. Ważne, by poprzez nasze działania, przybliżyć twarz do standardów, o jakich marzy pacjent. By obraz w lusterku napawał szczęściem.

 

Źródło: http://urszulabrumer.pl/

 

olej tluszczFałszowanie olejów to nic innego jak mieszanie droższych olejów z ich tańszymi odpowiednikami. Taki zabieg ma na celu obniżenie kosztów produkcji, dzięki czemu zwiększa się konkurencyjność cenowa względem uczciwych producentów. Powodem tego procederu może być również chęć zamaskowania gorszej jakości oleju niż deklarowana.

Oleje i tłuszcze roślinne stanowią ważny element w tworzeniu nowych formulacji, zarówno w przemyśle kosmetycznym jak i farmaceutycznym.  Istotne  jest, by były one w pełni zgodne ze ścisłymi standardami dotyczącymi bezpieczeństwa ich pozyskiwania i konfekcjonowania.

W ostatnich latach coraz głośniej słychać  o zjawisku fałszowania olejów i tłuszczów, które spowodowane jest głównie względami ekonomicznymi. Aby ustrzec się przed nieświadomym zakupem olejów i tłuszczów o niższej cenie lecz i niższej  jakości należy zapoznać się z metodami potwierdzania autentyczności olejów i tłuszczów.


Oleje i tłuszcze rafinowane

Głównym składnikiem surowych olejów i tłuszczów (uwodornionych olejów płynnych o zmniejszonej liczbie jodowej)  są stanowiące około 99% trójglicerydy  (TAG). Trójglicerydy składają się z trzech kwasów tłuszczowych zestryfikowanych na cząsteczce glicerolu.  Najpowszechniej występującymi kwasami  w olejach i tłuszczach roślinnych niewątpliwie jest kwas stearynowy, oleinowy, linolowy oraz linolenowy.  Do pozostałych składników, kluczowych  w określeniu jakości surowców jest frakcja niezmydlalna wolne kwasy tłuszczowe oraz lipidy polarne. Frakcja niezmydlalna w nierafinowanych olejach i tłuszczach bogata jest w tokoferole (α-tokoferol β-tokoferol δ-tokoferol γ-tokoferol),fitosterole (Campesterol β-Sitosterol Stigmasterol Brassicasterol ), a także węglowodory ( skwalen, karoten) i polifenole (hydroksytyrosol, oleuropeina). Tokoferole są silnymi naturalnymi antyoksydantami chroniącymi organizm przed nadmiarem wolnych rodników w przemianach metabolicznych, natomiast fitosterole, czyli sterole roślinne należą do substancji aktywnych zarówno pod względem biochemicznym, jak i farmakologicznym.


Proces rafinacji

Pozyskiwanie surowych olejów i tłuszczów z oczyszczonych nasion lub odpowiednio przygotowanego miąższu z owoców  może odbywać się na cztery sposoby: poprzez ekstrakcję rozpuszczalnikową, odwirowanie, tłoczenie prasą mechaniczną.

Oleje nierafinowane pozyskiwane są wyłącznie za pomocą metod mechanicznych, w warunkach nie powodujących zmian jego właściwości z zachowaniem odpowiednio niskiej temperatury. Nie może ona przekraczać 40 - 50oC, a w przypadku oleju typu extra vergine – 27oC.

 

olej tluszcz1Jednak w przemyśle kosmetycznym bardziej cenione są oleje rafinowane, które charakteryzuje całkowicie obojętny zapach, smak, a także jasnosłomkowa barwa. „Surowe” oleje poddaje się procesowi rafinacji także w celu poprawy ich jakości, poprzez usuwanie śladowych ilości wody, zanieczyszczeń oraz metali. Proces dodatkowo wpływa na poprawę stabilności olejów i tłuszczów, dzięki eliminacji lipaz i nadtlenków. Niestety, jak każdy proces przeróbkowy, także rafinacyjny wiąże się z nie zawsze korzystną zmianą składu surowców. Zmniejsza się  ilość frakcji niezmydlalna, z jednoczesnym wytwarzaniem tłuszczów trans.

Rafinowanie olejów przebiega w kilku etapach:

  • Odgumowanie (odśluzowanie, odszlamowanie) – etap usuwanie śluzów oraz  fosfolipidów poprzez hydratację słabym roztworem kwasu fosforowego.
  • Neutralizacja (odkwaszanie, destylacja) – etap  usuwania  wolnych kwasów tłuszczowych związkami alkalicznymi.
  • Rozjaśnienie ( odbarwienie, bielenie) – pozbawienie oleju barwników oraz związków polarnych poprzez zjawisko adsorpcji przez węgiel aktywny, tlenek glinu lub ziemię bielącą.
  • Dezodoryzacja (odwanianie) - etap destylacji z parą wodną w temperaturze 200 - 300oC pozbawiający zapachu i smaku, usuwania niższych kwasów tłuszczowych, ketonów i aldehydów.
  • Schładzanie.

Fałszowanie olejów i tłuszczów. Metody sprawdzania

Fałszowanie olejów to nic innego jak mieszanie droższych olejów z ich tańszymi odpowiednikami. Taki zabieg  ma na  celu obniżenie kosztów produkcji. Powodem może być również  chęć zamaskowania  gorszej jakości oleju niż deklarowana. Aby zapewnić odpowiednią jakość olejów  i  całkowite bezpieczeństwo zdrowotne konsumenta, ustalono szereg regulacji prawnych i norm, a także opracowano  wiele metod wykrywania zafałszowanych olejów i tłuszczów. Do takich metod należą m.in.: metody fizykochemiczne, chromatograficzne, izotopowe, spektralne, elektroforetyczne,  immunologiczne i biologii molekularnej.

Najszybszymi i najtańszymi metodami jest analiza podstawowych parametrów surowca, takich jak: współczynnik załamania światła, gęstość względna, kwasowość, zawartość białka, tłuszczu oraz węglowodorów.  W przypadku tłuszczów roślinnych ważna jest temperatura topnienia, która stanowi ocenę stopnia nasycenia/nienasycenia ich kwasów tłuszczowych.

 Jednak coraz częściej stosowane są bardziej dokładne i nowoczesne metody chromatograficzne oraz spektralne. Metody chromatograficzne ze względu na układ faz można podzielić na: chromatografię gazową (GC), cieczową (LC), fluidalną (SFC) oraz cienkowarstwową (TLC). Za pomocą chromatografii gazowej możliwe jest oznaczanie estrów metylowych kwasów tłuszczowych, co pozwala na wykrywanie zafałszowań olejów wyższej jakości ich tańszymi odpowiednikami lub tłuszczami zwierzęcym. Pozwala również na oznaczenie izomerów trans kwasów tłuszczowych i n-alkanów oraz zawartości 3,5-stigmastadienu, co umożliwia identyfikację dodatku olejów rafinowanych do olejów tłoczonych na zimno tego samego gatunku. Natomiast w chromatografii cieczowej coraz popularniejszą metodą jest wysoko sprawna chromatografia cieczowa (High Performance Liquid Chromatography – HPLC). Metoda ta w procesie sprawdzania autentyczności olejów  wykorzystana jest do analizy składu tokoferoli oraz oceny triacylogliceroli.

Metody spektralne, ze względu na fakt oddziaływania promieniowania elektromagnetycznego z materią   można podzielić na: absorpcyjne, w których energia promieniowania elektromagnetycznego jest pochłaniana przez materię oraz emisyjną, w której energia jest emitowana przez próbkę w postaci ciepła i promieniowania. Spektorskopia absorpcyjna pomocna jest w odróżnienia olejów typu vergin od olejów rafinowanych. Podczas procesu rafinowania powstają składniki, które absorbują światło o długości fali równej 270 nm, dlatego oleje virgine mają niższą absorbancję przy tej długości fali.

 

Źródło: http://biotechnologia.pl/

 

Wyzwaniem dla każdego przedsiębiorstwa jest zwiększenie jego konkurencyjności, zarówno na rynku lokalnym jak i międzynarodowym. Zdecydowanie łatwiej można to osiągnąć mając dostęp do wyników badań, nowości technologicznych, wsparcia finansowego oraz szeroko pojętej otwartej na współpracę branży. Grupa Kosmetyczna, działająca w ramach Mazowieckiego Klastra Chemicznego, oferuje taką kooperację.

 

Dlaczego warto działać w klastrze?

Klaster jest specyficzną organizacją polegającą na koncentracji przedsiębiorstw wzajemnie się uzupełniających. Firmy przystępujące do  klastra równocześnie ze sobą współpracują i konkurują. Wystąpienie kooperacyjnych powiązań pomiędzy podmiotami generującymi  procesy powstawania unikalnej wiedzy oraz zwiększającymi zdolności adaptacyjne, stanowi podstawę utworzenia stowarzyszenia tego typu. Ta ponadbranżowa sieć formalnych i nieformalnych powiązań pomiędzy producentami, ich dostawcami i odbiorcami, instytucjami sektora nauki oraz techniki charakteryzuje się nasilonymi przepływami informacji , a także wiedzy. Działania klastrów nakierowane są między innymi na podnoszenie poziomu konkurencyjności i innowacyjności poprzez ulepszanie strategii rozwoju przy jednoczesnej profesjonalizacji procesów zarządczych. - Kooperacja, którą proponujemy, to współdziałanie w ramach klastra, na który składać się będą małe i średnie przedsiębiorstwa, działające w regionie, a stanowiące o jego sile gospodarczej. Poza tym, mimo innego profilu produkcyjnego, są ważne z punktu widzenia funkcjonowania branży jako całości. Mamy na myśli m.in producentów opakowań, maszyn oraz surowców - wyjaśnia Piotr Popik z ARMS, Sekretarza Komitetu Sterującego Klastra.

 

Początki Grupy Kosmetycznej

8 września 2014 r., na I Spotkaniu Grupy Kosmetycznej Mazowieckiego Klastra Chemicznego, przedstawiciele branży podjęli decyzję o kontynuacji prac związanych tworzeniem grupy.  Drugie Spotkanie Grupy Kosmetycznej, które odbyło się 10 lutego 2015 r., poświęcone było dyskusji nad strategicznymi obszarami wspólnego działania i zakończone zostało ustaleniami, zgodnie z którymi kolejnym krokiem w pracach Grupy było stworzenie jej Strategii Rozwoju.

 

Głos Grupy Kosmetycznej stał się istotnym elementem przygotowywanych przez Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego rozwiązań we wdrażaniu środków w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego WM 2014-2020.

 

Innowacje, Eksport i Rozwój Kadr to wytypowane, podczas styczniowego spotkania obszary zainteresowania branży. Ich utworzenie, pozwoliło na określenie wspólnych interesów przemysłu kosmetycznego, wypracowanie rekomendacji dla dalszej działalności Klastra, a także określenie narzędzi, za pomocą których realizowane będą założone cele.

 

I co dalej?

Podczas III spotkania Grupy Kosmetycznej 23.03.2015 r. przedstawione przez Grupę działania, zostały szczegółowo omówione przez Prezesa Płockiego Parku Przemysłowo Technologicznego Zbigniewa Bednarskiego, będącego liderem Mazowieckiego Klastra Chemicznego. Grupa przyjęła propozycje dotyczące dalszej pracy nad wypracowaniem konkretnych i wymiernych rozwiązań dla branży. Ustalenia dotyczyły m. in. stworzenia platformy kontaktów i wymiany informacji , pilotażowych projektów szkoleniowych, inwentaryzacji sprzętu badawczego oraz ustalenia wspólnych rynków ekspansji.

 

Było to ostatnie z cyklu trzech spotkań mazowieckiej branży kosmetycznej zorganizowane przez Agencję Rozwoju Mazowsza S.A. w ramach projektu ERICE „European Regions for Cluster Excellence”, który ma na celu poprawę jakości zarządzania organizacjami klastrowymi poprzez szkolenia regionalnych instruktorów, którzy będą aktywnie wspierać inicjatywy klastrowe i dążyć do poprawy w ich zarządzaniu i organizacji.

 

Zgodnie z zakładanym scenariuszem, członkowie Grupy Kosmetycznej przy współpracy z liderem, rozpoczynają nowy etap budowania Klastra. Przejście z fazy koncepcyjnej do twardych działań, będzie możliwe przy pełnym zaangażowaniu wszystkich interesariuszy branży.

 

Nie ma wątpliwości, że branża kosmetyczna jednoczy siły w obliczu nowej perspektywy finansowej Unii Europejskiej, ale również, co być może jest dużo ważniejsze – wypracowania takich rozwiązań, które pozwolą na utrzymanie i rozwój firm po 2020 roku.

 

Źródło: http://biotechnologia.pl/

 

anoreksjaKult szczupłego, idealnego ciała to jedna z wizytówek naszych czasów. Każdy chciałby chociaż trochę zbliżyć się do tego lansowanego w masmediach ideału, a już najbardziej podatne na taki przekaz są młode dziewczęta. Coraz częściej słyszy się o 11-sto, 12-sto latkach na diecie. Każdy wie o anoreksji i bulimii. Ale co to pregoreksja lub alkoreksja? – to nowe wyzwania, którym dziś lekarze, psycholodzy i rodzina chorego musi stawić czoła.

Osoby rozwijające w młodym wieku zaburzenia odżywiania zwykle mają problemy z własną samooceną, towarzyszą im lęki lub inne problemy obsesyjno-kompulsywne. Zapanowanie nad swoim ciałem daje złudne poczucie kontroli nad własnym życiem. Zwykle pacjenci wiedzą, że bulimia czy anoreksja to droga donikąd, ale chęć dążenia do wyimaginowanego i nigdy tak naprawdę nieosiągalnego ideału jest silniejsza niż rozsądek.

- Można zaryzykować stwierdzeniem, iż współcześnie kreowany wizerunek osób z obniżonym BMI (wskaźnikiem masy mięśniowej) będących synonimem szczęśliwych ludzi sukcesu, jest kopalnią coraz to nowych i bardziej złożonych zaburzeń odżywiania związanych z pogonią za nieosiągalnymi wzorcami. Nieświadomi mocy kunsztu fotografów, photoshopu i wszelakich korekt, coraz to młodsi ludzie dążą do nierealnej, a już na pewno niezdrowej sylwetki. W odpowiedzi, coraz częściej spotykamy się nie tylko z bardzo dobrze niestety znanym nam tematem anoreksji czy bulimii, ale również pregoreksji, alkoreksji, ortoreksji czy bigoreksji – podkreśla Pani Aleksandra Gładysz Koordynator ds. Zdrowia Publicznego (LPO).


Jedno z badań trwało aż 30 lat i dotyczyło kobiet w wieku szkolnym. Doświadczenie wykazało związek między wcześnie stosowanymi dietami i obecnymi już wtedy zaburzeniami odżywiania, a późniejsza otyłością i nadużywaniem alkoholu. Częste wśród studentek, oprócz próbowania wymyślnych diet, było nadużywanie środków przeczyszczających lub ekstremalne zachowania celem kontroli wagi jak wymuszane wymioty. Takie postępowanie, według specjalistów, to świetny grunt dla szkodliwych nawyków zdrowotnych, w tym zaburzeń odżywiania, w życiu dorosłym. Na ogół badane kobiety nie miały nawet nadwagi, a z punktu widzenia medycznego, podejmowane diety były zupełnie niepotrzebne.


W życiu większości kobiet przychodzi ten moment kiedy zaczynają myśleć o posiadaniu dzieci. Spośród pacjentek z rozpoznaną tzw. niepłodnością wtórną dużą część stanowią takie, które w przeszłości cierpiały na którąś z form zaburzenia odżywania. W ich psychice nadal czai się paradoksalna blokada przed ciążą, która przecież wiąże się z nieuniknionym przybraniem na wadze. Czasem nieuświadomiony lęk jest na tyle duży, że uniemożliwia zapłodnienie i poczęcie nowego życia. Dobrą wiadomością jest to, że około 80% kobiet chorych na anoreksję po przejściu udanej terapii odzyskuje zdolność do zajścia w ciążę. W takich okolicznościach pomoc psychoterapeuty może być kluczowa.

- Niezwykle istotnym jest zwrócenie uwagi na fakt, iż zaburzenia odżywiania, choć w większości przypadków dotyczą kobiet, nie ograniczają się one tylko i wyłącznie do płci pięknej, ale dotykają również mężczyzn. Za męską odpowiedź na pregoreksję można uważać wkroczenie na arenę bigoreksji, czyli dysmorfii mięśniowej. Ofiarami kultu "idealnie wyrzeźbionej" sylwetki padają w ponad 90% mężczyźni. Postawiono nawet hipotezę, iż borykać się z nią może nawet 10% tych regularnie uczęszczających na siłownię.

Wracając do kobiet, warto byłoby zwrócić powszechną uwagę na fakt, iż istnieją okresy w ich życiu, w której o wiele istotniejszym od perfekcyjnej sylwetki staje się zdrowie dziecka dla kobiet w ciąży bądź karmiących czy prawidłowy rozwój gospodarki hormonalnej oraz osiągnięcie odpowiedniej gęstości kości przez dziewczyny dojrzewające – dodaje Aleksandra Gładysz.

 

Inną, coraz częstsza przypadłością, jest anoreksja ciążowa – tzw. pregoreksja. Kobiety spodziewające się dziecka chcą wyglądać atrakcyjnie w czasie ciąży i błyskawicznie wrócić do formy sprzed  porodu. Głodzą się, zbyt intensywnie ćwiczą. Istnieje ryzyko, że takie niedożywienie odbije się naturalnie na zdrowiu zarówno dziecka jak i matki. Problem dotyka szczególnie tych Pań wykonujących zawód publiczny np. aktorek, modelek, piosenkarek, które na co dzień zmagają się z krytyka i komentarzami pod swoim adresem. Ta forma anoreksji może rozwinąć się w ciąży, ale znacznie częściej dotyka tych kobiet, które w przeszłości zmagały się z zaburzeniami odżywiania.  

 

Nowym problemem, o którym nie każdy zdążył usłyszeć jest tzw. alkoreksja – jak łatwo się domyślić nazwa to zlepek słów : alkohol i anoreksja. Alkoreksja dopada głównie młode dziewczęta, które chcą osiągnąć szczupłą sylwetkę bez rezygnacji z napojów wyskokowych. Zgodnie z zasadą – wolę nie zjeść obiadu, a te same kalorie dostarczę w postaci alkoholu. Inna forma tego schorzenia polega na wymiotowaniu, by ograniczyć ilość dostarczonych kalorii, połączonym z jednoczesnym spożywaniem alkoholu. Alkoreksja może doprowadzić do negatywnych psychicznych i fizycznych konsekwencji zdrowotnych. Naukowcy ostrzegają bowiem, że alkoholizm w połączeniu z anoreksją czy bulimią może trwale uszkodzić mózg. W USA przeprowadzono nawet badania dotyczące problemu. Aż 16% nastolatków przyznało się do restrykcyjnego ograniczania przyjmowanych wraz z posiłkami kalorii, by "bez wyrzutów sumienia" móc zastąpić je kaloriami pochodzącymi z różnego rodzaju alkoholi. W tej grupie było trzykrotnie więcej dziewcząt niż chłopców. Procentowe napoje obniżają jednak poziom glukozy we krwi, przez co komórki układu nerwowego nie dostają pożywienia. Pojawiają się naturalnie kłopoty ze skupieniem myśli, zapamiętywaniem, podejmowaniem decyzji...

 

-  Niewątpliwie potrzebna społeczna zmiana percepcji zdrowej, atrakcyjnej kobiety oraz wzrost świadomości konsekwencji zdrowotnych by tego typu zaburzenia nie miały szans w ogóle się rozwinąć. Lepiej zapobiegać niż leczyć, zwłaszcza, że wiele skutków takich zaburzeń, okazuje się być nieodwracalnymi – sugeruje Aleksandra Gładysz.

Czy warto gonić za nigdy nieosiągalnym ideałem? Rozsądek podpowiada, że nie. W praktyce wygląda to inaczej. Dopóki media nadal będą lansowały skrajności – modelki XXS lub XXXL z pominięciem „normalności” nic nie wskazuje na to, że coś się zmieni. Oglądanie „chudości” mobilizuje do działania w tej materii – w końcu, zgodnie z masprzekazem, tylko takie kobiety są dziś w stanie osiągnąć sukces...

 

Źródło: http://biotechnologia.pl/

 

matrixyl3000Serum żelowe przecizmarszczkowe angielskie firmy SkinRescue. Produkt oferowany jest dokładnie tak jak na załączonym zdjęciu. Wygładzaj Zmarszczki Skutecznie! 
 

Wyjątkowe połączenie składników natychmiastowo redukujących zmarszczki z silnymi elementami (wzmacniaczami) pobudzającymi produkcję kolagenu.
 

Produkt profesjonalny, wysokiej jakości firmy Skinrescue.

 
Kosmetyk umożliwi  wygładzenie linii i zmarszczek, jak i długotrwałe ich zmniejszenie poprzez aktywne działanie Matrixylu. Ten dobroczynny składnik zanurzony jest w czystym kwasie hialuronowym, co dodatkowo pozwoli intensywnie nawilżyć skórę, nadając jej sprężystości i jędrności, redukując jeszcze bardziej zmarszczki i linie. 

 
Matrixyl 3000 ® - Matrixyl 3000 jest połączeniem dwóch peptydów: Palmitoyl Pentapeptide -4 (PP4) i Palmitoyl Tetrapeptide-7 (PT7). Matrixyl 3000 jest składnikiem zwalczającym starzenie się skóry, pobudzającym produkcję kolagenu przy jednoczesnej stymulacji fibroblastów (komórek skóry właściwej), matrixyl3000 1umożliwiając im przy regularnym stosowaniu wyraźną redukcję zmarszczek. Mimo, że fibroblasty do samego końca nie tracą zdolności wytwarzania kolagenu to z wiekiem produkują go mniej, dlatego skóra staje się sucha i pojawiają się na niej zmarszczki.

 

Podczas badań klinicznych Matrixyl ® 3000:

  •   33% zmniejszył gęstość zmarszczek
  •   23% zmniejszył objętość zmarszczek
  •   20 % zmniejszył głębokość zmarszczek


Według jednego z badań krem zawierający 5% roztwór Argireliny był nakładany dwa razy dziennie w okolicach oczu 14 ochotniczek, w wieku 39 do 63 lat przez 28 dni. Uzyskano 16.26% redukcję zmarszczek, przy maksymalnym wzroście objętości do 31.80%.

24k Złoto drobinki - Ze względu na działanie bakteriobójcze i przeciwzapalne złoto od dawna wykorzystuje się w medycynie, ale docenili je też kosmetolodzy. Badania bowiem wykazały, że jony złota docierają do warstwy rozrodczej naskórka – uruchamiają mechanizmy jego nawilżania i są nośnikiem substancji aktywnych pochodzących np. z ziół. Dzięki temu skóra jest lepiej odżywiona, poprawia się jej koloryt i sprężystość. Kosmetyki ze złotem opóźniają też starzenie się naskórka, a pobudzając produkcję elastyny i kolagenu, prowadza do spłycenia już istniejących zmarszczek. Redukują także przebarwienia, bo spowalniają wydzielanie melaniny. Ponadto złoty pył upiększa – daje wrażenie rozświetlonej, pełnej blasku skóry.
Kosmetyki ze złotem doskonale sprawdzają się zarówno na skórze dojrzałej, alergicznej (złoto w zasadzie nie powoduje uczuleń), jak i młodej – zaniedbanej, nadmiernie wysuszonej, np. intensywnym opalaniem.

Beta Glukan - działa immunostymulująco, uaktywnia i wspomaga naturalne mechanizmy obronne skóry poprzez pobudzanie aktywności makrofagów i zwiększenie produkcji cytokin. Łatwo przenika barierę skórną i stymuluje produkcję kolagenu - działa odmładzająco i przeciwstarzeniowo poprzez uaktywnianie fibroblastów, które pobudzają produkcję kolagenu i aktywację komórek immunologicznych. Ma właściwości silnie nawilżające - długo utrzymuje wilgoć w skórze, tworząc na niej ochronny film. Znany także ze swoich właściwości łagodzenia podrażnień i przyspieszania procesów gojenia powierzchownych otarć i oparzeń.
Beta-glukan regeneruje skórę poprzez aktywację makrofagów, co aktywuje komórki immunologiczne, a to z kolei przyspiesza regenerację i naprawę uszkodzonych tkanek. Działa także antybakteryjnie i przeciwzapalnie.

 

Podsumowując Beat Glukan:

  • łagodzi podrażnienia, przyspiesza gojenie
  • głęboko nawilża i chroni skóre przed utratą wilgoci
  • stymuluje produkcję i chroni zasoby kolagenu w skórze
  • chroni przed promieniowaniem UVA/UVB
  • wspomaga regenerację uszkodzonej czy suchej, łuszczącej się skóry
  • łatwo przenika przez skórę, penetrując ja aż do warstw skóry właściwej, zwiększa działanie rollera czy peelingu
  • redukuje zmarszczki, zwiększa sprężystość skóry


Palmitoyl tripeptyd-5 (PTri-5) – to głęboko penetrujący skórę peptyd, aktywujący swoim działaniem czynniki pobudzające wzrost tkanki (TGF-beta), dzięki czemu stymuluje syntezę kolagenu w skórze. Opisywany jako bardziej efektywny od Matrixylu. Silnie stymuluje syntezę kolagenu w skórze, aktywnie wygładza wszelkiego rodzaju zmarszczki, dobrze ujędrnia i nawilża skórę; umożliwia zmniejszanie rozstępów. Klinicznie udowodniono, że jest efektywną i bezpieczną alternatywą dla zastrzyków kolagenowych. W badaniu z udziałem 60 ochotników Palmitoyl Tri-peptyd wykazał godną uwagi 350% redukcję zmarszczek po 84 dniach stosowania.

Składniki aktywne prezentowanego serum zanurzone są w czystym (100%) roztworze kwasu Hialuronowego. 

Wyjątkowe właściwości Kwasu Hialuronowego powodują, ze jest on doskonałym ‘nawilżaczem.’ Kwas Hialuronowy odgrywa bardzo ważną rolę w utrzymywaniu nawilżenia tkanek, ich natłuszczenia i optymalizacji funkcji komórkowych i to właśnie kwas hialuronowym potrafi zatrzymać wiece wody w sobie niż jakakolwiek inna naturalna substancja. Jego niedoścignione właściwości nawilżające przyczyniają się do wyraźnego wygładzenia, zmiękczenia i redukcji zmarszczek. Kwas Hialuronowy w przeprowadzonych badaniach przyczynił się do zmniejszenia uczucia suchości, swędzenia czy pieczenia skóry. Kwas Hiarulonowy stanowi doskonale środowisko do wzrostu nowych komórek i gojenia się skóry po zabiegach kwasami, peelingami. 

Stosowanie: Zaleca się stosować 2 razy dziennie na całą twarz, a szczególnie obszary problematyczne – zmarszczki, linie, kurze łapki – dwa razy dziennie dla osiągnięcia jak najlepszych rezultatów. Makijaż jak i inne kremy mogą być nakładane jak tylko serum zostanie wchłonięte przez skórę.

Składniki:  D.I Water, Glycerin, Sodium Hyaluronate, 24K Gold Powder, Dimethicone, Marine Collagen, Sodium Chondroitin Sulfate , Beta-Glucan, Polysorbate-60, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Palmitoyl-tripeptide, Palmitoyl-oligopeptide.

Produkty Skinrescue polecane są jako kosmetyki do bezpiecznego stosowania w domu. Jeśli potrzebujesz więcej informacji lub chciałabyś zadać kilka pytań proszę o kontakt mailowy. Jeśli nie jesteś pewna/y który peeling/produkt zastosować wyślij mi maila podając jaki masz rodzaj cery, lub z jakimi problemami skórnymi walczysz, może masz trądzik lub zmarszczki mimiczne, kurze łapki, worki pod oczami, a ja postaram się znaleźć najlepszy produkt dla ciebie. Proszę jednak mieć na uwadze, że w związku z ilością maili jakie niekiedy otrzymujemy z prośbami o porady, mogę potrzebować kilku dni na wysłanie odpowiedzi. 

 

Źródło: http://www.forever-young.pl/

 

zylakiŻylaki nóg i co możemy zrobić, aby nie tylko leczyć, ale i zapobiegać?

Zaczyna się niewinnie: uczuciem ciężkich nóg i opuchniętymi wieczorem kostkami. O czym mowa? O chorobie żylakowej. Objawia się tym, że nogi są ciężkie, zmęczone, a pod koniec dnia puchną w okolicy kostek. Poza tym na nogach pojawia się coraz więcej „pajączków”. Ten etap choroby może trwać wiele lat.
W miarę powiększania się żylaków, można odczuwać bóle i skurcze nóg, które nie ustępują nawet po nocnym wypoczynku. Jeżeli mamy słabe mięśnie, mało się ruszamy i zastawki są uszkodzone krew zaczyna się cofać. Wtedy wzrasta ciśnie krwi, która coraz mocniej naciska na ściany żył w nogach. Żyły rozszerzają się i nie wracają do swego pierwotnego kształtu. Tak powstają żylaki.

Co sprzyja żylakom?

Skłonność do powstania żylaków jest genetyczna. Można je odziedziczyć nie tylko po swojej matce, ale nawet po babce lub prababce. Na ich pojawienie się mają wpływ także inne czynniki:

  • rasa – biała
  • przewlekłe zaparcia
  • płeć – pięć razy częściej chorują kobiety niż mężczyźni,
  • zaburzenia hormonalne oraz stosowanie doustnych środków antykoncepcyjnych i hormonalnej terapii zastępczej,
  • przebyte ciąże,
  • mało aktywny tryb życia: brak ruchu, siedzenie po kilka, kilkanaście godzin dziennie
  • chodzenie w butach na wysokim obcasie lub botkach uciskających kostkę,
  • praca wymagająca wielogodzinnego stania, np. fryzjer, chirurg, kelner,
  • noszenie obcisłych ubrań, a zwłaszcza podkolanówek, pończoch czy skarpet ze ścisłym ściągaczem,
  • nadwaga i otyłość,
  • dieta uboga w błonnik i niedobory witaminy C,
  • palenie papierosów, nadużywanie wysokoprocentowego alkoholu.

zylaki1W trosce o żyły.
Wszyscy, którzy chcą uniknąć żylaków, a przede wszystkim osoby z rodzinną skłonnością do ich powstawania, powinni więcej uwagi poświęcać swoim nogom. Zmianą trybu życia można trochę oszukać genetykę i nie dopuścić do rozwoju choroby. Co należy robić?

  • Unikaj długiego stania i siedzenia. Jeżeli w pracy musisz stać, to przestępuj w miejscu z nogi na nogę, co jakiś czas tup mocno piętą. Jeżeli pracujesz siedząc – staraj się często zmieniać pozycje i nie zakładaj nogi na nogę.
  • Odpoczywaj z nogami uniesionymi do góry.
  • Zrzuć nadwagę.
  • Skonsultuj z lekarzem zażywanie hormonów.
  • Rzuć palenie.
  • Unikaj wysokich temperatur. Ciepło powoduje rozszerzenie żył.
  • Wybieraj odpowiednie buty. To znaczy takie, które mają szersze noski i obcas nie za wysoki i nie za niski.
  • Uprawiaj sport. Więcej ruszaj się i ćwicz, to poprawia krążenie i wzmacnia mięśnie.
  • Zmień dietę. Przejdź na niskokaloryczną dietę i zrezygnuj z produktów zawierających wysoko oczyszczone węglowodany (ciasta, słodycze).
  • Hartuj żyły. Rano i wieczorem weź przemienny prysznic.
  • Rób masaże nóg. Zwłaszcza przed snem i rano, zaraz po obudzeniu.


zylaki2Co zrobić gdy już je mamy…
Wszystko zależy od stanu zaawansowania choroby, dobrze jest poradzić się lekarza, który może pomóc podjąć decyzję o odpowiednim leczeniu. Z pewnością zleci wykonanie morfologii i badanie krzepliwości krwi. Duże żylaki usuwa się operacyjnie, nieco mniejsze – obliteruje (wstrzykuje się do chorych naczyń środek, który je zamyka).

Warto pamiętać także o wprowadzeniu do diety większej ilości Witaminy C, czy witaminy B6. Natomiast gdy już zmiany są postępujące warto zastanowić się nad suplementacją enzymami, takimi jak: serapeptaza, czy natokinaza, jak również składnikiem MSM. Enzymy może nie są jeszcze tak znane na rynku polskim, ale wiele słyszy się o nich, czyta i coraz częściej stosuje za granicą, w takich krajach jak Anglia, Niemcy, Francja. Najlepsze z pewnością przy problemach z żylakami będą produkty łączące w sobie serapeptazę i natokinazę.

 

A jakie mogą być konsekwencje nie leczenia żylaków?

Może dojść do powikłań, jak choćby:
– owrzodzenia podudzi: gdy niedotleniona krew zalega w żyłach, zaczyna maleńkimi naczyniami krwionośnymi przesączać się do tkanki tłuszczowej i podskórnej.
– Zakrzepy i zatory: gdy krew zalega w żyłach, powstają zakrzepy. W pewnym momencie może dojść do oderwania takiego zakrzepu od ściany naczynia. Wraz z krwią powędruje on w kierunku serca. Może zatkać jedną z ważnych tętnic, a konsekwencją zatoru może być m.in. zawał serca, udar mózgu czy blokada płuc.

 

Źródło: http://www.naturalnesuplementy.com.pl/

 

Ponad 215 mln zł wydało Ministerstwo Gospodarki na branżowe programy promocji polskiej gospodarki za granicą w latach 2012-2015. Za te pieniądze promowano 15 flagowych branż na międzynarodowych rynkach. Programy te właśnie się zakończyły. Planowana jest ich kontynuacja. Czas na ocenę.

 

Ministerstwo Gospodarki w 2012 roku wybrało 15 perspektywicznych branż, które miały reprezentować polską gospodarkę za granicą i być motorem rozwoju eksportu. Dla każdej z nich stworzono szczegółowy program promocji. Wybrano priorytetowe rynki i kluczowe imprezy biznesowe, takie jak międzynarodowe targi, kongresy czy misje gospodarcze. Kluczem miał być liczny udział firm danego sektora w swoim programie. Polscy eksporterzy mieli pokazać siłę polskiej gospodarki, prezentując się wspólnie na branżowych imprezach, np. w formie Polskiego Pawilonu Narodowego na targach.

Dla każdej branży w drodze przetargu wybrano operatora. Jego praca była finansowana przez Ministerstwo Gospodarki. Dzięki temu możliwa była kompleksowa praca dla branży, a koszty udziału w działaniach ponoszone przez firmy były odpowiednio niższe. Łączny budżet przeznaczony dla operatorów przekroczył 70 mln zł.

Ponadto, przedsiębiorcy uczestniczący w programach mogli otrzymać dofinansowanie aż 75% ponoszonych kosztów. Przekazano im ponad 145 mln zł.

Obok branżowych programów promocji, uruchomiono też na wybranych, priorytetowych rynkach ogólne programy promocji i międzynarodową kampanię promocyjną, z osobnymi budżetami. Celem wszystkich tych działań była promocja Marki Polskiej Gospodarki – stworzono, na podstawie szeroko zakrojonych badań, również i jej odpowiedni logotyp. Działania prowadzone więc były z rozmachem, także finansowym – w czym w wydatny sposób pomogły środki unijne. Warto podjąć się oceny tych działań.

Polskie kosmetyki wysuwają się przed szereg
Programem, który okazał się niewątpliwym sukcesem, był program promocji branży kosmetycznej. Jego wykonawcą był SPC House of Media. Okazał się on najpopularniejszym programem wśród całej 15-tki. W jego działaniach wzięło udział ponad 80 firm.

Agnieszka Buła-Kopańska, dyrektor Departamentu Instrumentów Wsparcia w Ministerstwie Gospodarki odpowiedzialnego za programy, podsumowała: Branżowy program promocji branży przemysłu kosmetycznego, realizowany przez Ministerstwo Gospodarki na podstawie umowy z SPC House of Media, był jednym z najlepiej realizowanych spośród 15 programów. Warte podkreślenia jest duże zainteresowanie branży zaproponowanymi działaniami, które znalazło odzwierciedlenie w licznym uczestnictwie firm w imprezach targowo-wystawienniczych, misjach gospodarczych czy szkoleniach. Dzięki spójności i skonsolidowaniu branży oraz niezwykle sprawnej i efektywnej działalności realizatora programu, udało się uzyskać wymierny efekt skali w zakresie promocji marki Polskiej Gospodarki oraz renomy i potencjału polskiego przemysłu kosmetycznego.

Podobnego zdania byli eksporterzy biorący udział w programie: I edycję uważamy za bardzo udaną. Umocniliśmy pozycję na rynkach eksportowych, nawiązaliśmy wiele kontaktów biznesowych oraz zaprezentowaliśmy siłę branży. Ogromną korzyścią jest również zjednoczenie się polskich producentów, którzy nie traktują się już wyłącznie jak konkurencja, ale jak firmy, które produkują kosmetyki pod jednym, wspólnym „logotypem” - Made in Poland. Wypada podziękować Ministerstwu za pracę włożoną w cały projekt i jednocześnie zaznaczyć, ze bardzo liczymy na jego kontynuację, a wykonawcy Programu – SPC House of Media – pogratulować wzorcowej realizacji. Gratulacje należą się także polskim firmom, które tak jak my zaangażowały się w ten projekt – za to, że włączyły się w promowanie polskiej gospodarki – powiedziała Katarzyna Olędzka, kierownik marketingu w Verona Products Professional. Wiktoria Brzozowska, dyrektor marketingu – rynki międzynarodowe w Laboratorium Kosmetycznym Dr Irena Eris, stwierdziła: Nasza firma od wielu lat jest czynnym orędownikiem szerokiego promowania polskiej branży kosmetycznej. Realizację I edycji programu branżowego uważamy za ważny krok na drodze budowania rozpoznawalności i pozytywnego wizerunku polskich kosmetyków na świecie, a tym samym na drodze rozwoju eksportu tych produktów. 

 

SPC House of Media zorganizował przez 3 lata trwania programu 29 skierowanych bezpośrednio do firm działań, takich jak udział w imprezach branżowych, misje gospodarcze czy szkolenia. Polski Pawilon Narodowy pojawił się na 12 razy na najważniejszych międzynarodowych targach kosmetycznych na całym świecie – na niektórych rynkach pojawił się po raz pierwszy. W pawilonach powstało ponad 200 stoisk.


SPC House of Media był też odpowiedzialny za stworzenie identyfikacji wizualnej i przeprowadzenie kampanii promocyjnej branży za granicą. W jej efekcie powstał m.in. wielojęzyczny portal promujący polskich producentów: www.polishcosmetics.pl, odwiedzany przez ponad 10 000 użytkowników miesięcznie. Dzięki kampanii PR w mediach na całym świecie ukazało się około 130 artykułów o polskiej branży kosmetycznej. SPC odpowiadał także za zakup reklamy zewnętrznej i prasowej w kilku krajach świata, stworzenie filmu promocyjnego, czy organizację międzynarodowych konferencji oaz wizyt studyjnych zagranicznych dziennikarzy i kontrahentów w Polsce.

Twarde dowody sukcesu: rosnące słupki eksportu
Polska jest już 6. eksporterem kosmetyków w Europie, zaraz po światowych liderach w tej branży, takich jak Francja czy Włochy. Według danych GUS, eksport kosmetyków w 2014 roku wzrósł w stosunku do 2013 o 5% i przekroczył poziom 9,3 mld zł (niecałe 9 mld zł w 2013). To kontynuacja trendu – po okresie boomu eksportowego po wejściu Polski do UE, kiedy wskaźniki rosły o 25% rocznie, od kilku lat wzrost eksportu utrzymuje się na stabilnym poziomie 5% rocznie. Między innymi z tego powodu Ministerstwo Gospodarki wybrało tę branżę do kluczowej 15-tki.

Niemniej jednak, większość sprzedawanych za granicę kosmetyków produkowanych jest w fabrykach globalnych koncernów zlokalizowanych w Polsce (80 – 90% ich produkcji trafia na eksport). Udział eksportu w strukturze sprzedaży polskich firm jednakże nieustannie rośnie – obecnie wynosi średnio 10-20%. Polscy producenci wskazują rozwój sprzedaży na rynkach zagranicznych jako główny element swojej strategii na następne lata.

 

Program promocji branży kosmetycznej skierowany był właśnie do nich. Dostarczył im dodatkowych możliwości wdrażania tych planów. Skutecznie – ostatnie lata to bardzo dobry okres dla wielu polskich firm. Producenci nie tylko zwiększali obroty i zyski płynące ze sprzedaży eksportowej, ale także podbijali nowe rynki. Delia eksportuje obecnie do 63 państw. W okresie ostatnich 2 lat udało się nam nawiązać współpracę z 18 nowymi państwami. Bardzo ciekawie rozwijają się rynki z rejonu Dalekiego Wschodu. W 2015 planujemy przekroczyć liczbę 70 państw, w których obecne będą nasze produkty – mówi Marcin Karkocha, dyrektor ds. eksportu w Delia Cosmetics. W stosunku do 2012 roku zwiększyliśmy sprzedaż eksportową o 30%. Gdyby nie kryzys na rynkach wschodnich, ogólny wynik byłby znacznie lepszy – w przypadku Europy Zachodniej czy Bliskiego Wschodu możemy mówić o podwojeniu sprzedaży – dodaje Marcin Karkocha. Imponującymi wynikami może się pochwalić Laboratorium Kosmetyczne Floslek. Beata Jastrzębska, dyrektor ds. rozwoju eksportu, mówi: W latach 2012-2014 nasz eksport wzrósł o 450%. Rozpoczęliśmy w tym czasie sprzedaż na 22 nowe rynki.


Przedsiębiorcy przyznają, że sukcesy te po części zawdzięczają rządowemu programowi promocji. Łukasz Rychlicki, prezes poznańskiej firmy Alba Thyment, stwierdził: Eksport stanowi obecnie około 20% całkowitej sprzedaży Alby, przed trzema laty było to 3%. Zyski ze sprzedaży na rynki zagraniczne w ostatnich latach wzrosły kilkakrotnie. Rozmach, do którego na początku podchodziliśmy nieco sceptycznie, okazał się zaletą Programu. Rzeczywiście, dynamika działań generowała potrzebę dużego zaangażowania w projekt całego zespołu, ale spodziewam się, że pozytywne efekty włożonej pracy będzie można odczuwać jeszcze wiele lat po oficjalnym zakończeniu Programu. Należy też pamiętać o tym, że jeśli chcemy budować biznes globalny, to nie da się tego zrobić z dnia na dzień. Alba Thyment nie jest wyjątkiem. Według danych pochodzących z ewaluacji programu, przeprowadzonej przez SPC House of Media, aż 39% firm zadeklarowało, iż ich eksport wzrósł w czasie trwania programu o ponad 50%, natomiast 29% wprowadziło swoje produkty na więcej niż 9 nowych rynków (kolejne 33% – na 4-8 rynków).


O sukcesie można też mówić w szerokiej perspektywie – w ocenie firm, program realnie wpłynął na zwiększenie rozpoznawalności Polski jako producenta dobrych kosmetyków i postrzeganie polskich producentów jako rzetelnych partnerów, za którymi stoi silna branża. Wkład Programu w budowanie pozytywnego wizerunku kosmetyków „made in Poland” jest istotny. Polskie marki stają się nie tylko coraz bardziej rozpoznawalne, ale zyskują także lojalnych klientów na całym świecie. Cieszą nas oczywiście także własne sukcesy: sprzedaż eksportowa w naszej firmie sukcesywnie rośnie, osiągamy dwucyfrowe wzrosty w skali roku. Weszliśmy na nowe rynki w krajach arabskich i na Dalekim Wschodzie. Program promocji przyczynił się do nawiązania wielu cennych kontaktów z klientami z całego świata. Część z nich przełożyła się na konkretną sprzeda – mówi Marek Chotkowski, dyrektor ds. eksportu w Oceanic. Potwierdza to Wiktoria Brzozowska: Nastąpił wzrost rozpoznawalności polskiej branży kosmetycznej, a jej wizerunek jest coraz bardziej pozytywny. Przekłada się to korzystnie na poszczególnych producentów i ich marki.


Wyzwanie na Wschodzie
Program rozpoczął się w idealnym momencie, co widać teraz, z perspektywy czasu. Polskie kosmetyki są wysyłane do 130 krajów świata, jednak ich najważniejszym odbiorcą pozostaje Rosja, która kupuje aż 13% eksportowanych produktów. W pierwszej 5-tce odbiorców znajduje się też Ukraina. Kryzys na Wschodzie stał się jednym z największych wyzwań, z jakimi musieli się zmierzyć rodzimi producenci w ostatnich latach.

Program pozwolił im poszerzać rynki zbytu, zanim odczuli z pełną siłą skutki kryzysu. Realizowany był bowiem zarówno na tradycyjnych rynkach (Rosja, Ukraina, Niemcy, Włochy), jak i na nowych, uznanych za najbardziej obiecujące: Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Stanów Zjednoczonych, Chin, Brazylii czy Turcji. Rynek rosyjski oraz ukraiński od samego początku istnienia firmy Delia Cosmetics generował dużą część obrotu. Firma wyrosła na tych rynkach i była bardzo dobrze prezentowana zarówno w Rosji, jak i na Ukrainie. Do 2012 były to największe rynki eksportowe firmy. Wydarzenia z 2014 i kryzys walutowy ograniczyły znacząco dynamikę sprzedaży na wszystkich rynkach wschodnich. Mimo wszystko, spadki sprzedaży z rynku rosyjskiego i ukraińskiego zostały zniwelowane zyskami z nowych rynków, na które weszliśmy w ostatnim czasie. – mówi Marcin Karkocha. Norbert Wsół, specjalista ds. eksportu w BluxCosmetics, dodaje: Szacujemy, że spadki obrotów z eksportu do Rosji sięgną 35%, a na Ukrainie ok. 20%. Koncentrujemy się jednak na poszukiwaniu nowych partnerów na Ukrainie, co w przyszłości powinno skutkować odbudową naszej pozycji na tym rynku i wzrostem sprzedaży. Adrian Winiarz, menedżer eksportu w Bielenda Kosmetyki Naturalne, zauważa: Odczuwamy kryzys na Wschodzie. Na niestabilną sytuację polityczną nakłada się dewaluacja walut, co skutkuje niższą konkurencyjnością naszych produktów w Rosji i Ukrainie, a także wzrostem ryzyka związanego z pracą z krajami z tego regionu. Dlatego tez ograniczamy naszą działalność w tych krajach. W podobnym tonie wypowiada się Marek Chotkowski: Sytuacja za naszą wschodnią granicą istotnie wpływa na spadek sprzedaży naszych produktów również w krajach powiązanych z Rosją. Zweryfikowaliśmy strategię eksportową, obecnie wzmacniamy naszą pozycję na pozostałych strategicznych rynkach oraz intensyfikujemy działania w krajach, które dotychczas traktowaliśmy jako potencjalne. Polscy producenci widzą szczególny potencjał w regionie Bliskiego Wschodu oraz Azji. Polskie kosmetyki są tam uważane za produkty wysokiej jakości, zgodne z wszelkimi normami Unii Europejskiej, lecz w atrakcyjnych cenach, korzystniejszych od cen oferowanych przez unijnych konkurentów.

 

Z danych GUS dotyczących eksportu w roku 2014 wynika, że sprzedaż kosmetyków do Rosji utrzymała się na poziomie 1,2 mld zł – takim samym, jak w 2013. Sprzedaż na Ukrainę spadła natomiast o 15%, do poziomu 404 mln zł. Są jednak także przykłady odmienne: W 2014, w stosunku do roku 2012, odnotowaliśmy kilkukrotny wzrost sprzedaży na Ukrainę – mówi Lidia Ziaja, kierownik działu eksportu w Ziaja Ltd. Wiktoria Brzozowska także przedstawia sytuację w dość dobrym świetle: Dr Irena Eris eksportuje zarówno na rosyjski, jak i na ukraiński rynek. Na Ukrainie działamy poprzez własną spółkę, a w Rosji współpracujemy bezpośrednio z lokalnymi dystrybutorami i sieciami detalicznymi. W tej chwili nie odnotowujemy bezpośredniego wpływu wydarzeń politycznych na relacje biznesowe z partnerami w Rosji. Również na Ukrainie nasza spółka prowadzi działalność w normalnym trybie i rozwija swoją działalność zwiększając dystrybucję i sprzedaż.
Można stwierdzić, ze polscy producenci stosunkowo dobrze poradzili sobie ze skomplikowaną sytuacją w Rosji i na Ukrainie. Świadczą o tym także wyniki eksportu za 2014 rok.


Plany na przyszłość
Wobec sukcesów ostatnich lat nie dziwi, ze polscy producenci optymistycznie patrzą w przyszłość. W roku 2015 planujemy dynamiczny rozwój sprzedaży w krajach afrykańskich i azjatyckich, a zakładany wzrost to ponad 50%. Przeprowadziliśmy szereg inwestycji i przygotowaliśmy zaplecze produkcyjne, by sprostać wszystkim, nawet najbardziej wymagającym, oczekiwaniom klientów – mówi Katarzyna Olędzka. W nadchodzących latach planujemy mocniej zaznaczyć naszą pozycję na rynkach z rejonu Dalekiego Wschodu oraz Ameryki Południowej. Uważamy, że to są perspektywiczne kierunki dla naszej firmy na których nasze produkty będą bardzo konkurencyjne i na pewno spotkają z dobrym odbiorem konsumentów – dodaje Marcin Karkocha.

 

W realizacji tych planów producentom może pomóc program promocji, planowany już w Ministerstwie Gospodarki. Rozumiemy potrzebę zachowania ciągłości w promocji międzynarodowej oraz ogromny wpływ tego rodzaju działalności na wzrost eksportu, zwłaszcza wśród firm sektora MŚP. Dlatego też przewidujemy w nowej perspektywie finansowej 2014-2020 kontynuację wsparcia dla branż o wysokim potencjale, zarówno proeksportowym, jak i wizerunkowym. Branże objęte wsparciem zostaną ogłoszone jeszcze w 2015. Przy ich wyborze decydujące znaczenie będzie miał charakter prowadzonej działalności (wpisywanie się w Krajowe Inteligentne Specjalizacje), proeksportowy potencjał innowacyjny oraz wyniki ewaluacji branżowych programów promocji z lat 2012-2015 – mówi Agnieszka Buła-Kopańska. Branża kosmetyczna liczy na to, że ponownie zostanie objęta wsparciem. Skierowany do niej program, dzięki wspólnym wysiłkom Ministerstwa Gospodarki, SPC House of Media oraz przedsiębiorców,  przebiegł wręcz modelowo. Branża została także ujęta w Krajowych Inteligentnych Specjalizacjach. Z całą pewnością zasługuje na dalsze wsparcie.

 

Więcej informacji: www.polishcosmetics.pl

 

Strona 98 z 347