poniedziałek, 23 września 2024
Miło Cię widzieć!

swiadome_zak1Toksyczne kosmetyki, czyli kilka słów o etykietach.
Producenci kosmetyków prześcigają się w tworzeniu oryginalnych receptur, które mają przynosić zadziwiające efekty. Te najbardziej popularne produkty często nie są skuteczne, a co najgorsze – mogą również zagrażać naszemu zdrowiu.

 

Każdemu z nas zdarzyło się kupić kosmetyk, który podrażnił czy przesuszył skórę lub był przyczyną uczulenia. Jego efekt, według zapewnień producenta, miał być odwrotny. My natomiast zostaliśmy z problemem, nie wiedząc który składnik mógł spowodować negatywne skutki uboczne. Co gorsza, zdarzają się również sytuacje, kiedy kupujemy kosmetyk zastępczy, w nadziei, że tym razem nic złego się nie wydarzy. Najważniejsze to być świadomym, jakie składniki zawarte są w preparacie oraz jaki wpływ mają na nasze zdrowie. Dzięki tej wiedzy unikniemy nie tylko podrażnień, ale możemy także uchronić się przed poważniejszymi schorzeniami, takimi jak nowotwór czy zaburzenia neurologiczne.

Składniki kancerogenne

Niestety, kosmetyki, które są sprzedawane w marketach lub sklepikach osiedlowych często nie przechodzą weryfikacji pod względem zawartości szkodliwych substancji. Wśród rakotwórczych składników znajdują się: FDC-n, Methyl Chloroisothiazolinine, Fragrances (pod tą nazwą określającą dodatki zapachowe kryją się również silne alergeny), Polyethylene Glycol (PEG), czy Disodium EDTA. Wymienione składniki spełniają również funkcję rozpuszczalnika, konserwantu, czy emulgatora, aby preparat miał odpowiednią konsystencję. Stąd tak istotne jest sprawdzanie etykiet nie tylko na opakowaniach kupowanej żywności, ale również kosmetyków. Każda substancja wprowadzanado naszego organizmu pozostawia ślady, które na pierwszy rzut oka są nie do wykrycia.

 

Kosmetyki zakazane w ciąży

Ciąża to wyjątkowy okres dla kobiety. Niezwykle istotna jest ochrona zdrowia nie tylko samej ciężarnej, ale przede wszystkim rozwijającego się płodu. Z tego też powodu kobiety spodziewające się dziecka nie powinny stosować kosmetyków zawierających kwasy owocowe AHA, kwas salicylowy, olejek bergamotowy, retinoidy, retinol, triklosan (zawarty w kosmetykach przeciwtrądzikowych), tetracykliny oraz dioksan, który przenika do mleka matki i płodu, działając embriotoksycznie. Równie niebezpieczne jest stosowanie Diethanolamine DEA, który podrażnia błony śluzowe i wywołuje świąd. W połączeniu z innymi związkami azotowymi, występującymi w tym samym preparacie, tworzy substancję rakotwórczą. Niszczycielski wpływ na płód mają również popularne środki owadobójcze. Ich składnik – DEET, czyli N,N-dietylo-m-toluamid, oprócz podrażnienia śluzówki, zaczerwienienia skóry czy łzawienia oczu, może powodować uszkodzenia płodu. U małych dzieci (poniżej 12. roku życia) może również uszkodzić układ nerwowy, porażając mięśnie
oddechowe. Dzięki dyrektywie Komisji Europejskiej (2010/51/UE z dnia 11.08.2010 r.) preparaty z zawartością DEET wycofano z aptek.

 

Efekty stosowania kosmetyków

Producenci nierzadko tłumaczą, że pozytywne efekty stosowania kosmetyków pojawiają się dopiero po dłuższym ich stosowaniu. Co za tym idzie, negatywne skutki uboczne mogą mieć zdwojoną siłę. Parafina, parabeny, glikol propylenowy, czy sztuczne barwniki wygładzają skórę, jednak ich działanie to głównie tworzenie nieprzepuszczalnej warstwy zatykającej pory, prowadzącej do tworzenia się zaskórników, utrudniającej regenerację naskórka, co w konsekwencji przyspiesza procesy starzenia. Oprócz wpływu na skórę, kosmetyki ze sztucznymi składnikami przenikają do krwi i wpływają na ogólny stan organizmu. Powodują zatem choroby określane jako „cywilizacyjne”. Pamiętajmy zatem, że to my sami decydujemy o tym, co wprowadzamy do organizmu i mamy realny wpływ na jego kondycję. Czytanie etykiet może ochronić nas przed poważnymi schorzeniami. Nie warto zatem ulegać wpływom reklam, w których producenci przekonują o bezpieczeństwie preparatów. Nie wszyscy bowiem stosują się do zasad etyki i często ukrywają przed konsumentami to, co tak naprawdę niesie ze sobą ich wyrób.

 

Agnieszka Mikołajczyk
amikolajczyk
HealthThink public relations,
specjalistka w branży healthcare.

 

Źródło: NAJWSPANIALSZE, nr 3/2014 http://najwspanialsze.pl/

drugAspiryna, witamina C czy może raczej Oscillococcinum na przeziębienie lub grypę? Wielu próbuje odeprzeć atak choroby używając popularnych leków sprzedawanych bez recepty. Tymczasem aspiryna nie może być stosowana u dzieci, witamina C nie stanowi magicznej bariery przed zarazkami, a Oscillococcinum jest tylko bardzo drogo sprzedawanym cukrem.


Każdy z nas niejeden raz doświadczył przeziębienia lub grypy. Statystyki podają, że przeciętny człowiek choruje na nie od dwóch do trzech razy w roku. Nieprzyjemne objawy w postaci gorączki, kataru, kaszlu, kichania czy bólu gardła oraz bólu mięśni potrafią położyć do łóżka nawet największych twardzieli.


Symptomy charakterystyczne dla przeziębienia lub grypy mogą być wywoływane przez szereg wirusów. Należą do nich przede wszystkim rhinowirusy, które odpowiedzialne są za połowę infekcji górnych dróg oddechowych, a także koronawirusy, adenowirusy, RSV i wiele innych patogenów. Ogromna różnorodność czynników etiologicznych oznacza, że leczenie ogranicza się w zasadzie tylko do zwalczania objawów, a nie przyczyn choroby. I tak na półkach w aptece możemy znaleźć leki na kaszel, na katar, na ból gardła, obniżające gorączkę, a także preparaty łączące w sobie kilka z tych właściwości. Warto jednak wiedzieć, że skuteczność i bezpieczeństwo tych lekarstw często pozostawia wiele do życzenia. Zatem które leki wybierać gdy dopadnie nas przeziębienie lub grypa?

 

Leki, które działają

Podstawą wszelkich preparatów mających nas wyleczyć z przeziębienia lub grypy są specyfiki z grupy niesteroidowych leków przeciwzapalnych (NLPZ). Aspiryna, ibuprofen czy paracetamol są znane każdemu pacjentowi. Ich skuteczność w zmniejszaniu gorączki, bólu gardła i mięśni jest znana od wielu lat. Przy wyborze konkretnego leku warto jednak pamiętać o kilku ważnych sprawach.


Aspiryna, czyli kwas acetylosalicylowy ma zdecydowanie najgorszy profil bezpieczeństwa, szczególnie wśród dzieci. Rodzice powinni wiedzieć, żeby nie podawać tego leku dzieciom poniżej 12. roku życia. Jest to spowodowane ryzykiem wystąpienia zespołu Reye'a - potencjalnie śmiertelnej encefalopatii wątrobowej. Z doświadczenia wynika, że to przeciwwskazanie wielokrotnie nie jest przestrzegane i spora część młodych pacjentów otrzymuje aspirynę na grypowe dolegliwości. U osób dorosłych przy długotrwałym stosowaniu aspiryna zwiększa ryzyko wystąpienia wrzodów i krwawień z przewodu pokarmowego.


Ibuprofen jest bardzo rozsądnym wyborem w większości przypadków. Jeśli chodzi o dzieci, kilka badań klinicznych ustaliło jego wyraźną przewagę w zwalczaniu symptomów nad standardowo stosowanym paracetamolem. Co więcej, ibuprofen uchodzi za jeden z najbezpieczniejszych środków przeciwbólowych.


Podobnie jak ibuprofen, paracetamol także wykazuje dobry profil bezpieczeństwa. W zalecanych dawkach nie stwarza żadnego zagrożenia dla dzieci oraz kobiet w ciąży. Jednak przedawkowanie, które często jest wynikiem pomyłki w przeliczaniu dawki dla dziecka, może doprowadzić do poważnego uszkodzenia wątroby. Jest one spowodowane nagromadzeniem toksycznego metabolitu w wątrobie, którego objawy mogą pojawić się nawet po wielu godzinach od zażycia.


Leki z grupy NLPZ powinny być stosowane doraźnie, gdy pacjent odczuwa wyraźny dyskomfort związany z symptomami. Objawy przeziębienia i grypy, szczególnie wysoka temperatura ciała, stanowią mechanizm obronny organizmu. Nadmierne i niepotrzebnie podawanie tych leków może więc potencjalnie przedłużyć czas leczenia, na przykład poprzez zmniejszenie wytwarzania przeciwciał.


Drugim skutecznym orężem w walce z przeziębieniem są tzw. leki na katar. Mamy tutaj do dyspozycji lekarstwa w postaci tabletek, sprayu do nosa, przy czym podanie miejscowe jest zdecydowanie efektywniejsze. Najczęściej stosowanymi substancjami leczniczymi są ksylometazolina i fenylefryna, które poprzez zwężenie naczyń krwionośnych w jamie nosowej powodują zmniejszenie objętości wysięku. Należy pamiętać, że aerozole donosowe zawierające wyżej wymienione leki nie mogą być podawane dłużej niż kilka dni, ponieważ mogą powodować silne wysychanie błony śluzowej nosa. W handlu dostępne są także spraye pozbawione jakichkolwiek aktywnych składników, a zawierające za to roztwory soli fizjologicznej lub morskiej. Te preparaty są bezpieczniejszą alternatywą dla najmłodszych pacjentów.


W wielu produktach łączonych możemy znaleźć także dodatkowe substancje lecznicze. Najczęściej należą do nich leki przeciwhistaminowe pierwszej generacji takie jak feniramina, stosowane przede wszystkim w leczeniu różnego rodzaju alergii. Jednak ich efektywność w uśmierzaniu objawów przeziębienia jest niewielka. Substancje tego typu ze względu na ich łagodne działanie nasenne mogą za to pomóc w spokojnym przespaniu nocy gdy męczy nas choroba.


W preparatach wieloskładnikowych głównym aktywnym składnikiem sprawiajacym, że czujemy się lepiej są wcześniej wspomniane NLPZ-y. Pozostałe substancje prawdopodobnie niewiele wnoszą do poprawy samopoczucia, dlatego warto zastanowić się czy ich stosowanie jest konieczne. Dodatkowo większa ilość leków oznacza zwiększenie ryzyka działań niepożądanych lub interakcji, gdy pacjent przyjmuje także inne lekarstwa.


W przeciwieństwie do przeziębienia, w przypadku grypy mamy dwa związki działające stricte przyczynowo. Są nimi oseltamiwir i zanamiwir. Niestety są one dostępne jedynie na receptę. Ponieważ objawy choroby pojawiają się na długo po rozpoczęciu replikacji wirusa, ich skuteczność jest ograniczona. Badania kliniczne wskazują jednak, że potrafią one skrócić o jeden dzień czas trwania grypy i zmniejszyć niektóre jej objawy. Oseltamivir, czyli słynne Tamiflu, jest używany głównie w szpitalach w celu leczenia ciężkich przypadków choroby. Wysoka cena i niewielka korzyść powodują, że nie jest on często przepisywany w codziennej praktyce lekarskiej.


Niektórym osobom w walce z objawami przeziębienia pomagają bardziej tradycyjne sposoby. Należą do nich między innymi maści z olejkami eterycznymi, picie gorących napojów oraz mleka z miodem. Warto te metody wypróbować zanim wytoczymy cięższą artylerię


Leki, które nie działają

Wielu czytelników może zadziwić ilość leków, które znajdują się w tej kategorii. Część może poczuć się wręcz urażona, że ich „sprawdzone lekarstwo” zostało tutaj zaliczone. Jednak biorąc pod uwagę obecny stan wiedzy nie można stwierdzić, że leki te są skuteczniejsze od placebo w leczeniu przeziębień i grypy.


Wśród niezwykle popularnych preparatów zarówno zapobiegających, jak i leczących przeziębienia jedno z pierwszych miejsc należy do witaminy C. Choć niezaprzeczalnie związek ten jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu, to jednak wbrew obiegowej opinii nie stanowi on magicznej bariery przed zarazkami. Analiza podsumowująca badania kliniczne z zastosowaniem witaminy C nie znalazła żadnych dowodów na jej skuteczność w leczeniu przeziębienia, jednak może mieć ona pewne niewielkie znaczenie w zapobieganiu jego wystąpieniu. Popularność witaminy C z pewnością należy przypisywać tradycyjnemu stosowaniu, silnej wierze w dobroczynny wpływ suplementacji witaminami na każdą sferę zdrowia oraz błędnym przypisywaniu interwencji medycznej sukcesu, tylko dlatego że poprawa nastąpiła po zażyciu lekarstwa. Jak wiadomo, przeziębienie i tak przechodzi po kilku dniach.


Do nieskutecznych, lecz szeroko reklamowanych leków należą preparaty przeciwkaszlowe. W aptece dostępnych jest wiele syropów rzekomo wykazujących to działanie. Słynny Acodin (dekstrometorfan) znalazł większe zastosowanie jako środek odurzający i halucynogenny wśród uczniów gimnazjów i liceów. Tak zwane Aco-lotnictwo stanowi coraz większy problem społeczny, który mógłby zostać wyeliminowany przez umieszczenie Acodinu na liście leków na receptę. Inne popularne preparaty stosowane na kaszel mokry zawierają gwajafenezynę. Choć jej działanie rozrzedzające śluz w drogach oddechowych jest udowodnione, substancja ta nie obniża częstości odruchu kaszlowego.


Bardzo często spotyka się pacjentów chorych na przeziębienie bądź grypę, którzy proszą farmaceutów o wydanie antybiotyku. Przedstawiciele służby zdrowia powinni cierpliwie wyjaśniać, że ta grupa leków zarezerwowana jest tylko dla infekcji o etiologii bakteryjnej i nie przyniesie ona żadnej korzyści w typowej wirusówce. Niepotrzebne, nieuzasadnione używanie antybiotyków zwiększa ryzyko działań niepożądanych i powoduje powstawanie opornych szczepów bakteryjnych.


Na rynku farmaceutycznym można spotkać wiele produktów z kategorii medycyny alternatywnej, których skuteczność jest albo bardzo słaba albo niedostatecznie udowodniona. Do popularnych remediów (szczególnie na Zachodzie) należy ziele jeżówki. Choć w badaniach in vitro ekstrakt z tej rośliny wykazywał działanie przeciwwirusowe, to próby przeprowadzone na pacjentach nie potwierdziły skuteczności tego środka w zwalczaniu przeziębienia.


Do nieefektywnych, całkowicie pozbawionych sensu metod leczenia należy oczywiście homeopatia na czele z często reklamowanym Oscillococcinum. Jako, że „lek” ten nie zawiera żadnej substancji czynnej i jest niczym więcej tylko bardzo drogo sprzedawanym cukrem, kupowanie go nie jest rozsądnym pomysłem.


Coraz większe uznanie zdobywa stosowanie probiotyków. Wedle dzisiejszej wiedzy zażywanie liofilizowanych szczepów bakteryjnych może skrócić czas choroby i ograniczyć jej objawy. Jednak skuteczność tej metody może się różnić w zależności od zastosowanych gatunków bakterii - nie jest pewne które i w jakich okolicznościach okażą się efektywne.


Lepiej zapobiegać niż leczyć

Prawda jest taka, że mimo postępów współczesnej medycyny, wciąż nie dysponujemy skutecznym lekiem na przeziębienie. Firmy farmaceutyczne jakiś czas temu pracowały nad substancją potrafiącą działać przyczynowo, tj. interferującą z replikacją rhinowirusów odpowiedzialnych za infekcję górnych dróg oddechowych. Lek ten występujący pod nazwą plekonaril nie został jednak zarejestrowany ze względu na nieprzyjemne działania niepożądane. Na razie pacjenci zdani są na leczenie czysto objawowe. Choć nie skraca ono trwania choroby, czyni ją zdecydowanie łatwiejszą do zniesienia.

W przypadku infekcji górnych dróg oddechowych obowiązuje zatem stara zasada „lepiej zapobiegać niż leczyć”. Częste mycie rąk, unikanie kontaktu z chorymi, szczepienia na grypę – właśnie na to powinniśmy postawić, chcąc uniknąć tych chorób.

 

Źródło: http://biotechnologia.pl/

karboksyterapia_tajZabieg karboksyterapii jest zbiegiem mało inwazyjnym, popularnym i mającym szereg zastosowań w medycynie estetycznej. Zastosowanie dwutlenku węgla zostało nazwane największym przełomem w medycynie upiększającej od czasów botoksu. O tym szczególnym zabiegu opowiedział lek. med. Gabriel Ruciński – specjalista medycyny estetycznej i anti-aging, kardiolog, specjalista chorób wewnętrznych, specjalista dietetyk oraz założyciel kliniki BellaMed.

 

Czym jest karboksyterapia?
Karboksyterapia to terapia medyczna znana od ponad 80 lat. Od tamtej pory udokumentowano skuteczność tej terapii pod względem mechanizmów działania, efektów terapeutycznych i skutków ubocznych w wielu badaniach na całym świecie. Zabieg polega na kontrolowanym podawaniu dwutlenku węgla w sposób śródskórny i podskórny, przy pomocy urządzenia dawkującego ilość gazu.
W jakim celu stosuje się zabieg karboksyterapii?
Wskazania do zabiegu karboksyterapii są bardzo zróżnicowane i dotyczą niemal całej powierzchni ciała. Karboksyterapię stosuje się w medycynie estetycznej, dla poprawy wyglądu skóry i włosów oraz w odchudzaniu jak i w lecznictwie, gdyż metoda ta pierwotnie wykorzystywana była w leczeniu zaburzeń krążenia żylnego.

 

Jaki jest mechanizm działania CO2 na skórę?
CO2 po podskórnym podaniu rozbija mechanicznie złogi tłuszczowe i silnie rozszerza naczynia krwionośne zwiększając przepływ krwi do obszaru, który stymuluje metabolizm tłuszcz. Następuje stymulacja produkcji kolagenu i elastyny, które odpowiadają za jędrność skóry oraz zwiększa drenaż limfatyczny. Mikrokrążenie zostaje przywrócone i pobudzone, co oznacza więcej tlenu i substancji odżywczych dla skóry.

 

karboksyterapia_taj1W jaki sposób przeprowadza się zabieg i czy jest on bolesny?
Aplikacja dwutlenku węgla jest wykonywana śródskórnie i podskórnie medycznymi urządzeniami do karboksyterapii. Przy pomocy pneumatycznego pistoletu lekarz podaje określoną dawkę CO2 .Dzięki specjalnym programom zabiegowym oraz stosowaniu znieczulenia, iniekcja CO2 jest praktycznie bezbolesna. Najnowsze urządzenia do karboksyterapii zapewniają pełną kontrolę i bezpieczeństwo zabiegu dzięki ściśle określonych dawkom dwutlenku węgla przy każdej iniekcji

 

Jakie są efekty działania zabiegu i jak szybko są widoczne. Czy zabieg trzeba powtarzać?
Regularnie stosowana karboksyterapia zdecydowanie poprawia krążenie w obrębie skóry i tkanki podskórnej a co za tym idzie rozjaśniają się cienie pod oczami, zmniejszają się zmarszczki, rozstępy, cellulit a także blizny, skóra odzyskuje swoją elastyczność, włosy stają się zdrowsze i mocniejsze. Zabiegi  karboksyterapii mają olbrzymi wpływ na likwidację lokalnej tkanki tłuszczowej.

 

Czy istnieją przeciwwskazania do karboksyterapii?
Do przeciwwskazań należą jedynie zmiany zapalne w obrębie rejonów skóry, które mają być poddane terapii.

 

Czy w Państwa Klinice zabieg jest popularny? Jakie partie ciała są najczęściej poddawane zabiegowi?
W Klinice Bellamed zabiegi  karboksyterapii  wykonujemy  już od ponad 2 lat. Są one bardzo popularne i lubiane przez naszych pacjentów. Do najczęściej „ostrzykiwanych”  rejonów należą  skóra twarzy i głowy, szyja, brzuch i boki  oraz uda.

 

Cena zabiegu.
Karboksyterapia jednego rejonu ciała kosztuje 250 zł.

 

Źródło: http://biotechnologia.pl/

peeling_mig2Kwas migdałowy jest szeroko stosowany w przemyśle kosmetycznym, m.in. do produkcji kremów, toników oraz jako peeling chemiczny. Ma właściwości przeciwbakteryjne, nawilżające oraz depigmentacyjne. Posiada także silne właściwości ochronne, zapobiegając fotostarzeniu się skóry. Nie uwrażliwia skóry na działanie promieni słonecznych, w związku z tym może być stosowany w okresie letnim.  

 

Peelingi znane były już w XIX wieku. Pierwszy zabieg złuszczania przeprowadził P.G. Unna, niemiecki dermatolog, używając 50% pasty rezorcynowej i kwasu trójchlorooctowego (TCA). Peeling wykonuje się aby pozbyć się powierzchownych zmian chorobowych bądź defektów kosmetycznych. Dochodzi do częściowego lub całkowitego usunięcia warstwy rogowej naskórka. Po wykonaniu peelingu skóra jest gładka, miękka i wrażliwsza na oddziaływanie zewnętrznych czynników mechanicznych, termicznych i chemicznych. Obecnie dermatolodzy oraz kosmetolodzy mają do dyspozycji szeroki asortyment preparatów przeznaczonych do złuszczania chemicznego.
peeling_mig1Kwas migdałowy należy do α-hydroksykwasów (AHA). Cząsteczka kwasu migdałowego posiada 8 atomów węgla i jest większa od cząsteczki kwasu glikolowego. Jej pKa wynosi 3,41 a właściwości są bardzo podobne do kwasu glikolowego. Ma większą moc,  ale  znacznie  trudniej wnika do  skóry,  co powoduje,  że działa  łagodniej  i wolniej niż  kwas glikolowy i jest całkowicie pozbawiony działania drażniącego. Łatwo rozpuszcza się w alkoholach (etylowym, izopropylowym),  tłuszczach  i wodzie. Naturalnymi  źródłami  kwasu migdałowego  są wiśnie, morele oraz migdały. Jest on otrzymywany przez hydrolizę wyciągu z gorzkich migdałów. Pośród alfa hydroksykwasów wykazuje najsilniejsze właściwości przeciwbakteryjne, ponieważ budową  jest  zbliżony do wielu antybiotyków. W środowisku kwaśnym kwas migdałowy działa bakteriostatycznie  i bakteriobójczo na  szczepy bakterii  Staphylococcus aureus, Bacillus proteus, Escherichia coli  i Aerobacter aerogenes. Jest ceniony w dermatologii i kosmetologii. Hamuje  łojotok  oraz  łagodnie  złuszcza  naskórek. Może być stosowany praktycznie u każdego, zwłaszcza w przypadku cer problematycznych: mieszanej, wrażliwej, naczyniowej i łojotokowej. Wykorzystywany jest do peelingów w przypadkach trądziku pospolitego,  skóry  tłustej  z  licznymi  zaskórnikami. Wchodzi w  skład wielu  preparatów  pielęgnacyjnych i peelingów likwidujących objawy starzenia, fotostarzenia oraz zmiany barwnikowe.
peeling_migNajczęściej stosowany jest 50% kwas migdałowy. Stężenia 2-10%  tego kwasu zawierają preparaty przygotowujące do właściwego zabiegu w gabinecie  lekarskim  lub kosmetycznym. Zaletą kwasu  jest stopniowe złuszczanie po zabiegu, niewyłączające pacjenta z codziennej aktywności. Po zabiegu  powierzchnia skóry jest wygładzona, pory zwężone a łojotok wyraźnie zmniejszony. Przemijający rumień pojawia się tylko u około 20% pacjentów. Zabieg nie powoduje pieczenia, bólu czy swędzenia. W Argentynie peeling ten określany jest mianem „peelingu letniego” ze względu na to, że nie powoduje nadwrażliwości na promienie UV. Może być stosowany u osób z wysokim  fototypem bez wystąpienia  ryzyka przebarwień. Zaleca się stosowanie peelingu migdałowego z  innymi, bardziej  inwazyjnymi peelingami chemicznymi bądź mikrodermabrazją. Zabiegi można powtarzać w odstępach kilkutygodniowych.
Skuteczność działania kwasu migdałowego potwierdziły badania Kanii i Pierzchały, w których dokonano oceny efektu zastosowania peelingu migdałowego w leczeniu nadmiernego łojotoku i trądziku pospolitego skóry twarzy. Badanie zostało przeprowadzone na grupie 30 osób, w tym 8 mężczyzn i 22 kobiet. Zabieg wykonano 3 razy w odstępie 2-tygodniowym. Podsumowując obserwacje  efektów  leczenia  całej  grupy  pacjentów  stwierdzono znaczny spadek ilości zmian zapalnych oraz zmniejszenie wydzielania  łoju, w  szczególności  u  osób  dotkniętych  niewielkim  łojotokiem. W pierwszym okresie było to najprawdopodobniej spowodowane przeciwzapalnym działaniem kwasu migdałowego. W zależności od  liczby kolejnych zabiegów, a niezależnie od płci,  stwierdzono dalsze cofanie się ilości zmian zapalnych oraz ograniczenie łojotoku.

W dniu dzisiejszym do łódzkiego szpitala trafił pacjent ,który wcześniej telefonicznie poinformował pogotowie o tym że ma objawy choroby mogące sugerować zakażenie wirusem ebola . Został dowieziony transportem specjalistycznym bezpośrednio z domu do szpitala Trwają badania ,które dadzą pełny obraz choroby i przede wszystkim odpowiedzą czy jest to ebola. Wyniki będą znane we wtorek.31- letni mężczyzna wrócił kilka dni temu z pracy z Niemiec gdzie miał kontakt z ludżmi z Gwinei.

Sąd bez wahania przychylił się do wniosku prokuratury.

 

Dariusz K. po spowodowaniu wypadku śmiertelnego wypadku został aresztowany na trzy miesiące, gdyż istniały obawy, że będzie próbował zacierać ślady i mataczył w sprawie swojego powiązania z narkotykowym światem.

Upadły celebryta próbował wyjść z aresztu i na wolności oczekiwać na rozprawę.

Niestety dla niego tym razem wymiar sprawiedliwości był nieugięty.

Jak informuje „Twoje imperium”, sąd przychylił się do prośby prokuratury i K. kolejne miesiące spędzi za kratami.

Do końca października ma także zakończyć się śledztwo, po którym zostanie skierowany akt oskarżenia.

Obrona zyskała kolejny argument, dzięki któremu Dariusz będzie mógł liczyć na niższy wymiar kary.

Policjanci po wypadku pobrali tylko próbkę moczu, zapominając o krwi, dlatego badania nie były pełne.

Adwokaci K. będą chcieli udowodnić, że ich klientbył „po spożyciu”, a nie „pod wpływem” kokainy

 

Źródło: http://www.celebryci.com.pl/

olej_arg1Olej arganowy – wyjątkowe właściwości i same wszechstronne zalety.

Znalazł zastosowanie przy leczeniu trądziku, egzemach, bliznach i innych chorobach skórnych. Działa rewitalizująco, nawilża i ujędrnia skórę. Chroni naskórek przed wysychaniem oraz skutecznie chroni przed działaniem wolnych rodników.

 

Działanie na skórę:

głęboko nawilża, wygładza zmarszczki, zapobiega utracie elastyczności, działa antyoksydacyjnie i przeciwrodnikowo, odbudowuje płaszcz hydrolipidowy, reguluje pracę gruczołów łojowych, wspomaga odnowę komórkową, wspomaga terapię trądziku młodzieńczego, łuszczycy i egzem, przyspiesza gojenie
się otarć naskórka i oparzeń, wspomaga kurację spłycającą i rozjaśniającą blizny, chroni przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych.

 

Możliwości zastosowania w kosmetyce:

bogaty olej do masażu twarzy, preparat przeznaczony do codziennej pielęgnacji twarzy zastępujący krem, odżywcze serum na zniszczone końcówki włosów, maska odżywcza do włosów, składnik do samodzielnego sporządzania masek oczyszczających z naturalnymi glinkami, element kuracji
przeciwtrądzikowej, luksusowy olej do pielęgnacji ciała, regenerujący skórę po nadmiernym opalaniu.

 

Oleje roślinne to grupa najbardziej cenionych składników występujących w kosmetykach naturalnych. Są łatwo przyswajalne i dobrze tolerowane przez skórę. To kopalnia niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz witamin rozpuszczalnych w tłuszczach. Oleje roślinne są jednym z najbardziej podstawowych, naturalnych surowców kosmetycznych wykorzystywanych do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów. Mogą być stosowane samodzielnie,
stanowią również doskonałą bazę do masażu całego ciała – mogą być mieszane zarówno z olejkami eterycznymi jak i z glinkami. Są także popularnym składnikiem wielu kosmetyków. Ich działanie jest bardzo wszechstronne. Mają właściwości kojące i wyciszające, utrzymują skórę w napięciu i jędrności, dodatkowo nawilżają ją i odmładzają. Otrzymywane z ziaren, nasion i owoców przypominają w swoim składzie naturalne składniki warstwy tłuszczowej
skóry – wzmacniają zatem efekt bariery ochronnej. Doskonale zmiękczają i wygładzają skórę. Mają ponadto właściwości lecznicze, odprężające i tonizujące. Na rynku kosmetycznym można spotkać bardzo szeroki wybór olejów mniej lub bardziej wartościowych.

olej_arg2Jednym z najbardziej znanych i jednocześnie najcenniejszych jest olej arganowy. Dzięki silnym właściwościom odżywczym, regenerującym, ochronnym oraz antyseptycznym, jest używany w kosmetyce jako samodzielny preparat oraz składnik luksusowych preparatów o wielokierunkowym działaniu. Z doskonałymi efektami stosowany do pielęgnacji skór zarówno suchych, alergicznych i wrażliwych jak i trądzikowych.

Ten żółtawobrązowy olej o lekko orzechowym zapachu jest zaliczany do najdroższych i najmniej dostępnych olejów na świecie. Przez rdzennych mieszkańców Maroka nazywany jest płynnym złotem lub migdałem Berberów. Orzechy z których bezpośrednio jest uzyskiwany, to owoce ciernistego drzewa występującego wyłącznie w Maroku. W żadnym innym rejonie świata nie udało się wyhodować owocującego drzewa arganiowego. Argania
Ciernista żyje od 125 do 450 lat, a pierwsze owoce zaczyna wydawać w wieku 40-60 lat. Olej jest pozyskiwany ręcznie w mozolnym i skomplikowanym
procesie wyciskania na zimno w kamiennym młynku. Ziarna  są uprzednio suszone i opiekane na wolnym ogniu. Aby otrzymać 1 litr oleju, zużywane jest 30 kg owoców, co niewątpliwie wpływa na jego wysoką cenę.

 

Pielęgnacja skóry

Wyjątkowy skład oleju arganowego czyni go jednym z ciekawszych preparatów kosmetycznych. Zawartość substancji aktywnych w tej cennej cieczy sięga setki. To kopalnia związków antykancerogennych, kwasów tłuszczowych, kwasów linolowych, kwasów Omega 6 i naturalnie związanych izoflawonów. Zawiera również wyjątkowo duże stężenie witaminy E (około 620 mg na 1 litr). Dzięki takiemu bogactwu składników aktywnych jest bardzo
skuteczny w pielęgnacji różnych typów skóry. Idealny dla skór suchych i dojrzałych, ponieważ wspomaga odnowę bariery hydrolipidowej naskórka oraz uzupełnia niedobory ceramidów stanowiących cement komórkowy. Wykazuje skuteczne działanie regenerujące, wpływając na odpowiednie nawodnienie, elastyczność, odżywienie i odnowę komórkową oraz złagodzenie procesów zapalnych. Ma silne właściwości ujędrniające i wygładzające.

Olej arganowy działa rewitalizująco, przeciwdziała procesom starzenia się skóry, poprawia jej elastyczność i jędrność. Uspokaja podrażnioną skórę, działa przeciwzapalnie, łagodzi objawy trądziku, egzem i alergii. Dzięki wysokiemu stężeniu witaminy E, doskonale chroni przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Stymuluje proces oddychania wewnątrzkomórkowego i chroni tkankę łączną. Jest idealnym preparatem do masażu twarzy i ciała. Doskonały jako kosmetyk wspomagający kurację spłycającą i rozjaśniającą blizny oparzeniowe. Z powodzeniem stosowany w masażach łagodzących bóle mięśniowe. Bezpieczny dla skór niemowląt. Pielęgnuje i zabezpiecza je przed odparzeniami. Sprawdza się zarówno jako olejek do opalania, jak i łagodzący podrażnienia preparat po opalaniu.

 

Olejowanie włosów

Ze względu na swoje wręcz magiczne właściwości, olej arganowy jest idealnym produktem do olejowaniawłosów. To ostatnio bardzo modna metoda kondycjonowania zarówno włosów jak i skóry głowy. Pomaga utrzymać zdrowy stan włosów i skóry oraz zmniejsza wypadanie, przesuszenie, łamliwość i brak połysku. Olejowanie skutecznie działa w przypadku łupieżu i rozdwajających się końcówek. Pomaga dobrze nabłyszczyć i wygładzić włosy oraz przeciwdziała puszeniu. Sprawdza się jako kompres na podrażnionąskórę głowy i dobrze spełnia funkcję kosmetyku termoochronnego. Po zabiegach z zastosowaniem oleju arganowego włosy są mocniejsze i lśniące, a skóra głowy zdrowsza.

Olej arganowy to również nieoceniony surowiec w produkcji wieloskładnikowych preparatów kosmetycznych. Znalazł zastosowanie w luksusowych kremach pielęgnacyjnych, w produktach przeznaczonych do pielęgnacji okolic oczu, olejkach do opalania, maskach do twarzy i odżywkach do włosów.

 

Małgorzata Zdziebko-Zięba
mzdziebko
PR Manager Organique
Kosmetyczka, doświadczony pedagog.
Autorka wielu tekstów
na temat zdrowia, urody i marketingu.
Współzałożycielka bloga dlabab.com

 

Źródło: NAJWSPANIALSZE, nr 3/2014 http://najwspanialsze.pl/

day_spaCzym jest Day SPA?

Wiele z nas żyje w ciągłym biegu, intensywnie pracuje, zapominając o aktywności fizycznej i dobrym odżywianiu, co niekorzystnie wpływa na ciało. Nie tylko w sferze fizycznej, ale też psychicznej.

 

Dlatego coraz częściej pragniemy choć na kilka godzin oderwać się od rzeczywistości. W jaki sposób? Z pomocą przychodzą nam salony Day SPA, czyli miejsce stworzone z myślą o osobach świadomych jak  ważne jest dbanie o urodę oraz zachowanie harmonii pomiędzy pięknem a relaksem i dobrym samopoczuciem.

Za Day SPA uważa się ulokowane w dużych miastach salony kosmetyczne świadczące usługi z zakresu SPA, które nie posiadają bazy noclegowej. Dzień spędzony w Day SPA, pomoże nam się zrelaksować i „naładować baterie”. Idea Day SPA opiera się na bardzo szerokiej ofercie zabiegowej w zakresie pielęgnacji ciała, twarzy, a także terapii duchowej, bez konieczności wyjazdu do ośrodka SPA, w którym musielibyśmy nocować.

day_spa1

Piękne, ciepłe i przytulne wnętrza salonów SPA, wraz z nastrojowym oświetleniem, relaksacyjną

 

muzyką oraz miłą obsługą sprawią, że poczujemy się rozluźnieni i na czas zabiegów zapomnimy o

 

problemach codzienności. W większości Day SPA gabinety są oddzielnymi, wyciszonymi pomieszczeniami, zapewniają pełną intymność i dyskrecję.

 

Warto dokładnie przeanalizować ofertę salonu, który wybraliśmy na miejsce naszej odnowy biologicznej.

Dla zapewniania pełnego komfortu w niektórych salonach dostaniemy szlafrok, jednorazową bieliznę i klapki. Bardzo często salony pracują na nowoczesnej aparaturze zabiegowej i wysokiej jakości kosmetykach co sprawia, że oferowane zabiegi spełnią najwyższe wymagania.

Oferty salonów Day SPA mogą różnić się od siebie. Na strefę relaksu mogą składać się gabinety masażu, baseny, sauny, siłownia, a nawet fitness i fryzjer. Dlatego warto dokładnie przeanalizować ofertę salonu, który wybraliśmy na miejsce naszej odnowy biologicznej.

Pamiętajmy, że przed przystąpieniem do zabiegu Day SPA, wykwalifikowany personel powinien przeprowadzić z nami wywiad, dotyczący stanu naszego zdrowia, zdiagnozuje naszą skórę i doradzi najodpowiedniejsze zabiegi.

 

Agnieszka Sosenko-Zalaszewska
asosenko
Wyszukiwarka salonów, zabiegów
i promocji SPA w Trójmieście i okolicach.
www.SPAfanki.pl

 

Źródło: NAJWSPANIALSZE, nr 3/2014 http://najwspanialsze.pl/

wizjo_tal1O wykorzystywaniu potencjału temperamentu w pracy. Temperament to mówiąc najogólniej zbiór cech danego typu osobowości, którego znajomość możemy wykorzystać m.in. na gruncie zawodowym. W jaki sposób rozpoznać temperament pracowników? Jak najlepiej wykorzystać ich potencjał? Jak motywować poszczególne typy temperamentów?

 

Stanowiska w małych firmach często obsadzane są przypadkowo. Zatrudniamy kogoś, bo go znamy, bo mu ufamy, bo przyszedł z polecenia, albo... nie mamy alternatywy. Zwykle ogłoszenia wyglądają tak samo – poszukuje się ludzi o konkretnych cechach. Osoby te jednak reprezentują często przeciwstawne temperamenty, dlatego dziwimy się, że pani Kasia, która oczaruje każdego w recepcji, gubi numery klientów, albo pomieszała rezerwacje. Dlatego nawet jeżeli mamy iście praktyczne podejście do pracownikówi pracy, a pojęcia z zakresu rozwoju osobistego kompletnie nas nie interesują,
warto przyjrzeć się teorii temperamentów Hipokratesa.

 

Krew, żółć, śluz, czarna żółć

Hipokrates był przekonany o tym, że w zależności od tego, której z tych cieczy w naszym organizmie jest więcej, takie mamy zachowanie. Dziś wiemy, że z ilością cieczy Hipokrates nie trafił, za to jego koncepcja typów temperamentów względem cech osobowości jest jak najbardziej aktualna i jej podstawy
możemy odnaleźć także we współczesnych pracach psychologów (którzy nadają im nowe nazwy i wprowadzają więcej podziałów).

Czyste typy temperamentu praktycznie nie występują, każdy z nas jest swoistą mieszanką temperamentów z przeważającym jednym, bądź dwoma typami. Niejednokrotnie spotkałam się z sytuacją, w której danej osobie trudno było określić swój własny temperament – dlatego, że pół życia udawała kogoś, kim nie jest, prezentowała wyuczone cechy premiowane w jakiś sposób przez rodziców, wychowawców czy pracodawcę. Niestety, udając temperament inny niż własny (a często przeciwstawny) jesteśmy na najlepszej drodze do wypalenia, poczucia zagubienia, pustki, depresji i tak dalej.
Dziś jednak będzie optymistycznie – bowiem w pierwszej części cyklu przedstawimy najbardziej barwny temperament: SANGWINIKA.

 

Ramię w ramię z... sangwinikiem

Janek ma talent do ludzi. Gdy jest problem z dostawą – szef wysyła Janka, on zawsze wie z kim i jak się dogadać. Gdy nagle okazuje się, że trzeba reprezentować firmę na targach – Janek w ciągu pół godziny jest gotowy do drogi i szczęśliwy. Zawsze przywozi najwięcej kontaktów, a w dodatku – wiele osób go zwyczajnie pamięta i pozytywniekojarzy z firmą. Gdy niezadowolony klient zwraca się z reklamacją, Janek biegnie zobaczyć co się stało i po chwili piją sobie spokojnie kawkę. Jednocześnie Janek jeszcze nie oddał ani jednego raportu dotyczącego zestawienia sprzedaży, nie jest w stanie
zapamiętać całego asortymentu firmy, notorycznie spóźnia się na zebrania i gubi dokumenty (także te ogromnie ważne). Kochany przez większość damskiego zespołu (prawi takie komplementy jak nikt) i znienawidzony przez pragmatyczną księgową, która nie może pojąć, jak można być tak nieodpowiedzialnym w kwestiach finansowych.

Janek jest przede wszystkim sangwinikiem (sanguis – krew). To taki typ osobowości, który kocha ludzi i ludzie kochają jego. Ekstrawertyk, optymista, w skrajnym przypadku patrzący na świat przez różowe okulary. Mówi to, co myśli, a nawet szybciej coś powie, niż się zastanowi czy oby na pewno warto. Ma niezwykły czar, urok i umiejętność zjednywania sobie otoczenia. Kocha publiczność, zatem zawsze w zanadrzu ma ciekawe historie, anegdoty, kawały, a że ma dar opowiadania, to nawet najnudniejsze dane przedstawia w kolorowy sposób. Nierzadko popełnia wpadki i gafy, zwykle jednak umie z nich wybrnąć z wdziękiem i wiele jest mu darowane. Wierzy i ufa innym, dlatego bywa wykorzystywany przez osoby o skłonnościach manipulacyjnych.
Serce ma wielkie, więc łatwo wybacza. Jest twórczy, kreatywny i ma dar wizjonera, dzięki czemu potrafi fantastycznie inspirować ludzi. Jednocześnie
możemy być pewni, że w trakcie realizacji nawet wspaniałego zadania (które sam wymyślił), przegapi wiele szczegółów, może nie zważać na potencjalne zagrożenia i zabraknie mu wytrwałości przy piętrzących się przeszkodach.

Sangwinicy często mówią głośno, śmieją się głośno, ubierają się dość kolorowo, bądź lubią intensywne kolory. Praktycznie nie sposób spotkać typowego sangwinika ubranego całego na czarno. Czasem wręcz dobór barw stroju przyprawia pozostałe temperamenty o zawrót głowy. Wszystko to sprawia, że sangwinicy praktycznie nigdy nie przechodzą obok niezauważeni.

 

W jakiej pracy sprawdza się sangwinik?

Wszędzie tam, gdzie może wykorzystać swoje najlepsze cechy – zdolności oratorskie, dar inspirowania i motywowania innych, kreatywność, wizjonerstwo, umiejętność łatwego nawiązywania kontaktu z innymi. To mogą być fantastyczni liderzy, którzy pociągną za sobą cały zespół roztaczając idealną wizję rozwoju. Warunkiem takiego lidera jest jednak umiejętność wypracowania metod samokontroli, bądź dobranie współpracowników
czy też pracowników, którzy będą zajmować się tym, czego sangwinik nie cierpi – liczbami, wykresami, pilnowaniem terminów, szczegółów... To mogą być lubiani i skuteczni handlowcy czy kierownicy zespołów handlowców, to często są przesympatyczne i ciepłe recepcjonistki, kelnerki, które uzyskują najwyższe napiwki, pracownicy wszelkich działów z reklamacjami czy osoby reprezentujące firmę w pierwszym kontakcie z klientem.

Bardzo często ich potencjał jest słabo wykorzystywany z uwagi na strach przełożonych (zwłaszcza o odmiennym temperamencie) przed niedopilnowaniem szczegółów, roztargnieniem, zapominalstwem... Tymczasem sangwinik jest najczęściej w pracy tym, kimjest tzw. „frontmen” w zespole muzycznym – on ma za zadanie zabawiać publiczność, robić świetne wrażenie, świetną imprezę, ale kontrakty negocjuje i podpisuje kto inny. Warto zatem delegować sangwinikom takie zadania, w których będą mogli się w pełni spełniać, zamiast narzucać na nich presję zadań kompletnie przeciwstawnych do osobowości.

Sangwinika absolutnie nie wolno zamykać samego w pokoju, on nie lubi pracować sam. Nie sprawdzi się także w pracach rutynowych, wymagających skrupulatności i wielu godzin skupienia – po prostu będzie się nudził, popełni błędy starając się przyspieszyć nieciekawą pracę, bądź porzuci ją w połowie i zajmie się czymś (jego zdaniem) interesującym. Dla niego i życie, i praca muszą być ciekawe, a najlepiej pełne radości, dlatego nowe cele, nowe projekty, nowe wyzwania, nowe kontakty – to jest jego żywioł.

Oczywiście bywa, że te same cechy zwykle cenione u sangwiników, w nadmiarze będą irytować i działać na szkodę samego sangwinika. Otóż talent oratorski może przekształcić się w plotkarstwo i rozpraszanie pozostałych pracowników. Nadmierne skupianie na marzeniach i wizjach sprawi, że taki sangwinik będzie postrzegany jako osoba niepoważna, bujająca w obłokach, z którą nie da się załatwić żadnych interesów. Nadmierne skupianie uwagi na sobie będzie postrzegane jako narcyzm. Cechy, które często przysparzają problemów otoczeniu to emocjonalność sangwiników (wylewne powitania, teatralna rozpacz), zmienność owych emocji (w ciągu pół godziny od rozpaczy do śmiechu), podatność na rozkojarzenia i właśnie... gadulstwo.

 

Najważniejsze wskazówki dla SANGWINIKA

  • Pracuj nad umiejętnością uważnego słuchania – umiejętności komunikacyjne to nie tylko dar wypowiedzi, ale także – dar słuchania. Przyda się Tobie zwłaszcza w kontakcie z melancholikami, których Twoja frywolność i lekkoduszność przyprawia o zawał bądź wzbudza pogardę.
  • Wyznacz sobie priorytety – łatwo interesujesz się różnymi rzeczami, bywa że dzisiaj pociąga Ciebie jedno, a jutro będzie fascynować Ciebie co innego. W ten sposób łatwo przeoczyć cel, ku któremu zmierzasz. Gdy wiesz, jakie są Twoje priorytety, masz punkt odniesienia.
  • Opracuj system kontroli, bądź – korzystaj z cudzego. Szczególnie przydatne w pracy, w której część rzeczy musisz zrobić na konkretny termin. Nie zawsze wykręcisz się urokiem osobistym – korzystaj zatem z notatek, aplikacji telefonicznych z przypomnieniami itd. Ważne terminy, zadania, daty – zapisuj od razu, najlepiej w jednym miejscu.

Sangwinicy często są jak promyki – rozjaśniają otoczenie, ubarwiają je, wprowadzają więcej życia. Są spontaniczni, radośni, pełni energii. Warto doceniać ich wyjątkowość, jednocześnie mając wiele cierpliwości do ich wad. Nie oczekujmy także od sangwiników tego, co przeciwstawne ich temperamentowi!

 

Beata Mąkolska
bmakolska
Wydawca portalu zdrowego stylu życia
dla kobiet Wellnessday.eu.
Trenerka wellness,
trenerka rozwoju osobistego.
Doradza w zakresie kreowania
i zarządzania wizerunkiem osób i firm

 

 Źródło: NAJWSPANIALSZE, nr 3/2014 http://najwspanialsze.pl/

nak_wlosyPielęgnacja włosów w okresie jesienno-zimowym jest równie ważna, co latem. Często jednak wydaje się nam, że skoro słońce już nie praży, naszym włosom nic złego nie może się stać. Tymczasem nagła zmienia temperatur, przechodzenie z ogrzewanych pomieszczeń na chłodne powietrze sprawiają, że szybko osłabiają się i łamią. – Aby temu zapobiec, trzeba je odżywiać od środka (odpowiednią dietą) i od zewnątrz (odżywką) – mówi Oskar Bachoń hair&make-up designer.

 

O tym, czy będziemy mieć piękne i lśniące włosy decydują dobre geny. Jeśli urodziłaś się ze słabymi i cienkimi, musisz je takie pokochać. W tej kwestii nic radykalnie nie da się zmienić: ani zabiegami ani odżywką. Na szczęście sprawa nie jest beznadziejna. Dobrze dobrana dieta, witaminy oraz kosmetyki pełne odżywczych, regenerujących i ochronnych składników sprawią, że będą wyglądać zdrowo i sprawiać wrażenie, że jest ich więcej niż w rzeczywistości.

 

Menu na piękne włosy

Bujna i lśniąca czupryna świadczy o zdrowiu całego organizmu i jest wynikiem naszej diety oraz stylu życia. Zawsze powtarzam, że stres, wysoko przetworzone jedzenie czy brak ruchu mają negatywny wpływ także na włosy. Dbaj o siebie, bo gdy się przeziębisz lub będziesz osłabiona, odbije się to na ich wyglądzie.


By włosy rosły piękne i zdrowe musisz dostarczać im odpowiedniej ilości witamin, białek i nasyconych kwasów tłuszczowych. Na talerzu nie może zabraknąć więc owoców i warzyw. Zwłaszcza tych zawierających witaminy A, B, C oraz E. Twoje włosy będą wdzięczne za zjadanie cytrusów, marchewek i brzoskwiń, brokułów, wątróbki, jaj, mleka, kaszy, ryb morskich i tranu.

 

Dobrodzieje w tubce

Nie każdy szampon czy odżywka, na której napisane jest, że super działa i czyni cuda, rzeczywiście są odpowiednie dla włosów. Dobrze więc wiedzieć, czego szukać na etykietach. Najważniejsze, aby w składzie były naturalne olejki odżywcze i ekstrakty roślinne jak np.: olej arganowy, jojoba, awokado, masło shea lub orzechy. Gliceryna, aloes i miód to z kolei świetne substancje nawilżające. Można też samemu zrobić domową odżywkę. Do oliwy extra virgin należy dodać olej kokosowy lub palmowy albo rozgniecione awokado, dolać sok wyciśnięty z połowy cytryny i maseczka gotowa. Nanieść na włosy na około 15 minut, spłukać letnią wodą. Jeśli jednak chcemy wzmocnić bardzo słabe i cienkie włosy, możemy trzymać maseczkę nawet do godziny i na końcu wymyć włosy delikatnym szamponem.

W składzie kosmetyków do włosów pożyteczna jest też parafina, silikony oraz alkohole tłuszczowe. Nie mają one wpływu na same włosy, bo nie wnikają w strukturę, ale tworzą wokół nich warstwę ochronną, przez co włosy nie łamią się, nie kruszą, łatwiej rozczesują i ślizgają jeden o drugi. Nie należy się też bać emulgatorów, bo tylko ich nazwa brzmi groźnie. Tymczasem gwarantują dobrą konsystencję odżywkom, przez co te nie spływają z włosów i mają skuteczniejsze działanie.

 

Produkty zakazane

Jak ognia trzeba unikać natomiast szamponów i odżywek, które zawierają alkohole. Są one zwykle nośnikiem zapachów i stosuje się je w perfumowanych kosmetykach. To najprostsza droga do wysuszenia włosów. Benzyl, denat oraz isopropyl nie nadają się do pielęgnacji włosów i powinny być zakazane. Podobnie substancje o tajemniczych nazwach SLS i SLES które są bardzo silnymi alergenami i mogą wywoływać problemy skóry głowy.

 

Oskar Bachoń / Hair & Make-up Designer

 

 


 

Informacje o ekspercie:

 

OSKAR BACHOŃ

Żeby przekonać się, jak barwną jest postacią, wystarczy na niego spojrzeć. Ale to wcale nie wygląd, a wyjątkowy charakter najbardziej wyróżnia Oskara Bachonia spośród znanych stylistów fryzur i wizażystów w Polsce. Szczery do bólu, rubasznie dowcipny, piekielnie zdolny i diabelsko inteligentny, mistrzowsko balansuje na granicy pruderii, komentując aktualne zjawiska i trendy we fryzjerstwie i makijażu. Oskar Bachoń to człowiek instytucja. Jak sam o sobie mówi – profesjonalista i artysta. Jego rad w kwestiach wizerunku słucha wierne grono klientek w Krakowie (na strzyżenie u Bachonia trzeba czekać miesiącami). Prowadzi blog (www.oskarbachon.pl/blog), dzieli się także swoją wiedzą jako ekspert w mediach.