środa, 27 listopada 2024
Miło Cię widzieć!

Suchość skóry stanowi duży problem w pielęgnacji i leczeniu chorób skóry. Przyczyną mogą być czynniki wewnątrzpochodne i zewnątrzpochodne, a także zbyt mała ilość wody w skórze. Ten niedobór może być spowodowany albo nadmierną ucieczką wody przez naskórek, albo jej niedostatecznym dostarczeniem do organizmu. Czasami wydaje nam się, że w ciągu dnia wypijamy wystarczającą ilość, ale zazwyczaj liczymy wszystkie wypijane płyny włącznie z kawą i herbatą – które odwadniają, sokami owocowymi – które są zazwyczaj hipertoniczne oraz powodują przesunięcie płynów poza komórki i szybsze ich wydalanie. Przy bliższym przyjrzeniu się ilości pobieranych płynów okazuje się, że najmniej przyjmujemy czystej wody. Przy jej niedostatku organizm oszczędnie nią zarządza i dla skóry już jej po prostu nie starcza.

wazektomia2Do niedawna to kobiety musiały dźwigać ciężar odpowiedzialności za antykoncepcję i ponosić jej uciążliwe konsekwencje. Bez tego panowie byliby skazani na wstrzemięźliwość lub na niewygodną i zawodną „gumkę”. Na szczęście teraz jest wazektomia – bezpieczna, prosta i bardzo skuteczna (99,99%) metoda, która może ich uczynić równoprawnymi partnerami w podejmowaniu najważniejszych życiowych decyzji.

 

Kobiety miały do dyspozycji duży wybór metod i środków. Antykoncepcja mechaniczna? Proszę, oto kapturek dopochwowy. Plemnikobójcza? To globulki z pianką albo żelem, pozbawiającym plemniki możliwości przemieszczania się. Wkładka domaciczna, upośledzająca wędrówkę plemników w stronę jajowodu (metoda, wbrew pozorom, czasami chemiczna), też ma swoje zwolenniczki, choć jej zakładanie bywa bolesne. Jej plus jest taki, że nie obciąża wątroby, jak pigułka. Z kolei ta ostatnia, blokująca wydzielanie hormonów odpowiedzialnych za dojrzewanie komórek jajowych i jajeczkowanie, jest wprawdzie bardzo skuteczna, ale może być przyczyną wylewu krwi do mózgu, zaburzeń wykrzepiania krwi i zawału. Zwiększa ona ryzyko ciąży pozamacicznej oraz zakażeń grzybiczych i bakteryjnych, sprzyja stanom zapalnym pochwy, może też wywoływać huśtawkę nastrojów i zaburzenia koncentracji. Kobiety mają nawet antykoncepcję awaryjną – to tabletka lewonorgestrelu, który działa z dużą skutecznością, przyjęty do 5 dni od stosunku. A prezerwatywa? Czy to nie głównie kobiety pamiętają, by mieć je zawsze pod ręką? Cena, jaką kobiety płacą za swą antykoncepcję, to zaburzenia cyklu, spadek libido, problem z utrzymaniem wagi, bolesność miesiączki… i nieustanny, dręczący niepokój.

 

Bez bólu, bez stresu

- Wazektomia jest mikrochirurgicznym zabiegiem, który powoduje odwracalną niezdolność mężczyzny do płodzenia – mówi dr Eugeniusz Siwik, ginekolog i położnik, który od 10 lat wykonuje zabiegi wazektomii. Uzyskuje się ją przez zablokowanie nasieniowodów. Zabieg wykonywany jest w znieczuleniu miejscowym. Po zlokalizowaniu nasieniowodu chirurg rozwarstwia skórę specjalnymi kleszczykami (peanem). Nasieniowód zostaje przecięty, a na jego końce, po ich mikrokoagulacji, zakłada się nierozpuszczalne szwy chirurgiczne. Po 15-minutowym zabiegu pacjent może samodzielnie wracać do domu.

Jeszcze 20 lat temu mężczyźni obawiali się wazektomii z powodu możliwych powikłań i bólu. Dziś zabieg jest bezbolesny. Użycie peanu zamiast skalpela nie tylko znacznie zmniejsza dyskomfort pacjenta, ale także ogranicza ryzyko krwawienia lub infekcji. Na rozwarstwioną skórę nie zakłada się szwów. Jest tylko opatrywana i zabliźnia się po trzech dniach, prawie nie pozostawiając blizny. Pacjent nie musi się też stresować, widząc strzykawkę, bo znieczulenie podawane jest ciśnieniowo, bez kłucia skóry, a jego dawka jest kilkakrotnie mniejsza niż przy tradycyjnej metodzie znieczulenia.

 

Świat docenił wazektomię wazektomia1

W USA na ponad 307 mln mieszkańców zabieg ten wykonuje się u 600 tys. pacjentów rocznie! Gdy

w 2005 roku Departament Zdrowia i Usług Społecznych USA opublikował raport na temat najchętniej stosowanych w tym kraju metod kontroli urodzeń, okazało się, że wazektomia znalazła się na czwartym miejscu po środkach doustnych (28%), podwiązaniu jajników (23%, co oznacza 1 mln 200 tys. zabiegów rocznie) i prezerwatywie (17%) – stosowało ją 16% respondentów. Ta bezbolesna, stosunkowo prosta i co ważne – legalna metoda antykoncepcji – należy do najpopularniejszych w USA, Chinach i Europie.

 

Statystyki z krajów, w których wazektomia już się upowszechniła pokazują, że po zabiegu jest mniej rozwodów. Mężczyźni żyją dłużej, ponieważ lepiej dbają o swoje zdrowie. Znacznie poprawiają się partnerskie więzi – brak stresu w kontaktach intymnych ułatwia porozumienie, rozwiązywanie konfliktów i szukanie kompromisów, pogłębia też więzi emocjonalne. Partnerki mężczyzn, którzy z tej metody skorzystali, są zdrowsze, ponieważ nie obciążają organizmu farmakologicznymi i mechanicznymi środkami „anty”. Wazektomia to bezwzględnie najlepsza metoda antykoncepcji dla par, które mają już potomstwo, a chcieliby się raz na zawsze uwolnić od obaw przed niechcianą ciążą, zyskując radość bezpiecznego seksu.

Zapobiegliwy mężczyzna, zanim podda się wazektomii, deponuje spermę w banku nasienia. To mu gwarantuje, że jeśli tylko zapragnie, będzie mógł ponownie zostać ojcem. Jeśli jednak zależy mu na odzyskaniu zdolności rozrodczych, powinien się poddać rewazektomii, czyli zabiegowi przywrócenia drożności nasieniowodów. – Rewazektomia sprowadza się do tego, że na przecięte podczas wazektomii końce nasieniowodów zakłada się szwy, które przyciągają je do siebie, umożliwiając zrost i rekanalizację – wyjaśnia dr Siwik. – Szanse na poczęcie dziecka po rewazektomii zależne są od jakości spermy i od czasu, jaki upłynął od wazektomii. Wyspecjalizowane ośrodki, niezależnie od czasu, jaki upłynął od wykonania wazektomii, mają skuteczność na poziomie 90 proc.

 

Czy już jest bezpiecznie?

Mężczyzna może podejmować aktywność seksualną już kilka dni po zabiegu. Nie oznacza to jednak, że seks jest już dla niego bezpieczny. Przeciwnie, nie powinien rezygnować ze stosowania środków antykoncepcyjnych do czasu, aż badania spermy w ósmym a potem ewentualnie 12 tygodniu po zabiegu wykażą brak żywych plemników.

 

Dr_Eugeniusz_Siwik- Bezpośrednio po wazektomii w ejakulacie nadal można stwierdzić pewną liczbę plemników – mówi dr Eugeniusz Siwik. 

- Dlatego, chcąc sprawdzić skuteczność zabiegu, badanie pod kątem ich obecności wykonuje się dopiero 60 dni od jego przeprowadzenia. W krajach unii obowiązuje zasada, że jeśli w 1 mln ejakulatu stwierdzi się wówczas mniej niż 750 tys. plemników, to efekt antykoncepcji jest zadowalający. Moje kryteria są ostrzejsze: w badanej próbce spermy nie powinno być ani jednego żywego plemnika.

 

Po wazektomii plemniki nadal są wytwarzane przez jądra, ale nie wydostają się na zewnątrz. Nie zmienia się też wytwarzanie i uwalnianie przez organizm testosteronu – hormonu odpowiedzialnego za popęd seksualny. Wazektomia nie osłabia zarostu, nie ma wpływu na głos i inne cechy, do których mężczyźni są tak przywiązani.

Zabieg wazektomii nie zmniejsza popędu seksualnego – mężczyzna może utrzymywać życie seksualne na dotychczasowym poziomie i mieć orgazmy równie satysfakcjonujące jak wcześniej. Z drugiej strony może on teraz pełniej uczestniczyć w podejmowaniu decyzji o posiadaniu potomstwa. Decydując się na zabieg bierze też na swoje barki ciężar antykoncepcji, który dotąd spoczywał głównie na partnerce.

 


Informacja o ekspercie

Dr Eugeniusz Siwik, absolwent Akademii Medycznej w Białymstoku. Ukończył specjalizację II stopnia z ginekologii i położnictwa. Pracował w Towarzystwie Rozwoju Rodziny razem z prof. Zbigniewem Lwem Starowiczem. Współautor książki „Antykoncepcja. Planowanie rodziny u progu XXI w.” Od 1994 roku zajmuje się męską antykoncepcją i wykonuje zabiegi wazektomii. Przez pacjentów ceniony za rzetelność i profesjonalizm.

ciazaAmerykańscy naukowcy postanowili sprawdzić jaki wpływ na płodność kobiet ma ciemność.

Badania wykazały, że zbyt długie przebywanie w otoczeniu sztucznego światła po zachodzie słońca może nie tylko zmniejszyć szansę na zajście w ciążę, ale również zaburzyć zdrowie płodu.

Ciemność jest stymulatorem wydzielania hormonu melatoniny. Hormon ten odpowiada nie tylko za uczucie senności i zdrowy sen, chroni on również komórkę jajową, szczególnie w czasie owulacji.

Dlatego też naukowcy zalecają kobietom planującym zajście w ciążę i tym, które już są w odmiennym stanie przynajmniej osiem godzin ciemności na dobę.

Zanim człowiek wdrożył do swego codziennego życia sztuczne światło, jego zegar biologiczny był regulowany dniem i nocą. Aby nie narazić organizmu na totalne rozstrojenie warto po zmroku ograniczyć czas spędzany przy sztucznym oświetleniu.

jedz_lodySądzisz, że od lodów się tyje? Udowadniamy, że jest wręcz odwrotnie!  

Gdy za oknem letni skwar, często sięgamy po pyszne i zapewniające chwilowe ochłodzenie lody. Potem jednak mamy wyrzuty sumienia spowodowane ich kalorycznością. Niesłusznie! Naukowcy udowodnili bowiem, że lody mogą mieć działanie odchudzające.

 

Lody korzystne dla sylwetki?

Te zimne przekąski są wyjątkowo bogate w wapń – zawierają go nawet więcej niż mleko. Wapń jest natomiast odpowiedzialny nie tylko za budowę mocnych kości, ale wspomaga też spalanie tłuszczu. Ponadto, naukowcy przekonują, że, aby nasz organizm mógł zacząć trawić dany produkt, musi go najpierw ogrzać do temperatury ciała, co w przypadku lodów trwa długo i wymaga sporych zasobów energii, które czerpie z nagromadzonych w postaci tłuszczu zapasów.

 

Jakie lody wybierać?

Najmniej kaloryczne lody to te bez dodatku śmietany, czekolady i tłuszczu, jednak najwięcej wapnia znajdziesz właśnie w lodach śmietankowych. Jeśli dbasz o sylwetkę, wybieraj lody owocowe. Najmniej kalorii – około 30 w jednej gałce – mają lody sorbetowe oraz mleczne i owocowe.

 

Łyżka dziegciu w beczce miodu

Te wspaniałe nowiny należy jednak traktować z umiarkowanym entuzjazmem. Jeśli od rana do wieczora będziemy objadać się lodami, nie wyjdzie nam to na zdrowie. Dlaczego? Po pierwsze przekroczymy dzienny limit kalorii, co zamiast utraty zbędnych centymetrów w biodrach będzie skutkowało zwiększeniem się ich liczby. Ponadto, lody, szczególnie te z bitą śmietaną, nie są polecane osobom ze zbyt wysokim poziomem „złego" cholesterolu - mogą im zaszkodzić.

 

Źródło: http://www.vitalogy.pl/

maseczkiTe maseczki są idealne dla każdego typu cery, a przygotujesz je w zaledwie kilka minut!  

 

Twoja twarz potrzebuje regeneracji i orzeźwienia, a Ty nie masz możliwości zaopatrzyć się w drogie specyfiki? To nic! Do przygotowania tych maseczek potrzebujesz mało czasu i jeszcze mniej pieniędzy. Niewykluczone, że potrzebne składniki już masz w swojej kuchni. To do roboty!

 

Maseczka z płatków owsianych i jogurtu

Składniki:

  • 1 łyżka płatków owsianych

  • 1 łyżka jogurtu naturalnego

  • kilka kropli miodu

 

Przygotowanie:

W miseczce wymieszaj płatki owsiane i jogurt. Umieść łyżeczkę pod strumieniem gorącej wody na ok. minutę. Zaraz po tym nabierz nią odrobinę miodu i wymieszaj razem z płatkami i jogurtem. Gotową maseczkę nałóż na twarz na 10 minut. Po tym spłucz ją ciepłą wodą, a twarz wytrzyj miękkim ręcznikiem.  

 

Maseczka z białek i jogurtu

Składniki:

  • 2 jajka

  • 2 łyżki jogurtu naturalnego

 

Przygotowanie:

Oddziel białka od żółtek i umieść je w miseczce (żółtka nie będą Ci tu potrzebne, możesz wykorzystać je w celach spożywczych). Dodaj jogurt i wymieszaj. Maseczkę nałóż na twarz na kilka minut, po czym spłucz ciepłą wodą.

 

Maseczka z marchewek i miodu

Składniki:

  • 2 marchewki

  • 2 łyżki miodu

 

Przygotowanie:

Umyj, oskrob i ugotuj marchewki. Zmiksuj je razem z miodem. Maseczkę nałóż na twarz na 15 minut, po czym zmyj ją letnią wodą.  

 

Maseczka z ziemniaka i mleka

Składniki:

  • 1 ziemniak

  • 1 łyżka ciepłego mleka

  • gaza

Ziemniaka obierz i ugotuj, po czym rozgnieć na miazgę. Wymieszaj go z ciepłym mlekiem. Maseczkę (wciąż ciepłą) nałóż na twarz, przykryj gazą i pozostaw na 15 minut. Po tym czasie zdejmij maseczkę, zmyj twarz ciepłą wodą i opłucz chłodną.

 

Źródło: http://www.vitalogy.pl/

Pozornie nic się nie zmienia. Przeglądamy się codziennie w lustrze i widzimy tę samą twarz. Aż nagle zauważamy: pierwszą zmarszczkę, pierwszą bruzdę, opadające policzki. Zmiany te oczywiście nie następują z dnia na dzień. Są naturalnym skutkiem upływu czasu, ale też złych nawyków czy nieprawidłowego trybu życia. Zła wiadomość jest taka, że nie da się ich całkowicie uniknąć. Dobra, że można je wyraźnie opóźnić. Nawet o kilkanaście lat.

 

starosc3Powszechnie przyjęło się, że to ilość zmarszczek decyduje o tym, czy wyglądamy młodo i świeżo. Tymczasem o młodzieńczym wyglądzie w równym stopniu świadczą inne symptomy, na które często nie zwracamy uwagi. Jakie niuanse sprawiają, że twarz diametralnie się zmienia? I co możemy z tym zrobić?

 

Sygnał 1: Naszyjnik Wenus

To inaczej poziome bruzdy na szyi. W młodym wieku są mało zauważalne i bagatelizowane, w późniejszym pogłębiają się i brzydko „odcinają” na skórze. Jak im zapobiec? Ponieważ kondycja skóry szyi w 90% zależy od nas samych, w każdej chwili możemy o nią po prostu bardziej zadbać: przestać się garbić, nie czytać z pochyloną głową, uważać na pozycję ciała podczas pracy przy komputerze oraz regularnie wsmarowywać krem do twarzy na noc także w okolice szyi i dekoltu.

 

- Jeśli jednak zmarszczki już się utrwaliły, pomóc może np. nieablacyjny laser frakcyjny. Działa na skórę światłem, usuwając zniszczone komórki z powierzchni skóry – mówi dr Urszula Brumer, lekarz medycyny estetycznej i właścicielka kliniki Dr Urszula Brumer Medycyna Młodości.

- W miejscach, które naświetlamy podczas zabiegu dochodzi do odparowania włókien kolagenowych, czyli inaczej mówiąc usunięcia ich starych konstrukcji. W ich miejsce tworzą się nowe komórki. To w rezultacie wygładza i regeneruje skórę. Inną metodą, nie tylko wygładzającą „naszyjnik Wenus”, ale również napinającą skórę, są nici liftingujące. To obecnie jeden z najbardziej popularnych i uniwersalnych zabiegów medycyny estetycznej. Aby wygładzić skórę szyi potrzebujemy około 10 nici prostych samowchłanialnych. Rozpuszczają się w skórze po kilku miesiącach, a efekty ich działania są widoczne przez ponad rok. Ponieważ nici PDO nie tylko napinają skórę przez działanie mechaniczne, ale również stymulują produkcję fibroblastów i większą syntezę kolagenu oraz elastyny – stan skóry po ich wchłonięciu jest lepszy niż przed ich założeniem.

 

starosc2Sygnał 2: Chomiki

Nici liftingujące są równie często stosowane na opadające boczne części policzków, czyli „chomiki”. Przypadłość ta pojawia się u osób ok. 40-50-letnich. Poprzez działanie sił grawitacji, skóra zaczyna wtedy „wystawać” poza prawidłowy kształt twarzy, co burzy proporcje i postarza.

Nici działają niczym niewidzialne rusztowanie. Po zaaplikowaniu ich pod skórę, skutecznie podtrzymują ładny owal twarzy. Jeszcze inną metodą przywracającą skórze elastyczność są nowoczesne i bardzo zaawansowane technologicznie zabiegi z własnych komórek macierzystych pacjenta. To dzięki nim najskuteczniej wypełnimy ubytki tkanki podskórnej.

Zdaniem dr Urszuli Brumer, warto również regularne (raz na kilka miesięcy) stosować mezoterapię igłową i peelingi. Dobrze jest rozpocząć taką kurację tuż po trzydziestce, ponieważ to wtedy zaczyna się stopniowa utrata elastyczności skóry i tkanki podskórnej. Dzięki wcześnie rozpoczętej, regularnej pielęgnacji, odwleczemy pojawienie się „chomików” w czasie nawet o dekadę.

 

Sygnał 3: Worki pod oczami

Efekty starzenia są najszybciej widoczne w okolicach oczu. Pierwsze zmarszczki i cienie mogą pojawić się tutaj już pomiędzy 20 a 25 rokiem życia. Dzieje się tak, ponieważ skóra wokół oczu jest wyjątkowo delikatna. Ma zaledwie 0,5 mm (czyli jest pięć razy cieńsza od innych partii skóry). Z czasem do zmarszczek i cieni dochodzą jeszcze obrzęki. To one sprawiają, że mimo wysypiania się, wyglądamy jakbyśmy były wiecznie zmęczone.

 

- Tymczasową pomocą przywracającą spojrzeniu świeżość są okłady z czarnej herbaty, kremy ze świetlikiem, kremy poprawiające krążenie lub kosmetyki z witaminą K – wymienia dr Brumer.

- Raczej odradzałabym rumianek, bo wysusza skórę. Wrogiem młodego spojrzenia są natomiast komputery. Pracując całymi dniami przy monitorze, bezwiednie mrużymy oczy. Skóra marszczy się, a zmarszczki się utrwalają. Aby temu zapobiec róbmy sobie częste przerwy. Chociażby po to, żeby spojrzeć w dal i na moment zrelaksować napiętą skórę.

 

Wyjściem dla osób, na które domowe sposoby nie działają, jest karboksyterapia, czyli terapia dwutlenkiem węgla CO2. Jak to działa? Obecny w organizmie CO2 odpowiada za regulację przepływu krwi i rozszerzanie się naczyń krwionośnych. Dwutlenek węgla podany pod skórę sprawia, że przyspiesza się przepływ krwi, równocześnie stymulując skórę do produkcji nowego kolagenu. Już pierwszy zabieg sprawia, że natychmiast pozbywamy się uciążliwych „worków pod oczami”.

 

starosc1Sygnał 4: Linie marionetki

Pełne, piękne usta to niewątpliwy atrybut kobiecości. Jednak kiedy pojawiają się wokół nich bruzdy (nazywane inaczej „liniami marionetek”), twarz traci na młodzieńczości i świeżości, a do tego zaczyna wyglądać smutno. Aby przeciwdziałać tym symptomom, lekarze prześcigają się w wymyślaniu coraz to nowych metod „wyprasowujących” tę okolicę twarzy.

 

- Dla mnie najbardziej satysfakcjonującym preparatem do leczenia problemu „linii marionetek” są teraz nici liftingujące – mówi dr Brumer. – Nie zalecałabym tu jednak nici prostych (jak w przypadku leczenia „naszyjnika Wenus”). Lepsze będą nici skręcone, grubsze nici aplikowane głębiej. Są atrakcyjną alternatywą dla botuliny, ale dają bardziej naturalny efekt. Skutecznie liftingują, a przy okazji mają działanie stymulujące skórę do regeneracji i odnowy.

 

Sygnał 5: Przebarwienia

Przebarwienia pojawiają się na twarzy najpóźniej, bo ok. sześćdziesiątki. Wtedy skóra jest dużo słabiej ukrwiona i mniej dotleniona niż wcześniej. Sprawia to, że niekiedy pojawiają się na skórze zmiany rozrostowe (np. brodawki czy włókniaki). Sprzyja im nadmierne przebywanie na słońcu, palenie papierosów lub przebywanie w zadymionych miejscach.

Zdaniem dr Brumer, będąc po sześćdziesiątym roku życia i mając skłonność do przebarwień, warto rozpocząć codzienne stosowanie kremów dotleniających oraz witaminy A, E i C (o działaniu odżywczo-odmładzającym). Jeśli zaś chodzi o zabiegi medycyny estetycznej, w tym wieku większość metod będzie miało dobry wpływ na skórę. Aby usunąć przebarwienia można zastosować terapię laserową (która dodatkowo zamyka rozszerzone naczynka i poprawia napięcie skóry), pellingi medyczne (o działaniu lecząco-stymulującym) lub mezoterapię osoczem bogatopłytkowym. Najskuteczniejsze będą oczywiście zabiegi z użyciem własnych komórek macierzystych pacjenta. Choć proces odmładzania nimi następuje powoli, to jedynie komórki macierzyste są w stanie odmłodzić nas wizualnie o całą dekadę lub nawet więcej…

 


Informacje o ekspercie: Dr Urszula Brumer, lekarz medycyny estetycznej, autorka bloga www.urszulabrumer.pl oraz wielu artykułów prasowych dotyczących medycyny estetycznej. Właścicielka kliniki specjalizującej się w zakresie zabiegów preparatami autologicznymi Dr Urszula Brumer Medycyna Młodości – www.drbrumer.pl. To pierwsza w Polsce klinika stosująca własne komórki pacjenta do leczenia m.in. blizn.

Do tragicznego w skutkach wydarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę na parkingu przy ulicy Edwardów. 25-latek kierując fordem mondeo doprowadził do kolizji z oplem wectrą,którą kierowała 28-letnia kobieta . Do uczestników wypadku podeszło pięciu mężczyzn ,którzy pobili kierującego fordem mężczyznę. Kopali go po głowie i skakali po nim. Kiedy mężczyzna stracił przytomność napastnicy uciekli. Po przewiezieniu do szpitala w następstwie odniesionych urazów młody mężczyzna zmarł .Przeprowadzone badanie wykazało że miał on ok.3-promila alkoholu we krwi. Policja wszczęła intensywne śledztwo. Sprawcom pobicia ze skutkiem śmiertelnym grozi do 10-lat więzienia.

menopauzaUderzenia gorąca, rozdrażnienie, bezsenność. To tylko nieliczne objawy, z którymi muszą uporać się kobiety w okresie klimakterium i które są uciążliwe nie tylko dla nich, ale też dla ich bliskich. Co robić?  

 

Niekorzystnych dla zdrowia i samopoczucia objawów klimakterium jest naprawdę sporo, ale już pojedynczy może w wystarczającym stopniu utrudnić codzienne funkcjonowanie. Co dopiero, gdy jest ich kilka i sprawiają, że ciało kobiety doprawdy odwraca się przeciwko niej? Na szczęście istnieją sposoby na łagodzenie tych przykrych konsekwencji wejścia w etap przekwitania.

 

Jednym z nich jest terapia hormonalna, pozwalająca na sztuczne uzupełnienie estrogenów w organizmie kobiety, których to niedobór jest główną przyczyną wspomnianych zmian i dolegliwości. Mimo wszystko warto spróbować też naturalnych metod.   

 

Zanim sięgniemy po środki farmakologiczne

Może się jednak okazać, że zmiana trybu życia, lepsza dieta i kilka naturalnych sposobów pozwoli zminimalizować objawy. Na początek warto spróbować pracy z oddechem. To jedno z najprostszych rozwiązań, które może pomóc zwalczyć napady gorąca i utrzymać równowagę psychiczną. Oddychanie jest nieustanną i podstawową czynnością organizmu i nie skupiamy się na nim zbyt często. Wystarczy jednak poświęcić świadomemu oddychaniu około 10-20 minut dzienne. Ważne, aby oddychać swobodnie, głęboko, w spokoju oraz kontrolować każdy wdech i wydech. Po takiej sesji poczujemy się odprężone i spokojniejsze, a regularne ćwiczenia oddechowe pomogą zachować równowagę w toku codziennych obowiązków, a także opanować uderzenia gorąca.    

 

Bardzo istotnym czynnikiem jest także aktywność fizyczna. Ruch na pewno sprawi, że poczujemy się lepiej, a w naszym organizmie zaczną wydzielać się endorfiny. Oczywiście nie chodzi tutaj o forsowanie się, ale o codzienną aktywność, chociażby w formie popołudniowego spaceru czy niezbyt wymagającej gimnastyki. Możemy wypróbować także popularny nordic walking lub od czasu do czasu wybrać się na tańce – te są świetną formą aktywności, która nie obciąża organizmu, a jednocześnie daje mnóstwo przyjemności.    

 

Mimo tego, że każdy rodzaj ruchu jest dobry, nie każda z pań prowadziła wcześniej aktywny tryb życia. Takim trudno będzie się przestawić, dlatego lepiej, aby wybrały aktywność mniej wyczerpującą. Jeśli kobieta uprawiała regularnie sport i wysiłek fizyczny był u niej na porządku dziennym, zapewne lżej będzie przechodziła menopauzę. Może się okazać, że dla kogoś dobrą receptą na całe zło klimakterium będą joga i medytacja. Dzięki nim zyskamy większą świadomość ciała, poprawimy sprawność fizyczną, nauczymy się pracować nad oddechem, ale także nad swoimi emocjami, które w okolicach menozpauzy nieustannie wymykają się spod kontroli.    

 

Właściwa dieta

Zdrowe odżywianie jest ważne przez całe nasze życie, ale w okresie klimakterium możemy odczuwać konsekwencje złych nawyków żywieniowych ze zwiększoną siłą. Przede wszystkim należy więc zrezygnować z produktów, które zmniejszają przyswajalność estrogenów, ponieważ ich niedobór jest głównym powodem dolegliwości. W odstawkę powinny pójść kofeina i napoje gazowane. Składniki naszego menu zawierające tłuszcze nasycone musimy zamienić na te, które dostarczą nam tłuszczów wartościowych, wielo- i jednonienasyconych. Wdrożyć do diety należy także produkty z dużą ilością witamin, błonnika oraz fitoestrogenów (soja, siemię lniane, olej lniany, pszenica, jęczmień, czosnek, cebula, soczewica, fasola, granaty, rabarbar). Bardzo ważna jest też odpowiednia ilość wapnia w diecie, ponieważ brak estrogenów osłabia kości.

 

Fitoestrogeny i terapia hormonalna

Powyższe działania możemy wesprzeć sięgając po tabletki z fitoestrogenami. Są to hormony roślinne, które organizm rozpoznaje jako estrogeny, ze względu na bardzo zbliżoną budowę obydwu. Nie każda kobieta może jednak przyjmować preparaty z fitoestrogenami. Przeciwwskazaniem jest na przykład przebyty nowotwór piersi lub trzonu macicy. Poza tym terapia fitohormonami ma o wiele słabsze działanie niż hormonalna terapia zastępcza, a na efekty trzeba poczekać około 2-3 miesiące. Będą one bardziej widoczne u pań, którym objawy menopauzy doskwierają w niewielkim stopniu. Niemniej, wiele kobiet nie może stosować z kolei terapii hormonalnej i lepsze okażą się dla nich właśnie fitoestrogeny. Wszystko zależy od indywidualnych uwarunkowań i potrzeb organizmu, a te trzeba przedyskutować z lekarzem.    

 

Na koniec wypada dodać, że to, co potocznie nazywa się menopauzą, jest tak naprawdę tylko momentem, w którym następuje trwałe zatrzymanie cyklu menstruacyjnego. Datę tę ustala się zresztą wstecz, po uływie określonego czasu. Natomiast okres poprzedzający menopauzę i następujący po niej to właśnie klimakterium, inaczej przekwitanie.

 

Źródło: http://www.vitalogy.pl/

chronicznezmeczenieWielu z nas narzeka na uczucie zmęczenia nawet po przespanej nocy, a także na rozdrażnienie i spadek formy niezależnie od pory roku. Gdy stan ten utrzymuje się dłużej, warto mu się przyjrzeć, gdyż mogą to być objawy choroby.  

 

Zespół chronicznego zmęczenia (CFS - z ang. chronic fatigue syndrome), zwany również zespołem przewlekłego zmęczenia, to choroba objawiająca się przede wszystkim spadkiem formy fizycznej i psychicznej, zmęczeniem, problemami z pamięcią i koncentracją, jak również częstymi bólami głowy i bólem mięśni. Diagnozuje się ją, gdy objawy utrzymują się dłużej niż pół roku (stąd nazwa dolegliwości).

 

Do pozostałych objawów zespołu chronicznego zmęczenia zalicza się:

  • osłabienie, nawet bez wysiłku fizycznego,

  • zmęczenie psychiczne,

  • złe samopoczucie,

  • nieregularny i niespokojny sen,

  • bóle w różnych obszarach ciała,

  • bóle głowy o niewyjaśnionym pochodzeniu,

  • powiększone węzły chłonne.

Gdy u pacjenta obserwuje się 4 lub więcej z wyżej wymienionych objawów występujących dłużej niż 6 miesięcy, można postawić diagnozę.

 

Ponadto, schorzeniu mogą towarzyszyć:

  • bóle brzucha, nudności i biegunki,

  • gorączki i stany podgorączkowe,

  • dreszcze nocne,

  • duszności i bóle klatki piersiowej,

  • nawracające bóle gardła i przewlekły kaszel,

  • zaburzenia widzenia,

  • alergie i nieżyt nosa,

  • przewlekłe zapalenie zatok,

  • zaburzenia miesiączkowania,

  • wrażliwość na takie bodźce i substancje, jak: środki chemiczne, alkohol, hałas, mocne światło,

  • omdlenia,

  • trudności w utrzymaniu pozycji pionowej,

  • różne problemy psychologiczne: drażliwość, lęki, ataki paniki, depresje.

 

Przyczyny pojawienia się CFS

Naukowcy wielokrotnie podejmowali próby odnalezienia bezpośredniej przyczyny zachorowań na CFS. Jedna z najbardziej prawdopodobnych teorii mówi, że zespół przewlekłego zmęczenia pojawia się i rozwija po przebytym zakażeniu wirusowym, które zakłóca metabolizm tkanek mięśniowych, powodując uczucie głębokiego zmęczenia.  

 

Życie na pełnych obrotach

Jednak najczęściej wskazywanymi przyczynami rozwinięcia się choroby są predyspozycje genetyczne, jak również środowisko i warunki pracy. Intensywna praca „na wysokich obrotach”, niewłaściwa ilość snu, brak wypoczynku, ograniczenie kontaktu z rodziną i bliskimi powodują wyczerpanie organizmu, które może przerodzić się w zespół chronicznego zmęczenia.

 

Niektóre grupy zawodowe (pielęgniarki, lekarze, nauczyciele, psychoterapeuci, duchowni) są szczególnie narażone na tzw. „wypalenie zawodowe”, którego konsekwencją może również stać się CFS.  

 

Zapobieganie

Podstawowymi sposobami zapobiegania chorobie są: zadbanie o odpowiednią ilość odpoczynku, w tym snu, jak również zwolnienie tempa pracy, właściwe odżywianie, ograniczenie używek oraz aktywność fizyczna. Kierowanie się tymi prostymi zasadami może nas uchronić przed zespołem chronicznego zmęczenia, który rozwijając się, powoduje spadek jakości życia i prowadzi do schorzeń fizycznych, jak i psychicznych.

 

Źródło: http://www.vitalogy.pl/

kukururydzaKukurydza to skarbnica białek oraz tłuszczów, które korzystnie wpływają na wysuszoną letnim słońcem skórę. Zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe (linolowy i oleinowy) oraz kwas Omega 3i 6. Dojrzałe ziarna kukurydzy to doskonałe źródło fitosteroli, selenu, magnezu, potasu oraz witaminy B1 i B3, i E.

 

Dlatego warto wykorzystać dobroczynną moc tych małych, soczystych ziarenek i przygotować z nich domowy kosmetyk.

 

1. Maseczka odżywczo-łagodząca.

Świeże, dojrzałe ziarna kukurydzy trzeba utrzeć na gładką masę (np. w makutrze). Następnie z powstałej papki należy dokładnie odsączyć sok (np. za pomocą gazy). Tak pozyskany mleczny płyn wklepujemy w skórę i pozostawiamy na około 20 min., do całkowitego wchłonięcia. Po tym czasie przemywamy twarz letnią wodą. Zabieg ten sprawi, że skóra będzie wyraźnie odżywiona,natłuszczona i ukojona.

 

2. Maseczka dla cery zanieczyszczonej.

Kukurydzę należy rozgnieść i ugotować. Następnie dodać odrobinę mleka i mąki kukurydzianej, dokładnie wymieszać. Powstałą papkę nanosimy na twarz, na około 15 minut. Zmywamy letnią wodą. Maseczka kukurydziana uchroni skórę przed powstawaniem zaskórników i wyprysków. Ma również działanie delikatnie oczyszczające i kojące podrażnienia. Wykluczając ze składu maski mleko będzie ona doskonała dla cery skłonnej do alergii.

 

3. Odżywcza maseczka i mini peeling.

Pół szklanki kaszy kukurydzianej należy połączyć z jogurtem naturalnym. Nakładamy na skórę delikatnie masując. Po około 20 min. spłukujemy ciepłą wodą. Taki zabieg odżywi i wygładzi skórę. Masaż podczas nakładania poprawi ukrwienie i zadziała jak mini peeling.

 

4. Maseczka dla cery dojrzałej i suchej.

Jabłko i ogórek należy obrać i zetrzeć na drobnej tarce. Następnie dokładnie rozgnieść 1/2 avocado. Wszystko ze sobą połączyć dodając kilka łyżek mąki kukurydzianej, łyżeczkę oliwy z oliwek i odrobinę wody. Tak powstałą jednolitą papkę nanosimy na skórę. Po 15 min. zmywamy letnią wodą lub mlekiem. Maseczka doskonale sprawdzi się u osób z cerą szarą, zmęczoną, dojrzałą ze zmarszczkami, pozbawioną blasku i jędrności oraz suchą.

 

Jeśli czas nie pozwala na własnoręczne przygotowywanie kukurydzianych kosmetyków warto sięgnąć po olejek kukurydziany (tłoczony na zimno). Ma on właściwości kojące, łagodzące, odżywcze, ujędrniające, uelastyczniające, nawilżające i pobudzające krążenie krwi w skórze. Olejek można użyć do masażu ciała pod prysznicem oraz jako dodatek do gęstych kremów i balsamów, których używamy na co dzień.