wtorek, 05 listopada 2024
Miło Cię widzieć!

szkolenia tristarCoraz więcej firm w branży kosmetycznej oferuje szeroką ofertę szkoleniową, o bardzo zróżnicowanym poziomie. Dlatego przed podjęciem decyzji o udziale warto zwrócić uwagę na kilka podstawowych czynników, które często decydują o sukcesie planowanego szkolenia.

Przede wszystkim warto zdobyć informację, czy firma oferująca dane szkolenie jest wiarygodna, tzn. czy można uzyskać informacje i opinie na jej temat chociażby w internecie, np.: strony www, fora, blogi, Facebook itp., czy jest polecana przez znajomych oraz osoby z branży. Równie istotne są doświadczenie, wiedza i umiejętności osoby prowadzącej szkolenie. Należy także zwrócić uwagę, czy po ukończonym szkoleniu otrzymamy certyfikat, potwierdzający zdobytą wiedzę lub umiejętności. W zależności od rodzaju szkolenia istotna jest liczba obecnych na nim uczestników. Instruktor powinien móc poświęcić wystarczająco dużo uwagi każdemu uczestnikowi.

 

Firma TRI STAR Cosmetics ma ponad 20-letnie doświadczenie na polskim rynku kosmetycznym i w ramach prowadzonego Kosmetycznego Centrum Szkoleniowego zaprasza na różnego rodzaju specjalistyczne szkolenia, przeprowadzane z najwyższą starannością przez wykwalifikowanych instruktorów:

  • szkolenia kosmetyczno-produktowe z marek, których firma TRI STAR Cosmetics jest w Polsce generalnym dystrybutorem: GERnétic, Laneche, Courtin, Hairaway oraz z marek, których jest lokalnym przedstawicielem w województwie pomorskim: Farmona, Mesotech, Swiss Color.;
  • bezpłatne pokazy dla kosmetyczek i osób uczących się;
  • teoretyczno-praktyczne warsztaty kosmetyczne;
  • indywidualne szkolenia z makijażu permanentnego (współpraca ze szwajcarską marką SWISS Color);
  • indywidualne szkolenia z mezoterapii igłowej;
  • różnego rodzaju szkolenia podologiczne.


Większość szkoleń odbywa się w siedzibie firmy TRI STAR Cosmetics w Gdańsku, jednak już na wiosnę kontynuujemy cykl spotkań z francuską marką GERnétic International, kierowanych do kosmetyczek i kosmetologów z całej Polski. Kosmetyki marki GERnétic cieszą się bardzo dobrymi opiniami wśród profesjonalistów i lekarzy na całym świecie. Działanie tych kosmeceutyków jest tak silne, że już minimalne ilości używanych produktów dają spektakularne efekty stosowania w najróżniejszych przypadkach niedoskonałości skórnych. Wykwalifikowani szkoleniowcy są w stanie zaprezentować już po pierwszym zabiegu m.in.: widoczne podniesienie biustu aż o 1,5-3 cm, zwężenie naczyń krwionośnych, zwężenie porów, odczuwalne i widoczne wygładzenie i poprawę kondycji skóry.  Produkty tej firmy działają nie tylko w warstwie powierzchownej naskórka, ale docierają znacznie głębiej do naczyń krwionośnych, limfy i mięśni, dzięki czemu efekty są nie tylko od razu widoczne, ale utrzymują się także przez dłuższy czas. Podczas gdy inne metody zawodzą, to właśnie ta marka potrafi walczyć z takimi problemami skórnymi, jak: oparzenia, łuszczyca, trądzik różowaty, przebarwienia, rozstępy, blizny i bliznowce, głębokie zmarszczki, bielactwo i wiele innych. Jeśli zastanawiasz się nad zmianą marki w swoim gabinecie, to z marką GERnétic gwarantujemy skuteczność oferowanych zabiegów i zadowolenie klientów.

 

Terminarz szkoleń z marki GERnétic

Lp

Miasto

Data

Prowadząca

Zapisy i kontakt

1

Warszawa

28 marca

Dorota Pryjomska

+48 796 670 917; Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

2

Poznań

13 kwietnia

Magdalena Kantalska-Krupka

+48 502 170 820; Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

3

Kraków

19 kwietnia

Jolanta Skrzypek

+48 12 294 00 24; Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

4

Gdańsk

20 kwietnia

Elżbieta Stanilewicz

+48 58 347 62 31, 605 695 237; Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

5

Katowice

20 kwietnia

Jolanta Skrzypek

+48 505 104 610; Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

6

Wrocław

27 kwietnia

Jarosława Jarosz

+48 667 03 03 09; Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

TRI STAR Cosmetics
ul. Marusarzówny 2
Gdańsk
T: +48 58 347 62 31
W: tristarcosmetics.pl
F: facebook.pl/
TRISTARCosmetics


Źródło: http://kosmetologiaestetyczna.com/

 

 

handsomemenlysienie problemTo jedna z tych przypadłości, która wydaje się nam być naturalną konsekwencją starzenia lub cechą dziedziczną. Nie dopuszczamy do siebie myśli, że mogłaby dotknąć także nas. Do czasu, aż w odpływie wanny lub na grzebieniu znów znajdujemy setki włosów, a nasza fryzura zaczyna się widocznie przerzedzać. Warto uświadomić sobie, że łysienie to nasz wspólny problem, a sama przypadłość często nie wybiera płci, wieku ani statusu majątkowego.

 

Stereotypy odchodzą do lamusa

Włosy są dla większości z nas prawdziwą dumą. To kształt fryzury bardzo często decyduje o tym, czy wyglądamy dobrze czy niekoniecznie. Bujna, lśniąca czupryna jest zawsze chwalona w towarzystwie i u fryzjera. Nie ma żadnej przesady w stwierdzeniu, że to właśnie włosy stanowią najważniejszy atrybut naszej urody.

Ludzie młodzi, zadbani, aktywni zwykle nie narzekają na problemy z włosami. Nie jest to jednak stan dany raz na zawsze. Jednym z największych mitów dotyczących łysienia jest ten mówiący o tym, że dotyka ono jedynie osoby starsze lub cierpiące na groźne choroby, np. nowotworowe. To absolutnie nieprawda, czego dowody każdego dnia obserwują lekarze. Jedna z czołowych klinik dermatologicznych w kraju, Handsomemen z Warszawy, przyznaje wręcz, że to właśnie osoby bardzo młode lub w średnim wieku stanowią największą grupę jej pacjentów. Nie ma w tym przypadku.


Styl życia, stres, nałogi, zła dieta i zapominanie o elementarnych zasadach pielęgnacji włosów powodują, że ogromna grupa młodych Polaków cierpi na problemy z nadmiernym wypadaniem kosmyków. Dochodzą do tego oczywiście także kwestie chorobowe i genetyczne, ale warto podkreślić, że na kondycję włosów w ogromnej mierze wpływ mamy sami.

 

To już łysienie, czy tylko przejściowe problemy?

Przede wszystkim warto wiedzieć, kiedy tak naprawdę możemy mówić o początkach łysienia. Lekarze z kliniki Handsomemen podkreślają, że najlepiej jest obserwować swoją łazienkę. Jeśli zauważymy, że na podłodze, w odpływach lub na grzebieniu gromadzi się zdecydowanie więcej naszych włosów niż miało to miejsce wcześniej, jest to dla nas sygnał alarmowy. Przyjmuje się, że normalny poziom utraty włosów wynosi do około 100 dziennie. Jeśli jest ich więcej, warto bliżej przyjrzeć się kondycji naszych kosmyków.

Wspomniany poziom utraty włosów jest bowiem zjawiskiem zupełnie naturalnym. Kosmyki rosną bowiem zgodnie z własnym rytmem i 3. fazami wzrostu: anagenu (kilkuletni cykl rośnięcia włosa), katagenu (faza obumierania włosów, trwa do kilku tygodni) i telogenu (faza wypadania włosów). W zdrowym organizmie cykl ten jest ciągły, dlatego nie powinniśmy zauważyć przerzedzenia fryzury, ponieważ w miejsce wypadających włosów natychmiast pojawiają się nowe.

Łysienie nie musi mieć podłoża genetycznego

Lekarze z kliniki Handsomemen zaznaczają, że w swojej praktyce często mają do czynienia z pacjentami, którzy nie są zagrożeni całkowitym wyłysieniem. W ich przypadku przyczyną nadmiernej utraty włosów jest zwykle zmiana, jaka zaszła w ich życiu. W jej rozpoznaniu pomaga dokładny wywiad, a usunięcie tego czynnika, przy jednoczesnym wsparciu kosmetycznym i psychologicznym, niemal zawsze pozwala przywrócić dawną fryzurę. Do takich czynników zdecydowanie najczęściej należy stres lub silny uraz psychiczny.

Włosy fatalnie reagują na przeciągające się stany napięcia nerwowego. Zaburza to ich fazy wzrostu, w efekcie czego możemy mieć do czynienia np. z łysieniem telogenowym. Znane są przypadki całkowitego wyłysienia po doznaniu szoku, np. śmierci bliskiej osoby lub uczestniczenia w wypadku. Lekarze z kliniki Handsomemen niejednokrotnie spotkali się też z pacjentami, u których przyczyną wypadania włosów była bardzo stresująca praca, a jedynym ratunkiem dla kosmyków okazywała się zmiana zajęcia.

Innym częstym, choć niepozornym i bagatelizowanym, wrogiem naszych włosów jest zła dieta. Jeśli zauważymy u siebie nadmierne wypadanie kosmyków, zastanówmy się, czy ostatnio nie zmieniliśmy swojego jadłospisu. Szczególnie niebezpieczne są drakońskie diety. Włosy są bardzo delikatnymi fragmentami naszego ciała, bardzo źle i szybko reagują na jakiekolwiek braki witaminowe i odżywcze. Tracą blask, objętość, a po czasie zaczynają też wypadać. Identyczna reakcja kosmyków może dotyczyć także nadużywania alkoholu i narkomanii.

Wszystkim pacjentom, których dotykają powyższe problemy, pomaga Klinika Handsomemen, działająca na polskim i światowym rynku od ponad 20 lat. Jej specjaliści przekonują, że można mieć piękną, bujną fryzurę bez użycia skalpela. Klinika Handsomemen już w 1991 roku opracowała autorską metodę wszczepiania implantów, która przez lata została unowocześniona i dziś daje praktycznie 100% gwarancję odzyskania włosów nawet u osób całkowicie wyłysiałych.

Metodę Implant Micro Derme 2 generacji stosuje się u każdego pacjenta, także u dzieci. Efekty bywają spektakularne i mogę odmienić życie. Chętnie korzystają z niej gwiazdy, które zaufały klinice Handsomemen i dziś dzielą się swoimi pozytywnymi doświadczeniami. Warto powierzać swoje zdrowie wyłącznie zaufanemu, certyfikowanemu specjaliście, który ma wieloletnie doświadczenie.


Zła pielęgnacja i choroby – częste podłoże utraty włosów

Wiele osób to bagatelizuje, ale o włosy trzeba dbać każdego dnia. Znane są przypadki łysienia spowodowanego niewłaściwą pielęgnacją kosmyków, np. nadużywaniem agresywnych narzędzi stylizacyjnych (prostownice, suszarki), stosowania złych szamponów i odżywek, złych nawyków dotyczących czesania (podczas którego wyrywamy włosy) i suszenia (energiczne tarcie ręcznikiem). Warto zwrócić na to uwagę.

Wśród przyczyn łysienia, które nie mają podłoża genetycznego, trzeba także wyróżnić choroby. Utracie włosów sprzyjają przede wszystkim grzybice. Łysienie dotyka oczywiście osoby poddane chemioterapii oraz naświetlaniu. Nie zapominajmy o chorobach psychicznych. Najczęściej powodują one łysienie u dzieci, które mają skłonność do wyrywania i zjadania swoich włosów (w ten sposób odreagowują stres). Wśród czynników zewnętrznych sprzyjających łysienie koniecznie trzeba też wymienić poród i choroby ogólnoustrojowe, takie jak cukrzyca, zaburzenia hormonalne, choroby tkanki łącznej.


Czy włosy same odrosną?

Wiele zależy od tego, co jest przyczyną ich wypadania. Jeśli mówimy o wymienionych powyżej uwarunkowaniach, to łysienie jest niemal zawsze w pełni odwracalne. Lekarze po rozpoznaniu przyczyny problemu zalecają pacjentowi np. ograniczanie stresu lub zmianę diety. W wielu przypadkach kierują go na konsultację psychologiczną lub psychiatryczną. Po usunięciu wszystkich przeszkód blokujących naturalne fazy wzrostu włosów, kosmyki najczęściej zaczynają samoistnie odrastać, a pacjent powoli odzyskuje dawną fryzurę.


Niezależnie od procesu usuwania przyczyn, konieczne jest także wsparcie włosów w tym trudnym dla nich czasie. Osoby borykające się z przerzedzeniem fryzury powinny sięgać po specjalistyczne kosmetyki, wyjątkowo uważnie pielęgnować kosmyki, a nawet sięgać po domowe sposoby wsparcia ich porostu (różnego rodzaju wcierki i płukanki, np. na bazie jaj lub drożdży). Bardzo ważne jest także wsparcie bliskich. Lęk przed odrzuceniem i brakiem akceptacji otoczenia często jest bardzo silnym bodźcem powodującym dalszą utratę włosów.


Pamiętajmy, aby nigdy nie przeprowadzać kuracji przeciwdziałających wypadaniu włosów na własną rękę. Może to bowiem przynieść więcej szkody niż pożytku. Gdy zauważymy nadmierną utratę kosmyków, zgłośmy się do lekarza dermatologa lub do specjalistycznej kliniki. Źródło problemu może być dużo poważniejsze niż nam się wydaje, a to będzie wymagać zupełnie innej formy leczenia.


Przyczyny łysienia, na które nie mamy wpływu

Faktem jest, że bardzo często łysienie ma podłoże genetyczne. Aby to stwierdzić konieczne jest jednak przeprowadzenie dokładnych badań. O tym, czy grozi nam utrata włosów, możemy się przekonać sami, obserwując naszych rodziców i dziadków. Jeśli ojciec lub matka cierpią na wyraźne przerzedzenie ich fryzur, istnieje duże prawdopodobieństwo, że podobnie będzie w przypadku dziecka. Co ciekawe, nie jest wcale powiedziane, że łysienie dziedziczy syn po ojcu i córka po matce. Może to występować zamiennie.

 

O tym, kto będzie musiał zmierzyć się z łysieniem, decydują hormony. Lekarze podkreślają występowanie tzw. genu łysienia. Najczęściej podłożem problemów jest nadmierna produkcja testosteronu. W takim przypadku będziemy mieć do czynienia z łysieniem androgenowym, które może dotykać także kobiety. Schorzenie polega na osłabianiu mieszków włosowych przez hormon, co prowadzi do destrukcji mieszka i niemożności wytworzenia nowych włosów. Łysienie androgenowe jest dziedziczne.

 

Lekarze podkreślają, że walka z łysieniem o podłożu genetycznym jest bardzo trudna. Pacjenci najczęściej zdają się być skazani jedynie na stosowanie peruk lub poddanie się zabiegowi przeszczepu włosów. Nowoczesne metody jednak starają się unikać tego ostatniego rozwiązania. Jest ono mocno inwazyjne, może prowadzić do powikłań i niesie ze sobą spore ryzyko odrzutu.


W Klinice Handsomemen w Warszawie specjaliści sięgają po zupełnie nowe, farmakologiczne metody przywracania włosów i osiągają znakomite rezultaty. Najlepszym dowodem są setki zadowolonych pacjentów, wśród których nie brakuje gwiazd polskiej estrady.

 

Łysienie to naprawdę nasz wspólny problem. Nie zawsze jest ono uwarunkowane wiekiem i indywidualnymi predyspozycjami. Czasami wystarczy drobna zmiana w naszym życiu, abyśmy zaobserwowali ten nieprzyjemny objaw. Ważne jest to, aby utraty włosów nie bagatelizować. Szybkie działanie daje bardzo dużą szansę na poradzenie sobie z problemem i odzyskanie pięknej fryzury.

 

Źródło: http://www.handsome-men.pl

 

handsomemen

hirur wlosow Choć łysienie jest w wielu przypadkach całkowicie odwracalne, to jednak istnieją jego typy, które w żaden sposób nie poddają się leczeniu. Dla osób dotkniętych tą przypadłością jedynym ratunkiem jest poddanie się specjalistycznym zabiegom przywracającym włosy na głowie, oczywiście o ile nie chcą korzystać z peruk. Powszechnie kojarzymy przeszczep włosów, ale okazuje się, że istnieją dla niego skuteczne alternatywy, które przede wszystkim są dużo mniej inwazyjne.

 

Dlaczego nie chirurgiczny przeszczep?

Chirurgiczny przeszczep włosów nie cieszy się w środowisku lekarskim zbyt dobrą opinią. Jest wiele przypadków dokumentujących jego zawodność i niesienie ryzyka przykrych powikłań. Wiele klinik dermatologicznych odchodzi więc od stosowania przeszczepów chirurgicznych na rzecz dużo nowocześniejszych i skuteczniejszych metod przywracania włosów na głowie.


Co jest złego w przeszczepie chirurgicznym? Ryzyko. To poważny zabieg z użyciem skalpela, co jest oczywiście związane z całą masą niedogodności. Pacjenci mogą uskarżać się na poważny dyskomfort, wysokie jest także ryzyko odrzutu i późniejszych powikłań, jak chociażby zakażenia skóry.

Przeszczep chirurgiczny nie jest też metodą tanią. Nadal stosują go niektóre mniej uznane kliniki dermatologiczne, ale te z najwyższej półki, jak warszawska klinika Handsomemen, zdecydowanie odmawiają pacjentom planującym dokonanie przeszczepu chirurgicznego. W zamian specjaliści oferują cały zakres innych działań.

 

Mezoterapia igłowa

Mezoterapia igłowa jest bardzo popularną metodą walki z łysieniem. Sprawdza się ona przede wszystkim u pacjentów cierpiących na łysienie androgenowe i plackowate oraz w sytuacji, gdy konieczne jest odbudowanie bardzo zniszczonych kosmyków.

 

Zabiega polega na wstrzyknięciu pod naskórek mieszanki substancji mineralnych, związków odżywczych i witamin. Taka odżywcza „bomba” znakomicie przyspiesza odbudowę cebulek oraz mieszków włosowych, spowalniając jednocześnie efekt wypadania włosów. Poprzez delikatne wkłucia pobudza się komórki do pracy, a poprawa jest widoczna nawet u osób o znacznej powierzchni wyłysiałych miejsc.

Mieszankę zawsze dobiera się indywidualnie do konkretnego przypadku, co poprzedzone jest dokładnymi badaniami. Dzięki temu lekarze mogą dać gwarancję zadowalających efektów.


Abrazja igłowa

Kolejnym bezinwazyjnym zabiegiem przywracającym owłosienie na głowie jest abrazja igłowa. Lekarze wykorzystują tu delikatne nakłucia, które znacznie przyspieszają regenerację skóry. Nakłuć jest bardzo dużo, co pozwala ścierać naskórek i powoduje produkcję nowych komórek oraz wydzielanie elastyny i kolagenu, podstawowych budulców włosów.

Abrazję igłową należy powtarzać co kilka miesięcy. Zabieg jest bardzo polecany dzieciom dotkniętym łysieniem plackowatym oraz osobom dorosłym, zarówno kobietom jak i mężczyznom, z objawami łysienia androgenowego. Terapia jest również skuteczna przy zbyt obfitym wypadaniu włosów.

 

Zagęszczanie – tylko w przypadku niektórych typów łysienia

Popularne wśród pań zagęszczanie włosów jest pewną alternatywą dla działań klinicznych, choć nie będzie skuteczne w sytuacji, gdy mamy do czynienia ze znacznymi lub całkowitymi ubytkami kosmyków.


Takie zabiegi przeprowadzają głównie salony kosmetyczne, które stosują różne metody. Najpopularniejsze jest doczepianie włosów naturalnych i syntetycznych. Taką fryzurę można oczywiście myć i układać, ale trzeba zwrócić uwagę na fachowość wykonania. Nie decydujmy się na dopinki marnej jakości oraz na zabiegi polegające na zgrzewaniu czy doklejaniu włosów.


Kontrowersje budzi szczególnie dopinanie fizyczne przy użyciu różnego rodzaju spinek i obrączek. Jest to metoda nietrwała, w dodatku znacznie osłabia ona naturalne włosy, które jeszcze nie wypadły i może powodować konsekwentne pogarszanie kondycji kosmyków. Pojawiają się problemy z rozdwajaniem końcówek, łamliwością, a nawet utrzymaniem wysokiego poziomu higieny włosów.


Zagęszczanie warto powierzyć wyspecjalizowanej klinice dermatologicznej. Dużym plusem jest przede wszystkim to, że fachowiec oceni stan włosów i być może podpowie inne, lepsze rozwiązanie walki z przerzedzającą się fryzurą. Zawsze żądajmy dokładnej instrukcji postępowania, przedstawienia metod, jakimi będą doczepiane włosy oraz gwarancji efektu. Jeśli klinika lub salon nie mogą nam jej dać, lepiej zrezygnujmy z usługi.


Implanty – dużo lepsza forma przeszczepu

Nie każdy przeszczep włosów wiąże się z użyciem skalpela. Klinika Handsomemen już w 1991 roku opracowała autorską metodę wszczepiania implantów, która przez lata została unowocześniona i dziś daje praktycznie 100% gwarancję odzyskania włosów nawet u osób całkowicie wyłysiałych.

Metodę Implant Micro Derme 2 generacji stosuje się u każdego pacjenta, także u dzieci. Chętnie korzystają z niej gwiazdy, które zaufały klinice Handsomemen i dziś dzielą się swoimi pozytywnymi doświadczeniami.


Implant Micro Derme 2 generacji wykorzystuje hipoalergiczną mikroskórę, w którą wszczepiane są pojedyncze, naturalne włosy. Taka przygotowana mikroskóra doskonale reaguje na temperaturę ciała i świetnie się przyjmuje, co daje pełną gwarancję sukcesu. Co ważne, fryzura nie ulegnie deformacji nawet w ekstremalnych sytuacjach i można ją dowolnie uformować według wskazówek pacjenta.


Największą zaletą tego zabiegu jest jego bezinwazyjność. Pacjent nie czuje bólu, nie jest narażony na odrzut i infekcje, jakie mogą się zdarzyć w przypadku przeszczepu chirurgicznego. Transplantacja polega na wykonaniu niewielkich nacięć w miejscach pozbawionych włosów. Takie kosmyki są w pełni odporne na najbardziej powszechne łysienie androgenowe i zostaną na głowie praktycznie do końca życia. Zabieg jest także w pełni odwracalny.

 

Kto może się poddać transplantacji włosów?

Metoda Implant Micro Derme 2 generacji jest polecana przede wszystkim osobom z niewielkimi ubytkami owłosienia, które jednocześnie posiadają gęste włosy w rejonach potylicy. Idealnie jest, gdy pacjent przeszedł już etap łysienia uwarunkowanego genetycznie, jest w pełni dojrzały, a lekarz stwierdzi, że proces utraty włosów został już całkowicie zatrzymany.


Jeśli jest inaczej, specjalista nie wykluczy dalszego postępowania łysienia. Dlatego właśnie tak ważne jest dokładne badanie i przeprowadzenie wywiadu z pacjentem, co pozwoli optymalnie przygotować go do zabiegu i dać gwarancję efektu.


Co z transplantacją chirurgiczną?

Chirurgiczny przeszczep włosów powinien być zawsze ostatecznością. Jest to metoda skuteczna, pozwalająca osiągnąć dobre efekty nawet przy znacznej utracie kosmyków, ale ryzykowna. Pamiętajmy, że transplantacja nie uda się w przypadku osób całkowicie wyłysiałych, ponieważ skądś trzeba pobrać ich macierzyste włosy.


Lekarze zdecydowanie jednak zalecają przeszczepy bezinwazyjne, które są doskonałą alternatywą dla zabiegów chirurgicznych. Pamiętajmy, że swoje zdrowie powinniśmy powierzać wyłącznie zaufanemu, certyfikowanemu specjaliście, który ma wieloletnie doświadczenie w przeprowadzaniu podobnych zabiegów.


Nowoczesna klinika – taka jak Handsomemen - musi otoczyć nas odpowiednią opieką, zapewnić wsparcie merytoryczne i dokładnie wyjaśnić wszystkie elementy kuracji. Tylko wtedy możemy czuć się w pełni bezpiecznie i oczekiwać efektu, o którym marzyliśmy.

 

Źródło: http://www.handsome-men.pl

 

 

Wczoraj ok. godz 21-40(czasu polskiego) nieopodal murów Kremla oddano do niego co najmniej siedem strzałów z przejeżdżającego białego Forda. Cztery kule trafiły go w plecy. Niemcow nie miał żadnych szans na przeżycie. Sprawców do tej pory nie ujęto. Niemcow ostro krytykował politykę Putina, zwłaszcza zaangażowanie Rosji w konflikcie na Ukrainie, określając je jako rosyjską agresję. Przyjmowane są różne motywy zabójstwa. Oficjalny przedstawiciel Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej wyjaśnił, że analizowane są powody zarówno polityczne jak i wątek islamsko-ekstremistyczny czy też kontekst "wewnątrz-ukraiński", a także działalność biznesowa Niemcowa. Dodał że zabójstwo mogło mieć na celu prowokację a tym samym destabilizację kraju. W marcu 2011 roku Niemcow wydał raport "Putin. Korupcja", w którym zarzucił Putinowi, że pod jego rządami korupcja w Rosji "przestała być problemem, a stała się systemem". Polityk ocenił w nim, że takiego złodziejstwa i łapówkarstwa, jak przy Putinie, Rosja nie znała w całej swojej historii. Według Niemcowa, obrót korupcyjny w Rosji osiągnął 300 mld dolarów rocznie, co wówczas stanowiło 25 proc. jej produktu krajowego brutto (PKB).

 

Komendant policji w Gdańsku ,powołał specjalną grupę śledzą do wyjaśnienia zbrodni. Wiele wskazuje na to że nie było to przypadkowe morderstwo. Wieku wiąże tą sprawę z zaginięciem przed kilku laty Iwony Wieczorek.

Poniżej zdjęcie zabitej Agaty. Policja apeluje o każdą informację ,która pomogłaby wyjaśnić tą tragedię.

agata smierc

Po­krzyw­dzo­na w chwi­li zda­rze­nia ubra­na była w czar­no-czer­wo­ną bluzę po­la­ro­wą. Pod spodem miała za­ło­żo­ną czar­ną ko­szul­kę z krót­kim rę­ka­wem z napi­sem BO­UY­GU­ES ENER­GIES AND SE­RVI­CES oraz czar­no-sza­rą ter­mo­ak­tyw­ną bluz­kę z dłu­gim rę­ka­wem. Na gło­wie miała za­ło­żo­ną czap­kę bawełnia­ną ko­lo­ru ciem­ne­go, na szyi tzw. ara­fat­kę w czar­no-bia­łą kratę. Na no­gach miała czar­ne spodnie dżin­so­we oraz czar­ne spor­to­we sznu­ro­wa­ne buty marki Nike. Po­sia­da­ła przy sobie ple­cak spor­to­wy ko­lo­ru czar­ne­go z na­pi­sem na przed­niej kie­sze­ni o tre­ści In­vect. Dziew­czy­na mogła po­ru­szać się na ro­we­rze ko­lo­ru ja­skra­wo­żół­te­go bez żad­nych ozna­czeń, z pro­stą kie­row­ni­cą, za­mo­co­wa­ną sa­szet­ką na na­rzę­dzia. Przy tyl­nym kole brak błot­ni­ka. Do chwi­li obec­nej rower nie zo­stał od­na­le­zio­ny.

 

Taki wyroku usłyszał dziś kierowca na rozprawie w sądzie w Mysłowicach. Osiemnastego lutego prowadzący bez prawa jazdy został zatrzymany w wyniku policyjnego pościgu. Okazał się że było to jego już piąte zatrzymanie za jazdę bez uprawnień. Sąd tym razem wykazał się wyjątkową surowością i skazał kierującego na miesiąc aresztu. Jest to pierwszy taki wyrok w Polsce. Może jednak nie być ostatnim.

 

viviean magneticRewolucyjny zabieg, który kompleksowo odmładza skórę i działa liftingująco. Daje widoczny rezultat porównywalny do zastosowania fal radiowych!

Ekspresowa terapia odmładzająca zawdzięcza swoją skuteczność innowacyjnym formułom i aktywnym składnikom, które zwiększają poziom kolagenu w skórze, wypełniają zmarszczki i działają napinająco.

 

Lista gwarantowanych efektów:

  • Spłycone zmarszczki
  • Natychmiastowy efekt rozświetlenia i polepszenia kolorytu cery
  • Nawilżenie
  • Odmłodzenie
  • Wygładzenie  i odświeżenie cery
  • Aktywacja procesów regeneracyjnych skóry
  • Poprawa napięcia

Szybki zabieg - zaskakujący efekt

  • Na skórę oczyszczoną płynem micelarnym Pro Defence Cleanser nałóż peeling z kwasem migdałowym i laktobionowym ( MANDELIC EXFOLIANT 40%). Działa on złuszczająco, przeciwstarzeniowo, wygładza skórę oraz poprawia jej strukturę. Zmyj produkt i zastosuj neutralizator.
  • Nałóż maskę HIALURON MAGNET MASK, która zawiera kwas hialuronowy i   pigmenty magnetyczne, które po nałożeniu na skórę tworzą formę       plastra liftingującego. Luksusowe składniki zawarte w masce w szybkim tempie rewitalizują i ujędrniają skórę.        
  • Zmyj maskę po 10-15 minutach
  • Wmasuj ampułkę przeciwzmarszczkowo-regeneracyjną MAGNETIC, która zwiększa poziom kolagenu w skórze, chroni przed jego uszkodzeniem i polepsza gęstość skóry.
  • Wmasuj krem pod oczy MAGNETIC EYE CREAM oraz na twarz MAGNETIC DAY CREAM, o silnych właściwościach nawilżających, naprawczych i ujędrniających.

Czas zabiegu: około 30-40 minut bez masażu.

 

Tajemnica skuteczności - aktywne formuły

Kosmetyki zawierają między innymi aktywne peptydy i proteiny oraz składniki najnowszej generacji, których skuteczność jest potwierdzona testami. Przedłużają młodość skóry, zwiększają poziom kolagenu, spłycają zmarszczki i poprawiają owal twarzy. Efekt ten potęguje maska o działaniu płata liftingującego. Przykładowe składniki: Matrixyl®, Trylagen® , Si-Matrix ®, Beta-glukany, kwas hialuronowy.

 

 

Viviean –Ekspresowo, Ekonomicznie, Efektywnie

Dystrybucja, szkolenia:

Abacosun

www.abacosun.pl

tel: 58 664 64 51

piel skory zimaZazwyczaj pielęgnujemy skórę „zrywami” – przed ważnym spotkaniem lub wyjazdem przypominamy sobie o tym, że trzeba dobrze się prezentować. Często do takiej nagłej pielęgnacji skłania nas sezon letni lub ciepła wiosna czy jesień. W tym czasie pokazujemy więcej ciała, odsłaniamy skórę i czujemy się zobligowane do dbania o nią. Jednak sytuacja pogarsza się zimą – z wyjątkiem przygotowań do zabawy sylwestrowej zapominamy o pielęgnacji skóry. A właśnie zimą wymaga ona szczególnej dbałości. Informuje nas o tym już od jesieni: staje się sucha, matowa, szara i ściągnięta. Jeżeli nie zinterpretujemy właściwie tych sygnałów, to wytacza ciężką broń w postaci świądu, pieczenia i szczypania.

 

Dlaczego tak się dzieje?
Im zimniej na zewnątrz, tym bardziej suche powietrze. Niska temperatura i zimny wiatr wymuszają zakładanie alpejskich ubrań oraz przebywanie w stale ogrzewanych pomieszczeniach z suchym powietrzem. To wszystko przyczynia się do większego wysuszenia skóry – transdukcja wody zachodzi zawsze z powierzchni naskórka do otoczenia. Jeżeli jest jej niewiele w powietrzu otaczającym, to szybko paruje z powierzchni skóry, jednocześnie ją odwadniając. W ten sposób podczas długotrwałego przebywania w ciepłym pomieszczeniu z suchym powietrzem możemy utracić nawet kilka litrów wody! Zimą gruczoły łojowe wolniej wydzielają łój i w związku z tym warstwa hydrolipidowa wolniej jest regenerowana. Na dodatek ścieramy ją grubymi ubraniami ściśle przylegającymi do skóry i gorzej odtwarzamy, ponieważ nawet jeżeli smarujemy skórę balsamem, to nie odczekujemy minimum 20 minut, by pozwolić wchłonąć się substancjom aktywnym.

 

Zimą skóra traci nie tylko wodę, ale też lipidy z naskórka, z innych powodów niż latem, ale tak samo intensywnie

Całodzienny chłód, zmęczenie, szybko zapadający zmrok i długie zimowe wieczory skłaniają nas też do częstych kąpieli w  wannie. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie trwały zbyt długo, nie były zbyt ciepłe i nie łączyły się ze stosowaniem płynów wytwarzających pianę. Często są to produkty, które w połączeniu z odwodnieniem skóry w kąpieli dodatkowo przesuszają naskórek. Rzadziej też używamy peelingów – większość ciała w zimie ukryta jest pod ubraniem, wydaje się zatem, że nie musi być tak gładka i miękka, jak chcemy, żeby była latem.

 

piel skory zima1zPierwszym sygnałem bardzo dużego przesuszenia się skóry są czerwone, szorstkie dłonie, szare, suche kolana oraz swędząca, łuszcząca się i szarawa skóra podudzi. Często pacjenci z tego rodzaju problemem dziwią się, kiedy okazuje się, że leczenie takich objawów to nakładanie odpowiedniego preparatu odbudowującego funkcje ochronne naskórka nawet raz na dwie godziny. Bardzo często też, kiedy miną te najbardziej męczące objawy – świąd, łuszczenie się i ściąganie – natychmiast przestają pielęgnować skórę i za jakiś czas sytuacja się powtarza.

 

Czemu nie jesteśmy systematyczni w pielęgnowaniu skóry?
Taki model zachowania wynika z ludzkiej natury. Systematyczność to nie najmocniejsza strona wielu z nas, poza tym wiele osób nie toleruje uczucia po nałożeniu preparatu na skórę, nawet jeśli jest to lekki balsam czy emulsja, która świetnie się wchłania. Wynika to zapewne z dawnych sposobów pielęgnacji preparatami, które były tłuste i bardzo długo pozostawały na powierzchni skóry. Do dziś zresztą pokutuje błędne przekonanie, że na zimę najlepszy jest krem bardzo tłusty, najlepiej wazelina, a kremy nawilżające powinniśmy odstawić i wrócić do nich na wiosnę. To nie do końca prawda – obecna technologia produkcji specjalistycznych dermokosmetyków pozwala na stworzenie preparatów, które nawet jako nawilżające mogą być używane zimą. Trzeba tylko spełnić podstawowy warunek istotny przy aplikowaniu wszystkich kosmetyków zimą: nakładamy preparat na skórę 20 minut przed wyjściem z pomieszczenia na zewnątrz.

 

Nowoczesne dermokosmetyki nawilżające, możliwe do stosowania zimą, są swego rodzaju koncentratem zawierającym w swoim składzie zawieszone w wodzie lipidy, w stężeniu nawet 40%. Tajemnica ich działania to czas, jaki musimy dać skórze na wchłonięcie preparatu i wbudowanie go w odpowiednie struktury. Wspomniane 20 minut to czas potrzebny na wniknięcie lipidów do wnętrza naskórka i odparowanie wody. Tak krótki czas wchłaniania świadczy o tym, że konsystencja tych kosmetyków jest lekka i pozostawiają one tylko niewielki filtr ochronnych substancji na powierzchni naskórka. Po rzeczonych 20 minutach panie z powodzeniem mogą na krem nałożyć podkład czy sypki puder bez ryzyka „zwałkowania się” kosmetyku.

 

Oczywiście inaczej będziemy pielęgnować skórę przy temperaturze -10ºC, a inaczej przy -20ºC. Im niższa temperatura, tym więcej lipidów powinien zawierać krem czy balsam – to gwarantuje większą regenerację naskórka, a tym samym jego działanie ochronne. Trzeba też pamiętać o ochronie przed  promieniowaniem UV odbitym od śniegu, szczególnie w górach.

 

Poza tym warto mieć na uwadze, że nasza skóra potrzebuje pielęgnacji także od wewnątrz – diety z dużą ilością czystej wody, soków warzywnych, najlepiej świeżych, bogatych w enzymy i mikroelementy, oraz produktów zawierających niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe. Wskazane jest też spożywanie całych owoców, aby dostarczyć jak najwięcej błonnika wraz z pobranymi cukrami.

 

Zaawansowana technologia BioMimic w dermokosmetykach Physiogel przyspiesza naprawę uszkodzonej i przesuszonej skóry poprzez wspieranie jej naturalnych procesów. Kremy Physiogel z serii Codzienne Nawilżanie, o różnej zawartości lipidów, chronią i jednocześnie odbudowują warstwę hydrolipidową skóry odpowiedzialną za jej prawidłowe nawilżenie.

 

Dr n. med. Ewa Pierzchała
Zakład Medycyny Estetycznej
Katedry Kosmetologii,
Śląski Uniwersytet Medyczny,
Katowice
www.dermatologiaestetycznakatowice.pl

 

Źródło: http://kosmetologiaestetyczna.com/

 

profilatyka stomaDbałość o zdrowe zęby i regularne wizyty u stomatologa to podstawa, jednak w Polsce z usług stomatologicznych systematycznie korzysta tylko ok. 40% społeczeństwa. Uśmiech, stan zębów i błony śluzowej przyzębia wpływają na estetyczny wygląd twarzy. W kontaktach towarzyskich istotny jest świeży zapach z ust. Widok nierówno ustawionych i nieleczonych zębów, braki w uzębieniu, nieestetyczne uzupełnienia protetyczne, osady z papierosów, z dużej ilości kawy czy innych płynów barwiących i przy tym niedostateczna higiena jamy ustnej nie są rzadkim widokiem. Regularne wizyty w gabinecie stomatologicznym oraz profesjonalna higienizacja pozwalają uniknąć dolegliwości i poprawiają wygląd jamy ustnej. Higienizacja pacjenta powinna być podzielona na zabiegi wykonywane w gabinecie stomatologicznym i w domu.

 

Ważną rolę odgrywa odpowiednia motywacja. Czasami to nie dolegliwości stomatologiczne, lecz chęć poprawy wizerunku zmusza pacjentów do skorzystania z zabiegów stomatologicznych. Zdrowa jama ustna spełnia jednak nie tylko funkcje estetyczne, ale i fizjologiczne, takie jak udział w mowie, odżywianiu, oddychaniu. Obecność wszelkich widocznych w uśmiechu złogów miękkich jest nie tyko nieestetyczna, ale i szkodliwa dla zdrowia.

 

Podstawowym elementem płytki nazębnej (dental plaque) są głównie bakterie, dzisiaj wiemy, że jest ich ok. 1000 gatunków. Z niektórymi człowiek nauczył się współżyć (fizjologiczna flora bakteryjna), ale są i takie, które zaburzają delikatny stan równowagi (bakterie chorobotwórcze) i które są szczególnie niebezpieczne w chwilach osłabionych możliwości obronnych gospodarza. Najważniejsza dla zdrowia jamy ustnej jest swoista równowaga między nimi i stały skład mikroflory, ponieważ buforuje ona inwazje patogennych drobnoustrojów. Działanie to polega na wytworzeniu mechanizmów odporności kolonii bakteryjnych w walce o składniki pokarmowe oraz o powierzchnię nadającą się do zasiedlenia. Płytka nazębna, zwana także płytką bakteryjną, jest często we wstępnej fazie namnażania określana jako biofilm. Na kolejnych etapach rozwoju są to struktury, w których obserwujemy ściśle
przylegające do zęba miękkie złogi – nalot, biały lub żółty, dający się usunąć z powierzchni zęba w czasie szczotkowania oraz z przestrzeni międzyzębowych za pomocą nitkowania lub systemu tzw. szczoteczek międzyzębowych. Płytka bakteryjna tworzy się nie tylko na wszystkich powierzchniach zębów, ale i na elementach wprowadzanych do jamy ustnej na stałe lub czasowo, głównie na uzupełnieniach protetycznych i aparatach ortodontycznych. Im rzadziej oczyszcza się zęby, tym szybciej płytka wzrasta na grubość. Jest spoistą masą o barwie kremowożółtej, nieco  iemniejszej od koloru szkliwa. Można ją zaobserwować, badając zgłębnikiem, narzędziem do zeskrobania z powierzchni zęba lub używając preparatu na bazie fuksyny, gdyż wybarwia się na czerwono. profilatyka stoma1

Obecność złogów płytki należy kontrolować, można to zrobić w gabinecie i w domu, prostymi metodami.

 

Higiena i profilaktyka

Utrzymanie odpowiedniej higieny jest szczególnie ważne w chwili zmiany uzębienia, pojawienia się w jamie ustnej aparatu ortodontycznego lub innych elementów uzupełniających braki zębowe, jak mosty, korony czy implanty. Duże znaczenie odgrywa odpowiednia dieta, metody
(mechaniczne i chemiczne) oczyszczania płytki oraz
środki wspomagające oczyszczanie.

 

Mechaniczne sposoby kontroli polegają na stosowaniu odpowiednio dobranych środków, takich jak manualne szczoteczki do zębów, nici dentystyczne, szczoteczki do przestrzeni międzyzębowych, wykałaczki, szczoteczki elektryczne i irygatory. Chemiczne wspomaganie higieny to odpowiednie pasty do codziennego mycia zębów oraz płyny wspomagające utrzymanie środowiska jamy ustnej w równowadze mikrobiologicznej.

 

Płytka nazębna składa się w 60–70% z bakterii, którymi są ziarniaki, pałeczki, bakterie nitkowate, reszta to bezpostaciowa substancja organiczna – tzw. matryca (matrix). Skład płytki jest zmienny i zależy od lokalizacji, grubości (wieku), fizykochemicznych właściwości śliny oraz sposobu odżywiania. Matrix dojrzałej płytki stanowią glikoproteiny śliny oraz zewnątrzkomórkowe polisacharydy – glukany i fruktany. W płytce obecne są także złuszczone komórki nabłonka, leukocyty, wapń, fosfor i resztki pożywienia.

 

Kilkanaście minut po oczyszczeniu powierzchni zęba glikoproteiny śliny tworzą nabytą błonkę nazębną (acquired pellicle) o grubości ok. 1 mikrometra. Po 7 dniach płytka nazębna może zawierać już 100–300 mln bakterii na 1 g masy i rozprzestrzeniając się poddziąsłowo, doprowadza do rozwoju chorób przyzębia. Gdy pojawia się patologiczna kieszonka dziąsłowa, powyżej 1,5 mm, powstaje nowe środowisko dla flory bakteryjnej. Wówczas w badaniu jamy ustnej oprócz złogów widocznych gołym okiem zauważalne są również zaczerwienione dziąsła i powiększone brodawki międzyzębowe.

 

Skład płytki poddziąsłowej różni się od naddziąsłowej i głównie związany jest z koniecznością przystosowania się bakterii do otaczającego środowiska (brak tlenu). Flora poddziąsłowa musi przeżyć w warunkach niskiego stężenia tlenu i zwalczać mechanizmy obronne gospodarza. Zarówno naddziąsłowa, jak i poddziąsłowa płytka bakteryjna ulegają mineralizacji, tworząc kamień. Ważną rolę odgrywa tutaj ślina, której ilość, skład i przesycenie fosforanem
wapnia sprzyjają powstawaniu twardego kamienia, czasami obecnego już w 3-tygodniowej płytce. Masy kamienia często sięgają 70–80% masy płytki. Mineralizacja ma charakter nieregularny, a kamień nazębny ma zdolność przyrastania do różnych miejsc (również elementów protetycznych). Zespolony jest z twardymi tkankami zęba za pomocą uwapnionej osłonki – pelliculi. Kamień naddziąsłowy jest zwykle miękki, jasny i powstaje najszybciej w okolicach ujść przewodów ślinowych oraz miejsc omijanych przy oczyszczaniu, czyli w okolicach zębów siecznych od powierzchni językowych. Kamień poddziąsłowy natomiast jest twardszy, a jego ciemniejszy kolor jest pigmentem pochodzącym od bakterii i krwi. Kamień nazębny nie uczestniczy bezpośrednio w chorobach przyzębia, ale wpływa na ich rozwój, pośrednio poprzez umożliwienie ścisłego przylegania płytki do tkanki dziąsłowej, a także
powoduje mechaniczne drażnienie wrażliwej błony śluzowej (nieulegającej złuszczeniu) kieszonki przyzębnej.

 

Podstawowym działaniem profilaktycznym zarówno w redukowaniu próchnicy, jak i chorób przyzębia jest stała kontrola płytki nad- i poddziąsłowej i  niedopuszczanie do jej inwazyjnego działania na jamę ustną. Można to zrobić, usuwając kamień nazębny, ręcznie lub maszynowo, ultradźwiękami, w gabinecie stomatologicznym. Oczyszczać z osadów i wygładzać powierzchnie zębów można, stosując piaskowanie profilaktyczne kilka razy w roku. Pomocne są także zabiegi domowe, takie jak szczotkowanie szczotką manualną lub elektryczną, stosowanie past, płukanek i zlecone przez lekarza dentystę lub higienistkę stomatologiczną przybory dodatkowe.

 

Metody oczyszczania zębów i języka
Przyjmuje się, że aby uzyskać właściwą skuteczność higienizacji jamy ustnej, optymalne szczotkowanie powinno odbywać się 2 razy na dobę, odpowiednią szczoteczką i techniką, wspomagane chemicznie pastą do zębów. Dobór metody szczotkowania zębów jest uzależniony od kilku czynników: wieku, stanu uzębienia i przyzębia, ale także od sprawności manualnej osoby instruowanej. W instruktażu należy zwrócić uwagę na odpowiedni ucisk wywierany przez szczoteczkę podczas czyszczenia zębów, ponieważ zbyt silny może prowadzić do nieodwracalnych zmian w  przyzębiu, ubytków abrazyjnych, krwawień i innych zaburzeń. Ponad 75% pacjentów skarży się na krwawienia po szczotkowaniu – jest to sygnał do zmiany metody oczyszczania lub wymiany szczoteczki. Ważna jest również higiena języka, która powinna polegać na oczyszczaniu jego powierzchni  specjalnymi skrobaczkami albo odwrotną stroną niektórych szczoteczek do zębów (szczotki elektryczne mają specjalną przystawkę), przynajmniej raz dziennie.

 

Przybory higieniczne
profilatyka stoma2Szczotki manualne do czyszczenia zębów są nadal podstawowym przyborem w zabiegach higienicznych wykonywanych w warunkach domowych. Pod względem twardości włosia wyróżniamy szczotki: twarde, średnie, miękkie i bardzo miękkie. Szczotka powinna posiadać część pracującą, zbudowaną z włosia o specjalnie oszlifowanym włóknie nylonowym zebranym w pęczki, oraz dodatkowe elementy wspomagające oczyszczanie. Część pracująca może być jednopęczkowa lub wielopęczkowa, dobrana do potrzeb i warunków anatomicznych pacjenta. Standardowo używane są szczotki wielopęczkowe, z włosiem układanym w różne wzory, barwionym, z tzw. indykatorem, który ułatwia określenie stanu jej zużycia. Z sondaży wynika, że Polacy zbyt rzadko wymieniają szczoteczki do zębów. Dla utrzymania prawidłowej higieny powinno się je wymieniać co trzy miesiące oraz stosować nitki do oczyszczania przestrzeni międzyzębowych. Wspomagająco można korzystać z wykałaczek wykonanych z odpowiedniego, niełamiącego się drewna. Wygodne dla pacjentów jest również stosowanie irygatorów do przepłukiwania trudno dostępnych miejsc i masowania dziąseł.

 

Metody manualne
Najczęściej zalecane metody oczyszczania zębów to:

 

Metoda okrężna Fonesa. Ze względu na swoją łatwość zalecana jest dzieciom oraz osobom upośledzonym, polega na ułożeniu szczoteczki pod kątem prostym do dziąsła i wykonywaniu okrężnych ruchów kółeczkowych od dziąsła do powierzchni korony zębów. Dzięki tej metodzie zostaje usunięta płytka nazębna z powierzchni gładkich, jednak płytka zalegająca na powierzchniach stycznych zębów jest niedostępna i w większości nie zostaje usunięta.

 

Metoda „roll”. Wskazana jest u osób borykających się z chorobami przyzębia. Jest to metoda tzw. dziąsło-zęby. Szczoteczka ustawiona jest pod kątem 45° włosiem szczotki w kierunku korzeni zębów i poprzez obrót szczoteczką następuje usunięcie złogów. Stosując metodę „roll”, pacjent wykonuje ruchy obrotowo-wymiatające – główka szczoteczki przesuwana jest po dziąsłach i koronach zębów. Niestety, sposób ten nie należy do skutecznych, ale jest mało inwazyjny w przypadku chorób przyzębia. W metodzie „roll” zaleca się wykonywanie 4–6 ruchów wymiatająco-obrotowych w jednym oczyszczanym miejscu, a główka szczoteczki musi być niezbyt duża i obejmować najwyżej trzy sąsiednie zęby.

 

Metoda Bassa. Jako jedyna skutecznie usuwa płytkę bakteryjną z kieszonek dziąsłowych. Odpowiednią szczoteczkę należy ustawić tak, aby włosie szczoteczki (wyłącznie miękkiej z wydłużonymi skrajnymi włóknami) pod kątem 45° wnikało w kieszonki przyzębnej i sięgało szyjek zębów. Część pracująca szczotki z włosiem musi być skierowana lekko do wierzchołków korzeni zębów. Metoda Bassa polega na wykonywaniu niewielkich poziomych ruchów drgająco-wibrujących. Gdy zewnętrzne końce włosia szczoteczki wnikają do kieszonki dziąsłowej, skutecznie oczyszczają okolicę przyszyjkową. Wykonuje się ok. 5 powtórzeń, a każde składa się z mniej więcej 30 ruchów. Jest to metoda bardzo skuteczna, ale trudna, przeznaczona dla dorosłych o większych zdolnościach manualnych.

 

Metoda Stillmanna. Szczoteczkę skierowaną włosiem do wierzchołka korzenia układa się poziomo pod kątem 45°. Włosie musi częściowo znajdować się na dziąśle, a częściowo na koronie zęba. Przyciśniętą do dziąsła szczoteczkę „wywija się” w kierunku powierzchni żujących z jednoczesnym ruchem poprzecznie-wibrującym o niewielkich drganiach. Metoda ta uważana jest za masująco-oczyszczającą i polecana jest m.in. przy recesji dziąseł w okolicy korzeni.

 

Metoda Chartersa. Tak jak w przypadku metod Stillmanna i Bassa, tak i metoda Chartersa polega na ułożeniu szczoteczki pod kątem 45°, lecz w tym wypadku w kierunku płaszczyzny zgryzowej (włosie szczoteczki  winno znajdować się częściowo na dziąśle i częściowo na koronie zęba i być skierowane do powierzchni żującej/brzegu siecznego). Szczoteczką wykonuje się ruchy obrotowe przy jednoczesnym i równomiernym ucisku na dziąsła. Metoda ta nie jest łatwa do opanowania, a wykonywana w sposób niewłaściwy może spowodować szkodliwe działanie na dziąsła. Polecana jest szczególnie pacjentom z chorobami przyzębia (ze stwierdzoną recesją dziąseł i/lub utratą ich konturu).

 

Metody przedstawione poniżej dotyczą  wspomagania oczyszczania trudniej dostępnych miejsc i stosuje się je w uzupełnieniu metod wymienionych wcześniej.

 

Metoda pionowa. Polega na oczyszczaniu zębów siecznych w szczęce lub w żuchwie od zęba 3. strony prawej do 3. strony lewej, po włożeniu szczoteczki główką ustawioną pionowo do powierzchni (w dół lub w górę) i ułożeniu włosia szczoteczki wzdłuż ich osi należy przeciągąć włosie od dziąsła po koronie zębów, „wymiatając” zalegające resztki pokarmowe. Zalecana tyko jako uzupełnienie metod wymienionych poprzednio.

 

Metoda pozioma. Polega na ułożeniu włosia szczoteczki pod kątem 90° do powierzchni żujących zębów bocznych. Szczotkowanie polega na wykonywaniu ruchów posuwisto-zwrotnych – tył-przód. Można jeszcze wzbogacić je o wykonywanie delikatnych ruchów obrotowych. Zalecana tylko jako uzupełnienie metod wymienionych poprzednio.

 

Szczoteczki elektryczne. Usuwają płytkę nazębną skuteczniej niż szczotka manualna, pod warunkiem, że są odpowiednio dobrane, a higienizacja  wykonywana jest zgodnie z instrukcją producenta. Szczoteczki elektryczne wykorzystują technologię oscylacyjno-rotacyjną lub soniczną. Mogą posiadać dodatkowe końcówki do czyszczenia aparatów ortodontycznych, miejsc trudno dostępnych przy uzupełnieniach protetycznych i implantach oraz do czyszczenia języka.

 

dr n. zdr. Danuta Kaczmarska
Prezydent Zarządu Głównego
Stowarzyszenia Polskich
Higienistek Stomatologicznych
Zakład Ekofizjologii Roślin
Instytut Biologii Eksperymentalnej
Wydział Biologii Uniwersytet
im. Adama Mickiewicza
ul. Umultowska 89 61-614 Poznań
tel./fax +48 61 8295 808
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

Źródło: http://kosmetologiaestetyczna.com/

 

pielegnacja azsSzacuje się, że w Polsce na łuszczycę cierpi około 1 mln osób (2-4% populacji). W ciągu ostatnich lat zapadalność na łuszczycę wzrosła i w niektórych populacjach odsetek chorych może wynosić nawet 11,4%. Łuszczyca jest z pewnością chorobą stygmatyzującą. Przeprowadzone przez Instytut Homo Homini badanie „Polacy o chorobach autoimmunologicznych” wykazało, że co czwarty respondent uważa, że można się nią zarazić. Osoby chore na łuszczycę bardzo często odczuwają wstyd, brak zrozumienia i strach przed odrzuceniem, dlatego rzadko odwiedzają salony kosmetyczne lub ośrodki spa. Sytuacja chorych na łuszczycę jest trudna nie tylko z powodu ogólnoustrojowego przebiegu choroby, lecz także z tego względu, że prowadzi do wykluczenia społecznego i izolacji.

 

Biorąc pod uwagę fakt rosnącej liczby osób chorych na łuszczycę i dużą tendencję do wzrostu zachorowalności na atopowe zapalenie skóry (AZS), gabinety kosmetyczne muszą być przygotowane na zaproponowanie klientowi programu dermokosmetycznej pielęgnacji skóry zmienionej chorobowo, opartego o wiedzę na temat etiopatogenezy, objawów i przebiegu choroby. W tym przypadku niezbędna jest współpraca kosmetyczki/kosmetologa z dermatologiem. Dobra współpraca na linii pacjent-dermatolog-kosmetolog jest w stanie przynieść satysfakcjonujące efekty oraz okresy remisji choroby, pomimo wielu problemów terapeutycznych. Nie bez znaczenia jest rola edukacji pacjenta – jeśli lepiej pozna i zrozumie swoją chorobę, będzie pilniej stosował się do zaleceń lekarskich i dermokosmetycznych, co pozwoli na ograniczenie objawów atopowego zapalenia i łuszczycy. American Academy of Dermatology podkreśla znaczenie proaktywnego podejścia do leczenia AZS oraz łuszczycy, które ma pozwalać na osiągnięcie lepszych efektów terapeutycznych. Ma ono oznaczać przyjmowanie z zaplanowanymi przerwami kortykosteroidów lub inhibitorów kalcyneuryny oraz codzienną aplikację emolientów i systematyczne korzystanie z zabiegów dermokosmetycznych.

 

Problem - nadmierna poliferacja naskórka
Istotą procesu chorobowego w łuszczycy jest stan zapalny charakteryzujący się zwiększoną proliferacją naskórka. Następuje nadmierna liczba podziałów keratynocytów w warstwie podstawnej naskórka oraz przyspieszony i nieprawidłowy cykl ich dojrzewania. W normalnym naskórku ten cykl trwa 26-28 dni, zaś w łuszczycy 3-4 dni. Pierwszym etapem pielęgnacji skóry z łuszczycą jest usunięcie łuski za pomocą preparatów keratolitycznych zawierających kwas salicylowy. Na skórę gładką stosuje się maść salicylową, a na skórę owłosioną głowy 5% oliwę salicylową. Pozostałe preparaty keratolityczne to: sól Morza Martwego, alfa-hydroksykwasy, np. kwas glikolowy, cytrynowy, mlekowy oraz mocznik (w stężeniach 5-10% ma działanie nawilżające, a złuszczające w stężeniach powyżej 10%). Na tak przygotowaną skórę aplikujemy dermatologiczne preparaty hamujące nadmierną proliferację komórek naskórka (cygnolina, glikokortykosteroidy, pochodne witaminy D3, które hamują proliferację keratynocytów i gromadzenie komórek zapalnych oraz stymulują prawidłową keratynizację, pochodne kwasu witaminy A działające przeciwzapalnie, dziegcie). W przypadku zmian zlokalizowanych na skórze twarzy, okolicach pachowych i pachwinowych zalecane jest stosowanie tzw. leków immunomodulujących (np. pimekrolimus krem 1%, takrolimus maść 0,1%).

 

Pielęgnacja skóry z AZS i łuszczycą
Najpopularniejszymi lekami do stosowania w miejscowej terapii łuszczycy są glikokortykosteroidy (GKS), które oddziałują na dwie składowe procesu łuszczycowego: hiperproliferację i stan zapalny. Istnieją dwie klasyfikacje glikokortykosteroidów uwzględniające siłę ich działania naczynioskurczowego. Amerykański podział wyróżnia siedem klas: w grupie 1. znajdują się preparaty najsilniejsze (np. Clobederm), a w grupie 7. najsłabsze (np. hydrokortyzon).
Klasyfikacja europejska wyróżnia cztery klasy: I – najsłabsza, IV – najsilniejsza.

 

Większość pacjentów nie zdaje sobie sprawy z istnienia ww. klasyfikacji, a co za tym idzie – nie ma wiedzy dotyczącej siły działania przepisywanych im GKS. Niestety, bardzo często przyczynia się to do nieprawidłowej aplikacji leku oraz pojawienia się efektów ubocznych GKS (zaniki skóry, rozstępy, teleangiektazje). Oprócz siły działania ważna jest również forma galenowa produktu, którą dopasowujemy do rodzaju, lokalizacji i rozległości zmian chorobowych. Ten sam preparat w maści działa silniej niż w kremie, dlatego maści znajdują zastosowanie na ogniska łuszczycowe suche, zadawnione i o większej akantozie. Dobór odpowiedniego preparatu jest bardzo ważny i ma wpływ na systematyczne stosowanie leku.

 

Przykładowo, pacjent, który stosuje GKS w formie maści na zmiany łuszczycowe zlokalizowane na owłosionej skórze głowy, szybko się do tego zniechęci. Skóra na głowie najlepiej toleruje preparaty w płynie, które nie sklejają włosów i można je aplikować nawet w ciągu dnia, bez uszczerbku dla ich wyglądu.


Oprócz leczenia dermatologicznego ważna jest systematyczna pielęgnacja skóry w warunkach domowych, z zastosowaniem natłuszczających emolientów. Pielęgnacja skóry pacjenta z łuszczycą jest procesem długotrwałym i wymagającym od chorego zdyscyplinowania i systematyczności.  Stosowanie miejscowych preparatów sterydowych wraz z preparatami natłuszczającymi oraz odpowiednią pielęgnacją skraca czas leczenia i przywraca skórze komfort. Dermokosmetyczna pielęgnacja skóry pacjentów z łuszczycą i AZS ma duży wpływ na skuteczność stosowanej terapii miejscowej oraz utrzymanie efektów zastosowanego leczenia.

 

Stosowanie emolientów (dodawanych do kąpieli oraz aplikowanych w postaci kremów co najmniej dwa razy dziennie) i miejscowych glikokortykosteroidów stanowi obecnie podstawę leczenia AZS i łuszczycy. Coraz częściej ze względu na skutki uboczne GKS stosuje się terapię przerywaną, aplikując naprzemiennie GKS (np. co drugi dzień) z substancjami obojętnymi. Przez wielu dermatologów preferowane jest leczenie weekendowe, polegające na dwudniowym stosowaniu GKS i pięciodniowym (w pozostałe dni) preparatu obojętnego. Ten system zdecydowanie zwiększa bezpieczeństwo leczenia, jednocześnie przynosząc zadowalające efekty kliniczne.

 

Opatrunek okluzyjny
Opatrunek okluzyjny wspomaga działanie zastosowanego leku lub dermokosmetyku oraz zwiększa absorpcję stosowanych miejscowo preparatów. Na miejsca zmienione chorobowo należy nałożyć właściwy preparat i przykryć go cienką folią, na którą trzeba nałożyć gazę i zabezpieczyć bandażem. Klasyczna okluzja przy użyciu materiału nieprzepuszczalnego zwiększa przenikanie leku nawet 10-krotnie. Nierzadko jednak taki zabieg wywołuje podrażnienia, dlatego na rynku pielęgnacji dermatologicznej pojawiły się hydrokoloidowe opatrunki okluzyjne, które pozwalają na pozostawienie ich na skórze nawet przez 2 dni i powtórzenie zabiegu po kilku dniach przerwy. Dzięki takiej pielęgnacji mamy możliwość stosowania słabszych glikokortykosteroidów (GKS) i zużywamy mniej preparatu. Ten schemat zabiegowy jest porównywalny z codzienną aplikacją silnych GKS bez okluzji.

 

W wielu krajach powszechnie stosuje się metodę bandażowania skóry wilgotnymi okładami (wet-wrap dressings) po wcześniejszej aplikacji emolientu lub leku przeciwzapalnego. Ta chłodząca metoda znajduje zastosowanie szczególnie w ostrych stanach zapalnych i erytrodemii ze względu na efekt przeciwzapalny, przeciwświądowy i przynoszący przesuszonej skórze ulgę.

 

Problem - suchość skóry
Suchość skóry i związana z nią zwiększona przeznaskórkowa utrata wody TEWL (Trans Epidermal Water Loss) występująca u osób chorych na AZS i łuszczycę jest spowodowana przede wszystkim nieprawidłowym metabolizmem lipidów naskórkowych. Sucha skóra (xerosis) wiąże się również z małym
uwodnieniem warstwy rogowej SC (Stratum Corneum), nieprzekraczającym 10%. Problem nadmiernej suchości skóry dotyczy również skóry z łuszczycą. W tym przypadku  znaczącą rolę odgrywają kąpiele, które powodują rozmiękanie i oddzielanie się łusek, ułatwiając przenikanie stosowanych w następnej kolejności maści dermatologicznych oraz emolientów. Produkty nawilżające i natłuszczające powinny być aplikowane na skórę w ciągu 5 minut po  zakończeniu kąpieli. Zabezpieczymy w ten sposób ciało przed nadmiernym wyparowaniem wody w warstwie rogowej i nasileniem objawów suchości skóry. Emolienty przyczyniają się do odtworzenia płaszcza lipidowego skóry, zwiększają nawilżenie i elastyczność skóry, co również łagodzi uczucie świądu.

 

Słowo emolient wywodzi się z języka łacińskiego (emollire) i oznacza substancję przeznaczoną do zmiękczania skóry. Systematyczna aplikacja emolientów redukuje suchość skóry, zwiększa jej elastyczność, minimalizuje łuszczenie, szorstkość oraz uczucie napięcia, dzięki czemu chroni skórę przed powstawaniem bolesnych pęknięć i przyczynia się do zmniejszenia uczucia świądu. W leczeniu AZS i łuszczycy powinny być wybierane szczególnie emolienty niezawierające substancji zapachowych, konserwantów oraz barwników, ponieważ mogą one przyczynić się do podrażnienia
skóry lub wywołania reakcji alergicznych.

 

Przy skórze zmienionej chorobowo należy aplikować preparaty nawilżające tak często, jak to możliwe. Związane jest to z tym, że maksymalny efekt działania emolientów występuje w ciągu 0,5-1 godziny po aplikacji i utrzymuje się od 4 do 6 godzin. Kosmetolog powinien umieć doradzić indywidualnie  dobór odpowiedniego preparatu pielęgnacyjnego, biorąc pod uwagę również zmieniające się warunki atmosferyczne. W zimie skóra jest bardziej przesuszona i łatwiej ulega podrażnieniom, dlatego warto przygotować programy pielęgnacyjne uwzględniające produkty silniej natłuszczające. Cennym składnikiem emolientów jest mocznik, wprowadzony do lecznictwa zewnętrznego w latach 40. XX wieku, będący naturalnym składnikiem SC, w której występuje w postaci naturalnego czynnika nawilżającego NMF (Natural Moisturising Factor) i stanowi 7% jej masy.

 

Wśród najczęściej wykorzystywanych składników do nawilżania skóry znajdują się alkohole wielowodorotlenowe, które powodują długotrwały efekt ograniczenia TEWL (gliceryna, glikol propylenowy oraz glikole butylenowe). Do hydrofobowych składników o działaniu okluzyjnym należą: oleje mineralne (np. olej parafinowy), woski oraz wazelina. Ta ostatnia może przyspieszać biosyntezę lipidów dzięki jej możliwości przenikania w głąb naskórka do rezerwuaru lipidów międzykomórkowych. Na uwagę zasługuje jej wysokie (98%) działanie okluzyjne w porównaniu z innymi substancjami olejowymi. Cenne właściwości pielęgnacyjne dla skóry zmienionej chorobowo ma również olej makadamia oraz masło shea (karite). Nienasycone kwasy tłuszczowe zawarte w maśle karite biorą udział w syntezie lipidów warstwy rogowej naskórka i uszczelniają barierę lipidową, co jest szczególnie pożądane przy  pielęgnacji skóry suchej i atopowej. Bardzo często wykorzystywane są również substancje o aktywności przeciwzapalnej, m.in.  wyciąg z korzenia lukrecji, owsa zwyczajnego czy aloesu. Wiele nowoczesnych preparatów dla skóry z AZS nie zawiera tradycyjnych emulgatorów, wykorzystuje zamiast nich fosfolipidy, liporoteiny oraz systemy DMS (derma-membrane-structure). Osoby cierpiące na atopowe zapalenie skóry mają zaburzoną przemianę kwasu linolenowego do metabolitów wykazujących działanie przeciwzapalne. Suplementacja kwasu gamma-linolenowego przez okres 3 miesięcy zmniejsza suchość skóry, łagodzi podrażnienia i uczucie świądu. W dużych ilościach występuje w olejach z wiesiołka dwuletniego, ogórecznika lekarskiego i czarnej porzeczki.


Dermokosmetyczne spa dla skóry zmienionej chorobowo
Poszczególne metody terapeutyczne mogą być wykorzystywane w leczeniu chorób skóry osobno, w terapii łączonej oraz z zastosowaniem dermatologicznych preparatów miejscowych. Terapię spa stosuje się najczęściej w leczeniu łuszczycy, atopowego zapalenia skóry i bielactwa. Holistyczne podejście terapii spa obejmuje leczenie światłem słonecznym (helioterapia), kąpiele w wodzie morskiej (talasoterapia), uzdrowiskowych wodach leczniczych (balneoterapia) oraz okłady z błota (peloterapia).

 

Balneoterapia stanowi jedną z jedną z najbardziej efektywnych metod tego typu terapii łuszczycy. Przyczynia się do cofnięcia zmian tkankowych w badaniu histopatologicznym wycinków skóry (zanik parakeratozy, pojawienie się warstwy ziarnistej i ustępowanie cech zapalenia). Na szczególną uwagę zasługują kąpiele chlorkowo-sodowe, siarczkowo-siarkowodorowe i radoczynne. Chorym często zalecane są wyjazdy nad Morze Martwe, znane ze swoich zasobów naturalnych, charakteryzujące się dużym stężeniem soli i unikalnym spektrum promieniowania ultrafioletowego. Żeby uzyskać taki stopień zasolenia w wannie, jaki występuje w Morzu Martwym (stężenie składników mineralnych wynosi tam ok. 350 g/l), należałoby wykorzystać kilka kilogramów soli na jedną kąpiel. Niemniej jednak, nawet jeżeli nie uda się nam uzyskać takiego stężenia w warunkach domowych, bez wątpienia kąpiele w roztworach soli wspomagają działanie pozostałych terapii miejscowych lub fototerapii, zwłaszcza poprzez łagodzenie objawów wysuszenia skóry.
Peloidoterapia lub peloterapia oznacza stosowanie peloidów do leczenia fizjoterapeutycznego, przede wszystkim w postaci kąpieli lub okładów. Nazwa wywodzi się z języka greckiego, w którym pelos oznacza błoto. W polskich uzdrowiskach i ośrodkach spa do peloidoterapii stosuje się borowinę, będącą mułem torfiastym o dużej zawartości kwasów humusowych. Seria zabiegów, w zależności od wskazań, wynosi od 10 do 20 zabiegów. Czas zabiegu wynosi 10 minut, potem można go stopniowo wydłużać, dochodząc do 20, a nawet 30 minut.

 

Oprócz borowiny niezwykłe właściwości w terapii spa skóry zmienionej chorobowo posiada czarne i niebieskie błoto, pozyskiwane z Jeziora Sakskiego na Krymie, nazywane „czarnym balsamem”. Cechuje się wyjątkowo wysoką koncentracją minerałów i pierwiastków śladowych, co przekłada się na osiąganie bardzo dobrych wyników w dermokosmetycznej pielęgnacji skóry zmienionej chorobowo.

 

a czarnota

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Aleksandra Czarnota
mgr kosmetolog, absolwentka
Collegium Medicum UJ,
autorka dermokosmetycznych
programów pielęgnacyjnych,
szkoleniowiec Janssen Cosmetics

 

Źródło: http://kosmetologiaestetyczna.com/