wtorek, 05 listopada 2024
Miło Cię widzieć!

kaszelKaszel suchy czy też mokry jest dla każdego uciążliwy. Kiedy towarzyszy on przeziębieniu, nie ma powodu do większych niepokojów. Jeśli jednak utrzymuje się długo po nim, to jego funkcja fizjologiczna, jaką jest oczyszczanie drzewa oskrzelowego, zostaje utracona. Kiedy więc możemy zacząć się martwić?

 

Kaszel nie jest chorobą samą w sobie, a jedynie jej nieprzyjemnym objawem. Pełni ważną funkcję obronną, – zapobiega zakrztuszeniem, pomaga oczyszczać oskrzela z zalegającej wydzieliny. Suchy kaszel może towarzyszyć przeziębieniu ale może być pierwszym symptomem zapalenia oskrzeli lub krtani. Towarzyszy też astmatykom po kontakcie z alergenem. Kaszel suchy zwykle w trakcie przeziębienia przechodzi w mokry. Ten z kolei może równie dobrze występować przy obrzęku płuc, zakażeniach bakteryjnych ale i mukowiscydozie i refluksie żołądkowo-przełykowym.

O jaki rodzaj kaszlu by nie chodziło jego postać przetrwała jest bardzo niebezpieczna. Jeśli ciężko nam powiązać go  jednoznacznie z niedawną infekcją wirusową czy bakteryjną, może się zdarzyć tak, że jest to jedna z pierwszych oznak... nowotworu.

W onkologii kaszel jest najczęściej kojarzony z nowotworami właśnie górnych lub dolnych dróg oddechowych lub w przypadku przerzutów do płuc. Ostatnie badania dowiodły, że spośród 973 pacjentów chorych na raka,  u 36% kaszel był objawem towarzyszącym, przy czym aż u 90% z nich miał on uporczywą postać ostrą. W diagnostyce osób, u których wykryto raka płuc, 65% ma przewlekły kaszel.

Kaszel nowotworowy nie ma określonego wzorca. Może równie dobrze występować podczas dnia, tylko w nocy, lub cały czas. Kaszel nocny utrudnia sen powodując uczucie zmęczenia w ciągu dnia. Wielu pacjentów, u których rozwijają się nowotwory dróg oddechowych, to palacze lub byli palacze, którym towarzyszy tzw. kaszel palacza. Jeśli zachorują na raka, ich kaszel nie ulega często zmianie, nie staje się bardziej intensywny, przez co często dochodzi do bagatelizowania problemu. Symptomy często towarzyszące takiemu stanowi to chrypka, duszność, męczliwość, ból w klatce piersiowej i dysfagia (niestrawność).

- Kaszel może, choć nie musi, być objawem zależnym od guza pierwotnego i miejscowego szerzenia się nowotworu płuca i opłucnej. Warto zaznaczyć, że rak płuca występuje prawie wyłącznie u palaczy (palenie bierne jest równie szkodliwe jak czynne) ­ zaznacza dr n. med. Agnieszka Dyzmann-Sroka, kierownik Zakładu Epidemiologii i Profilaktyki Nowotworów z Wielkopolskiego Centrum Onkologii. ­

Dym tytoniowy składa się z 4 tys. związków chemicznych, z których co najmniej 40 ma działanie rakotwórcze. Choroba, jaką jest uzależnienie od tytoniu, jest uleczalna. Po 5 latach od rzucenia palenia ryzyko zachorowania na raka płuca, jamy ustnej, krtani, przełyku zmniejsza się o połowę, obniża się ryzyko wystąpienia udaru mózgu.

Chcesz rzucić palenie? Zadzwoń do Telefonicznej Poradni Pomocy Palącym - 801 108 108


Głównym sposobem pozbycia się kaszlu nowotworowego jest oczywiście leczenie choroby podstawowej. Terapia, w zależności od rodzaju raka, obejmuje chemioterapię, radioterapię, operację chirurgiczną i inne. Aby zmniejszyć dyskomfort, a często również ból towarzyszący kaszlowi, zaleca się nebulizacje solą fizjologiczną celem nawilżenia nabłonka, co zmniejsza podrażnienia. Istotne jest również pamiętanie o zwiększonym nawadnianiu pacjenta. Jędrne i sprężyste komórki wyścielające drogi oddechowe szybciej się wówczas regenerują. O włączeniu do terapii leków wykrztuśnych i mukolitycznych (kaszel mokry) czy przeciwkaszlowych (kaszel suchy), w tym opioidów, decyduje zawsze lekarz prowadzący.

 

Źródło: http://biotechnologia.pl/

 

na rat skorzeWychodząc naprzeciw potrzebom Klientów firma LEK-AM stworzyła linię specjalistycznych kosmetyków pielęgnacyjnych o nazwie Pellevita. Preparaty przeznaczone są dla osób ze skórą skłonną do łuszczycy –Pellevita Urea i Pellevita Kera oraz zmian trądzikowych –Pellevita Acne. Co wyróżnia nową serię kosmetyków specjalistycznych? Linię Pellevita opracowali lekarze dermatolodzy i dostępna jest jedynie w aptekach. Receptura preparatów pozwoliła na uzyskanie niezwykle lekkiej konsystencji, która łatwo i szybko się wchłania oraz umożliwia skórze swobodne oddychanie.

 

Słowo łuszczyca (łac. psoriasis) pochodzi od greckiego słowa psora, które tłumaczy się jako świąd czy łuskę. Łuszczyca to jedna z nieuleczalnych, problematycznych chorób skóry, która nie jest zakaźna, ale powodująca dyskomfort w życiu codziennym. Dotyczy około 1-3% populacji.  Pierwszy wysiew łuszczycy może wystąpić w każdym wieku, jednak są 2 szczyty  pojawienia się pierwszych objawów: przed 20 - 30 rokiem życia oraz między 50. i 60. rokiem życia. U ok. 75% pierwszy wysiew łuszczycy pojawia się przed 40. rokiem życia. 83% chorych  ma suchą skórę, urata wody (TEWL - transepidermal water loss) jest ok. 10 do 20 razy większa niż u osoby zdrowej. Zmiany w postaci żywoczerwonych blaszek, pokrytych srebrzystymi łuskami występują zazwyczaj symetryczne są dobrze odgraniczone, pojawiają się zarówno w okolicach łokci, kolan, skóry głowy jak i w okolicach twarzy, paznokci oraz wierzchniej części dłoni.  Zmiany czasem obejmują  znaczną powierzchnię ciała, mogą być przyczyną stygmatyzacji chorego. U znacznego odsetka wystapuje świąd zwłaszcza w okresie remisji.


Choroba związana jest z zaburzeniami systemu immunologicznego i jest uwarunkowana genetycznie. Leczenie zmierza do uzyskania równowagi oraz  kontroli nad łuszczycą, ale wszelkiego rodzaju sytuacje środowiskowe: stres, niewłaściwe stosowanie środkówna rat skorze1 chemicznych, czynniki fizyczne, infekcje mogą powodować zaostrzenie zmian skórnych. Łuszczycę opanowuje się długotrwałą terapią lekami ogólnymi i stosowanymi miejscowo a także   odpowiednimi zbiegami między innymi fototerapią. Odpowiedni tryb życia, zdrowa dieta i pielęgnacja skóry również wpływają na złagodzenie objawów. Bardzo istotne jest odpowiednie złuszczanie, zmiękczanie i nawilżanie  skóry, o którym  chorzy bardzo często zapominają. Dlaczego jest to takie ważne? Sucha skóra ma zwiększoną zdolność do łuszczenia się, ściągania i świądu co  powoduje nasilenie objawów choroby.

- Osoby borykające się z problemami skórnymi potrzebują produktów leczniczych, jak i specjalistycznych kosmetyków pielęgnacyjnych.  Nowa seria produktów Pellevita jest odpowiedzią na potrzeby nawet najbardziej wymagających konsumentów – tłumaczy Małgorzata Loster, Starszy Kierownik Produktu w Przedsiębiorstwie Farmaceutycznym  LEK-AM Sp. z o.o.  


Pellevita Urea to krem pielęgnacyjny, a Pellevita Kera – lotion pielęgnacyjny. Składniki zawarte w obu preparatach intensywnie nawilżają, zmiękczają, regenerują. Krem pielęgnacyjny Pellevita Urea  spełnia wymagania specjalistycznego kosmetyku przeznaczonego do skóry z objawami łuszczycy, rogowaceniem dłoni i stóp oraz w przypadku kłopotów z wyjątkowo suchą  czy szorstką skórą. Zawiera on mocznik i  kwas salicylowy, dzięki czemu skóra zostaje wygładzona  i zregenerowana. Krem szybko się wchłania,  jest wydajny oraz ma lekką konsystencję. Mocznik  stanowi jeden ze składników NMF (ang. Natural Moisturizing Factor), czyli naturalnego czynnika, który wykazuje działanie nawilżające. Odpowiada  on między innymi za utrzymanie właściwego nawilżenia warstwy rogowej naskórka. Zastosowany w kremie Pellevita Urea kwas salicylowy, ułatwia penetrację warstwy rogowej naskórka, a poprzez usuwanie zbędnych warstw zrogowaciałych komórek, delikatnie reguluje odnowę komórkową skóry. Specjalistyczny lotion pielęgnacyjny Pellevita Kera  wpływa na poprawę stanu owłosionej skóry głowy z objawami łuszczycy i łojotokowego zapalenia skóry. Lotion Pellevita Kera został opracowany, aby poprawić nawilżenie i gładkość skóry. Dzięki lekkiej, nienatłuszczającej konsystencji  nie pozostawia tłustego filmu co przy owłosionej skórze głowy jest istotne, a bezzapachowa formuła minimalizuje odczyny alergiczne. Oprócz mocznika i kwasu salicylowego lotion zawiera kwas  glikolowy, który działa keratolitycznie, czyli zmiękcza, a następnie złuszcza warstwę rogową naskórka.  Nieocenioną zaletą kwasu glikolowego jest wspomaganie odnowy i regeneracji skóry właściwej poprzez pobudzanie aktywności fibroblastów – komórek odpowiedzialnych za syntezę m.in. kolagenu i elastyny. Ponadto działa nawilżająco, rozjaśnia plamy pigmentacyjne i przebarwienia. Do tej samej grupy kwasów co  kwas glikolowy należy kwas mlekowy.  Ten składnik lotionu Pellevita Kera także działa nawilżająco, wybielająco, co więcej zwiększa elastyczność i jędrność skóry. Łatwo i szybko pozwala wiązać wodę, a także wykazuje działanie keratolityczne, przez co wspomaga odnowę skóry.

Podobnie jak osoby zmagające się z łuszczycą, tak i osoby walczące z trądzikiem nie mają łatwego życia. Trądzik pospolity (łac. acne vulgaris) pojawia się u 40% populacji w okolicy 13-15 roku życia. W Europie dotyka 70-87% populacji. Przyczyną jest między innymi duża aktywność gruczołów łojowych, gospodarka hormonalna, hiperandrogenizm, wzrost progesteronu, wzmożona keratynizacja ujść mieszków włosowych , nieprawidłowy skład łoju oraz uwarunkowania genetyczne.
na rat skorze2

Trądzik pospolity umiejscowiony jest zazwyczaj w okolicach łojotokowych takich jak: twarz z tzw. strefa T (broda, nos, czoło), plecy między łopatkami, dekolt, okolica przedmostkowa , ramiona. Problem zmian trądzikowych przez większość, w zależności od stopnia nasilenia, uważany jest za dokuczliwy lub bardzo poważny.  Trądzik pospolity charakteryzują takie zmiany jak: zaskórniki zwane comedo  (mogą być otwarte lub zamknięte) oraz zmiany zapalne takie jak krosty , grudki, guzy i cysty. Specjalistyczny krem pielęgnacyjny Pellevita Acne zawiera kwas azelainowy, który ma działanie  przeciwbakteryjne i przeciwzapalne, poza tym zapobiega powstawaniu zaskórników poprzez wpływ na proces końcowej keratynizacji mieszków włosowych.  Nie tylko kwas azelainowy i jego zbawienny wpływ na złuszczanie, wygładzanie czy koloryt skóry wyróżnia produkt Pellevita Acne . Krem dodatkowo zawiera  pantenol, który  łagodzi podrażnienia oraz regeneruje uszkodzony naskórek. Pantenol wykazuje także działanie przeciwzapalne,  nawilża skórę nadając jej miękkość i elastyczność. Pellevita to linia produktów pielęgnacyjnych w postaci kremów i lotionu, które są wygodne w aplikacji, wydajne i szybko się wchłaniają nie pozostawiając tłustej warstwy. Dostępne są w aptekach w wygodnych, ekonomicznych opakowaniach. Oferta produktowa Przedsiębiorstwa Farmaceutycznego  LEK-AM Sp. z o.o. opiera się  na preparatach o najwyższej jakości i wysokiej skuteczności. Filozofia spółki całkowicie przekłada się na działania, dzięki którym oferuje się lekarzom, farmaceutom, pacjentom i konsumentom produkty odpowiadające ich potrzebom.  Firma stopniowo zwiększa swoje moce produkcyjne, a   nowoczesny zakład i laboratorium wyposażone są w aparaturę najnowszej generacji, odpowiadającą europejskim standardom  spełniając wymogi Good Manufacturing Practice (GMP) oraz Good Laboratory Practice (GLP).

 

Źródło: http://biotechnologia.pl/

 

Sprawdzi się jako przedszkolanka?

Joanna L. we wrześniu ubiegłego roku spowodowała kolizję drogową, prowadząc pojazd pod wpływem alkoholu.

W wydychanym powietrzu miała aż 1,2 promila.

Gwiazda nie tylko straciła wiele kontraktów reklamowych i telewizyjnych, ale decyzją sądu musiała zapłacić 7 tysięcy złotych i odbyć prace społeczne.

Przez dwa lata nie będzie mogła również prowadzić samochodu.

Wymiar sprawiedliwości nakazał aktorce przez 5 miesięcy, po 30 godzin miesięcznie pracę w jednym z przedszkoli w powiecie piaseczyńskim.

Będzie musiała wykonywać wszystkie polecenia pracowników placówki oświatowej.

Nada się do tej pracy?

szare mydloObecnie wybór mydeł jest ogromny. Firmy kosmetyczne proponują nam ich niezliczone rodzaje w kostkach i w płynie. Tymczasem wygląda na to, że wygrywa zwykłe, szare mydło. Nie takie zwykłe, oczywiście.

 

Perełka wśród kosmetyków  
Czym różni się szare mydło od pozostałych, popularnych mydeł? Otóż najważniejszy jest fakt, że szare mydło ma w 100% naturalny skład, w przeciwieństwie do większości mydeł, które zawierają ogromne ilości składników chemicznych. Często więc podrażniają skórę i mogą wywoływać reakcje alergiczne. Ich dwie główne i chyba jedyne zalety to ładny kolor i wyszukany zapach, które jednakowoż osiąga się dzięki sztucznym substancjom, niekorzystnym dla naszej skóry.    

Tradycyjne, szare mydło składa się natomiast z soli potasowych, kwasów karboksylowych, gliceryny, chlorku sodu, kwasu cytrynowego i naturalnych olejów. Ma swoisty zapach, który można jednak polubić. Nie zawiera sztucznych barwników. Kostki szarego mydła są sporych rozmiarów, przez co mogą wydawać się nieporęczne, ale można je przecież podzielić na mniejsze części (aczkolwiek, oprócz 200-gramowych kostek są też produkowane mniejsze). Ponadto, dzięki temu mydło jest bardzo wydajne.    


Szare mydło dobre na wszystko  
Szare mydło to doskonałe rozwiązanie dla osób, które cenią sobie naturalne kosmetyki i mają ekologiczne podejście do życia oraz higieny. Mydło to bowiem nie tylko wspaniale oczyszcza skórę, ale jest też znakomitym środkiem piorącym, który skutecznie usuwa zanieczyszczenia. Wiele osób używa go do prania ręcznego.    

Szare mydło poleca się alergikom. Także ginekolodzy zalecają jego stosowanie zamiast sztucznych płynów do higieny intymnej. Jednak nie tylko lekarze zwracają uwagę na dobroczynne właściwości szarego mydła. Jego przewagę nad innymi mydłami głoszą też nasze babcie, które od zawsze używały go mycia i czyszczenia – pozostały mu wierne pomimo zalewu rynku kosmetycznego rozmaitymi środkami, które tylko na pozór są bardziej atrakcyjne. Nasi dziadkowie, z kolei, wymieniają szare mydło jako receptę na łysienie. Rzeczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie, aby myć nim włosy, które nabiorą blasku i gęstości, a przede wszystkim nie będą narażone na działanie szkodliwych parabenów zawartych w większości szamponów. Szare mydło pomoże też w walce z trądzikiem, uzupełniając leczenie farmakologiczne. Chociaż ogólnie nie zaleca się mycia twarzy mydłem, szare można stosować od czasu do czasu bez obaw.    

Pewnie wielu z nas pamięta również szare mydło ze szkoły. Służyło nam ono na lekcjach plastyki i techniki do nauki rzeźbienia. Artyści natomiast stosują je do izolacji rzeźb, przy wykonywaniu form gipsowych, czy do czyszczenia pędzli.    

Najpopularniejsze szare mydła, dostępne na rynku polskim to mydła „Biały Jeleń”, które są także dostępne w formie płynnej, jak również „Biały Wielbłąd” oraz naturalne mydła marki Barwa. Nie są to już jednak produkty potasowe, ale sodowe. Typowym, naturalnym mydłem potasowym jest mydło marsylskie.

 

Źródło: http://www.vitalogy.pl/

 

warto kartaJuż 26 lutego rusza kampania Warto Kartą.

Organizatorem akcji jest firma Polskie ePłatności.

Drobni przedsiębiorcy z branż kosmetycznej i fryzjerskiej będą mogli przez 3 miesiące całkowicie bezpłatnie testować rozwiązanie mPOS.

 

Już 26 lutego rusza kampania Warto Kartą – akcja mająca na celu przekonanie kosmetologów oraz stylistów fryzur prowadzących własną działalność do akceptowania płatności bezgotówkowych. Organizatorem przedsięwzięcia jest firma Polskie ePłatności, która jako pierwsza wprowadziła  do swojej oferty mPOS z opcją płatności zbliżeniowych. mPOS to kieszonkowych rozmiarów urządzenie umożliwiające przekształcenie smartfona lub tabletu w terminal płatniczy. W ofercie Polskich ePłatności mPOS nosi nazwę: mPeP – Mobilny Terminal Płatniczy. W ramach Warto Kartą, kosmetolodzy i styliści fryzur będą mogli przez 3 miesiące całkowicie bezpłatnie testować nowe rozwiązanie. Po zakończeniu okresu próbnego, firmy zainteresowane dalszym korzystaniem z urządzeń, otrzymają specjalną, promocyjną ofertę ich zakupu. Aby wziąć udział  w kampanii wystarczy zarejestrować swoją firmę na stronie wartokarta.pl.

– Jako jeden z najbardziej innowacyjnych graczy w krajowej branży rozliczeniowej, postanowiliśmy pokazać polskim przedsiębiorcom, jak łatwe, szybkie i tanie może być akceptowanie płatności kartowych. Rozwiązanie typu mPOS pojawiło się w naszej ofercie pod koniec ubiegłego roku, jednak mamy świadomość, że biznes potrzebuje czasu, aby przyzwyczaić się do tak innowacyjnych technologii. W związku z tym, zdecydowaliśmy się stworzyć program dzięki któremu drobni przedsiębiorcy z branży beauty, bez ponoszenia jakichkolwiek kosztów, osobiście, będą mogli sprawdzić, jak działa proponowany przez nas produkt – wyjaśnia Janusz Bober, Prezes Zarządu, Polskie ePłatności.

 

Nie tylko dla biznesu

Program Warto Kartą to znacznie więcej niż szansa bezpłatnego przetestowania innowacyjnego rozwiązania płatniczego przez usługodawców z branży kosmetycznej i fryzjerskiej . Skorzystają na nim również klienci. W ramach akcji powstanie internetowa baza małych i średnich firm akceptujących karty płatnicze. Każdy, kto chce regulować należności za pomocą plastikowego pieniądza, będzie mógł w niej sprawdzić, gdzie w jego okolicy realizowana jest ta forma płatności. Dla wielu korzystających z usług upiększających baza będzie pełniła funkcję podręcznego przewodnika  po lokalnych rynkach. Internetowa baza akceptantów będzie na bieżąco synchronizowana z katalogiem uczestników akcji Warto Kartą.

– Dla rozwoju sieci akceptacji płatności bezgotówkowych kluczowe znaczenie mają oczekiwania klientów salonów kosmetycznych i fryzjerskich. Polacy coraz chętniej płacą za pomocą kart, w szczególności zbliżeniowo. Dzięki Warto Kartą zainteresowani będą mogli łatwo trafić do usługodawców oferujących preferowaną przez nich formę płatności. Chcemy, by nasz program niósł wymierne korzyści obydwu stronom transakcji – dodaje Janusz Bober.

 

Szczegółowe informacje na temat warunków uczestnictwa w programie Warto Kartą będą dostępne wkrótce na stronie www.wartokarta.pl .

 

Centrum Rozliczeń Elektronicznych Polskie ePłatności S.A. działa na polskim rynku od 2010 roku. Firma specjalizuje się w procesowaniu płatności bezgotówkowych i dostarczaniu innowacyjnych usług dla biznesu. Spółkę powołały do życia OPTeam S.A. – jedna z najstarszych polskich firm informatycznych – oraz Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych (PWPW). Szeroki wachlarz usług oferowanych przez Polskie ePłatności obejmuje m.in. rozliczanie transakcji kartowych, Cashback, DCC – płatność w walucie karty, doładowania telefonów komórkowych pre-paid, oraz obsługę zaawansowanych programów lojalnościowych.

 

Dziennikarz zasłabł po wywiadzie, w którym tłumaczył się ze publikacji tygodnika Wprost.

Kamil Durczok bardzo przeżywa aferę ze swoim udziałem i oskarżenia o mobbing oraz molestowanie seksualne swojej podwładnej.

Dodatkowo w tygodniku Wprost można przeczytać mnóstwo bulwersujących faktów z życia prezentera.

Został tam przedstawiony jako ćpun, zboczeniec, miłośnik pornografii oraz filmów o treści zoofilskiej.

Jak informuje Super Express, po wywiadzie radiowym w TOK FM, dziennikarz został odwieziony do szpitala.

Emocje i stres były tak duże, że Durczok zasłabł tuż po odejściu od mikrofonu.

- Lekarze zabronili Kamilowi korzystać z Internetu, chodzi oto aby ograniczyć stres – mówi w rozmowie z tabloidem znajomy Durczoka.

Szef Faktów dwanaście lat temu zmagał się z chorobą nowotworową, którą na szczęście udało się pokonać.

Istnieje obawa, że obecna sytuacja pogorszy nie tylko jego samopoczucie, ale może być przyczyną nawrotu raka.

- Nowotwór bierze swój początek od komórek, które nie zostały zniszczone podczas pierwszej terapii.

Przyczynia się do tego wiele rzeczy. Choćby przeżywanie ciężkich chwil – mówi dr Janusz Meder, prezes Polskiej Unii Onkologii

 

Źródło: http://www.celebryci.com.pl/

 

Wstępne badania nie pozostawiają wątpliwości.
Wczoraj warszawska prokuratura poinformowała, że zajmie się sprawą „białego proszku”, który został znaleziony w mieszkaniu, gdzie przebywał Kamil Durczok.

- Dochodzenie nie dotyczy konkretnych osób, jest prowadzone "w sprawie" – zapewniał rzecznik prasowy urzędu państwowego, Przemysław Nowak.

Obawy dziennikarzy „Wprost” i właściciela apartamentu na Mokotowie okazały się słuszne.

Z wstępnej ekspertyzy wynika, że tajemnicza substancja leżąca obok prywatnych rzeczy Kamila Durczoka to kokaina i amfetamina.

- Otrzymaliśmy wstępną informację od policji o śladowych ilościach kokainy i amfetaminy na przedmiotach i w woreczkach w mieszkaniu, w którym 13 lutego policjanci przeprowadzili interwencję.

Zleciliśmy policji prowadzenie dochodzenia w tej sprawie.

Przedmiotem postępowania jest posiadanie środków odurzających, za które grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności – potwierdza prokurator w rozmowie z Super Expressem.

Policja w tym przypadku działa bardzo sprawnie i można w najbliższych dniach spodziewać się kolejnych kroków, mających na celu wyjaśnić aferę ze znanym dziennikarzem w roli głównej.

Śledczy nie wykluczają, że Durczok może być wrabiany w narkotyki przez osobę próbującą wymusić na nim określone zachowanie.

Która wersja jest bardziej prawdopodobna?

 

Źródło: http://www.celebryci.com.pl/

 

naj skora1Myjesz się, złuszczasz martwy naskórek i używasz kosmetyków do ciała. Wszystko po to, żeby mieć piękną i gładką skórę. To wyjątkowy organ o skomplikowanej budowie. Stanowi narzędzie komunikacji między organizmem a środowiskiem zewnętrznym. Co więcej, dzięki zakończeniom nerwowym odbiera bodźce z otoczenia, a przez wydzielanie specyficznych substancji chemicznych, przekazuje informacje dla świata zewnętrznego.

 

Skóra jest największym narządem organizmu człowieka. Spełnia funkcję ochronną, regulacyjną, wydzielniczą i wydalniczą. W skład skóry wchodzą: naskórek, skóra właściwa oraz tkanka podskórna.


Naskórek to rodzaj tkanki, który stanowi najważniejszy element skóry. Bariera naskórkowa z kolei, to główna funkcja jaką pełni ten organ. Istotne  zadanie bariery polega także na zatrzymywaniu wody w organizmie oraz ograniczaniu przenikania substancji  toksycznych, drażniących oraz alergicznych do wnętrza organizmu człowieka. Decydujący udział procesie zatrzymywania wody w skórze ma jej wiązanie przez korneocyty. To martwe komórki naskórka, które po dojściu do warstwy rogowej ulegają keratynizacji.
naj skora
Dlaczego woda w skórze odgrywa tak ważną rolę?  Jest niezbędna dla prawidłowego złuszczania i bierze udział w odnowie naskórka, wpływa na zmiękczanie warstwy rogowej oraz utrzymanie prawidłowej struktury białek włóknistych. Niedobór wody oznacza wysuszenie skóry. Wiąże się to z szorstkością naskórka, dokuczliwym łuszczeniem, a także ze zwiększoną skłonnością do zmarszczek. Firmy kosmetyczne utwierdzają nas w przekonaniu, że kosmetyki chronią skórę przed szkodliwym wpływem świata zewnętrznego, ale czy możemy im ufać? Receptura kosmetyku zawiera  różne składniki, które mogą  wpływać na barierę naskórka. Uszkadzają ją zarówno czynniki środowiskowe, jak i czynniki pochodzące z wnętrza naszego organizmu.
Dobry produkt, wpływający na  stan bariery naskórkowej, powinien zawierać:

  • składniki, które działają doraźnie np. lipidy czy emolienty poprawiające stan bariery, ograniczając nadmierną utratę wody
  • składniki ochronne
  • substancje przeciwrodnikowe
  • składniki nawilżające – hydrofilowe
  • składniki regulatorowe o działaniu przeciwzapalnym, zmierzające do przywrócenia prawidłowej fizjologii naskórka

- Składowe te decydują o poprawie stanu bariery naskórkowej i zmniejszeniu suchości skóry. Doprowadzają także do prawidłowego złuszczania i eliminują świąd –  wyjaśnia dr n. med. inż. Katarzyna Pytkowska, rektor Wyższej Szkoły Zawodowej Kosmetyki i Pielęgnacji Zdrowia w Warszawie.

– Jedną z najszybszych metod uszkodzenia bariery naskórkowej jest stosowanie czystych olejów, ponieważ podobne rozpuszcza się w podobnym.  Lipidy tworzące „cement międzykomórkowy” warstwy rogowej, jedną z bardzo ważnych części bariery naskórkowej,  bez problemu  rozpuszczają się w olejach. Stosując oleje będziemy stopniowo wymywać lipidy. Poza tym, proces wymywania może postępować dużo szybciej niż ich odtwarzanie w naturalny sposób - tłumaczy.

„Cement międzykomórkowy” charakteryzuje się nieprzenikalnością dla większości substancji polarnych oraz dużo cząsteczkowych. Pozwala na przenikanie związków rozpuszczalnych w tłuszczach przy jednoczesnym zatrzymaniu wody. Żeby pojawiły się nowe zasoby  lipidów musi przejść cały cykl odnowy naskórka. Z powyższym problemem  stykają się masażyści używający olejów. Bardzo często cierpią na suchość skóry i nieprawidłowe działanie bariery. Bo właśnie podczas masażu gołymi dłońmi lipidy zaczynają  się wymywać. Zupełnie inaczej wygląda sprawa oleju w emulsji. Emulsją nazywany jest układ dyspersyjny złożony z dwóch cieczy nie mieszających się ze sobą. Dzieje się tak z uwagi na to, że jedna z cieczy jest niepolarna, np. benzen, olej, a druga polarna, np. woda. Aby otrzymać dwucieczową emulsję należy dwie składowe poddać emulgowaniu. Mechaniczne wstrząsanie obu cieczy przy użyciu mieszadeł bądź wstrząsarek to najłatwiejsza metoda.


Czy wobec tego wszystkie kosmetyki są bezpieczne dla naszej skóry?
– Kosmetykiem nie można sobie zaszkodzić. Są one tak konstruowane i mają tak wymagające regulacje prawne, że należałoby się bardzo postarać, żeby zrobić sobie krzywdę. Oczywiście, gdy stosujemy kosmetyk zgodnie z jego zastosowaniem, bo nie mówimy tutaj o skrajnych sytuacjach. Błędy popełniane przez konsumentów w temacie kosmetyków są zdecydowanie mniej groźne niż te związane z farmakologią – stwierdza dr n. med. inż. Katarzyna Pytkowska.
– Najczęściej popełnianym błędem jest to, że konsumenci kupują kosmetyk, ale go nie stosują. Używany jest za rzadko, zbyt szybko oczekujemy efektu działania, a to jak szybko pojawią się rezultaty zależy od składu  kosmetyku. Istnieją produkty, które będą dawały efekt natychmiastowy, a są takie, które potrzebują dłuższego czasu stosowania. Czasami zdarza się, że ktoś odrzuci dany produkt nie czekając na rezultat. 

W kosmetologii pojawia się pojęcie stresu rodnikowego, czyli  zespołu reakcji rodnikowych i fizjologicznych, występujących wtedy, kiedy narażenie naszego organizmu na wolne rodniki jest bardzo duże.

– Rzeczywistość jest taka, że  możemy być atakowani przez wolne rodniki pochodzenia środowiskowego, ale należy też pamiętać, że  wiele wolnych rodników powstaje w naszym organizmie na skutek stresu psychologicznego –  wyjaśnia dr Pytkowska.

–  Każdy stan zapalny, który przebiega w naszym organizmie jest związany ze zmianami wolno rodnikowymi. Dopóki te reakcje są na pewnym określonym poziomie, dopóty organizm jest w stanie sam to regulować i przeciwdziałać ewentualnym skutkom ubocznym. Oczywiście te reakcje są nam potrzebne i nie ma sposoby na całkowite ich wyeliminowanie z organizmu. Natomiast w momencie, gdy tych reakcji jest za dużo, zaczynają być nadmiernie nasilone, wówczas pojawiają się skutki uboczne oraz efekty niepożądane, jak np. gorsze funkcjonowanie bariery naskórkowej, czy też zwykły stan zapalny – podsumowuje.

Skóra utrzymuje równowagę między ustrojem a otoczeniem, chroni przed przemarznięciem i przegrzaniem, przed wnikaniem drobnoustrojów do organizmu. Produkuje melatoninę, a tym samym stanowi barierę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Można długo wymieniać bierne i aktywne funkcje skóry, która nie bez powodu przez wielu nazywana jest „zaporą” ludzkiego organizmu.

 

Źródło: http://biotechnologia.pl/

 

pigulki wczesnoPigułka „dzień po” już niebawem będzie dostępna bez recepty. Jaka jest jej skuteczność? Czy jest bezpieczna? I czy nie jest to czasem środek wczesnoporonny? Czas na odpowiedzi!

Antykoncepcja awaryjna będzie sprzedawana bez recepty – taką decyzję podjęło Ministerstwo Zdrowia na początku bieżącego roku. Dopuszczony do ogólnej sprzedaży został jeden preparat: EllaOne, zawierający jako substancję czynną octan ulipristalu. Łatwy dostęp do tego farmaceutyku pozwoli skutecznie i bez ryzyka zapobiec niechcianej ciąży. Mimo ewidentnych korzyści z jego wprowadzenia, istnieje wiele kontrowersji i obaw dotyczących tej formy antykoncepcji. Poniżej podsumowujemy naszą dotychczasową wiedzę o ulipristalu.

 

Jak działa ulipristal?

Ulipristal zapobiega zapłodnieniu poprzez wstrzymanie bądź opóźnienie owulacji, czyli uwolnienia komórki jajowej z jajnika. Dodatkowo związek ten może hamować implantację zapłodnionego wcześniej zarodka w endometrium.

Ulipristal należy do grupy selektywnych modulatorów receptora progesteronowego (w skrócie SPRM). Od strony molekularnej, działanie ulipristalu polega na łączeniu się z receptorem dla progesteronu i blokowaniu jego pobudzenia przez endogenny hormon. Blokada ta uniemożliwia progesteronowi wywieranie jego fizjologicznych efektów. Ulipristal zapobiega między innymi wzrostowi poziomu LH - hormonu, który powoduje pęknięcie pęcherzyka jajnikowego. Ostatecznym efektem jest zahamowanie owulacji. W fazie lutealnej cyklu może zmieniać fizjologię endometrium, utrudniając zagnieżdżenie się zarodka.

 

Czy nie jest to środek wczesnoporonny?

Nie. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), ciąża rozpoczyna się w momencie implantacji zarodka w endometrium. Ulipristal działa poprzez zahamowanie owulacji lub w mniejszym stopniu poprzez zapobieganie zagnieżdżeniu zarodka w ścianie macicy (gdy doszło już do owulacji). Związek ten nie jest zarejestrowany bądź używany w celu wywołania poronienia. Stosowanie ulipristalu może być kontrowersyjne etycznie dla osób uznających moment zapłodnienia za początek ciąży.

 

Jaka jest jego skuteczność?

Badania kliniczne wykazały, że ulipristal zapobiega około 60% niechcianych ciąż (2,1% w grupie stosującej lek versus 5,5% - spodziewana wartość). Mówiąc prościej, na 100 kobiet, które zażyją EllaOne, średnio dwie zajdą w ciążę w porównaniu z 5-6 bez jego zastosowania. Jest on skuteczniejszy w tym względzie od dotychczas szeroko stosowanego lewonorgestrelu.

Aby zadziałał, ulipristal musi zostać przyjęty w przeciągu 5 dni od stosunku. Im wcześniej tym lepiej.

 

Czy jest on bezpieczny?

Tak. Ze stosowaniem ulipristalu nie powiązano żadnych poważnych działań niepożądanych (poza jednym przypadkiem silnych zawrotów głowy). Do możliwych skutków ubocznych należą: bóle i zawroty głowy, nudności i wymioty, ból w podbrzuszu, bolesne i nieregularne miesiączkowanie, tkliwość i ból piersi, a także wahania nastroju. EllaOne opóźnia miesiączkę średnio o 2-3 dni. Efekty uboczne w większości przypadków występują u niewielkiej liczby kobiet i szybko przemijają.

 

Jakie są przeciwwskazania?

Ulipristalu nie należy stosować podczas ciąży - w badaniach na zwierzętach okazał się bowiem embriotoksyczny. Jednak nie powoduje on przerwania istniejącej już ciąży. Do innych przeciwwskazań należą karmienie piersią, nadwrażliwość na substancję czynną oraz ciężka astma.

 

Dlaczego ulipristal został zatwierdzony jako lek bez recepty?

Na podstawie badań klinicznych i 5-letniej obserwacji od czasu wypuszczenia na rynek Europejska Agencja Leków uznała, że ulipristal może być stosowany efektywnie i bezpiecznie bez konieczności wypisania recepty lekarskiej. Od 2009 roku ulipristal zastosowały miliony kobiet, stąd możliwa jest jego dokładna ocena. O jego zatwierdzeniu zadecydował dobry stosunek korzyści do ryzyka oraz silna potrzeba wprowadzenia łatwo dostępnej metody antykoncepcji awaryjnej.

 

Źródło: http://biotechnologia.pl/

 

parabenyNa opakowaniach produktów kosmetycznych pojawiły się napisy 0% parabenów albo paraben free. Czy wobec tego są one szkodliwe i należy ich unikać choć latami stosowane były przez firmy farmaceutyczne, kosmetyczne oraz producentów żywności? Produkt wolny od parabenów nadal ma długą datę ważności, czym zatem tego został zakonserwowany? Ekstraktem roślinnym czy może chemią pod inną nazwą?

 

Jak nie wiadomo o co chodzi…

Produkt kosmetyczny bez konserwantów może być niebezpieczny dla naszego zdrowia. Czynnikami wpływającymi na odporność kosmetyku na zakażenie są m. in. struktura fizyczna, zawartość i jakość wody, ilość substancji stanowiących pożywkę dla drobnoustrojów, typ opakowania, odczyn pH oraz zawartość inhibitorów. - Konserwanty mają chronić kosmetyk przed zepsuciem.  Hamując rozwój drobnoustrojów wszystkich mikroorganizmów zabezpieczają produkt kosmetyczny. Użycie zepsutego kosmetyku  bądź kosmetyku z mikroorganizmami może wyrządzić dużą szkodę  naszemu zdrowiu – wyjaśnia Dorota Rożek z Laboratorium Badań Wyrobów Kosmetycznych i Chemii Gospodarczej „IZIS”.

Parabeny to substancje chemiczne o podobnej budowie molekularnej. W kosmetologii stosuje się najczęściej:

  • etyloparaben

  • butyloparaben

  • metyloparaben

  • propyloparaben

Wszystkie konserwanty dopuszczone do stosowania w produktach kosmetycznych opisuje Wykaz substancji konserwujących dozwolonych w produktach kosmetycznych, czyli załącznik V do  Rozporządzenia  Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) NR 1223/2009 z 30 listopada 2009 r. W dokumencie podane są również maksymalne stężenia wszystkich dopuszczonych konserwantów. Kwas 4-hydroksybenzoesowy oraz jego sole i estry (czyli parabeny – przyp. red.) znajdują się na 12. miejscu w wykazie. Specjaliści są zgodni mówiąc, że idealny konserwant powinien być przede wszystkim skuteczny wobec wszelkiego spektrum mikroorganizmów oraz nietoksyczny dla skóry w dawkach dopuszczonych przez odpowiednie regulacje. Ważne jest, aby nie powodował alergii, nie ulatniał się z receptury, a przy tym wykazywał dużą skuteczność w szerokim zakresie pH .

- Uważam, że najlepszymi konserwantami, dostępnym  na rynku są parabeny, które ostatnio mają bardzo złą opinię. Opisując negatywne działanie konserwantów, nie myślimy o tym, że codziennie pochłaniamy je w lekach, w serkach, w dżemach. Parabeny są wszędzie.  Zabezpieczają masę przed bakteriami gram +, gram -, przed pleśniami i grzybami – przekonuje  dr Agnieszka Przeździecka, kierownik laboratorium Vipera Cosmetics.

40% konsumentów zwraca uwagę na to, czy produkt kosmetyczny jest wolny od parabenów. Taki ruch wymusza na firmach rynek.

- Na prośbę naszych klientów z części serii wycofaliśmy parabeny i zastąpiliśmy je euxylem, to jest połączeniem fenyloetanolu i ethylhexyl glicerolu. Odpowiedzieliśmy na potrzeby rynku, sami z siebie nie odeszlibyśmy od parabenów – przyznaje Monika Krzyżostan, technolog Laboratorium Kosmetycznego AVA.


parabeny1Poza brakiem jednoznacznych wyników badań, wskazujących na jakikolwiek szkodliwy wpływ parabenów na zdrowie człowieka, technologowie podkreślają jego właściwości dla spójności kosmetyków. Niektóre konserwanty bardzo rozrzedzają masę, z reguły dodaje się je na koniec recepturowania, po dodaniu składników aktywnych w temperaturze pokojowej. Parabeny nie mają wpływu na konsystencję, tak więc z technologicznego punktu widzenia są łatwe we wprowadzaniu do receptur.  Jednak z biznesowej strony, warto było wykreować kosmetyczną burzę, która na pewno zapewniła branży niemałe profity. Scientific Committee on Consumer Safety (SCCS) wydał opinię na temat analizowanych konserwantów. Stwierdzono, że zastosowanie maksymalnego dopuszczonego stężenia methylparabenu i ethylparabenu uznaje się za bezpieczne. Poza tym, wykorzystywanie butylparabenu i propylparabenu w finalnym wyrobie kosmetycznym jest niegroźne dla konsumenta w koncentracji 0,19%. Wnioski zostały wyciągnięte w oparciu o badania wykonywane na szczurach. Wykazano brak danych naukowych decydujących o zależności pomiędzy wchłanianiem przez skórę zwierzęcia i człowieka, ze szczególnym uwzględnieniem metabolizmu macierzystego związku chemicznego w skórze.

 

Piękna i bestie, czyli bajkowa symbioza

Masy kolorowe w większości oparte są na układach całkowicie bezwodnych. Szminki na przykład bazują na woskach oraz olejach. Produkty te,  z punktu widzenia konserwacji, pozornie nie powinny być zabezpieczane, bo tam nie ma co się zepsuć. Mimo wszystko największy błąd jaki mogą popełnić producenci to zbagatelizowanie potrzeby ochronienia produktu przed zepsuciem.parabeny2

Szminki mają bezpośredni kontakt z ustami. Dotykając ust w jakiś sposób cały czas ją „zakażamy”. Ponadto w szmince znajdują się oleje, które mają to do siebie, że jełczeją, więc podstawową zasadą jest dodanie antyoksydantu np. wit E.

- Pamiętajmy, że najważniejsze to zabezpieczyć substancje oleiste! Większość z nich ma wiązania podwójne, a one bardzo  łatwo ulegają utlenianiu. Podobnie jest z błyszczykami. Są to masy, które nie mają wody i mogłoby się wydawać, że w związku z tym nie muszą być zakonserwowane, bo to środowisko wodne jest źródłem większości bakterii. Ale aplikator dotyka ust, a potem wkładany jest do pojemnika z kosmetykiem i tak wielokrotnie wprowadza się drobnoustroje do kosmetyku – wyjaśnia dr Agnieszka Przeździecka.  

W szminkach i pomadkach znajdują się pigmenty, które stanowią niewdzięczny surowiec w kosmetyce kolorowej. Dr Przeździecka przyznaje, że kiedyś szminki opierały się na pigmentach sypkich i wiele firm nadal je stosuje. Najpierw uciera się te pigmenty, np. w oleju rycynowym i otrzymuje się masę, tzw. rozcierkę. Następnie należy użyć trójwalcówki, w celu efektywnego utarcia pigmentów.

- My kupujemy gotowe dyspersje, czyli zdyspergowane pigmenty, o jednolitej masie. One również bazują na oleju rycynowym, więc zabezpieczamy je przed utlenianiem, ale poza tym wszystkie pigmenty są zazwyczaj hydrofilowe, czyli mają duże powinowactwo do wody oraz charakteryzuje je higroskopijność, czyli zdolność wchłaniania wody – tłumaczy technolog .

Kierownik laboratorium Vipera Cosmetics zwraca uwagę, że wszystkie wypełniacze tj. talki i kaoliny, na których opierają się produkty prasowane (pudry, cienie, róże) łatwo chłoną wodę, więc stają się środowiskiem zakażonym, przyjaznym dla rozwoju  drobnoustrojów, pleśni i grzybów. Co więcej, stosując nośniki typu pędzel czy gąbka dodatkowo zanieczyszczamy produkt. 

Wyobraźmy sobie zwyczajny krem na noc, który codziennie stosujemy, wkładając do pojemnika palec, a następnie nakładając produkt na skórę. Przez cały czas wprowadzamy do niego drobnoustroje, które znajdują się na naszej skórze. I w ten sposób „zakażamy” kosmetyk .

Z zakonserwowaniem produktów sypkich większych problemów nie ma. Dr Przeździecka nie stosuje w nich parabenów tylko fenoxyetanol i caprylic glikol. Przyznaje natomiast, że trudniejsza sytuacja pojawia się w przypadku emulsji, czyli układu łączącego fazę olejową z wodną, z pigmentami i filtrami przeciwsłonecznymi. 

– Jeżeli chodzi o tego typu produkty, decydujemy się na wykonanie koko testów. Polegają one na sześciokrotnym zakażeniu emulsji i cotygodniowym odczytywaniu wyniku. Jeżeli po 6 tygodniach nic złego nie dzieje się z kosmetykiem, to test jest pozytywny, a produkt może stać na pólkach sklepowych do 30 miesięcy – wyjaśnia.

 

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Rozumiejąc potrzebę zakonserwowania produktu kosmetycznego, tak jak chroni się jedzenie przed zepsuciem, nasuwa się pytanie czy konsument może wpłynąć na jakość, trwałość i świeżość artykułów.

kosmetycznych? Co zrobić, aby nie straciły na swoich właściwościach i działaniu? Większa część odpowiedzialności za powyższe wartości spoczywa na producentach i ich technologach. My, nabywcy wymagamy, aby kosmetyki pięknie pachniały, miały długą datę ważności, przyjemną konsystencję i kolor.

parabeny3- Oczywiście wykonuje się testy konserwacji, czyli badania skuteczności zakonserwowania kosmetyku. Jest to znaczący zabieg, ale dużo zależy od konsumenta i tego jak on ten kosmetyk użytkuje  – zaznacza Dorota Rożek.

– Skażenie mikrobiologiczne można podzielić na pierwotne i wtórne. Pierwotne powstaje na etapie linii produkcyjnej, mamy wówczas do czynienia ze skażeniem surowców, ich niedosuszeniem lub na przykład pojawieniem się pleśni. Skażenie wtórne następuje w momencie, gdy konsument niewłaściwie stosuje kosmetyk.

Co to znaczy? Chodzi o narażanie produktów na działanie promieni słonecznych, wysokich temperatur, niedomykanie i niedokręcanie opakowań. O nieodpowiednim sposobie użytkowania może świadczyć zmiana konsystencji, koloru czy nieprzyjemny zapach. Warto stać się świadomym konsumentem w każdej sytuacji, zarówno kupując artykuły spożywcze, jak i kosmetyczne.


Czytanie etykiet, czyli składu i zalecanego sposobu przechowywania, stosowania oraz przestrzeganie terminu ważności nie jest bez znaczenia. Podkreśla to każdy specjalista. Boimy się konserwantów, unikamy parabenów, a zapominamy o rzeczach podstawowych: zdrowym rozsądku i umiarze oraz własnej odpowiedzialności.  Zepsuty kosmetyk może być szkodliwy! A parabeny? Kierownik laboratorium firmy Vipera Cosmetics podkreśla, że to nie jest takie proste, aby kosmetyk przeniknął przez skórę do krwiobiegu. Często nie można doprowadzić do przeniesienia substancji aktywnych w głąb skóry, z uwagi na to, że preparaty zazwyczaj zatrzymują się na etapie naskórka. Czy wobec tego warto nadal obawiać się konserwantów?

 

Konserwacja alternatywna

Kosmetyk bez konserwantów, nawet przechowywany w lodówce, miałby ważność kilka dni. A to, że on stoi rok czy dwa lata na półce sklepowej, a potem trafia do nas i jest użytkowany przez kolejny rok oznacza, że musi mieć dodane coś, co pozwala zachować trwałość receptury, czyli zakonserwować ją.

- Jeżeli nie parabeny, to inne środki konserwujące, ale zawsze jakiś konserwant musi być zastosowany. Wyjątkiem jest  forma faktycznie wolna od konserwantu, bo sama w sobie jest trwała, czyli ma w składzie bardzo dużo alkoholu np. perfumy. Alkohol posiada właściwości konserwujące – tłumaczy Dorota Rożek. 

Ekstrakty roślinne mogą być dobrym kierunkiem w zabezpieczaniu kosmetyków. Na razie jednak doświadczenia z ich zastosowaniem nie są wystarczające.

Najpierw należy udowodnić, że surowiec działa, musi przejść wymagane testy, które wykażą skuteczność w danej recepturze. Mówiąc o konserwantach naturalnych, należy wyjaśnić co rozumie się pod tym hasłem.  Mając na myśli ekstrakty, często zapominamy, że ekstrahuje się różne związki chemiczne i w różny sposób, a przy tym jest to zabieg wymagający wiele wysiłku i czasu. Dla wielu technologów ekstrakty naturalne nie wykazują satysfakcjonującego działania  Każdy składnik musi wykazać przede wszystkim swoją skuteczność, a konsumenci powinni zrozumieć, że to co syntetyczne nie musi być niezdrowe i złe.

Dorota Rożek zwraca uwagę, że również ekstrakt jest konserwowany. Powinniśmy zdać sobie sprawę, że to nie jest roślina w czystej postaci i rozpuszczalnik, bo przecież musi zawierać pewne dawki konserwantu. Pozostaje pytanie na ile jest to skuteczne i trwałe. Na rynku kosmetycznym co jakiś czas pojawiają się nowe substancje konserwujące. Nie działają one jednak tak wydajnie jak parabeny i aby całkowicie zabezpieczyć kosmetyk, technolog musi użyć dodatkowego wspomagacza. Istnieje firma, która szczyci się kosmetykami  pozbawionymi syntetycznych składników, które należy przechowywać w lodówce, a ich data ważności  to jedynie 2,5 miesiąca. Swoją trwałość mają zawdzięczać ekstraktowi z pestek grejpfruta i olejkowi różanemu.

– Rzeczywiście olejek grejpfrutowy ma działanie antybakteryjne, ale nie na tyle silne żeby zakonserwować gotowy krem – ocenia Monika Krzyżostan. Konserwanty mogą być zastąpione lub działać synergicznie m. in. z następującymi środkami w odpowiednim stężeniu:

  • gliceryna >40%
  • glikol propylenowy >15%
  • metylopropandiol>20%
  • glikol pentylenowy >5%
  • heksandiol >4%
  • caprylyl glycol >1%

Zastosowanie substancji naturalnych o właściwościach konserwujących daje możliwość tworzenia kosmetyków typu „bez konserwantów” (ang. preservative-free) oraz wyeliminowanie ze składu potencjalnego alergenu. Z drugiej strony jednak powoduje wzrost kosztów produkcji, doprowadza do bardzo częstej niezgodności z recepturą kosmetyku, a co najważniejsze nie gwarantuje pełnego zabezpieczenia czystości mikrobiologicznej.

Każdy z nas powinien zdecydować, czego oczekuje od produktu. Z opinii ekspertów wynika, że parabenów nie należy się obawiać, a moda na ich potępianie napędzana jest przez koncerny.  Zarówno technologowie z firm produkujących kosmetyki kolorowe, ekologiczne, surowce kosmetyczne, jak i laborant przeprowadzający ocenę bezpieczeństwa produktu kosmetycznego uznali, że kosmetyki należy konserwować. Parabeny są znane od wielu lat, doskonale przebadane i przez wielu specjalistów uważane za bezpieczne.

 

Źródło: http://biotechnologia.pl/